Dorota Gąsiorowska - Szept syberyjskiego wiatru - Recenzja Przedpremierowa

Dorota Gąsiorowska - Szept syberyjskiego wiatru - Recenzja Przedpremierowa

„Słuchaj swego serca, wtedy na pewno nie miniesz się ze szczęściem".
Dziewczyna została oszukana przez swoją wspólniczkę. Postanawia przyjąć propozycję od swojej krewnej, z którą nie utrzymywała kontaktów i po kilku latach wraca do Polski, gdzie zaczyna pracę w fabryce porcelany należącej właśnie do jej babki. W nowych obowiązkach ma jej pomóc Sergiusz obecny szef, który jest niesympatyczny i od początku wrogo nastawiony do Kaliny.
„A widzisz, właśnie tak bywa w życiu, że to, przed czym uciekasz i czego się boisz, może okazać się twoim szczęściem. A czasem strach ma po prostu wielkie oczy.”
Pierwsze ponad pięćdziesiąt stron strasznie mi się ciągnęło, ale czym dalej tym coraz bardziej się wczuwałam w tę historię. Przekonałam się, że jest naprawdę piękna i wartościowa. 
Bardzo mi się podobał klimat, jaki autorka uchwyciła, ukazując i przybliżając nam nie tylko Nowy Sącz, ale i zakątki Rosji. Odwiedzamy razem z autorką Moskwę i bajeczny Bajkał, czytając o tym miejscu, czułam na sobie ten powiew syberyjskiego wiatru.
„Ludzie pojawiają się obok nas po coś i zwykle są naszym odbiciem. Wszechświat daje nam dokładnie to, czego potrzebujemy. Trzeba tylko umieć to odczytać.”
Moment, w którym książka rozbudziła moją największą ciekawość, po czym już tak zostało do samego końca. Zaczęło się to od pewniej propozycji, a raczej prośby babki do Kaliny. Miała ona odebrać dziwną przesyłkę z kraju, w którym nie była i nie znała języka. Okazało się, że to akurat najmniejszy problem dziewczyny, ponieważ w tej podróży miał jej towarzyszyć nie kto inny jak Sergiusz. 
I tu zaczyna się cała akcja i tak zwane schody. Serce zaczyna przejmować władze nad rozumem, lecz to wszystko do czasu, bo nic nie trwa wiecznie, a kłamstwo ma krótkie nogi. 

Dwie tajemnice, które są, że sobą tak bardzo powiązane.
Co zrobi Kalina, kiedy dowie się prawdy? Posłucha swojego serca czy rozumu? 
I jaka w tym wszystkim rolę ma silny porywisty syberyjski wiatr?
„- Spróbuj jeszcze raz, skoro ci na niej zależy. Nigdy nie jest za późno, żeby naprawić coś, co nam nie pasuje”.
Polecam wszystkim tym, co lubią lekkie romanse obyczajowe. Rodzinne sekrety i miłość silniejsza niż syberyjski wiatr a do tego przyjaźń i troszkę dramatycznych momentów.  A to wszystko w pięknym klimacie, który mnie bardzo urzekł, że mam ochotę wsiąść w samolot i polecieć nad Bajkał. Uwierzcie warto po nią sięgnąć, chociaż by żeby poczuć ten niesamowity klimat.


Dziękuję za egzemplarz wydawnictwu 


Kamila Malec - Na krawędzi. Pocałunek ciemności - Wydawnictwo WasPos - Zapowiedz Patronacka

Kamila Malec - Na krawędzi. Pocałunek ciemności - Wydawnictwo WasPos - Zapowiedz Patronacka

Z wielką przyjemnością przedstawiam wam książkę, którą wzięłam pod swoje skrzydła. W tym roku, jest to mój kolejny już patronat z którego bardzo się cieszę. Na krawędzi. Pocałunek ciemności to debiut autorki Kamili Malec. Od urodzenia mieszka w Darłowie. Jest żoną i mamą dwóch córek. Z wykształcenia jest specjalistą do spraw administracji. Czyta od zawsze, jednak dopiero od jakiegoś czasu, ta pasja przerodziła się w coś większego. Możecie autorkę kojarzyć z jej bloga książkowego o nazwie "Mama Na Petardzie". Jest niesamowitą i ciepłą osobą, ceni sobie przede wszystkim dobro swojej rodziny to ona jest dla niej najważniejsza. Jak to ładnie autorka ujęła "To mój mąż rozprostował moje skrzydła do tego stopnia ze uwierzyłam w siebie, ze skoro inni piszą, to ja tez przecież mogę." Autorka zapowiada, że to dopiero początek drogi pisarskiej i już ma głowę pełną pomysłów na dalsze powieści. 

W książce znajdziecie moją Rekomendację;

"Na krawędzi" to opowieść o sile miłości i o tym, jak wiele człowiek jest w stanie poświęcić dla drugiej osoby. Kiedy dojdzie do tego szczypta magii to już niczego nie będziecie pewni.To, co wydawać by się mogło zwykłym mitem może okazać się straszną prawdą.




"Na krawędzi. Pocałunek Ciemności" powstał pewnego dnia poprzez pomysł rzucony przez jej męża. I tak postanowiła napisać książkę inną niż romans czy obyczajówka, a ze sama interesuje się wszelkimi legendami, i tajemnicami postanowiła wpleść to w rzeczywistość. Akcję książki autorka postanowiła osadzić w naszych pięknych górach w Szklarskiej Porębie. To miejsce oczarowało naszą Kamilę już od pierwszej chwili i nie wyobrażała sobie o nim nie napisać. Klimatu jaki jest w tej małej niepozornej miejscowości nie da się opisać. Magia bije tam na każdym kroku i to wszystko czuć w tej powieści. 


Opis książki; 

Tu niczego nie można być pewnym, a legendy stają się rzeczywistością.


Joanna wiedzie z pozoru normalne i spokojne życie u boku ukochanego męża. Nie spodziewa się, że wyjazd w góry, który otrzyma od Kuby w prezencie urodzinowym, na zawsze odmieni ich życie. To, co było pewne staje się wielką niewiadomą, a ona sama nie wie już do końca kim jest, bowiem budzą się w niej moce, o których nie miała pojęcia. Na dodatek ukochany zostaje porwany do czyśćca i tylko ona jest osobą, która może go uratować.

Kobieta przekracza granicę światów i z pomocą rajskiej Ewy rusza na spotkanie z nieznanym, aby ratować swoją miłość.Czy będzie miała tyle odwagi by stawić czoła zaświatom, które każdego przerażają?

Tu niczego nie można być pewnym, a legendy stają się rzeczywistością.



Na większą zachętę mam dla was krótki fragment; 


Zauważyłam go. Stał w rogu sali, bardzo blisko wejścia. Kiwał głową Belialowi. Odniosłam wrażenie, że wykonał dla niego jakieś zadanie.
– Właśnie dołączył do naszego grona Azazel – powiedział, spoglądając mi w oczy. - Jednak wydaje mi się, że już zdążyłaś go zauważyć.
– Nawet diabły zauważyły przepływającą przez was iskrę – odezwała się Ewa.
– Bardzo zabawne wiesz. Nie interesują mnie diabelskie istoty, tylko to, co mają mi dać – odpowiedziałam.
– Odnoszę dziwne wrażenie, że Azazel dałby ci więcej niż byś tylko chciała. Ha, ha, ha…
– Przestań już! – krzyknęłam w myślach. Myślałam, że tylko na ziemi ludzie potrafią zrobić z igły widły, a widzę, że w zaświatach też dobrze się z tego powodu bawią.
– On właśnie dał znać swojemu panu, że wykonał powierzone mu zadanie – powiedziała. – To dlatego Belial mówił mi, że dotrzymał słowa! Azi zaniósł ostrze do mojego pokoju.
– Azi. Ha, ha, ha… i ty mi mówisz, że on cię nie interesuje.
– Bo mnie nie interesuje! Jako jedyny był mi przyjazny od samego początku i mam dziwne przeczucie, że jeszcze mi się tutaj przyda. I proszę przestań już z tymi twoimi domysłami. Mamy ważniejsze sprawy na głowie.
– Godzina zero się zbliża. Bądźmy czujne – powiedziała Ewa po czym w mojej głowie znowu była cisza. 

