Aleksandra Ziętek - Należymy do siebie - Wydawnictwo Editio Red - Recenzja
„Kochać, czyli być z drugą osobą mimo najgorszych przeciwności losu. Cały świat może mówić, że powinieneś dać sobie spokój, ale ty robisz swoje. Możesz upadać niezliczoną ilość razy, ale zawsze się podnosisz i idziesz dalej. A robisz to wszystko dla tej jednej osoby, bo ją kochasz”.
Angela Black to dwudziestokilkuletnia dziewczyna, która na pierwszy rzut oka wydaje się być beztroską i szczęśliwą osobą. Jednak to tylko maska jaką zakłada przed wszystkimi, tak naprawdę głęboko w sobie skrywa blizny przeszłości i walczy, ze swoimi demonami, które nawiedzają ją co noc w okrutnym koszmarze, przypominając straszne wydarzenie sprzed lat.
Pewnego dnia udając się, że swoją przyjaciółką na plaże spotyka atrakcyjnego mężczyznę z poczuciem humoru. Tak od słowa do słowa zaczyna rodzić się między nimi zaskakująca nić porozumienia, aż stają się sobie coraz bliżsi, a mur Angeli powoli rozpada się w drobny mak.
Jednak co się stanie kiedy na światło dzienne wyjdą straszne i mroczne tajemnice Jace? Czy staną one im na drodze do wspólnego szczęścia?
„Każdy z nas potrzebuje drugiej osoby. Jeśli człowiek jest sam, zaczyna umierać, bardzo powoli, zaczyna usychać. Potrzebujemy czyjejś bliskości”.
Należymy do siebie to historia pokazująca życie dziewczyny, która w życiu wiele przeszła przez co blizny na jej ciele to zaledwie ułamek tego jak bardzo poranione zostało serce. Mijają lata a demony ciągle do niej powracają w sennych koszmarach, jednak na jej drodze pojawia się ktoś, kto od pierwszego wejrzenia zaczyna budzić w niej coś czego nie czuła nigdy wcześniej, a każdy ich wspólny dzień zbliżał ich ku sobie bardziej.
Książka została podzielona na trzy części. Z pierwszą częścią jakoś nie mogłam do końca się zgrać, strasznie ciężki był ten początek. Druga już była troszkę lepsza, bo w końcu coś zaczęło się dziać i była jakaś akcja. I trzecia już była znowu taka spokojniejsza, bo bohaterowie uczą się żyć na nowo i szukają własnego ja, miotając się jak takie dzieci. Cała ta ich relacja wydaje mi się być bardzo taka platoniczna.
Historia pełna tajemnic, koszmarach z przeszłości, traumach, tragicznych wydarzeń, bólu, walki z demonami przeszłości oraz samym ze sobą oraz wzlotów i upadków, ale i pożądania, miłości, przyjaźni.
Mnie ta książka nie parowała, ale może akurat wam się spodoba, więc warto przekonać się samemu czy zaiskrzy.
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu