Max Monroe - Pakt - Wydawnictwo Editio Red - Recenzja

Max Monroe - Pakt - Wydawnictwo Editio Red - Recenzja

„Nie mam pojęcia, co tu się wydarzyło, ale zważywszy na fakt, że ostatecznie dzięki temu wzbogaciłam się o pięćset dolarów, może powinnam częściej przyjeżdżać do Vegas”.

Daisy Diaz to młoda dziewczyna pełna marzeń, a żeby spełnić jedno z nich, postanowiła przeprowadzić się do Los Angeles, by pracować w jednej z najbardziej prestiżowych firm z branży nieruchomości. Praca w EllisGrey miała być jej przepustką do kariery. Była zdolna i miała ogromny talent, dlatego z przyjemnością pojawiła się na imprezie firmowej w Vegas.

Wszystko szło jak po maśle, miała dobrze się bawić, ale pewna wiadomość sprowadziła ją szybko na ziemię. Miała wielki problem, bo skończyła jej się wiza pracownicza i musiała szybko coś wymyślić, nie może stracić wszystkiego. 

Z pomocą przyszedł jej wcześniej poznany Flynn, który zaproponował jej bardzo korzystny pakt. Plan był idealny, ale aby się powiódł, musiała spełnić jeden warunek: nie mogła zakochać się we własnym mężu...

„Daisy była pieprzoną boginią. Kobietą, która zaskakiwała mnie na każdym kroku. Kobietą, która dawała mi taką rozkosz, jakiej nigdy dotąd nie doświadczyłem”.

Flynn Win­slow jest tym najspokojniejszym z braci, nie lubi za bardzo imprez. Roztacza wokół siebie aurę tajemnicy, co intryguję wszystkich. Na co dzień zajmował się inwestycjami i uwielbiał jeździć harleyem. Tak jak pozostali z braci, tak i on miał przepowiedzianą przyszłość przez wróżkę. A czy się ona sprawdzi, miał się przekonać już niebawem. 

Wraz z braćmi pojechał do Las Vegas na wieczór kawalerski Jude'a - najmłodszego z nich (Jego historię poznacie w pierwszym tomie Zakład). Za bardzo nie chciał brać w niej udziału, ale nie miał wyjścia, nie daliby mu żyć, a poza tym ktoś musiał ich pilnować. 

Kiedy miał już dość wyszedł trochę ochłonąć i wsiadał na swój ukochany motor i nie spodziewał się zupełnie tego, że pod jego koła wskoczy przepiękna dziewczyna w opałach. Postanowił z nią porozmawiać w stosownym miejscu i jak się okazało także pomóc. Zawarli, więc pakt, który odmieni ich życia na zawsze. 

„Przyjdzie i na ciebie czas. Dzika i nieoczekiwana noc w przewidywalnym, nudnym życiu, podczas której, mój słodki chłopacze, zawrzesz pakt z nieznajomą osobą, a ten pakt będzie miał dla ciebie wielkie konsekwencje”.

Pakt to drugi tom serii Bracia Winslow pokazujący historię kolejnego z braci, Flynn'a, który nie szukał żony a ona męża. Jednak grunt pod nogami palił się Daisy i żeby mogła pozostać w kraju, musiała wziąć szybki ślub, a on się na to zgodził. Najzwyczajniej w świecie chciał jej pomóc, bo co przecież może się stać? 

Autorki w swojej powieści pokazały nam, że przypadkowe spotkanie może odmienić nasze życie na zawsze. I chociaż nie szukaliśmy miłości, to całkiem przypadkiem, mogła ona nas odnaleźć czy tego chcieliśmy, czy też nie. A podjęte przez nas decyzje nie raz nas tylko uświadamiają, że czasami musimy coś stracić, żeby zdać sobie sprawę, że nie będziemy już w stanie żyć bez tej drugiej osoby. 

Książka pełna poczucia humoru, dogryzania sobie, niespodzianek, pomocy, więzi rodzinnych, pożądania, namiętności oraz zaskakujących zwrotów akcji.