Recenzję możecie przeczytać tutaj -- > Na krawędzi.Pocałunek Ciemności. 
Akcja Poznaj Autora - Lilianna Garden

Akcja Poznaj Autora - Lilianna Garden



Imię i nazwisko: Lilianna Garden 

1. Jaka jest Twoja ulubiona książka/książki (maksymalnie trzy)?

Trudny wybór… Ale skoro mają być maksymalnie trzy, to: „Apelacja” Johna Grishama, „Ameryka w ogniu” Omara el Akkada oraz „Przeminęło z wiatrem” Margaret Mitchell.

2. A ulubiona piosenka?

Mam obecnie dwie ulubione piosenki: Skinny Living - Let Me In oraz  Lady Gaga, Bradley Cooper – Shallow. 

3. Jakie jest Twoje najpiękniejsze wspomnienie?

Chwile spędzone z najbliższymi podczas zachodu słońca na plaży. 

4. Kim jest osoba, która najbardziej Cię inspiruje?

Inspiruje mnie niezmiennie moja mama i królowa Victoria – dwie silne kobiety, które potrafią walczyć o swoje. ;)

5. Jak zaczęła się Twoja przygoda z książkami, zarówno czytaniem, jak i pisaniem?

Moja przygoda z książkami zaczęła się gdy miałam kilka lat. :D Nadal pamiętam ilustrowany zbiór baśni, który przeglądałam z fascynacją. Miłość do samodzielnego czytania rozwinęła się wraz z serią o „Harrym Potterze”, natomiast pisać zaczęłam w gimnazjum. ;)

6. Czy wydarzenia, które wydarzyły się w Twoim życiu wpływają na to o czym piszesz?

W pewnym stopniu tak. Ponoć najlepsze historie pisze samo życie. ;)

7. Gdybyś mogła zamieszkać w dowolnym miejscu na Ziemi – gdzie by to było?

Sześć miesięcy mieszkałabym na jednej z wysp na Seszelach, a drugie sześć w Szkocji. Tak dla równowagi klimatycznej. 

8. Gdybyś miała milion złotych, co byś z nim zrobiła?

Hmm… wybudowałabym wymarzony dom na peryferiach jakiegoś miasta, z wielkim ogrodem i gigantyczną biblioteką. :D 

9. Skoro życie jest takie krótkie, dlaczego nie robimy tylu rzeczy, które lubimy?

Trudno znaleźć na to pytanie dobrą odpowiedź. Szczęśliwi Ci, którzy robią to, co lubią i mogą z tego wyżyć. :D Pewnie, część z nas boi się zaryzykować i wskoczyć do tej głębokiej wody, jaką jest życie. Bezpieczniej pływać będąc w łódce z kołem ratunkowym pod ręką. Z drugiej strony, gdzie w tym zabawa? W ostatnich latach nauczyłam się jednego – trzeba chwytać chwilę i okazję jeśli się pojawi, drugi raz możemy nie mieć tyle szczęścia. 

10. Co robisz, gdy nikt nie patrzy? (To pytanie ma charakter typowo humorystyczny)

Haha… Gdy nikt nie patrzy… gadam sama ze sobą. :D

Bardzo dziękuję za możliwość „przepytania” Cię. Mam nadzieję, że pytania nie były
problemowe.

Życzę wszystkiego dobrego!
Amy Harmon - Inna Blue - Wydawnictwo Editio Red - Recenzja

Amy Harmon - Inna Blue - Wydawnictwo Editio Red - Recenzja

„Nikt z nas nie mógł wybrać, gdzie będzie rzucony, Blue. Ale nikt z nas nie musi pozostać tam, gdzie trafił. Może lepiej byłoby skupić się na tym, gdzie chcesz trafić, zamiast na tym, skąd się wzięłaś? Dlaczego nie skupisz się na tym, co sprawia, że jesteś błyskotliwa, a nie na tym, co cię wkurza? Jesteś brakującym kluczowym elementem tej opowieści. Może morał z niej jest taki, że wszyscy zostaliśmy wyrzeźbieni, stworzeni i uformowani przez dłoń mistrza. Może wszyscy jesteśmy dziełami sztuki”.

Wyobrażacie sobie, że własna matka porzuca was w wieku dwóch lat do furgonetki obcego człowieka. Bo ja nie. Dorastasz, nie wiedząc kim, tak naprawdę jesteś. Skąd pochodzisz ani czy masz jakąkolwiek rodzinę. Blue miała to szczęście, że człowiek, który postanowił ją przygarnąć, stał się dla niej najlepszym i ukochanym Ojcem. Zaraził ją swoją pasją, którą rozwijała cały czas i była w tym coraz lepsza. Rzeźbienie stało się dla niej wyrazem swoim uczyć.

Kiedy w końcu Blue trafia do szkoły, poznaje młodego nauczyciela historii, Wilsona. Zauważa on od razu arogancką i pyskatą dziewczynę i wie, że to tylko jej maska, którą zakłada i postanawia jej pomóc. Ich relacja zaczyna się zmieniać w coraz to głębszą przyjaźń, a z czasem może w coś więcej. Dokąd ta relacja ich zaprowadzi?

Jeśli myślcie, że to jedna z oklepanych historii o uczennicy i nauczycielu, gdzie będzie płomienny romans i ciche schadzki to jesteście w błędzie. Ta relacja jest całkiem inna i rozwija się bardzo powoli. Akcja rozpoczyna się gdy bohaterka kończy szkole i wkracza w dorosłe życie, które rzuca jej kłody pod nogi. Jednak obok niej jest Wilson, który ja wspiera i podnosi na duchu.

„Pewnych rzeczy nie da się cofnąć, Blue. Nie chcesz spędzić reszty życia na zastanawianiu się nad tymi chwilami, których nie przeżyłaś, nad rzeczami, które powinnaś była zrobić, ale nie zrobiłaś, bo za bardzo się bałaś”.

„Inna Blue” to piękna opowieść o dziewczynie, która poszukuje siebie. Nie wie kim, jest ani kiedy się urodziła. Jest jak mały ptaszek, który wyleciał z gniazdka, porzucony i smutny, ale niezwykle silny. To historia przede wszystkim opowiada o wielkiej mocy przyjaźni, która potrafi przezwyciężyć wszystko. O tym, że zawsze trzeba mieć nadzieję na lepszą przyszłość i że każde rany nawet te najboleśniejsze można przetrwać i zaakceptować je i się z nimi pogodzić.

Polecam Wam tę historię, gdyż jest bardzo wyjątkowa i jednocześnie pouczająca. Momentami ze wzruszenia w moich oczach zakręciła się łza. 
Powiem szczerze, ze było to moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki, i na pewno nie ostatnie.


Dziękuję za egzemplarz wydawnictwu 


Akcja Poznaj Autora - Samanta Louis

Akcja Poznaj Autora - Samanta Louis


Imię i nazwisko: Samanta Louis 

1. Jaka jest Twoja ulubiona książka/książki (maksymalnie trzy)?

Nigdy nie pozwolę Ci odejść, Ugly Love i Maybe someday 

2. A ulubiona piosenka?

Ojej, zbyt dużo ich jest, by wymienić wszystkie. Obecnie lubię słuchać Helsey Without you.

3. Jakie jest Twoje najpiękniejsze wspomnienie?

Narodziny dzieci.

4. Kim jest osoba, która najbardziej Cię inspiruje?

Colleen Hoover 

5. Jak zaczęła się Twoja przygoda z książkami, zarówno czytaniem, jak i pisaniem?

Pisanie od czytania, a czytanie od ekranizacji Pięćdziesiąt twarzy Greya. 

6. Czy wydarzenia, które wydarzyły się w Twoim życiu wpływają na to o czym piszesz?

W dużej mierze. 

7. Gdybyś mogła zamieszkać w dowolnym miejscu na Ziemi – gdzie by to było?

Nie mam pojęcia. 

8. Gdybyś miała milion złotych, co byś z nim zrobiła?

Wybudowała dom marzeń z wielką biblioteką, wybrała się na wakacje pod palmy i spełniła kolejne marzenie. Zadbałabym o przyszłość swoich dzieci i założyła wydawnictwo, które doceniłoby talent autora. 

9. Skoro życie jest takie krótkie, dlaczego nie robimy tylu rzeczy, które lubimy?

Bo się boimy, bo nie wypada, bo nie wolno. 

10. Co robisz, gdy nikt nie patrzy? (To pytanie ma charakter typowo humorystyczny)

Pałaszuję czekoladę lub podkradam jajka niespodzianki dzieciom. 

