Co gra w duszy Autorom - Weronika Tomala

Co gra w duszy Autorom - Weronika Tomala

Z ogromną przyjemnością chcę Wam przestawić Weronikę Tomala. Jest to przemiła kobieta i autorka powieści obyczajowych i romansów. W swoim dorobku pisarskim ma takie książki jak Płynąc ku przeznaczeniu, Rabih znaczy wiosna, Tam gdzie diabeł mówi dobranoc, NIEprzegrany zakład, Cztery liście koniczyny, Nakręceni na miłość, Il professore. Włoska miłość, Cały jestem twój, Jakby jutra miało nie być oraz najnowsza Contadina. W sieci kłamstw.

Zapraszam was gorąco na wywiad z Autorką. 

1.  Skąd się biorą twoje pomysły na książki?

Szczerze powiedziawszy dość trudno odpowiedzieć mi na to pytanie. Sama tak do końca nie wiem. Ogólny pomysł na książkę jest często wynikiem przeżywania jakieś emocji, zachwyt nad miejscem, gdzie oczami wyobraźni widzę swoich konkretnych bohaterów czy po prostu obejrzane zdjęcie z postacią, której nagle, nie wiadomo skąd, przypisuję jakąś historię. W przypadku każdej książki pomysł przychodził do mnie w zupełnie różnym od siebie momencie. „Cztery liście koniczyny” napisałam, kiedy wróciłam rozczarowana z salonu tatuażu gdzie powiedziano mi, że nie mogę go mieć (dlaczego – nie zdradzę, ale warto przeczytać książkę, bo tam znajdziecie odpowiedź). „Cały jestem twój” to z kolei wspomnienie pewnej dziewczynki – porzuconej przez własną matkę, którą miałam okazję spotkać na swojej drodze. „Il professore. Włoska miłość” była efektem covida i odwołanych włoskich wakacji. Mogłabym tak długo wymieniać. 

2. Czy bohaterowie Pani książek mają swoje pierwowzory w rzeczywistości? Czy są to czysto fikcyjne postacie?

Postacie moich powieści są fikcyjne, choć można powiedzieć – z małymi wyjątkami. Wspomniałam już w pierwszym pytaniu o Liliannie, bohaterce „Cały jestem twój”, która była dziewczynką porzuconą przez matkę ze względu na swoją chorobę. I wychowywaną przez babcię. Spotkałam ją na swojej drodze i choć nie mam pojęcia jak potoczyły się jej losy, dopisałam je sama. Z kolei tworząc profesora Matteo Bartolliniego z powieści „Il professore. Włoska miłość” także wzorowałam się na postaci autentycznego wykładowcy. Oczywiście ten prawdziwy nie miał romansu z żadną studentką, a przynajmniej nie było mi o tym wiadomo :) , ale jego osoba miała swój udział w tworzeniu mojej powieści. Artura z „Tam, gdzie diabeł mówi dobranoc” kreowałam na wzór górników, których pełno dookoła mnie – wszak wychowałam się w takim właśnie środowisku. A reszta bohaterów? Reszta to już raczej całościowo wytwór mojej wyobraźni.

3. Przywiązuje się pani do bohaterów swoich powieści? Jeśli tak to jak trudno jest potem zostawić ich i stworzyć nowych?

Przywiązuję się, ale z bezpiecznym dystansem. Tak, żeby nie było mi szkoda ich opuszczać. Staram się maksymalnie wczuwać w ich emocje podczas procesu pisania, ale potem wracam do życia i obowiązków. Kiedy więc kończę tworzyć daną książkę, czuję prawdziwą ulgę i nie ma u mnie tej potwornej pustki, która często towarzyszy wielu autorom. 

4. Jaką, ze swoich książek poleciłabyś osobie, która chciałaby rozpocząć przygodą z twoją twórczością?

Każda moja książka jest inna, bo staram się dbać o świeżość pomysłów. Często pytając też Czytelników o to, która podobała się im bardziej, padają skrajnie różne odpowiedzi. Gdyby miała jednak wybrać, chyba poleciłabym „Tam, gdzie diabeł mówi dobranoc”, bo to powieść bliska mojemu sercu, a i romansów z głównym bohaterem – górnikiem – mamy na rynku raczej mało, o ile moja nie jest jedyna. Zasugerowałabym także najnowszą „Contadina. W sieci kłamstw”, bo przecież romanse mafijne cały czas są na topie (ten jednak ponoć przekonuje nawet przeciwników tego gatunku – tak czytałam w opiniach). 

5. Która historia, którą pani pisała była najtrudniejsza, a jaka jest najbliższa twojemu sercu?

Najbliższa mojemu sercu jest „Tam, gdzie diabeł mówi dobranoc”, bo to powieść rozegrana w moim środowisku. Główny bohater, przystojny górnik, jest więc dla mnie jak brat. Znam go na wylot – wierzcie mi J Najtrudniejszy był debiut – „Płynąc ku przeznaczeniu”. Męczyłam się z jego pisaniem przez rok! (Teraz tworzenie książki zajmuje mi zazwyczaj 2 miesiące). Przy pierwszej powieści nie miałam jednak pojęcia, czy potrafię pisać, czy warto to robić i czy ktokolwiek będzie chciał we mnie uwierzyć. Od tego czasu wiele się zmieniło – ale tak działa na człowieka motywacja.

6. Jak wygląda Pani otoczenie podczas tworzenia? Lubi pani spokój czy wręcz odwrotnie, a może masz jakieś specjalne rytuały, przyzwyczajenia?

Nie mam rytuałów, ale lubię pisać w ciszy. Może inaczej – muszę tą ciszę mieć. Wtedy potrafię się skupić. Miejsce jest mi obojętne, choć najlepiej tworzy mi się w moim własnym, przytulnym biurze – w otoczeniu książek, kiedy przed sobą widzę tylko biurko i klawiaturę. Muszę mieć pod ręką kawę. To mi wystarcza. 