Czytało mi się bardzo szybko i wciągnęła mnie od samego początku i nie dało się od niej oderwać ani na chwilę. Wiele zabawnych sytuacji powodowało uśmiech na mojej twarzy, sprawiając, że bawiłam się przednio i kibicowałam bohaterom. Fajnie też było zobaczyć się z pozostałymi z braćmi, już nie mogę się doczekać przygód kolejnych dwóch. 

Polecam wam gorąco sięgnąć po tę historię, która umili wam wieczory i rozpali wszystkie zmysły. Jeśli nie znacie historii poprzedniego brata Jude'a, to koniecznie nadróbcie Zakład. Gwarantuje, że spędzicie z braćmi niezapomniane chwile, a uśmiech nie będzie schodził wam z twarzy.  

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu 

Aga F. - Bal uczuć - Wydawnictwo Editio Red - Recenzja Patronacka

Aga F. - Bal uczuć - Wydawnictwo Editio Red - Recenzja Patronacka

„Nie pozwoli sobą pomiatać. Może i Wilcott był potężniejszy, miał władzę i pieniądze, ale ona nie pozwoli sobie na takie traktowanie. Była biedna, lecz miała swoją dumę i będzie jej bronić, choćby miało to świadczyć o jej skrajnej głupocie”.

Hope Winward to młodziutka dziewczyna, która w wypadku straciła swoich ukochanych rodziców. Kiedy próbuje się z tym pogodzić, dostaje niespodziewanie list od księcia Sussex z zaproszeniem do Anglii, skąd pochodzi jej mama. Po małym namyśle zgadza się, bo pragnie bliżej poznać swoich krewnych i może dowie się czegoś więcej o tym, dlaczego przed laty jej matka zostawiła wszystko i wyjechała z ukochanym. 

Na miejscu kobieta będzie musiała zmierzyć się z zupełnie innym światem. Wystawne bale, przepiękne sukienki, gorsety, droga biżuteria to tylko namiastka tego, co przyszykowali dla niej krewni. Do tego pilnowanie się, żeby nieodpowiednim gestem nie urazić kogoś, to zdecydowanie nie leży w jej naturze, więc zapowiada się naprawdę ciekawie.  

Jednak tajemnica skrywana przez księcia Sussex nagle wychodzi na jaw, a bomba, jaka zostaje na nią rzucona, jest nie do przyjęcia. Jaką decyzję podejmie? 

„Moje życie prywatne to nie jest sprawa publiczna. Pokazuję tylko to, co chcą wszyscy widzieć, nic więcej [...]”.

Lucas Wilcott jest zamkniętym w sobie księciem, który jest bardzo niemiły wręcz zadufany w sobie. Najlepiej chciałby, żeby nikt od niego nic nie chciał, nie bardzo podobała mu się rola, jaką musiał spełniać. Jego odskocznią i oaza spokoju była stajnia i konie, które dawały mu wolność i wytchnienie. 

Nie szukał miłości, ale jego ojciec bardzo by chciał go ustatkować, więc za jego plecami uknuł diabelski plan. Zaprosił piękną dziewczynę, która, mimo że nie żyła od urodzenia w ich kręgach, to pochodziła z bogatego i wpływowego rodu, więc była partią wręcz idealną. 

Kiedy dowiaduje się o podstępkach swojego ojca, jest wściekły, a niczemu winna kobieta, która nawet o niczym nie ma pojęcia, stała się na początku jego obiektem niechęci. Zachowywał się w stosunku do niej nie miło, dawał jej znać, że nie pała do niej sympatią, ale pewnego dnia coś się zmienia. 

Czy ta dwójka będzie w stanie się dogadać? A może prędzej się pozabijają? 

„Jesteś bezdusznym, egoistycznym bękartem! Nic i nikt się dla ciebie nie liczy, ale kiedyś przyjdzie taki dzień, kiedy zacznie ci zależeć, a wtedy ja ci to odbiorę! Zemszczę się — dodała, sycząc groźnie”.