Bardzo dziękuję za możliwość „przepytania” Cię. Mam nadzieję, że pytania nie były problemowe. 
Życzę wszystkiego dobrego!


Wojciech Czernek - Lot Ikara - Wydawnictwo WasPos -  Zapowiedz Patronacka

Wojciech Czernek - Lot Ikara - Wydawnictwo WasPos - Zapowiedz Patronacka

Z wielką przyjemnością przedstawiam wam książkę, którą wzięłam pod swoje skrzydła. W tym roku, jest to mój kolejny już patronat z którego bardzo się cieszę. Lot Ikara to druga książka autora Wojciech Czernek,który debiutował w czerwcu 2018 roku swoja powieścią pod tytułem Amour Fou. Urodzony w 1988 roku w Bielsku-Białej. Absolwent Bielskiej Szkoły Przemysłowej na kierunku technik ochrony środowiska. Miłośnik horrorów zarówno tych na kartkach papieru, jak również w wersji filmowej.O wydaniu książki marzył od zawsze i postanowił spełnić to marzenie. Do grona ulubionych autorów zalicza Brama Stokera, Grahama Mastertona, Kena Foletta, Jacka Komudę, a nade wszystko Stephena Kinga. 



“Lot Ikara” to dramatyczna historia o namiętności pomiędzy nauczycielką i uczniem oraz próbie odnalezienia właściwej drogi w swoim życiu. To historia o nas samych, o podejmowaniu decyzji, o potrzebie zmieniania się na lepsze. Wszystkie wydarzenia są owocem wyobraźni autora, lecz tak naprawdę każdy może znaleźć w książce podobieństwo do samego siebie. Opowieść jest poruszająca i zapada w pamięć.

Opis; 

Ilu młodych ludzi marzyłoby o romansie z atrakcyjną nauczycielką? Pewnie wielu, ale… nikt nie posunąłby się do realizacji tych młodzieńczych marzeń… prawie nikt. Janek uczący się w LO im. Aleksandra Głowackiego w Bielsku-Białej nawiązuje namiętną relację z nowo zatrudnioną panią filolog. Każde z nich znajduje się na osobistym zakręcie życiowym – on ma kłopoty w domu, i jest uczniem, ona jest jego mentorką, a prywatnie mężatką… Oboje marzą i tęsknią, w końcu ich fantazje wyrywają się spod kontroli i ucieleśniają, lecz przez cały czas grożą bolesnym upadkiem. Konieczność ukrywania tej namiętnej relacji przed otoczeniem z jednej strony podnieca oboje, z drugiej potęguje niepewność i troskę o swoje życie. W tle czai się mnóstwo spraw do rozwiązania – była dziewczyna Janka nie chce dać za wygraną, a mąż nauczycielki nie jest dobrym człowiekiem.


To historia o nas samych – o podejmowaniu decyzji, o potrzebie zmieniania się na lepsze. O próbie odnalezienia właściwej drogi w życiu. Czy ideały przetrwają, czy spalą się w słońcu? Jak wysoko musisz się unieść, żeby zobaczyć, kim naprawdę jesteś? I czy z honorem przyjmiesz wszystkie konsekwencje, jakie przyjdą w ślad za twoimi uczuciowymi wyborami?




Na większą zachętę mam dla was krótki fragment; 


– Jesteś żałosny. Jesteś żenującym dupkiem i mam cię serdecznie dość. Masz w dupie mnie, żyjesz w totalnie odległym świecie i nie mam już nawet siły, żeby wykrzyczeć ci wszystko, czym mnie wkurzasz!
 Janek słuchał tej wyliczanki cierpliwie. Wiedział, że Marysia musi się wykrzyczeć, pokazać pazur, po czym poleje się wodospad łez. Pewnie serce mu trochę zmięknie i ją przytuli, żeby udobruchać, a za kilka dni wszystko wróci do punktu wyjścia, czyli kolejnej awantury. Trzeba temu zapobiec, bo ciągnie się już niebezpiecznie długo.
 Wyszli ze szkoły całą klasą, ale ona zaciągnęła go na bok, aby udzielić reprymendy poza słuchem koleżanek i kolegów.
– Co jest z tobą nie tak? – zapytał, przewiercając ją wzrokiem. – Tak ma wyglądać miłość w twoim wydaniu? 
Ciągłe kłótnie, pretensje, zazdrość? Nie chcesz związku opartego na uśmiechu i miłych chwilach?
 Zdawało się, że dziewczyna chce go pożreć.
– Miłe chwile? – zapytała. – Nie jestem tylko od tego, żebyś mógł sobie zaliczać mój tyłek. O tak, to jest fajne, nie? Upojne wieczory, opróżniasz, co tam masz i wracasz do siebie. Ale żeby okazać trochę uczuć, to już problem. Za to podlizywać się belferce na lekcji, to tak! No bo nowa, bo młoda, bo ładna! Ona przecież nie wie, jaki z ciebie lowelas, więc możesz ją czarować, tak jak te swoje wszystkie kumpele. Każda tylko patrzy, jaki to Januszko słodki, pomocny i uroczy.
 Janek przestał słuchać. Marysia była niezwykle atrakcyjna z wyglądu zewnętrznego, ale z czasem mógł stwierdzić, że nie szło to w parze z charakterem. Chora zazdrość i robienie z siebie ofiary do spełniania łóżkowych potrzeb było niezwykle męczące i niesprawiedliwe. Miał nadzieję, że zdołają porozmawiać, ale jej tyrada trwała w najlepsze, a gdy padły takie wyrażenia jak „zdrada”, „kłamca” i „wredny kutas”, podjął ostateczną decyzję.
– Masz rację – przerwał jej z uniesieniem dłoni. – Masz zupełną rację i wszystko, co mówisz, a co podkreśla moją beznadziejność, to szczera prawda. Jesteś naprawdę piękna i atrakcyjna, a każdy chłopak w szkole mi zazdrości, a ja tego nie doceniam.
– Dziękuję – rzekła niepewnie.
– Dlatego sądzę, że zasługujesz na wszystko, co najlepsze –kontynuował. – A jak sama przed momentem zauważyłaś, kłamca i wredny kutas nie należy do tej kategorii. Życzę ci wszystkiego, co najlepsze, ale nie widzę sensu brnąć dalej w to bagno. Powodzenia.
 I odszedł, zanim Marysia zdążyła zareagować w jakikolwiek sposób. Nie odwracał się, nie zmienił też zdania.Stwierdził również, że tego dnia dobrze mu zrobi wrócić na piechotę. Mieszkał na jednym z bielskich osiedli, więc taki spacer nie wydawał się czymś niewykonalnym. 


Ewa Pirce - Zapisane w Pamięci - Wydawnictwo Niezwykłe - Recenzja Patronacka

Ewa Pirce - Zapisane w Pamięci - Wydawnictwo Niezwykłe - Recenzja Patronacka

„Jeśli światło nie jest wystarczająco silne, by przebić się przez mrok, zostaje po prostu wchłonięte, a my pozostajemy z niczym – oprócz bolesnej wyrwy w sercu”.

Długo się zbierałam, żeby wam napisać, to co czuję po przeczytaniu historii Evy i Alexa. Nie mogłam zebrać odpowiednich słów. Jest to piękna, emocjonująca książka. Ukazująca ból i cierpienie, a także niezwykłą siłę miłości.

„Od kiedy uciekłam, oglądałam się za sobą z obawą, że przeszłość wciąż za mną kroczy. Prześladowały mnie obrazy i wspomnienia.Nawet teraz zatruwały chwilę szczęścia, której właśnie doświadczam. I tak już chyba będzie zawsze”

Eva ma za sobą bardzo przerażającą i trudną przeszłość, która ciągle tkwi w niej bardzo mocno i nie może sobie z nią poradzić. Co mnie wcale nie dziwi, podziwiam nią jednak za siłę i chęć walki o lepsze jutro. Bo nie jedna osoba brutalnie katowana i wykorzystywana by się poddała, ale nie ona i za to podziwiam jej charakter, że kiedy straciła już najmniejszą nadzieję i szansę wtedy znalazła w sobie tę resztkę siły.

„W jego życiu nie było dnia, by nie umierał ze strachu i bólu. Nienawidziłem się za to, że tak łatwo pozwalałem, by to badziewie przejmowało nade mną kontrolę”.