7.  Jest jakiś temat, który boi się Pani poruszyć? Jeśli tak to dlaczego akurat ten?

Czy się boję? Zawsze znajdzie się ktoś, kogo dana kwestia może uwierać, ale chyba wolałabym nie prowokować tematem polityki. Już wystarczająco dzieli społeczeństwo. Ludzie są skłonni do popadania w skrajności jeśli chodzi o tą kwestię, więc w książkach pozostaję neutralna. Nie chciałabym także poruszać tematu choroby dziecka – ale to dla własnego psychicznego komfortu. Jestem na to za miękka i podczas pisania chyba pękłoby mi serce. 

8. Wierzy Pani w miłość od pierwszego wejrzenia, która powala totalnie na nogi jak prawie w każdym romansie?

Wierzę, choć chyba nie nazwałabym tego miłością. Raczej zauroczeniem, które oczywiście może przerodzić się w coś głębszego. Znam ludzi, których urzekło to pierwsze spojrzenie i pozostali ze sobą na dłużej. Tutaj nie ma reguły, jedni zadurzają się od pierwszego wejrzenia, inni po dokładniejszym poznaniu danej osoby – uczucia wiele mają twarzy. A ta ich nieprzewidywalność jest chyba w tym wszystkim najbardziej ciekawym zjawiskiem.

9.  Jeśli mogłabyś dać rady dla początkujących pisarzy, to jakie by to były?

Czytać dużo książek. Na pewno pomagają wypracować własny warsztat. Poszerzają horyzonty, choć w tym momencie nie napisałam niczego oryginalnego. Na pewno bardzo ważna jest cierpliwość i wiara w siebie. Mi trochę jej zabrakło, potrzebowałam wsparcia bliskich, którzy powiedzieli mi: NIE PODDAWAJ SIĘ. Znalezienie wydawcy w przypadku debiutantów jest piekielnie trudne (nie mówimy o self publishingu, bo rządzi się swoimi prawami). Ale warto próbować, jak nie tu, to gdzie indziej. Ostatnio czytałam artykuł o tym, jak wielu wydawców odrzuciło propozycje J.K. Rowling i wielu innych BARDZO popularnych autorów (nie chciałabym teraz zgadywać, bo już dokładnie nie pamiętam), ale bylibyście mocno zaskoczeni. Jak im się udało, to czemu nie miałoby udać się i Wam?

10. I na sam koniec, mam jeszcze jedno pytanie; Gdybyś mogła zmienić jedną rzecz, jaka by to była? A może uważasz, że to, co nas spotyka w życiu takie właśnie miało być?

Chyba nie zmieniłabym nic. Popełniłam w życiu sporo błędów, jak każdy z nas, ale myślę, że te błędy czegoś mnie nauczyły. Kocham to, co mam, ludzi, którzy są wokół mnie. Każda, nawet trudna sytuacja ukształtowała człowieka, którym teraz jestem. Niezależnie od tego, czy jestem w dołku czy przeżywam swoje wspaniałe dni, staram się po prostu iść dalej. Biorę na klatę to, co jest. Tak musi być.

Serdecznie dziękuję, że zechciałaś Weroniko poświęcić mi trochę czasu i odpowiedzieć na kilka pytań. Życzę wszystkiego dobrego na ścieżce zawodowej oraz na stopie prywatnej. Pozdrawiam Serdecznie :)

Serdecznie dziękuję za rozmowę, wszystkie pytania i poświęcony czas. Pozdrawiam ciepło.

Weronika

Zostawiam wam także linki do social mediów Autorki, na które cieplutko zapraszam;

 Facebook --> Klik     Instagram --> Klik 

K. C. Hiddenstorm - Judas - Wydawnictwo Editio Red - Recenzja

K. C. Hiddenstorm - Judas - Wydawnictwo Editio Red - Recenzja

„Wolał spróbować zatańczyć z ogniem i leczyć się z oparzeń, niż do końca życia żałować, że nie spróbował wcale”.

Layne Morgan to pewna siebie kobieta, która jest cenioną prawniczką, jednak w swoim życiu dokonała złego wyboru wychodząc za mąż za Vincenta Morgana. Zauroczona nim i zaślepiona nie widziała świata troszkę poza nim, a on okazał się być niebezpiecznym mężczyzną, który wykorzystuje jej pozycje do swoich brudnych interesów. 

Kiedy dowiaduje się, że firma jej męża tak naprawdę jest przykrywką do handlowania kokainą, a na obciążających dokumentach widnieją jej podpisy, to najzwyczajniej w świecie jest wściekła. Postanawia więc, utrzeć mu nosa, zabiera znalezione feralne dokumenty, które go obciążają i wsiada do samochodu, ale po drodze spotykają ją same komplikacje, aż porzuca auto i zamierza iść pieszo, ale to nie był za dobry pomysł w ciemnym zaułku, ktoś ją atakuje i traci przytomność.

„Że to, o czym myśleliśmy, że to czego chcemy, nie zawsze jest tym, czego rzeczywiście potrzebujemy”.

Judas to powieść pokazująca historię mężczyzny, który został oszukany przez Morgana, na dużą sumkę pieniędzy, więc postanawia odegrać się na nim porywając mu żonę. Ku jemu zaskoczeniu okazuję się, że piękna Layne również nie pragnie niczego innego jak zemsty na swoim mężu. 

Autorka w swojej powieści pokazuje nam jak pożądanie można pomylić z miłością, czasami jesteśmy omamieni pięknymi słówkami, a prędzej czy później wyjdzie na jaw, ta prawdziwa twarz. Silna kobieta da sobie radę i kiedy przejrzy na oczy, zrobi wszystko, żeby dać nauczkę swojemu „ukochanemu”. A jedno przypadkowe wydarzenie, znalezienie się w nieodpowiednim miejscu i czasie, może sprawić, że nasz los zmieni się na lepszy, nawet jeśli nie wygląda, to za dobrze na początku. 