Bal uczuć to powieść pokazująca historię młodej dziewczyny, która po śmierci rodziców, dostaje zaproszona przez księcia Sussex do Anglii. Po namyśle zgadza się na odwiedzenie rodzinnych stron swoich rodziców. Spędzi miło parę tygodni i pozna swoich krewnych oraz dowie się czegoś o swoich przodkach. Bo, co mogłoby pójść nie tak? Na miejscu czeka na nią wiele niespodzianek, a życie już nigdy nie będzie takie samo, jak przed przyjazdem. 

Autorka w swojej powieści przeniosła nas do XIX-wiecznej Anglii, gdzie każdy gest jest oceniany, a jeden niewłaściwy sprawi, że możesz być na ustach całej arystokracji. Plotki i dodawanie własnych historii to u nich nie lada gratka. Bo najlepiej oceniać kogoś przez pryzmat rodzicielki, nie znając w ogóle drugiej osoby. Nie każdy by się odnalazł w tamtych czasach, ale jak tak głębiej się zastanowić, to ludzie dużo się nie różnią, tylko technologia poszła naprzód. 

Książka pełna tajemnic, dramatów, skandali, intryg, trudnych wyborów, rozterek, wzlotów i upadków, relacji rodzinnych, przyjaźni, pożądania

Powiem Wam, szczerze, że nie przepadam za romansami kostiumowymi, ale z racji, że znam pisarkę, postanowiłam zaryzykować i mówię sobie, a co mi tam przeczytam i się przekonam, czy mi podpasuje. No więc jestem mile zaskoczona, bo widać, że Aga naprawdę lubi te czasy i włożyła w tę powieść całe swoje serduszko. Ja z tą książką miałam takie wahania nastrojów, raz było super, żeby potem spadło do nudów i potem znowu się działo - można rzec, że miałam odczucia niczym Wilcott. A ten gość to ciężki kawałek chleba na początku nie dał się nie lubić, ale z biegiem czasu mnie do siebie przekonał, tak jak całokształt historii, którą warto poznać. 

Polecam sięgnąć po tę książkę, która zabierze was do całkiem innego świata pełnego arystokracji oraz  miłości w wyższych sferach, o którą jest bardzo trudno, żeby była udana i prawdziwa. Przenieście się w czasie i dajcie się, ponieś wyobraźni. 

Za objęcie książki patronatem medialnym dziękuję Autorce, a za egzemplarz Wydawnictwu 

Kinga Litkowiec - On jest prawem - Wydawnictwo Pascal/LOVEBOOK  - Recenzja

Kinga Litkowiec - On jest prawem - Wydawnictwo Pascal/LOVEBOOK - Recenzja

„Taki właśnie jest świat. Niezależnie od branży zawsze podejmujesz ryzyko i nigdy nie wiesz, czy ci się poszczęści”.

Hazel to młoda kobieta, która prowadzi dość spokojne życie. Od wielu lat pracuje w firmie Jamesa i Dylana. Mimo że ten drugi robi na niej powalające wrażenie, to nigdy nie odważyła mu się wyznać, że jej się podoba, bo boi się odrzucenia. Kiedy poznała Paula, to po czasie zgadza się za niego wyjść, bo dziewczyna marzy o szczęśliwej rodzinie, jednak nie wie, że to wszystko może runąć niczym domek z kart. 

Podczas swojego wieczoru panieńskiego dowiaduje się okropnej rzeczy na temat swojego przyszłego męża. To, co usłyszała, jest nie do wybaczenia, więc zrywa zaręczyny i zostawia go, a dach nad głową dają jej przyjaciółki. 

Żeby zapomnieć o tym wszystkim, co się wydarzało, rzuciła się w wir pracy. Szef powierzył jej bardzo odpowiedzialne zadanie. Miała pojechać na targi mody do Londynu i wszystko byłoby świetnie, żeby nie fakt, że razem z nią miał jechać Dylan. 

Czy wyjazd służbowy sprawi, że się do siebie zbliżą? Dadzą się ponieś w końcu swoim skrywanym uczuciom? 

„Najważniejsze są zaufanie i poczucie bezpieczeństwa. Dopóki będziesz się bać, nie uda nam się przejść dalej”.