Alex to odnoszący sukcesy bokser, który ukrywa swoje cierpienie pod maską obojętności. Udający twardziela, ale w głębi serca jest bardzo wrażliwym i dobrym człowiekiem. Życie go nie oszczędzało od najmłodszych lat, musiał znosić upokorzenia, ból i brak akceptacji od tych, którzy powinni go kochać. Jego silna wola walki i zaparcie dało mu wszystko, czego mógł sobie człowiek zapragnąć, jednak cały czas brakuje mu jednego i najważniejszego Miłości.

„Czułem, że była moją bratnią duszą.Tak samo zniszczoną. A zarazem o wiele czystszą”

Dwie zranione dusze, które borykają się ze swoimi własnymi demonami. Spotykają się w nietypowym momencie. On wraca z walki, ona akurat potrzebuje pomocy i w tym momencie, kiedy ich oczy się spotykają cały świat, nagle się zatrzymuje i istnieje tylko ta dwójka.
Ich początki nie były łatwe, ale czy w życiu właśnie tak nie jest, że prawdziwa miłość nie przychodzi ot tak. Bo jeśli człowiek przeżył straszną traumę, podchodzi do ludzi z wielkim dystansem i boi się ponownie zaufać i tak było w przypadku Evy. Alex dzielnie walczył o to, żeby dała mu, im szansę na stworzenie czegoś pięknego i udało mu się.
Miłość, jaka się narodziła pomiędzy Eva i Alex'em jest tak czysta i piękna, że każdy by chciał przeżyć w życiu takie silne uczucie, jakie ich połączyło. On ofiaruje jej poczucie bezpieczeństwa, którego bardzo potrzebuje. Ona staje się dla niego światełkiem w tunelu, aniołem, który trzyma go przy życiu, nadając mu sens i szczęście.
Jednak kiedy, na powierzenie zaczynają wychodzić demony przeszłości, które burzą ich idealną bańkę. Zaczyna się walka o samych siebie i wspólną przyszłość.
Czy uda im się przezwyciężyć wszystkie przeszkody i zwalczyć demony, jakie w nich tkwią i atakują zdwojoną siła? Czy mają szansę na wspólne szczęśliwe zakończenie?

„Czułem nieodpartą potrzebę zaopiekowania się nią i ochronienia jej przed całym złem i brudem tego świata. Wiedziałem też, że byłem ostatnią osobą, która powinna to robić”.

„Zapisane w Pamięci” na pewno pozostanie z wami i zagości w waszej pamięci na dłużej. Ewa Pirce pisze w taki sposób, że za każdym razem łamie moje serce, po czym je stopniowo skleja. Do tego każda jej książka niesie ze sobą bagaż życiowych doświadczeń i ważnych tematów, które nie są wcale łatwe, a które niestety przytrafiają się nam w prawdziwym życiu.

„Mogę być twoim aniołem, ale to ty podarowałeś mi skrzydła, dzięki którym mogę latać”.

Historia Evy i Alexa pokazała mi piękno miłości oraz to, że można wszytko. Mimo przeciwności losu można znaleźć szczęście. Życzę wszystkim takiej miłości, jaką obdarowują sobie nawzajem bohaterowie.
Do tego Ewa zadbała o oprawę muzyczną. Piosenki, jakie dobrała, wpasowały się idealnie w każdy rozdział. Doceniam cię za to, ile pracy włożyłaś, żeby tak idealnie się to zgrało.

„Rodzina to nie więzy krwi. To nie dokument. To coś, co nosimy w sercu. Jesteśmy w stanie oddać dla niej wszystko i nie żądać nic w zamian. To osoby, które zawsze przy nas będą i pomogą dźwigać ciężar życia. Zminimalizują cierpienie i będą cieszyły się naszymi sukcesami. To czysta bezinteresowność i bezgraniczna miłość".

Najbardziej intrygującym bohaterem był dla mnie Samuel, który jest dla mnie wielką zagadką, którą bardzo chce odkryć, bo czuje, że to, co kryje się w jego wnętrzu, jest niezwykle bolesne, a jego życie na pewno nie było usłane różami tego, jestem pewna. Bardzo czekam na jego historię i coś mi się wydaję, że zadziorną Jessie też w niej spotkamy.
Pozostaje mi wam polecić bardzo gorąco tę książkę. Moje emocje były naprawdę skrajne, bo to, co spotkało bohaterów w jakimś spotkaniu, poruszy miękkie serca. Więc jeśli lubcie książki przepełnione dużą dawką emocji to zdecydowanie jest to książka dla was.


Dziękuję wydawnictwu za egzemplarz i Tobie Ewa za możliwość zostania patronką tej cudownej książki.


Akcja Poznaj Autora - Dorota Foryś

Akcja Poznaj Autora - Dorota Foryś


Imię i nazwisko: D. B. Foryś

1. Jaka jest Twoja ulubiona książka/książki (maksymalnie trzy)?

Wszystkie powieści Paulo Coelho. Najbardziej lubię „Alchemika” – czytałam ją już kilka razy i pewnie jeszcze nie raz do niej wrócę. „Brida” jest świetna, „Walkirie”. Pozostałe zresztą też. Mogłabym tu wymienić cały jego dorobek :) Nie zapominajmy też o „Harrym Potterze”, ale to już dość przewidywalne.

2. A ulubiona piosenka?

Jedna? Hmm… „Home” Aurory. 

3. Jakie jest Twoje najpiękniejsze wspomnienie?

Nie wiem, na ile jest to prawdziwe wspomnienie, a na ile działa tu moja wyobraźnia. Pamiętam, jak miałam może z pięć, sześć lat. Było upalne lato, aż w powietrzu dało się wyczuć skwar, owady bzyczały w zaroślach, a ja bawiłam się na podwórku przed domem. Nie wydarzyło się tego dnia nic nadzwyczajnego. Po prostu kojarzy mi się z wolnością i szczęściem. Nie wiem też, dlaczego często wspominam tamten czas. Chyba tylko dlatego, że byłam wtedy dzieckiem i żyłam chwilą. Pewnie przez to kocham lato. 

4. Kim jest osoba, która najbardziej Cię inspiruje?

Nie jestem pewna, czy taka osoba istnieje. Nie ma w moim życiu nikogo o tak silnym charakterze, przebojowości czy pewności siebie, bym czerpała z niej inspirację. Nakręcają mnie bardziej różne zlepki zdarzeń, obrazów i dźwięków, które w żaden sposób się ze sobą nie łączą, a ostatecznie składają się w spójną całość. Brzmi trochę nierealnie, ale tak to czuję.

5. Jak zaczęła się Twoja przygoda z książkami, zarówno czytaniem, jak i pisaniem?

Na długo po skończeniu szkoły średniej, kiedy mogłam wreszcie odpocząć od znienawidzonych lektur. Wtedy właśnie wpadł mi w ręce „Alchemik”. To pierwsza powieść, którą przeczytałam bez przymusu i która sprawiła, że zakochałam się w książkach. Bo okazało się, że literatura to nie tylko archaiczny język, opisy biedy i wspomnienia z Holokaustu, czym moje nauczycielki polskiego wprost uwielbiały mnie torturować. Są ludzie, którzy uwielbiają klasykę. Ja szukam w książkach odrobiny magii.

6. Czy wydarzenia, które wydarzyły się w Twoim życiu wpływają na to o czym piszesz?

Pewnie jakieś nawiązania by się znalazły, ale nic nie przychodzi mi teraz do głowy. Podczas pisania uwielbiam uciekać do nierealnego świata. Kreować własne wyobrażenie otoczenia, wymyślać bohaterów, dawać im życie. Jeśli pytasz o to, czy wydarzyło się coś, co wsiąknęło we mnie aż tak mocno, że czuję przymus, żeby o tym pisać – to nie. Nic takiego nie miało miejsca.

7. Gdybyś mogła zamieszkać w dowolnym miejscu na Ziemi – gdzie by to było?

Teneryfa. Albo Honolulu, bo kojarzy mi się z gorącem, uśmiechem i latem. No i mój tata zawsze mawiał: „Dokąd jedziesz? Do Honolulu małpy straszyć”? Jakoś chyba mi się gdzieś w głowie zakodowało, że musi tam być super!