Książka pełna tajemnic, sekretów, intryg, zemsty, niebezpieczeństwa, brudnych interesów, przemocy,  porachunków gangsterskich, trudnych decyzji, manipulacji, namiętności i pożądania.

Bardzo lubię twórczość Kariny i z przyjemnością sięgam po jej powieści, ta mi się także podobała, ale fajnie jakby wątek motocyklowy był bardziej rozbudowany, to by było w ogóle czadowo. 

Polecam wam bardzo gorąco sięgnąć po tę książkę, która wciąga od samego początku i trzyma w napięciu do końca. Idealna na letni wieczór z lampką winka, miły i ciekawy wieczór gwarantowany.

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu 

CO GRA W DUSZY AUTOROM -  Camille O'Naill

CO GRA W DUSZY AUTOROM - Camille O'Naill

Z ogromną przyjemnością chcę Wam przestawić Camille O'Naill. Jest to fantastyczna dziewczyna ukrywająca się pod pseudonimem. Miłośniczka zwierząt i filmów szczególnie tych z Marvela. W swoim dorobku pisarskim ma takie książki jak Sucinum.Tajemnice bursztynowego szlaku, Korona cienia oraz Cień mroku.

Zapraszam was gorąco na wywiad z Autorką. 

1.  Skąd się biorą twoje pomysły na książki? 

Cześć! Witam wszystkich serdecznie! Cóż wbrew pozorom jest to jedno z trudniejszych pytań, które zazwyczaj zostaje mi zadane, gdyż nie wiem skąd się biorą, one od tak nagle się pojawiają, zwalają z nóg i jak tylko się rozgoszczą to wywracają moje życie do góry nogami, nie dając normalnie funkcjonować. Męczą mnie i zajmują każdą wolną myśl, dopóki nie usiądę i nie zacznę ich spisywać. Wydawałoby się, że to jest męczące, ale w żadnym wypadku! To jest niesamowite uczucie, pełne magii, które uskrzydla i pozwala tworzyć niesamowite historie.

2. Czy bohaterowie Pani książek mają swoje pierwowzory w rzeczywistości? Czy są to czysto fikcyjne postacie?

Zazwyczaj moje postacie są typowo fikcyjne. Owszem zdarza się, że posiadają jakieś cechy osób, które mnie otaczają na co dzień lub jakiś znajomy był inspiracją do stworzenia takiej postaci, lecz koniec końców zazwyczaj kończy się tym, że moi bohaterowie są zupełnie inni i w pełni fikcyjni. Przynajmniej na ten moment, żaden z bohaterów nie ma odniesienia w rzeczywistości.

3. Przywiązuje się pani do bohaterów swoich powieści? Jeśli tak to jak trudno jest potem zostawić ich i stworzyć nowych? 

Oczywiście! Za każdym razem gdy kończę historie jest mi trudno pozostawić bohaterów, z którymi bądź co bądź spędziłam bardzo dużo czasu. Myśli o tym, że zbliżam się do ostatnich zdań, słów i kropki ich historii są straszne i smutne, lecz, gdy w końcu do tego dojdzie nie mam problemu z zamknięciem pewnego rozdziału. W końcu kolejne postacie czekają na opowiedzenie swoich niesamowitych historii!

4. Jaką, ze swoich książek poleciłabyś osobie, która chciałaby rozpocząć przygodą z twoją twórczością?

Hm… To zależy. U mnie jest tak, że nie umiem pisać w jednym gatunku, przez co moje historie są porozrzucane po nich. „Sucinum” jest dobre dla fanów kontrowersyjnej fantastyki, która nie każdemu przypadnie do gustu, jeśli natomiast ktoś lubi klimaty romansu, sensacji z nutką erotyki, to myślę, że spodoba się aktualnie pisana i wydawana przeze mnie trylogia „Danse Macabre”, czyli „Korona Cienia” oraz „Cień Mroku”. Po głębszym zastanowieniu, myślę, że właśnie tę trylogię poleciłabym na początek przygody z moimi historiami, gdyż jest łatwiejsza w przyswojeniu, a także uważam, że większość czytelników może się wczuć w historię Shadow oraz utożsamić się z bohaterami.

5. Która historia, którą pani pisała była najtrudniejsza, a jaka jest najbliższa twojemu sercu?

Najtrudniejsza? Zdecydowanie aktualnie pisana trzecia część „Danse Macabre” „Mrok Serca”. Jest w niej dużo emocji i to czasami sprzecznymi ze sobą, ale też pojawiają się bardzo istotne wątki, które muszą zostać doprowadzone z niebywałą dbałością do końca. Jednocześnie muszę pilnować, aby nie zanudzić czytelnika i dalej trzymać poziom sensacji z poprzednich tomów. 

Natomiast najbliższa mojemu sercu pozostaje wciąż historia pewnej anielicy, od której zaczęła się moja przygoda z pisaniem. Kiedyś publikowałam ją w internecie, lecz na ten moment nie doczekała się wydania. Grzecznie czeka na swoją kolej, gdyż jest to dosyć rozbudowane uniwersum.

6. Jak wygląda Pani otoczenie podczas tworzenia? Lubi pani spokój czy wręcz odwrotnie, a może masz jakieś specjalne rytuały, przyzwyczajenia?

Nie potrafię pisać w kawiarniach i innych tego typu miejscach. Za to w swojej sypialni czuję się idealnie. Ciepła, owocowa herbatka, zapachowa świeczka lub kadzidełko. Z jednej strony śpiący kot, z drugiej pies i muzyka w słuchawkach. Tak właśnie tworzę i wtedy przenoszę się do swoich światów otoczona magiczną bańką, z której wychodzę dopiero po paru godzinach. 