Dylan to mężczyzna, który pracuje razem ze swoim przyjacielem Jamesem (możecie go znać z pierwszego tomu On tu rządzi), z którym także mają takie same preferencje seksualne. Od kiedy w firmie zobaczył Hazel, spodobała mu się, ale z obawy, że nie zaakceptuje jego upodobań, robi wszystko, żeby dziewczyna go nie polubiła. 

Kiedy pewnego dnia Collins informuje go, że ma jechać do miasta, z którym wiąże się wiele nieprzyjemnych wspomnień, nie jest zbytnio zadowolony. A największą obawą jest fakt, że ma mu towarzyszyć kobieta, w której się podkochuję. 

Czy ich wspólny wyjazd sprawi, że skrywane uczucia wyjdą na światło dzienne? 

„Nigdy nie pokochasz nikogo tak bardzo, jak tego, który skradł ci serce. Jakaś jego część zawsze z nim zostanie, a przez to nie będziesz mogła oddać całej swojej miłości temu, kto stanie na twojej drodze”.

On jest prawem to trzeci tom serii Mystic, tym razem bliżej poznajemy Hazel i Dylana, których możemy znać z poprzednich tomów. Dziewczyna pracuje jako asystentka w firmie Jamesa ( znacie go z pierwszego tomu On tu rządzi), natomiast on jest jego przyjacielem i prawą ręką. Tych dwoje ma się ku sobie od bardzo dawna, oboje jednak kryją się z tym i nie pozwalają swoim uczuciom, się ponieś. Jednak, co się stanie, kiedy zostaną wspólnie wysłani na wyjazd służbowy? 

Autorka w swojej powieści pokazuje nam, że warto zaryzykować i walczyć ze swoimi obawami, a podejmowanie trudnych decyzji jest wpisane w nasze życie. Musimy pamiętać, że każdy dzień to nowa szansa i nadzieja na lepsze jutro. Prawdziwa miłość zdarza się tylko raz i nie możemy sobie pozwolić, na to, żeby wypuścić ją ze swoich rąk. W życiu trzeba czasami zaryzykować i postawić wszystko na jedną kartę, żeby zdobyć to, czego, a raczej kogo się pragnie.

Książka pełna tajemnic, dramatów, trudnych wyborów, nadziei, rozterek, walki z pokusą, przyjaźni, dominacji, pożądania, namiętności oraz zaskakujących zwrotów akcji.

Czytało mi się bardzo szybko i wciągnęła mnie od samego początku i nie dało się od niej oderwać ani na chwilę. Mogłam też zobaczyć, co ciekawego słychać u bohaterów poprzednich tomów, które koniecznie musicie nadrobić, jeśli jeszcze nie czytaliście. 

Polecam bardzo gorąco sięgnąć po tę książkę, która zabierze was do świata pełnego gorących uniesień oraz przekraczania granic rozkoszy. Zdecydowanie umili wam wieczory i będziecie zadowoleni. 

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu 

Sandra Robins - Demony ciemności - Recenzja Patronacka

Sandra Robins - Demony ciemności - Recenzja Patronacka

„Nie będziesz mi mówić, co mi wolno, a czego nie. Mam dość nakazów i zakazów. Całe moje życie składa się z ciągłego zaspokajania żądań i próśb, z ciągłego dostosowywania się do otoczenia, aby przypadkiem kogoś nie obrazić. Mam tego serdecznie dość”.

Hannah to młoda dziewczyna, która ceni sobie spokój i uwielbia swoje małe miasteczko. Mieszka z rodzicami i pracuje w kawiarni. Wiodła spokojne życie do czasu, kiedy do miasta wrócił dawny przyjaciel, który lata temu wyjechał bez pożegnania, łamiąc jej tym serce. 

Powrót Sama do miasteczka wywołuje niepokój wśród mieszkańców. W niej za to wzburza gamę uczuć, kiedy się spotkali, wiedziała, że nie jest już tym samym chłopcem. Teraz był mężczyzną z krwi i kości, któremu nie oprze się żadna kobieta. Ona sama nie mogła dopuścić go do siebie, bo nie wytrzyma kolejnego opuszczenia. 