8. Gdybyś miała milion złotych, co byś z nim zrobiła?

W tych czasach milion to niewiele. Pewnie nawet willi bym za to porządnej nie wybudowała… Kupiłabym pewnie jakieś mieszkanie pod wynajem, żeby mieć z czego żyć na starość, a resztę wydałabym na pierdoły. Wiesz: waciki, książki, książki i jeszcze więcej książek :)

9. Skoro życie jest takie krótkie, dlaczego nie robimy tylu rzeczy, które lubimy?

Zjada nas szara rzeczywistość, praca zawodowa, bo trzeba jeść i płacić rachunki, a po całym tygodniu kreatywność spada do zera. Nie wiem, jak inni, ale ja w piątek mrugnę dwa razy i już piję poniedziałkową kawę. Chciałabym mieć czas na rozwijanie swoich pasji, ale jakoś nie potrafię go wygospodarować. A skoro o tym mowa, muszę uciekać, bo obiad na jutro do pracy sam się nie zrobi. Nie cierpię gotowania, ajć…

10. Co robisz, gdy nikt nie patrzy? (To pytanie ma charakter typowo humorystyczny)

Obczajam zdjęcia Jensena Acklesa, Henry’ego Cavilla i Chrisa Wooda w Internetach. Przyjemnie się na nich patrzy. Ach… <3 

Bardzo dziękuję za możliwość „przepytania” Cię. Mam nadzieję, że pytania nie były problemowe. 

Życzę wszystkiego dobrego!



Michaels Corinne, Harlow Melanie - Hold you close - Wydawnictwo NieZwykłe - Zapowiedz Patronacka

Michaels Corinne, Harlow Melanie - Hold you close - Wydawnictwo NieZwykłe - Zapowiedz Patronacka

Z wielką przyjemnością przedstawiam wam książkę, którą wzięłam pod swoje skrzydła. W tym roku, jest to mój kolejny już patronat z którego bardzo się cieszę. Hold You Close to pierwsza książka autorek w duecie, która zostanie wydana u nas w Polsce. Jednak jedną z autorek możecie znać z serii  Consolation Duet składającej się z pierwszego tomu Consolation i drugiego Conviction oraz także z powieści pt. Powiedz, że zostaniesz.  Natomiast Melanie Harlow to jej pierwsza książka u nas w kraju i mam nadzieję, że nie ostatnia. 

Corinne Michaels jest autorką dziesięciu powieści romantycznych. Jest emocjonalną, dowcipną, zabawną, kochającą mamą dwójki pięknych dzieci. Szczęśliwie zamężna z mężczyzną swoich marzeń i jest byłą żoną marynarki wojennej. Po spędzeniu miesięcy z dala od męża, czytanie i pisanie stało się jej ucieczką od samotności. Swoich bohaterów lubi stawiać przed trudnymi wyborami przez co łamie serca,żeby potem odnaleźli sposób na ich uzdrowienie poprzez ich zmagania. Jej historie są pełne emocji, humoru i nieubłaganej miłości. 

Melanie Harlow  jest autorką współczesnego romansu, który jest równie seksowny i słodki. Jeśli nie pisze i nie czyta, to prawdopodobnie prowadzi kogoś do studia tanecznego. Mieszka w Detroit z mężem, dwiema córkami i królikiem domowym.


„Hold You Close” to opowieść o miłości, która nie jest łatwa. O dawaniu sobie szans i próbie ponownego zaufania. Wielkiej sile i opiekuńczości rodzinnej, która jest najważniejsza i która może połączyć najbardziej złamane serca. Przygotujcie się na niezapomnianą dawkę emocji, która zakorzeni się w waszych sercach na długo.



Opis; 

Ian Chase złamał mi serce, kiedy miałam siedemnaście lat. Kolejne osiemnaście lat mojego życia spędziłam, nienawidząc go. 
Ułatwia mi to jego bezczelny wyraz twarzy oraz fakt, że prowadzi życie playboya. Nie mogę tego nie zauważać, ponieważ mieszka obok mnie. Za każdym razem, gdy widzę, jak wychodzi z basenu – niemal nagi i nieprawdopodobnie seksowny – czuję, że gotuje się we mnie krew. 
Zawsze uwielbiałam go nienawidzić. 
Nigdy nie planowałam, że będę go potrzebowała.

London Parish jest najlepszą przyjaciółką mojej młodszej siostry, ale nie powstrzymało mnie to przed zakochaniem się w niej. 
Mamy za sobą skomplikowaną przeszłość. Wszystko, co nas łączy, to fakt, że jesteśmy rodzicami chrzestnymi trójki uroczych dzieci mojej siostry. Lecz nasze życie zmienia się za sprawą tragicznego wydarzenia. 
Teraz staramy się wychowywać dzieci, które kochamy, pogodzić się z niewyobrażalną stratą oraz zwalczyć rodzące się między nami pożądanie.

Moje życie wywróciło się do góry nogami, więc ostatnią rzeczą, jakiej potrzebuję, jest ożywianie dawnych uczuć. 


Na zachętę mam dla was fragment pierwszego rozdziału; 

"Klub tętni życiem. Wszyscy tańczą, piją, wydają pieniądze, a ja nie mógłbym być szczęśliwszy. Moi rodzice uznali, że oszalałem, kiedy oznajmiłem, że chcę otworzyć klub, ale miałem przeczucie. Jedynie siostra poparła moją decyzję. Chciała, żebym w końcu zaczął zwracać uwagę na to, co dzieje się wokół mnie i zrobił coś „prawdziwego” ze swoim życiem, więc odkąd powiedziałem, co chcę zrobić, wspierała mnie w stu procentach. Rodzice mieli nadzieję, że zostanę księgowym, ale po przepracowaniu prawie dziesięciu lat jako promotor znałem życie klubowe na wylot. Zaoszczędzone pieniądze wydałem na zakup Veil. Klub znajduje się w świetnym miejscu i moja decyzja się opłaciła.
Moja siostra z pobłażaniem śmiała się z dezaprobaty naszych rodziców, ja zresztą też.
Idąc przez klub, witam się z dziewczynami, które często tu przychodzą. Zachęcenie ich do przyjścia to tylko część sukcesu, wygrywa się, dopiero gdy wracają. A teraz zdecydowanie wygrywam.
– Ian – woła Toby, mój barman, wyciągając do mnie rękę.
– Co tam?
– Ktoś chce z tobą pogadać. – Popycha w moją stronę telefon.
Oprócz sprzedawców nikt nie dzwoni do klubu, żeby się ze mną skontaktować, a ponieważ mamy wpół do dwunastej w nocy, ktokolwiek to jest, może zaczekać.
– Teraz muszę się czymś zająć, przełącz tego kogoś na moją pocztę głosową.
Kręci głową.
– Dzwoniła już trzy razy. – Nawet pomimo muzyki słychać w jego głosie zniecierpliwienie.
Dzwoniła? Kobieta?
Jedyną przedstawicielką płci pięknej uciekającą się do dzwonienia do klubu jest moja była żona. Bóg jeden wie, czego znowu ode mnie chce. Jak ją znam, złamała sobie paznokieć, obwinia mnie za to i uważa, że powinienem zapłacić za jej manicure albo za nową dłoń. Jest jak prezent, który próbowało się zwrócić, ale nie można znaleźć paragonu, więc trzeba się z nim dalej męczyć. Nienawidzę niechcianych prezentów i nienawidzę Jolene.
– Przełącz tego diabła na moją pocztę głosową – mówię i odchodzę.
Wychodzę na chodnik. Drea nie żartowała, kolejka jest ogromna.
– Dobry wieczór – witam pyzatego policjanta stojącego obok bramkarza.
– Panie Chase, dostaliśmy skargi – mówi gliniarz, patrząc na kolejkę.
– Nic na to nie poradzę, że mój klub jest popularny. – Wzruszam ramionami. – Mamy już komplet i nie mogę wyrzucić klientów, którzy zapłacili, tylko po to, żeby skrócić kolejkę.
– Ustawiliście swoje słupki odgradzające tak, że wejścia do innych lokali są zatarasowane.
Co, do ch*lery, mógłbym w tej sprawie zrobić? Nie prowadzę kasyna, nie mam wpływu na kolejkę. Nie zamierzam wyganiać ludzi, jak tylko klub się zapełni. Prowadzę biznes, a kolejka jest częścią mojego darmowego marketingu.
– Dobrze, coś wymyślę. – Chwytam się za kark.
Czuję wibrujący w mojej kieszeni telefon. Jeśli dzwoni Jolene, to przysięgam, oszaleję.
Na ekranie wyświetla się „London Parish”. Do k*rwy nędzy. Nie mam teraz ochoty zajmować się sztywną, irytującą najlepszą przyjaciółką mojej siostry. London byłaby nieziemsko seksowna, gdyby nie była taką naprzykrzającą się s*ką. Spoglądam na rejestr połączeń w swoim telefonie i zauważam, że dzwoniła już trzy razy.
Idę kawałek w dół ulicy i po kilku głębokich oddechach oddzwaniam do niej.
– Ian, musisz do mnie przyjechać.
Uśmiecham się ironicznie.
– No, tego jeszcze nie było. Usunęli ci kij z tyłka?
– Nie zaczynaj. Proszę, nie dzisiaj. Po prostu przyjedź. – Słyszę, jak pociąga nosem i włącza się we mnie opiekuńczość. Płacze przez kogoś. My dwoje ani trochę się nie dogadujemy – częściowo przez różnice naszych charakterów, a częściowo przez naszą wspólną przeszłość – ale nikt nie będzie doprowadzał jej do płaczu.
– Coś ci się stało? – pytam.
– Nie mi. – Głos więźnie jej w gardle.
Znam London od dwudziestu pięciu lat. Mogę policzyć na palcach jednej ręki wszystkie przypadki, kiedy widziałem lub słyszałem, jak płacze… Raz przeze mnie.
– Co się stało? Chodzi o nagły wypadek? Bo jestem teraz w pracy, a w klubie…
– Teraz, Ian. Musisz przyjechać tu teraz.
Ona nigdy sobie nie pogrywa.
K*rwa.
Zerkam na zegarek i wypuszczam powietrze nosem. Dotarcie tam zajmie mi przynajmniej pół godziny. Ta noc naprawdę jest do dupy.
– Będę u ciebie najszybciej jak mogę.
– Tylko… pośpiesz się – mówi London i się rozłącza.
Przerażenie skręca mi żołądek. Coś się dzieje. Nie wiem co, lecz wiem, że muszę tam pojechać.
– Pozbądź się kolejki, już nikogo nie wpuszczaj – mówię bramkarzowi, po czym sam wchodzę do środka.
Drea stoi przy barze. Kiedy zbliżam się do niej, czuję, jak wzrasta we mnie niepokój. London mnie potrzebuje. Dlaczego? Co się stało? Ktoś włamał się do jej domu? Do mojego domu? Może chodzi o jej byłego, jeśli w ogóle jakiegoś ma, albo o coś zupełnie innego. Niezależnie od tego, jej głos drżał, a ja nie mogę marnować czasu na zastanawianie się nad tym.
– Muszę już iść – mówię Drei.
Wytrzeszcza oczy.
– Iść? Gdzie niby? Mamy komplet ludzi.
– Zdaję sobie z tego sprawę, ale coś się stało. Dzisiaj musisz się wszystkim zająć. – Odwracam się do Toby’ego. – Zostań tu, dopóki Drea nie zamknie klubu, i proszę, odprowadź ją potem do samochodu.
Kiwa głową.
Nigdy nie pozwalam jej wychodzić stąd samej. Nawet jeśli wracam do domu z jakąś dziewczyną, Dreę zawsze ktoś odprowadza do auta. Zbyt wielu mężczyzn błędnie odbiera jej uprzejmość. Nigdy nie pozwoliłbym, żeby coś jej się stało tylko dlatego, że pracuje u mnie w klubie.
Gdy wchodzę do samochodu, mój umysł zaczyna pracować na najwyższych obrotach. Jadę szybciej niż powinienem, wmawiając sobie, że London tylko dramatyzuje.
I wtedy sobie przypominam… Mój siostrzeniec i siostrzenice są u niej w domu.
Naciskam mocniej pedał gazu w swoim Jaguarze, a silnik z każdą milą ryczy głośniej. Skręcam w stronę osiedla, na którym oboje mieszkamy, przejeżdżam obok swojego domu i zmierzam w kierunku jej. Nasze ogrody są położone tuż obok siebie i wciąż mi to przeszkadza. Każdego cholernego dnia widzę, jak siedzi u siebie na tarasie, czytając książkę i patrząc na mnie potępiająco.
Kiedy tam docieram, ulicę rozjaśniają błyskające światła wozu policyjnego. Nie myślę. Nie wiem nawet, czy wyłączyłem silnik przed wyjściem z samochodu.
– London! – krzyczę, wbiegając przez drzwi. – Christopher? Morgan? Ruby? – wołam dzieci, modląc się, żeby nie chodziło o żadne z nich.
Gdy docieram do salonu, wzdycham ciężko. Wszyscy tam są, cali i zdrowi.
Wtedy dostrzegam łzy na twarzy Morgan. London wstaje. Oczy ma czerwone, napuchnięte, a po policzkach spływa jej czarny tusz do rzęs.
– Ian. – Dławi się i przerywa.
– Co się stało?
Dziewczyny znowu zaczynają płakać, a mój siostrzeniec je przytula.
London zbliża się do mnie i kładzie mi rękę na klatce piersiowej.
– Odeszli.
– Kto? – pytam zdezorientowany".

Książkę Możecie zamówić w EMPIKU (wystarczy kliknąć na empik) 
Recenzję możecie przeczytać tutaj ---> Hold You Close 
MDS: Miłosne Rewolucje - Grupa Literacka Ailes - Recenzja

MDS: Miłosne Rewolucje - Grupa Literacka Ailes - Recenzja

Chciałbym wam na początku trochę przybliżyć tą cudowną Grupę Literacka Ailes. Są to osoby w różnym wieku, które kochają to co robią, a do tego połączyła ich wspólna pasja do pisania. Dzięki temu powstała odjazdowa mieszanka naprawdę świetnych historii.

Grupa Literacka Ailes za sprawą wydawnictwa e-bookowo ma już na swoim koncie wydane książki takie jak antologię tematyczną "MDS" i rewelacyjną "Godzina Diabła" (która serdecznie polecam, recenzja wkrótce) i obecna premierowa "MDS: Miłosne Rewolucje"



To tak w skrócie więcej o tej grupie na ich stronie http://ailes.esy.es/O-Nas/

A I NAJWAŻNIEJSZE CAŁA SPRZEDAŻ Z WYDANYCH OPOWIEŚCI JEST PRZEZNACZONA DLA HOSPICJUM DLA BEZDOMNYCH KOTÓW.


Pomożesz mi?


Czyż to nie jest piękny i szczytny cel, ja jestem dumna z nich, że myślą o innych istotach na świcie, a nie patrzą tylko na siebie. Więc proszę kupujcie tą cudowną książkę. A teraz wracam do naszej gwiazdy numer jeden tej wyjątkowej dla mnie recenzji, ponieważ, są to dziewczyny, które uwielbiam z wattpada.

MDS: Miłosne Rewolucje

Co może łączyć hakerkę, parę szpiegów, zombie, seryjnego mordercę, czarownicę i boksera? By poznać odpowiedź na to pytanie, wyrusz z nami w podróż po meandrach romansu i erotyki w opowiadaniach zawartych w niniejszej antologii. MDS: Miłosne Rewolucje to reedycja wydanego już wcześniej zbioru. Znajdziecie w nim odświeżoną wersję dawnych prac, jak również zupełnie nowe, wyjątkowe historie. Wspólnym mianownikiem dla wszystkich tekstów niech będzie skrót MDS,którego rozwinięcie pozostanie tymczasowo naszą słodką tajemnicą. Jesteście ciekawi, czym jest ów sekret? Cóż, przekonajcie się sami, smakując przy okazji mieszanki słodyczy pierwszych uniesień, pikanterii zakazanych uczuć, goryczy utraconej miłości.

A teraz moja własna skromna opinia.

Opowiadanie pierwsze - Dla E. M.L , La Noir, Ailes

Ta historia mówi nam, że nieraz to, co dla nas jest dobre, jednak to odrzucamy, bo boimy się kochać. I z biegiem czasu uświadamiamy sobie, że to była właśnie ta, z którą chcielibyśmy być już do końca życia. 

„Wspominam jej słowa i wtedy uderza we mnie brutalna prawda, uświadamiając mi, iż zbyt późno zdałem sobie sprawę z tego, że ona nie jest tą, z którą mogłem żyć - ona jest tą, bez której nie mogę.”
  „Jest moim deszczem.”