7.  Jest jakiś temat, który boi się Pani poruszyć? Jeśli tak to dlaczego akurat ten?

Nie, na ten moment nie pojawił się taki temat, którego bym się jakoś obawiała. 

8. Wierzy Pani w miłość od pierwszego wejrzenia, która powala totalnie na nogi jak prawie w każdym romansie?

Tak! Każda historia miłosna czy to w książce czy w świecie realnym jest niezwykłą i jedyną w swoim rodzaju.

9.  Jeśli mogłabyś dać rady dla początkujących pisarzy, to jakie by to były?

Nie poddawać się. Być wytrwałym i wciąż pisać. Posłużę się tutaj radą, którą parę lat wcześniej otrzymałam od innego pisarza, który jest jednym z moich guru: „Dużo pisz, ale jeszcze więcej czytaj. To właśnie idealny przepis na pracowanie nad swoim stylem i poszerzaniem swoich horyzontów.” 

10. I na sam koniec, mam jeszcze jedno pytanie; Gdybyś mogła zmienić jedną rzecz, jaka by to była? A może uważasz, że to, co nas spotyka w życiu takie właśnie miało być? 

Dokładnie! Nic bym nie zmieniła. Wyznaję zasadę, że wszystko co nas spotyka, zarówno to złe, jaki dobre ma jakiś cel. Dlatego właśnie niczego bym nie cofała, ani nie zmieniała. Tak po prostu miało być :) 

Serdecznie dziękuję, że zechciałaś Camillo poświęcić mi trochę czasu i odpowiedzieć na kilka pytań. Życzę wszystkiego dobrego na ścieżce zawodowej oraz na stopie prywatnej. Pozdrawiam Serdecznie :)

Dziękuję bardzo! Szalenie mi miło, że mogłam wziąć udział w tak ciekawej rozmowie :) 

Pozdrowionka!

Zostawiam wam także linki do social mediów Autorki, na które cieplutko zapraszam;

Facebook --> Klik    Instagram --> Klik 

Daphne du Maurier - Ptaki i inne opowiadania - Wydawnictwo Albatros - Recenzja

Daphne du Maurier - Ptaki i inne opowiadania - Wydawnictwo Albatros - Recenzja

„Uważam, że życie człowieka przypomina talię kart. Jesteśmy w niej przemieszani z tymi, których spotykamy i czasem kochamy. Rozpoczęta gra musi się kiedyś skończyć, a karty wyciąga Los”.

Ptaki i inne opowiadania to wyjątkowy zbiór sześciu opowiadań całkowicie od siebie różnych, ale posiadających punkty wspólne. Wszystkie historię są przepełnione mrokiem, niepokojem, tajemnicą oraz grozą, zdecydowanie ciarki na ciele przejdą nie raz. 

Autorka zaczęła z przytupem, bo pierwsze opowiadanie pt. „Ptaki” są bardzo dobrym wstępem do coraz to lepszych i klimatycznych historii. Znajdziemy tutaj nadmorskie miasteczko zaatakowane przez ptaki, które bacznie nas obserwują i nie odpuszczają nam w swoim brutalnych atakach. Wspomnę tylko jeszcze, że właśnie ta historia została zekranizowana przez Alfreda Hitchcocka, a film do dziś uznawany jest za jeden z najważniejszych thrillerów w historii kina.

W drugim zaś opowiadaniu pt. „Monte Verita” przeniesiemy się razem z młodym małżeństwem w tajemniczą i przepełnioną mrokiem wędrówkę po szczytach górskich. Gdzie giną kobiety, a cenę za nieśmiertelność ponosi się ogromną. 

Natomiast w kolejnej opowiastce pt. „Jabłonka” akcja będzie toczyć się wokół starej jabłoni w ogrodzie, której to posiadaczem jest pewien mężczyzna, który stracił żonę a od tego czasu zostaje prześladowany przez obrazy z przeszłość, nie dając o sobie zapomnieć. 

Czwartym opowiadaniu pt. „Prowincjonalny fotograf”, w którym od samego początku czuć w powietrzu wiszące kłopoty, bo pewna markiza wdaje się w romans z fotografem. A jakie będą z tego skutki? Musicie się przekonać sami. 

Przedostatnia przygoda należy do młodego mechanika, który postanowił iść do kina, a niespodziewanie spotyka bardzo tajemniczą kobietę z którą ląduje na randce... nie zgadlibyście gdzie na cmentarzu. Ta historia o tytule „Pocałuj mnie jeszcze raz” zostawiła we mnie wielki niedosyt.

I na sam koniec pisarka w doskonały sposób zakończyła nam tym opowiadaniem pt. „Stary” wszystkie przerażające i cholernie ciekawe oraz wciągające historię. Spotkaliśmy się z pewną rodziną, która skrywa wiele tajemnic, zaskakując nas od początku do samego końca, pozostawiając w osłupieniu. 

Muszę wam przyznać, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tą książką i skrywanymi w niej historiami, które były mega mroczne, ale czytało mi się je z takim zaciekawieniem, że nie mogłam się oderwać. Zdecydowanie jest to lektura oryginalna i życiowa, każdy odbierze dane opowiadanie na swój sposób i wyniesie z niego swoje lekcje, co jest naprawdę świetne.   

Czy polecam? Oczywiście, że tak musicie koniecznie sięgnąć po książkę i przekonać się jak bardzo świat może być przerażający, jak i zaskakujący oraz na swój sposobów piękny. 