„Wyglądał na niebezpiecznego typa i gdybym go nie znała, trzymałabym się od niego z daleka. Przeszło mi przez myśl, że faktycznie go nie znam, a wszystko, co o nim wiem, to może być przeszłość”.

Sam Williams po tragicznym wydarzeniu wyjechał z miasteczka, zostawiając za sobą wszystko, co kochał. Pragnął tylko zapomnieć o tym, co się wydarzyło, jednak wyrzuty sumienia cały czas go dręczyły. Musiał poradzić sobie sam błąkając się po ulicach nieznanego mu miasta. Los był dla niego łaskawy i pewnego dnia pewien mężczyzną wyciągnął do niego pomocną dłoń. Tak właśnie po latach stał się przystojnym mężczyzną, który znalazł schronie i rodzinę w gangu motocyklowym stając się ich członkiem. 

Z każdym dniem chemia między Hannah i Samem staje się coraz silniejsza, a napięcie robi się nie do wytrzymania. Przyjeżdżając do nielubianego miasteczka, miał misje, musiał ochronić dziewczynę z dzieciństwa, to był dla niego priorytet. Tego wymagał od niego szef, sam jednak nie miał pojęcia dlaczego, ale zgodził się, bo to była ona - jego miłość, którą musiał porzucić przed laty, a teraz znowu ma ją na wyciągnięcie ręki. 

Jaki związek z tą sprawą mają wrogo nastawione do siebie gangi motocyklowe? Co takiego grodzi kobiecie i dlaczego? 

„Czasem spotykasz ludzi i, pomimo że nie wiążą was więzy krwi, czujesz, że jesteście rodziną. Tak jest w moim stowarzyszeniu”.

Demony ciemności to powieść pokazująca historię dwójki przyjaciół, którzy stracili bliską osobę. I to właśnie Sam postanowił odciąć się od tego miejsca, gdzie zżerały go wyrzuty sumienia, pozostawiając dziewczynę samą. Minęły lata, a on chcąc nie chcąc musi powrócić. Jakie będzie ich pierwsze spotkanie? Czy Hannah wybaczy mu, że zostawił ją bez słowa wyjaśnienia? 

Autorka w swojej powieści pokazała nam, że prawdziwe uczucie nigdy nie przemija, nawet jeśli zostanie wystawione na ogromną próbę czasu. Mamy także ukazaną braterskość i lojalność oraz siłę, jaką ma w sobie klub. Kiedy jeden ma problemy, to wszyscy starają się pomóc, a kiedy dochodzi do komplikacji i do gry ponownie wkracza wrogi niebezpieczny gang motocyklowy, to dają z siebie wszystko, żeby chronić siebie i swoje rodziny. 

Książka pełna tajemnic, niebezpieczeństwa, walk gangów motocyklowych, wzlotów i upadków,  lojalności, dogryzania sobie, przyjaźni, pożądania, namiętności oraz zaskakujących zwrotów akcji.

Czytało mi się bardzo szybko i wciągnęła mnie od samego początku i nie dało się od niej oderwać ani na chwilę. Bohaterów nie da się nie polubić. Chętnie bym przeczytała o losach Lily, która jest taką dobrą duszką i się zaczyna buntować, to by było coś bardzo ciekawego. 

Szafa graficzna jest cudowna, pisarka bardzo się postarała, żeby jej wydana powieść samodzielnie wyglądała w każdym detalu idealnie. Podziwiam takie osoby, które walczą o swoje i robią wszystko, żeby spełniać swoje marzenia i robić to, co kochają. Szacunek za odwagę, bo nie jest to łatwe. 

Polecam gorąco sięgnąć po tę historię, która umili wam wieczory i zabierze w świat, gdzie dwa serca, które rozdzieliły się przed laty, będą miały okazję ponownie się połączyć. 

Za objęcie książki patronatem medialnym i za egzemplarz dziękuję Autorce 

Anna H. Niemczynow - Słowa wdzięczności - Wydawnictwo Luna - Recenzja

Anna H. Niemczynow - Słowa wdzięczności - Wydawnictwo Luna - Recenzja

„Łatwiej jest szanować ludzi, którzy szanują nas. Łatwiej jest lubić tych, którzy darzą nas sympatią i są dla nas życzliwi. O ile trudniej zachować uprzejmość w chwilach, gdy ktoś doprowadza nas do skrajnej rozpaczy. Podziękuj dziś za wszystkie istoty ludzkie, jakie spotykasz na swojej drodze. Nawet za te, które uczyniły Twój dzień trudniejszym. Postaraj się rozbudzić w sobie wdzięczność. Każdy napotkany człowiek może okazać się naszym nauczycielem. Zwłaszcza ten, który nas krzywdzi”.

Słowa wdzięczności to życiowa powieść, przez którą prowadzi nas pisarka, pokazując na podstawie własnych doświadczeń, jak doceniać proste rzeczy oraz dziękować, być wdzięcznym za to, co mamy w życiu. Sugeruje, że tym, co może pomóc w uzdrowieniu relacji z samym sobą, jest koncentracja na rzeczach z pozoru małych, takich, jak chociażby wypicie filiżanki kawy czy herbaty. Nie zachwycisz się wielkimi rzeczami, jeśli nie uradują cię rzeczy drobne. Nie zmienisz nic, zrzucając na innych odpowiedzialność za swoje upadki.

Książka podzielona jest na tak zwane „koszyki”, a dlaczego właśnie tak zostały nazwane rozdziały? A po to, żebyśmy z każdego wyciągnęli dla siebie życiową lekcję, zastanowili się, czy zgadzamy się z autorką, jak my widzimy daną sytuację. Po każdym z nich jest miejsce na własne notatki i zapisanie, za co jesteśmy wdzięczni w danym dniu. Dlatego fajnie jest czytać jeden koszyk na dzień. 

Zastanawialiście się kiedyś nad mocną, jakie ma słowo wdzięczność? Bo sama nigdy nie myślałam nad sensem tego słowa. Przeważnie się dołowałam, nie myślałam nad tym, żeby doceniać życie, jakie mam, a to błąd. Wiele ludzi przeżywa naprawdę tragedię, mają o wiele gorzej, a są mimo tego szczęśliwi. Dlatego powinniśmy doceniać to, że mamy dach nad głową oraz kochających rodziców.

„Słowo DZIĘKUJĘ - ono nigdy nie straci na wartości, jest bowiem jednym z najpiękniejszych słów świata”.

Powinniśmy zrobić sobie taki rachunek sumienia i podziękować tym którym jeszcze nie dziękowaliśmy, a to ważne słowo, jakim jest DZIĘKUJĘ, powinno zagościć w naszym życiu na co dzień. Zawsze warto obdarzać kogoś wiecznością. Musimy zacząć akceptować siebie, a wtedy wszystko stanie się lepsze - prostsze. Ja właśnie stoję na takim rozdrożu. A jak jest z wami? AKCEPTUJECIE siebie? Co dla was oznacza słowo WDZIĘCZNOŚĆ? 

Polecam wam bardzo gorąco sięgnąć po tę książkę, która jest wartościowa, pełna życia, przemyśleń i refleksji.  

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu 

AT. Michalak - Cole, uwięziona pokusa -  Wydawnictwo Najlepsze - Recenzja

AT. Michalak - Cole, uwięziona pokusa - Wydawnictwo Najlepsze - Recenzja

„Chciałem się skupić na budowaniu swojej przyszłości - to było dla mnie ważne. Nie chciałem, by ktokolwiek stawał mi na drodze do celu, a moim celem było zawodowstwo”.

Cole Sanders jest studentem na uniwersytecie w Bostonie oraz dobrze zapowiadającym się skrzydłowym drużyny futbolowej, gdzie gra razem ze swoimi dwoma najlepszymi przyjaciółmi. Kiedy zaczyna się przerwa letnia, wraca do swojego rodzinnego miasteczka, gdzie czeka na niego jego ukochana dziewczyna Nikki. Podczas pobytu w domu nie spodziewał się, że czeka go tyle rewelacji i będzie musiał się pogodzić z wieloma zmianami w życiu, ale prawdziwa bomba miała dopiero nadejść. 