Opowiadanie drugie - Karmelowy chłopiec, Agata Głowacz

Ta przygoda dwójki przyjaciół rozwaliła mnie totalnie i długo myślałam, co mam napisać o tej historii. Jest ona taka dobra i napisana ciekawie i interesująco. Agata jesteś cudowna i wiesz, że jestem twoją fanką.Ta piękna opowieść ukazuje nam, że nie zawsze przyjaźń może być miłością, nieraz po prostu jesteśmy do bliskiej osoby tak bardzo przyzwyczajeni, że cokolwiek by ta osoba robiła i nie wiadomo, jakby nas raniła, my nie chcemy od niej odejść. Żyjemy w tym bólu,wmawiając sobie, że jesteśmy szczęśliwi, aż w końcu nazbiera się tego aż tak dużo, że ta bańka wybuchnie.

"Dopiero po czasie zrozumiałam, że to nie ja byłabym nikim bez niego.To on byłby nikim beze mnie."

Opowiadanie trzecie - Poryw Namiętności, Lilianna Garden

Czym czytam dalej, coraz bardziej się zachwycam. Poryw Namiętności pokazuje nam, że nasz obiekt dawnych westchnień może być tą jedyną miłością, dla której warto zaryzykować, lecz główna bohaterka do samego końca nie chce się przekonać, że to, o czym marzyła, czyli rodzina, może właśnie się spełnić. Znajdziecie tutaj niezwykle cwaną siostrzaną miłość oraz gorące momenty uniesień.Dlaczego w takim momencie urwałaś? Chętnie bym kontynuację przeczytała, jeśli jako taką będziesz miała w planach, bo tam jeszcze dużo może się zadziać.

 „Proszę, nie mów mi, że nic nie czujesz, że to nie ma sensu, bo wiem doskonale,że jest inaczej. Nie 
można udawać uczuć, które widziałem w twoim spojrzeniu, czułem w twoim dotyku. To nie był tylko sex, księżniczko. Przestań to sobie wmawiać, bo ja nie mam zamiaru się poddać.”

Opowiadanie czwarte - Niewypowiedziane Er & Luca , La Noir, Ailes

Mocna, twarda i szczera dziewczyna oraz On uległy i szalenie zakochany od pierwszego wejrzenia.
Czy to może im się udać? Jesteście ciekawi, musicie to przeczytać! Niesamowicie lekko napisane i czytałam z uśmiechem na twarzy.

„Był jak Demon, jeden wieki żywioł. Kompletował nas, spinał w jedność, sprawiał, że plądrowaliśmy wszystko wkoło, gdy tylko mnie dotykał. Był mym zarzewiem, a najbardziej kochałam w nim to, że akceptował mnie taką, jaką byłam. Nigdy nie musiałam przy nim udawać kogoś innego, zawsze mogłam być sobą. Ponieważ właśnie taką mnie kochał.

Opowiadanie piąte - Miłosna gorączka, Ludmiła Skrzydlewska

Tak magicznie pokręconej historii to ja jeszcze nie czytałam. Muszę przyznać, miałaś na prawdę 
ciekawy pomysł.Prawdziwa miłość czy może magiczne zauroczenie? Jak potoczy się ta miłosna gorączka dziesięciu chłopaków i jednej pięknej. 

„Eliksir miłosny został stworzony, by przywiązać osobę, która go wypije, do tej, która go jej podała.
W twoim przypadku do osoby, która wlała ją do napoju. Nie tworzy jednak prawdziwej miłości, a
jedynie jej iluzję, mocne przywiązanie, które z czasem zmienia się w obsesje.”

Opowiadanie szóste - Na twój obraz, Noemi Vain, La Noir, Ailes

O wow! To jest pierwsze, co przychodzi mi na myśl po przeczytaniu tej historii. Jestem pod wrażeniem takiego genialnego pomysłu. Jedna chwila, ba, myśl w życiu tego młodego mężczyzny zmieniła się na zawsze za sprawą tajemniczego obrazu. Czyż to nie jest paradoks, że kiedy umieramy, nagle chcemy żyć?

„Czasem, leżąc na łóżku i czekając na nadejście snu, miałem wrażenie, że obraz mnie woła. 
Podchodziłem więc do niego, siadałem na podłodze i patrzyłem w wielkie, zapłakane oczy małej dziewczynki. W jej spojrzeniu było coś, co przesyłało wzdłuż mojego kręgosłupa dreszcze, i to 
bynajmniej nie te przyjemne. Wydawało mi się nieraz, że patrzy na mnie  oskarżycielsko, zupełnie
jakby wiedziała coś, z czego ja nie zdawałem sobie sprawy. Coś co napawało ją odradzą.”

Opowiadanie siódme – Lacrimosa, D.B. Foryś

Lacrimosa to opowieść o tęsknocie za miłością, która nie miała prawda przetrwać na zawsze. Ona 
kocha do szaleństwa, lecz porzuca, pozostawiając za sobą cierpienie. On stara się zapomnieć i kiedy 
mu się to udaje, ona niespodziewanie się zjawia. Czy ich uczucia mają szansę przetrwać?
Musicie przeczytać, żeby się przekonać.

„Obecność ukochanej wzbudziła w nim mieszane odczucia. Jeszcze parę miesięcy temu zrobiłby dla niej wszystko. Zniszczył i zabił każdego, kto raptem krzywo by na nią spojrzał. Natomiast teraz całość uległa zmianie. Wiedział już,że Audrey oznaczała nic innego, jak destrukcję, a ta nieplanowana wizyta mogła zwiastować jedynie kłopoty.”

Opowiadanie ósme - W obiektywie, Monika Pawliczak

Niesamowita fotoreporterka i niezwykłej sławy zawodnik MMA. Czy ich niespodziewanie spotkanie
przerodzi się w coś więcej? Czy gorący i powalający każdą dziewczynę na kolana Sasha zdobędzie 
nieśmiałą i nieosiągalną Gabi? Jesteście ciekawi to przeczytajcie. Ja na waszym miejscu bym była.

„Całe jestestwo Sashy błaga mnie o uwagę. Jego oczy, uśmiech, to jak się porusza, jak na mnie
patrzy. Momentami jestem zazdrosna o sposób, w jaki filtruje z aparatem. Zakrawa to niemal o 
erotyzm, albo to ja fiksuje.”

Opowiadanie dziewiąte - Serce Miasta, Ada Katarzyna Szewczyk ( Leah Stark)

Ta opowieść przeniesie was do świata fantasy. Pełna zaskakujących zwrotów akcji, miłosnych pogoni. Na pewno nie pożałujecie. 

„Nie chciałam dawać mu więcej miłosnych rad, nie chciałam nawet na niego patrzeć! Nie zdążyłam jednak tego powiedzieć, bo usta zamknął mi...pocałunek.”

Opowiadanie dziesiąte - Symfonia Znaków, Meg Adams

Wiedziałam, że to będzie rewelacyjna historia niczym, jak z bardzo dobrego filmu akcji i nie zawiodłam się, to było tak dobre i smaczne, że musicie to koniecznie przeczytać. Opowieść ma swój fascynujący początek i ekscytujący koniec. Zwrotów akcji tu zdecydowanie nie zabraknie. Zdradzę wam tylko mała część tego, co znajdziecie w tym opowiadaniu.
Charlotte dostaje niecodzienne zlecenie, musi włamać się do świetnie zabezpieczonej bazy i wykraść 
ich dane. A czy tejmniczy gość jej w tym pomoże, czy też pokrzyżuję plany, dowiecie się tego, czytając.

„W tak krótkim czasie udało mu się zburzyć cały mój świat. Świat, który znałam w którym to ja byłam królową własnego losu. Odebrał mi wiele, dając w zamian całą gamę niezrozumiałych emocji.Zepchnął do samego piekła jednym cholernym pocałunkiem.”

Opowiadanie jedenaste - Piętno szaleńca, Agnieszka Koc, La Noir, Ailes

No po prostu jestem oburzona tym, co tu się właśnie wydarzyło. Normalnie takiego to tylko zabić i nic więcej. I jak sobie pomyśle, że takie rzeczy zdarzają się na porządku dziennym, to aż mnie mdli.

„Wpatrywała się w jego czarne ślepia, a nich  dostrzegła jedynie czysty obłęd. Brzydotę w pięknie. 
Diabła.”

Opowiadanie dwunaste - Masaż serca, Grażyna Białas, La Noir, Ailes

Jego ręce każda kobieta chciałaby poczuć na swojej skórze, balansować na skraju rozkoszy i spełnienia za sprawą tylko dotyku magicznych posunięć ręki. Chcesz poczuć ten rozkoszny i magiczny masaż serca? 
Zapraszam na tę opowieść. ;) 

„Czekałam na moment, kiedy posunie się dalej, ale i bez tego czułam, że zaraz uniosę się nad  
"ołtarzem" i odlecę w kosmos.”