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu 

Co gra w duszy Autorom - Katarzyna Muszyńska

Co gra w duszy Autorom - Katarzyna Muszyńska

Z ogromną przyjemnością chcę Wam przestawić Katarzynę Muszyńska. Jest to  sympatyczna kobieta, która swoją karierę pisarską rozpoczęła od wydania osadzonych w świecie Płaskowyżu Tajemnicy Avinionu i Buntu. W swoim dorobku pisarskim ma takie książki jak BUNT, Zielarka, Karczmarka, Wytrwaj przy mnie, (Nie) realna magia, Uzdrowicielka, Listy w kolorze purpury oraz najnowsza Randka z arlo.

Zapraszam was gorąco na wywiad z Autorką. 

1.  Skąd się biorą twoje pomysły na książki? 

Same wpadają do głowy ☺ Często inspirację stanowi muzyka. Jeśli chodzi o moją słowiańską serię, składającą się z “Zielarki”, “Uzdrowicielki” i “Karczmarki”, to punktem wyjścia, do pierwszych dwóch, była legenda o bydgoskich zielarkach.

2. Czy bohaterowie Pani książek mają swoje pierwowzory w rzeczywistości? Czy są to czysto fikcyjne postacie?

Bohaterowie są fikcyjni, nie opisuję osób, które poznałam w prawdziwym życiu. Zdarza się natomiast, że do książek przemycam wydarzenia, które spotkały mnie lub moich znajomych. Główny bohater “Randki z arlo” prowadzi nocny klub. W stworzeniu The Fortune pomogli mi pracownicy i właściciele jednego z bydgoskich lokali, a część opisanych tam historii wydarzyła się naprawdę. Ale nie zdradzę, które dokładnie. Natomiast w “Wytrwaj przy mnie” wykorzystałam własną wiedzę dotyczącą pracy w redakcji. Przez siedem lat byłam dziennikarką. 

3. Przywiązuje się pani do bohaterów swoich powieści? Jeśli tak to jak trudno jest potem zostawić ich i stworzyć nowych? 

Bardzo lubię moich bohaterów. Ale tworzenie nowych dostarcza mi zdecydowanie najwięcej frajdy. Wymyślanie imion, ich historii i problemów, z jakimi musieli się zmagać, to mój ulubiony moment w pisaniu.

4. Jaką, że swoich książek poleciłabyś osobie, która chciałaby rozpocząć przygodę z twoją twórczością?

Zależy od tego, czy ktoś woli współczesne romanse, czy fantastykę. Słowiańska seria osadzona jest w średniowieczu i nawiązuje do dawnych wierzeń oraz zwyczajów. Natomiast “Listy w kolorze purpury”, “Wytrwaj przy mnie” oraz “Randka z arlo” to historie o miłości, umiejscowione w naszych czasach.

5. Która historia, którą pani pisała była najtrudniejsza, a jaka jest najbliższa twojemu sercu?

Najtrudniej pisze się książki osadzone w dawnych czasach. Wymagają solidnego przygotowania, przeszukania materiałów źródłowych oraz ciągłego pilnowania języka, aby nie wyszło zbyt współcześnie. Najbliższe memu sercu są “Listy w kolorze purpury”. Jest to najbardziej romantyczna i emocjonalna z moich historii. 

6. Jak wygląda Pani otoczenie podczas tworzenia? Lubi pani spokój czy wręcz odwrotnie, a może masz jakieś specjalne rytuały, przyzwyczajenia?

Zdecydowanie przy pisaniu potrzebuję spokoju. Często towarzyszy mi muzyka, która pobudza wyobraźnię, a także dostarcza inspiracji.

7. Jest jakiś temat, który boi się Pani poruszyć? Jeśli tak to dlaczego akurat ten?

Chyba nie ma takiego tematu. 

8. Wierzy Pani w miłość od pierwszego wejrzenia, która powala totalnie na nogi jak prawie w każdym romansie?

W miłość może nie, ale silne zauroczenie, które wywołuje motylki w brzuchu i sprawia, że nie możemy się na niczym innym skupić, a później może przerodzić się w coś trwałego, jak najbardziej. 

9.  Jeśli mogłabyś dać rady dla początkujących pisarzy, to jakie by to były?

Nie poddawać się. Cierpliwie robić swoje i cieszyć się pisaniem. Jeśli robimy coś, co sprawia nam radość, powinniśmy się temu poświęcić. 

10. I na sam koniec, mam jeszcze jedno pytanie; Gdybyś mogła zmienić jedną rzecz, jaka by to była? A może uważasz, że to, co nas spotyka w życiu takie właśnie miało być? 

Myślę, że wszystko co nas spotyka, dzieje się z jakiegoś powodu i nas kształtuje. Dlatego niczego bym nie zmieniała.

Serdecznie dziękuję, że zechciałaś Katarzyno poświęcić mi trochę czasu i odpowiedzieć na kilka pytań. Życzę wszystkiego dobrego na ścieżce zawodowej oraz na stopie prywatnej. Pozdrawiam Serdecznie :) 

Zostawiam wam także linki do social mediów Autorki, na które cieplutko zapraszam;

Facebook --> Klik      Instagram -->  Klik 

Justyna Zawada - Maritza. Księżniczka rodziny Silvano - Wydawnictwo WasPos - Recenzja

Justyna Zawada - Maritza. Księżniczka rodziny Silvano - Wydawnictwo WasPos - Recenzja

„Po tym, jak poznałam całą prawdę, poczułam jakąś dziwną pustkę. Jakby moja pewność siebie znikła”.

Maritza Silvano to siedemnastolatka, którą rodzice zamknęli trochę w złotej klatce, ma wszystko, czego by sobie nie zapragnęła. Żyje w luksusie i nie musi się niczym martwić, jednak to wszystko do czasu, kiedy w swoje urodziny dowiaduje się przerażającej prawdy, jaką przez nią ukrywała jej rodzina. 

Czuję się przez nich oszukana, bo myślała, że może im ufać, a okazuję się, że tak nie do końca, ale oni chcieli ją tylko chronić. Po tym wszystkim, czego się dowiedziała najbardziej darzy zaufaniem  Nataniela, który zawsze był przy niej i z którym bardzo dobrze się dogaduje. 

Dziewczyna jest w wielkim niebezpieczeństwie, bo jest na celowniku bardzo złego mężczyzny, który  trzyma się zasady życie za życie i nie spocznie, póki nie spełni swoich założeń. 

„Ten świat jest jak szklana kula, w której jesteśmy zamknięci. Zamiast czystej wody jest ​krew, a zamiast śniegu pociski. Gdyby się zbiła, dałaby nam wolność, bo szkło ​pokruszyłoby się na małe kawałki. To szkło jednak jest tak twarde, że to niemożliwe. Jak ​znajdziesz się w tej kuli, to już się nie uwolnisz. Jest tylko jedna droga wyjścia”.

Maritza. Księżniczka rodziny Silvano to pierwszy tom serii Rodzina Silvano, która pokazuję historię młodej dziewczyny, której z dnia na dzień życie zmienia się o sto osiemdziesiąt stopni. Miała wszystko, żyła w takiej ochronnej bańce, aż ona pękła, ukazując wszystkie brudne tajemnice i rzucając ją do niebezpiecznego świata mafii. 

Autorka w swojej powieści pokazuje nam, że czasami wystarczy sekunda, przypadek, żeby nasze życie zmieniło się diametralnie. W przypadku bohaterki to odkryta rodzinna tajemnica odmieniła nie tylko życie, ale także ją samą. Musiała zmierzyć się z ogromnym niebezpieczeństwem, które pozwoliło jej dostrzec, jak wiele jest w stanie poświęcić dla najbliższych i jak ciężko jest podejmować decyzje, kiedy trzeba walczyć i wybierać pomiędzy tym, co mówi ci rozum a podpowiada serce. 

Książka pełna tajemnic, sekretów, intryg, zemsty, niebezpieczeństwa, tortur, brutalności, niedomówień,  porachunków mafijnych, strachu, cierpienia, nienawiści, silnej więzi rodzinnej, poświęcenia oraz pożądania i troski. Nie zabraknie także zaskakujących zwrotów akcji. 

Polecam wam bardzo gorąco sięgnąć po tę książkę i wejść do świata gdzie rządzą krwawe zasady i żeby przetrwać, trzeba być sprytniejszym od wroga. Tutaj nic nie dzieje się ot, tak wszystko jest bardzo przemyślane i nie będziecie mogli się oderwać, tak pochłonie was ta powieść. Ja czekam z niecierpliwością na kolejny tom, a wam nic innego nie pozostaje jak brać się za czytanie Maritzy. 

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu 

Co gra w duszy Autorom -  Monika Skabara

Co gra w duszy Autorom - Monika Skabara

Z ogromną przyjemnością chcę Wam przestawić Monikę Skabara. Cudowną osobę o wielkim sercu i mamę dwójki dzieci. Jej książki słyną z silnych postaci kobiecych, wartkiej akcji i nieprzewidywalnych zwrotów akcji. W swoim dorobku pisarskim ma takie książki jak porywająca mafijna seria Dziedzictwo, bestsellerowa „Dziewczyna Feniksa” i „Odrodzenie Feniksa”, zaskakujący „Wróg mojego wroga” oraz Testament. Hope - Przysięga. Hope, a także opowiadania do kilku antologii.

Zapraszam was gorąco na wywiad z Autorką

1.  Skąd się biorą twoje pomysły na książki? 

Nie mam pojęcia. Chyba z bałaganu, który panuje w mojej głowie 😉 Tam się cały czas rozgrywa jakaś akcja I to kwestia przerzucenia jej na papier.

2. Czy bohaterowie Pani książek mają swoje pierwowzory w rzeczywistości? Czy są to czysto fikcyjne postacie?

W 90% to postacie fikcyjne, ale zdarza mi się wzorować na kimś konkretnym – jednak w takim przypadku taka osoba o tym wie (przykładem jest Gregory z Hope, albo dziewczyny z misji w drugim tomie Hope)

3. Przywiązuje się pani do bohaterów swoich powieści? Jeśli tak to jak trudno jest potem zostawić ich i stworzyć nowych? 

Kocham każdą stworzoną przez siebie postać. Żyję ich życiem, gdy piszę kolejne akapity powieści, ale gdy stawiam ostatnią kropkę, macham im na pożegnanie i wskakuję do kolejnego świata. 

4. Jaką, że swoich książek poleciłabyś osobie, która chciałaby rozpocząć przygodę z twoją twórczością?

Och…. To zależy. Matkom poleciłabym Dziewczynę Feniksa. Komuś kto lubi wartką akcję I mafię w tle – Dziedzictwo. Gorący romans z ciętym językiem i niegrzecznym kowbojem – Hope. A romans biurowy, ale z brutalnymi scenami – Wróg mojego wroga. 

5. Która historia, którą pani pisała była najtrudniejsza, a jaka jest najbliższa twojemu sercu?

Najtrudniejsza jest historia Hope, bo porusza ciężkie tematy straty, żałoby i choroby. Ale najbliższa mojemu sercu jest Dziewczyna Feniksa, ze względy na poruszony tu temat spektrum autyzmu u dzieci.

6. Jak wygląda Pani otoczenie podczas tworzenia? Lubi pani spokój czy wręcz odwrotnie, a może masz jakieś specjalne rytuały, przyzwyczajenia?

Zazwyczaj piszę w sypialni. Jedyne co musi mi towarzyszyć to muzyka. Nie umiem pisać w ciszy. Na spokój nie mam co liczyć, bo nie mam już możliwości pisania w nocy, a w dzień towarzyszą mi dzieciaki 😉 ale nie przeszkadza mi to w ogóle. 

7.  Jest jakiś temat, który boi się Pani poruszyć? Jeśli tak to dlaczego akurat ten?

Może nie to, że się boję, ale wiem, że nie napiszę nigdy erotyku takiego, gdzie jest wiecej seksu niż fabuły. I nie napiszę nigdy książki o kobiecie, która po gwałcie zakochuje się w oprawcy wybaczając mu krzywdy. Nie lubię takich książek, nie czytam ich i dlatego nie planują takich pisać.

8. Wierzy Pani w miłość od pierwszego wejrzenia, która powala totalnie na nogi jak prawie w każdym romansie?

Wierzę, bo sama taką przeżyłam :D 

9.  Jeśli mogłabyś dać rady dla początkujących pisarzy, to jakie by to były?

Oprócz tego, że muszą dużo pisać, to muszą jeszcze więcej czytać. Czytanie rozwija nie tylko wyobraźnię, ale i słownictwo. Niestety tego najbardziej brakuje dzisiejszym debiutom – zasobu słów.

10. I na sam koniec, mam jeszcze jedno pytanie; Gdybyś mogła zmienić jedną rzecz, jaka by to była? A może uważasz, że to, co nas spotyka w życiu takie właśnie miało być? 

Od śmierci mojej Babci dotarło do mnie, że wszystko co nas spotyka dzieje się po coś. Nic nie dzieje się ot tak, bez przyczyny. Niczego bym nie zmieniła w swoim życiu. Jestem w takim miejscu w życiu w jakim jestem i cieszę się z tego do czego już udało mi się dojść, bo zrobiłam to swoją własną, ciężką pracą. 

Serdecznie dziękuję, że zechciałaś Moniko poświęcić mi trochę czasu i odpowiedzieć na kilka pytań. Życzę wszystkiego dobrego na ścieżce zawodowej oraz na stopie prywatnej. Pozdrawiam Serdecznie :)

To ja dziękuję za to, że chciałaś ze mną porozmawiać <3 

Ściskam, M. 

Zostawiam wam także linki do social mediów Autorki, na które cieplutko zapraszam;

Facebook --> Klik      Instagram --> Klik 

Weronika Ancerowicz -  For sure not you - Wydawnictwo NieZwykłe - Recenzja

Weronika Ancerowicz - For sure not you - Wydawnictwo NieZwykłe - Recenzja

„Ludzie z natury są zepsuci i pełni sprzeczności. Doznają wzlotów i upadków, popełniają błędy. Ja jednak nie mogłam sobie na to pozwolić. Założyłam więc maskę, zasłaniając swoje paskudne wnętrze. Od tamtej pory wszyscy widzieli we mnie ideał”. 

Natalie Forbes to młoda dziewczyna, która właśnie rozpoczęła swój ostatni rok w prywatnym liceum Westwood Academy. W oczach innych jest wzorową uczennicą, przewodniczącą szkoły i ulubienicą nauczycieli, stara się być jak najlepsza, żeby sprostać wymaganiom rodziców. Chce być idealna w każdym calu, praktycznie nie ma życia towarzyskiego, bo nie imprezuje, nie spotyka się z rówieśnikami a jej życie to ciągła nauka. 

Tak naprawdę nikt nie wie, że każdego dnia zakłada maskę i udaje przez światem to jaka jest doskonała, ale w jej wnętrzu kotłuje się wiele bólu i tajemnic jakich nikt nie zna. Jednak do czasu, kiedy przypadkowo sekret zostaje odkryty przez pewnego chłopaka.

„W życiu bym nie pomyślała, że kiedyś znajdziemy się w takiej sytuacji. W sytuacji, gdy zepsuty chłopak o wątpliwej reputacji będzie wyrzucał swój ból, a idealna dziewczyna, ukrywająca swoje zniszczone wnętrze, będzie go pocieszała”.

Blaise Daniels to chłopak, który ma przypiętą metkę typowego bad boya, wynika to pewnie z jego zachowania, bo łamie wszystkie możliwe zasady przez co często ląduje na dywaniku u dyrektora. Jego sposób bycia jest bardzo olewatorski jakby wszystko i wszystkich miał w dupie za przeproszeniem, ale to tylko maska jaką zakłada, bo w głębi duszy skrywa ogromny ból, bo nikt nie chciałby przeżywać w domu to, co on.

Pewnego dnia przyłapuje Nathalie podczas pewnej zawstydzającej sytuacji, która go zaskakuje i to co zobaczył planuje ujawnić, ale czy to zrobi to jeszcze nie jest pewne... Zaczyna się pomiędzy nimi niezwykła wymiana zdań i wzajemne szantażowanie.

„[…] Światło księżyca otulało nasze sylwetki. Sylwetki ludzi tak na co dzień różnych, którzy w tej chwili połączyli się, znajdując ukojenie w swoich ramionach”.

For sure not you to pierwszy tom serii Westwood Academy, która pokazuję historię Natalie i Blaise’a, dwójki nastolatków z pozoru bardzo rożnych od siebie, ale jeśli zajrzymy w ich głębie zobaczymy, że łączy ich więcej niż by przypuszczali. Oboje ukrywają się za maską przez światem, skrywając swoje lęki, cierpienie oraz słabości.  

Autorka w swojej powieści poruszyła bardzo dużo ważnych tematów takich jak przemoc domowa, o której boimy się mówić  na głos. Czasami przytrafia to się w takiej rodzinie u której nawet byśmy tego nie podejrzewali, tacy ludzie potrafią dobrze się maskować, więc kiedy widzimy minimalne oznaki, że coś jest nie tak, to nie możemy tego bagatelizować, spróbujmy jakoś pomóc takiej osobie.