Kiedy wraca na uczelnie, dostaje przerażający telefon, który powoduje, że raz na zawsze zmienia podejście do kobiet. Zadecydował, że nie zwiąże się z żadną z nich do końca studiów, postawił na swoją karierę. Jednak koledzy zaczynali się z niego śmiać, więc wpadł na genialny pomysł, żeby spotykać się z „Królową Lodu”, żeby uciszyć wszystkie plotki. Bo, co mogło pójść nie tak? 

„[...] ludzie bardzo szybko oceniają kogoś na podstawie wyglądu. Nie zadają sobie trudu, by kogoś poznać, dowiedzieć się, jaki jest naprawdę, bo i po co. Jak można zmieszać kogoś z błotem, jeśli się patrzy tylko na zewnątrz i nie doszukuje się jego dobrych stron”.

Harmony to młoda, inteligentna dziewczyna, która została okrzyknięta mianem królowej lodu. Nigdy się nie patyczkowała, mówiła to, co myśli. W głębi duszy jednak miała dobre serduszko, ale przekonali się o tym tylko Ci, którzy naprawdę ją poznali, a nie oceniali z góry. Przyjaźniła się z Violet, a jej rodzice byli wykładowcami na uniwersytecie w Bostonie. 

Kiedy niespodziewanie zaczęła spotykać z Cole'em w życiu nie przypuszczała, że chłopak skrywa w sobie taki ogromny ciężar. 

W młodzieńczych uczuciach nic nie jest oczywiste, a dokonane wybory nie raz mogą nas zaskoczyć.

„Chcę żyć i czuć, że żyję. Nie chcę dłużej czekać. Za długo już zwlekałem”.

Cole, uwięziona pokusa to powieść pokazująca historię mężczyzny, który został skrzywdzony przez swoją wieloletnią partnerkę. Nie mógł się pogodzić z tym, czego się ona dopuściła i przysiągł sobie, że nie zwiąże się już z żadną dziewczyną. Na jego drodze stanie kobieta zwana „Królową Lodu”, a demony przeszłości się odezwą. Przed Cole'em wiele ciężkich wyborów, jak się potoczą jego losy? Przekonajcie się. 

Autorka w swojej powieści pokazała nam ludzkie problemy, a także życiowe rozterki i dramaty bohaterów oraz ich bliskich. W takich momentach wsparcie prawdziwych przyjaciół jest darem, a tutaj mamy właśnie ukazaną taką przyjaźń, każdy by wskoczył w ogień za drugiego. 

Przede wszystkim też uczy nas, że warto dawać drugie szanse i że warto pomimo swoich obaw zaufać drugiej osobie, bo może się ona okazać naszym wybawieniem, światełkiem w tunelu i słońcem w pochmurny dzień. Prawdziwa miłość jest w stanie przezwyciężyć wszystko. Wystarczy tylko być szczerym od początku z drugą połówką. 

Książka pełna tajemnic, kłamstw, zdrady, poczucia winny, rozterek, młodzieńczej miłości, relacji rodzinnych, prawdziwej przyjaźni, dawaniu drugiej szansy, wsparcia oraz pożądania. 

Historia mnie wciągnęła od samego początku i nie mogłam się oderwać od niej ani na momencik. Mogłam też zobaczyć, co ciekawego słychać u Taylera i Violet z Zakazanej pokusy, którzy są przyjaciółmi naszych bohaterów. Sam Tyson też na chwilę się pojawił z Zakazanej namiętności, więc polecam wam także poznać ich życiowe perypetię. Nie mogę się doczekać kolejnych powieści, a szczególnie losów Samuela i siostrzyczki Cola, będzie zapewne się działo. 

Polecam wam bardzo gorąco sięgnąć po tę książkę, która zabierze was do świata młodych ludzi, którzy muszą mierzyć się ze swoimi słabościami i pokonywać stawiane na ich drodze przeszkody. Spędzicie z nimi fajny wieczór. Czytajcie zatem. 

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu 

Wydawnictwo Najlepsze
Copyright © 2014 Świat Książkowy Mali , Blogger