Opowiadanie trzynaste - Wszystko, czego chcę, Ewa Pirce

Pełna emocji, poruszająca historia młodego, niezwykle kruchego człowieka, odrzuconego przez społeczeństwo. Skrywa w sobie ogromną pasję, która daje mu dużo radości. Nagle spotyka na swojej
drodze dziewczynę, tak dobrą i motywującą, która pozwala mu ujrzeć świat, otworzyć się na niego. 
Spełniać swoje marzenia, bo przecież warto do tego dążyć z całych sił. 

Ewa uwielbiam twoją twórczość jesteś genialną pisarką. Dziękuję ci za to opowiadanie, które jest 
bliskie mojemu sercu poprzez Eda Sheerana. Przepiękny tekst piosenki, myślę ze Ed byłby zadowolony. Chciałabym go tu wstawić, ale myślę, że powinniście sami do niego dojść w tej historii.

„Najważniejsze w życiu, w tym, z czym musimy się zmierzyć i przez jakie ciemności się przedrzeć, jest to, aby w mroku i smutku odnaleźć światełko radości.”

Opowiadanie czternaste - Inwersja, Renata Kamińska

Po raz kolejny jestem w totalnym szoku i nie wiem, od czego by tu zacząć. To opowiadanie jest 
niesamowite, tak świetnie napisane, z taką lekkością. Ten niesamowity sposób, w jaki to przedstawiła autorka, sprawia, że wciągasz każde słowo, pochłaniając je niczym nienasycone zwierzę. Pobudzają 
twoją wyobraźnię do granic możliwości, a akcja, jaka się tam dzieje, wprowadzi was w myśli z 
pytaniami.

„Był jej zapałką w ciemnościach. Rozpalał się na kilka chwil, po czym po prostu gasł. Najwyraźniej zapomniała jednak o tym, że ogniem nie należy się bawić, bo nawet niewielka iskra wystarczy, by
wywołać ogromny pożar.”

Opowiadanie piętnaste - Igrając z ogniem, Margo Shaw, La Noir, Ailes

Opowiadanie bardzo miłe i przyjemnie napisanie. Zakończenie mnie zaskoczyło, nie spodziewałam się tego, nawet przez myśl mi nie przeszło, że to się tak może skończyć.

„Nic się nie liczyło - żadne przeczucia, chore zapędy, wyznawane zasady czy rozsądek. Oboje chcieli o tym wszystkim zapomnieć i poddać się temu, co wydawało się nieuniknione. Pragnęli jedynie czuć, smakować, zatracić się. Tylko czy możliwe, by łowca pragnął swej ofiary w inny sposób,niż dotychczas.”

Opowiadanie szesnaste - Mniszka. Historia Kariny, Alicja Krawiec

Jest to piękna historia młodej dziewczyny poszukującej spełnienia w miłości i szczęściu. W 
odnajdywaniu samej siebie i dążenia do realizacji swoich obranych celów. Czy tak zwana Mniszka będzie potrafiła się zakochać? Przekonajcie się sami.

„Karina oprócz matematyki miała drugą pasję. Jazdę rowerem. Gdy tylko czuła psychiczne 
zmęczenie, wsiadała na rower i pędziła przed siebie.”

Opowiadanie siedemnaste - Shadow - Początek Zemsty, Kamila Zielińska

Młoda zabójczyni poszukiwania w dwudziestu krajach, niezwykle inteligentna i sprytna, a 
jej jedyną misją jest Zemsta. Czy uda jej się zemścić? Przekonajcie się sami, wchodząc w ten niezwykły świat porachunków i akcji bez trzymanki. Zemsta jest słodka, a satysfakcja jeszcze lepsza.
Moja wattpadowa Alpi❤  Ubóstwiam wszystko, co jest spod twojego pióra. :)

„Nie wiesz, że cienia nie da się złapać?”

Opowiadanie osiemnaste - Niebezpieczny Romans, Lilianna Garden

Kolejne powalające opowiadanie, jakie tu przeczytałam, jestem naprawdę mile zaskoczona twoją pomysłowością. Czytało mi się to bardzo szybko, chłonąc każdy wers jak dobrą czekoladę.  
Jeśli chcecie wejść w ten Niebezpieczny Romans, a uwierzycie, że warto. Koniecznie przeczytajcie.

 „- Dokądś ci się śpieszy, skarbie? - zaśmiał się, drażniąc się z nią. Kobieta spojrzała na niego, z 
trudem łapiąc oddech. W jej oczach dojrzał mieszaninę złości i pożądania.”

Opowiadanie dziewiętnaste - Miranda, Magdalena Rewers

Pierwszy raz nie wiem, co mam powiedzieć, ale coś wypada. Jest to bardzo dobre opowiadanie, które
jest przepełnione pożądaniem i niespełniona miłością.

„ – Dlaczego? – Pokręcił głową, nie zgadzając się z kochanką; owinął szczelniej ręcznik wokół 
bioder, poszedł do łóżka i usiadł obok niej. – Myślę, że byłabyś całkiem fajną żoną – powiedział ciepło, głaszcząc ją po udzie.” 

Opowiadanie dwudzieste - Opal – Inicjacja, Anna Tuziak, La Noir, Ailes

Z tego opowiadania byłby niezły zarys na bardzo dobry film siencefinction. Świetna historia dziewczyny, która ucieka przed rządem, ale jednocześnie uświadamia sobie, że to ona może uratować świat od wiecznej zagłady. Kochana, mam nadzieję, że będzie tego kontynuacja albo może już jest?

„Zainfekowani mieli nie zarażać - Zarażali. Mieli umierać w ciągu doby - Nie umierali. Jedyne, co 
się zgadzało, to fakt że na tę chorobę nie było lekarstwa. Początkowo, do momentu, gdy okazało się, że takim lekarstwem może być ona sama.”

Opowiadanie dwudzieste pierwsze - Trzydzieści cztery kroki, Monika Bochenko,La Noir, Ailes

Pierwsza miłość jest piękna, lecz niekiedy wszystko nie idzie od razu tak, jakby miało być. Strata 
bliskiej osoby to ciężka przeprawa. Wszystko ma swoje miejsce i czas. Czy Issi uda się z tym pogodzić i zaakceptuje miłość z dzieciństwa?

„Chciała coś powiedzieć, ale zaschło jej w ustach. Jego błyszczące oczy niemal ją pożerały.”

Opowiadanie dwudzieste drugie - Wszystko... Anonim, La Noir, Ailes

Wyznanie miłości jest czymś przepięknym, ale nie jest łatwe, bo trzeba mieć w sobie choć trochę odwagi, żeby to tak pięknie wyrazić. Myślę, że to opowiadanie można zadedykować wszystkim zakochanym.❤

„Ponieważ, czasami kocha się kogoś tak bardzo, że ledwo można oddychać. Tak mocno, że dłonie 
drżą niczym u starca. Tak dojmująco, że bez słowa jesteś w stanie wydrzeć swe serce, aby podać na 
dłoni.”


 Podsumowanie całości:

Kochane pisarki,jesteście naprawdę genialne, a wasze pomysły skradły moje serce. W każdym 
opowiadaniu znalazłam coś dla siebie, co mnie urzekło, a momentami aż wgniotło w fotel i musiała 
minąć chwila, zanim się wyrwałam z zaskoczenia, zachwytu.Parę opowiadań skończyło się tak, że 
bardzo bym chciała więcej i więcej. Nie będę wyróżniała jednej typowej, która mi się najbardziej 
podobała, bo po prostu byłby to ciężki wybór. 

Dziękuję wam za tę możliwość przeczytania waszych niesamowitych opowiadań.❤ 

Do czytelników:

Kochani moi książkocholicy,koniecznie musicie sięgnąć po tę analogię MDS: Miłosne Rewolucje❤ 
Jest to naprawdę książka, która ukazuje przepiękną głębię miłości, jaka się zdarza w naszym 
codziennym życiu z nutką małej fantazji.

Polecam wam bardzo, ale to bardzo tę książkę, ale i poprzednie analogię. A do tego dziewczyny mają wielkie serca, wspomagając Hospicjum dla bezdomnych kotów.❤ 

 Pozdrawiam serdecznie ❤


  Uwielbiam to zdjęcie.



  







Copyright © 2014 Świat Książkowy Mali , Blogger