Łamie mi się serduszko na samą myśl, jak sobie przypominam jak bardzo bohaterzy zostają zranieni przez osoby, które powinny kochać nas bezwarunkowo. Rodzice powinni być oparciem, naszą ostoją a nie katami wyniszczającymi własne dziecko. A jeszcze bardziej przeraża mnie to, że teraz jest to w nastoletnim życiu tym realnym coraz większy problem, bo rodzic nie rozmawia ze swoim dzieckiem, co jest błędem, który należy zmienić. Trzeba rozmawiać z dziećmi, żeby czuły się bezpieczne.

Książka pełna szkolnych perypetii nastolatków, bólu, cierpienia, braku miłości rodzicielskiej, braku zrozumienia, przemocy psychicznej i fizycznej, problemów z nałogami, presji, sekretów, ciętych ripost i małych chwil radości, które są tak ulotne.

Ta prześliczna okładka idealnie oddaje wnętrze książki, bo tak jak róże są ostre i zadają ból, tak takie raniące duszę i serce rany mają nasi bohaterowie.

Polecam wam sięgnąć po tę powieść, która mnie zaskoczyła, bo nie spodziewałam się tak emocjonującej lektury. Bardzo mnie poruszyła, a zwłaszcza końcówka, rozwaliła na milion małych kawałeczków i czekam na drugi tom z niecierpliwością, żeby je poskładać na nowo. Naprawdę dawno nie czytałam tak dobrej młodzieżówki, musicie przeczytać koniecznie!

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu 

 Co gra w duszy Autorom - Nana Bekher

Co gra w duszy Autorom - Nana Bekher

Z ogromną przyjemnością chcę Wam przestawić Nanę Bekher. Jest to przesympatyczna pisarka, która pisze pod pseudonimem. W swoim dorobku pisarskim ma takie książki jak Nie uciekniesz, Zapach grzechu, Smak pożądania, Ginger, Odnajdę Cię, Mój Mefisto. Włoskie pożądanie, Jesteś moją zagadką. Honey, Uważaj, o co prosisz Mikołaja, Będziesz moja i wiele innych. 

Zapraszam was gorąco na wywiad z Autorką. 

1.  Skąd się biorą twoje pomysły na książki? 

Może to dziwne, ale zazwyczaj, gdy widzę jakąś osobę głównie w filmach, serialach czy nawet reklamach, albo słyszę jakąś piosenkę zaczynają mi się tworzyć w głowie scenki. Czasem coś mi się przyśni, co również wykorzystuję w swoich historiach.

2. Czy bohaterowie Pani książek mają swoje pierwowzory w rzeczywistości? Czy są to czysto fikcyjne postacie?

Są to postacie fikcyjne, jednak można dopatrzyć się w nich pojedynczych cech charakteru moich bliskich i moich ☺

3. Przywiązuje się pani do bohaterów swoich powieści? Jeśli tak to jak trudno jest potem zostawić ich i stworzyć nowych? 

Bardzo się przywiązuję. W końcu spędzam z nimi kilka miesięcy i faktycznie ten moment rozstania jest trudny, ale w głowie czekają inni bohaterowie ☺

4. Jaką, ze swoich książek poleciłabyś osobie, która chciałaby rozpocząć przygodą z twoją twórczością?

Hmm… Trudne pytanie, bo w moich książkach są różne motywy, ale chyba postawiłabym na „Uważaj, o co prosisz Mikołaja” lub „Przez żołądek do…”

5. Która historia, którą pani pisała była najtrudniejsza, a jaka jest najbliższa twojemu sercu?

Najtrudniejsza na pewno „Nie uciekniesz” ze względu na tematykę i przeżycia głównej bohaterki. Największy sentyment zaś mam do debiutu czyli „ Nieznośnego milionera”, ale jako tę najbliższą mojemu sercu chyba wybrałabym „Tancerza”, bo jak główny bohater uwielbiam taniec.

 6. Jak wygląda Pani otoczenie podczas tworzenia? Lubi pani spokój czy wręcz odwrotnie, a może masz jakieś specjalne rytuały, przyzwyczajenia?

Raczej żadnych rytuałów nie mam. Nie lubię totalnej ciszy, dlatego zawsze w tle gdzieś telewizor włączony lub muzyka. No i oczywiście dzieci robią swoje ☺ 

7.  Jest jakiś temat, który boi się Pani poruszyć? Jeśli tak to dlaczego akurat ten?

Może nie tyle, co boję a co po prostu wiem, że nie podejmę się tematu wykorzystywania fizycznego dzieci.

8. Wierzy Pani w miłość od pierwszego wejrzenia, która powala totalnie na nogi jak prawie w każdym romansie?

Tak, oczywiście. Dopada ona moich bohaterów, więc jak najbardziej wierzę.

9.  Jeśli mogłabyś dać rady dla początkujących pisarzy, to jakie by to były?

Przede wszystkim, by ćwiczyli pisanie, by nie bali się marzyć i walczyć o swoje marzenia.

10. I na sam koniec, mam jeszcze jedno pytanie; Gdybyś mogła zmienić jedną rzecz, jaka by to była? A może uważasz, że to, co nas spotyka w życiu takie właśnie miało być? 

Wierzę w przeznaczenie, więc uważam, że spotyka nas to, co zostało dla nas zaplanowane.

Serdecznie dziękuję, że zechciałaś Nano poświęcić mi trochę czasu i odpowiedzieć na kilka pytań. Życzę wszystkiego dobrego na ścieżce zawodowej oraz na stopie prywatnej. Pozdrawiam Serdecznie :)

Bardzo dziękuję za możliwość udzielenia wywiadu i za ciekawe pytania Również życzę wszystkiego dobrego i pozdrawiam ☺

Zostawiam wam także linki do social mediów Autorki, na które cieplutko zapraszam;

Facebook --> Klik    Instagram --> Klik 

Copyright © 2014 Świat Książkowy Mali , Blogger