J.K. Celińska - Naznaczone dusze - Wydawnictwo Black Rose - Recenzja

„Z doświadczenia wiem, że nie można dogodzić wszystkim. Choćby kochały cię miliony, to tysiące i tak będą cię nienawidzić”.

Vanessa Hilton to dziewiętnastoletnia dziewczyna, która cztery lata temu straciła swojego ukochanego chłopaka i nie umiała się z tym pogodzić. Za jego śmierć obwinia jego brata, który rozpłynął się w powietrzu. Po latach pragnie zacząć nowy rozdział w swoim życiu i całkowicie zapomnieć o przeszłości.

Opuszcza Brooklyn i rozpoczyna studia oraz wprowadza się do akademika, chcąc w pełni poświęcić się nauce w college'u. Nie interesują ją nowe znajomości, imprezy czy chłopacy. Jednak na jej nieszczęście trafia na zwariowaną współlokatorkę, która bardzo chciałaby się zaprzyjaźnić. 

W dodatku czeka ją jeszcze niespodziewane spotkanie z przeszłością, od której tak bardzo chciała uciec.  Jednak kapryśny los miał dla niej, co innego w zanadrzu i będzie musiała zmierzyć się z chłopakiem, który był kiedyś dla niej ważny, ale śmierć bliskiej osoby ich rozdzieliła. 

„Tam, gdzie była zdrada, nigdy nie było prawdziwej miłości”.

Eduard Olsen po śmierci swojego brata bliźniaka zmienił szkołę, tym samym znikając i pozostawiając pewne sprawy bez wyjaśnienia. Zostawił swoją przyjaciółkę, a dziewczynę brata z milionami myśli, samą, jak palec, żeby radziła sobie z tym, co się stało. Musiał to zrobić, chciał zapomnieć o tym wszystkim, odciąć się i żyć dalej. 

Kiedy po czterech latach spotyka ponownie Vanesse, czuje, że to najwyższy czas, żeby wyjaśnić wszystkie sprawy sprzed lat. Ona jest przekonana, że to właśnie on miał coś wspólnego ze śmiercią Daana. Czy ma rację? 

„Prawda zawsze wychodzi na jaw. Można to się stanie dziś, może jutro, a może za trzydzieści lat. Ale prędzej czy później to się wydarzy, a ty będziesz cierpieć”.

Naznaczone dusze to pierwszy tom serii duchy przeszłości, pokazujący historię dziewczyny, która straciła ukochanego, a obwinia za to jego brata bliźniaka. Natomiast on próbuje wyjaśnić jej wszystkie nieporozumienia i wątpliwości. Jednakże nie daje mu dojść do słowa, ale prędzej czy później będzie musiała go wysłuchać. Nie mogą wiecznie żyć w zawieszeniu, życie się toczy, a sprawy trzeba wyjaśnić, żeby ruszyć dalej. 

Autorka w swojej powieści pokazuje nam, strata ukochanej osoby to niewyobrażalny ból, a żałobę każdy z nas przechodzi inaczej. Trzeba się podnieść i iść dalej, bo życie będzie miało dla nas jeszcze wiele niespodzianek i nie jedno będzie trzeba przetrwać. Bo przeszłość wyciągnie do nas swoje szpony, kiedy nie będziemy się tego spodziewać, więc musimy być silni. 

Książka pełna tajemnic, sekretów, straty, cierpienia, niedopowiedzeń, walki z demonami przeszłości, trudnych decyzji, prób odbudowania zaufania, przyjaźni, pożądania oraz zaskakujących zwrotów akcji.

Miałam z tą książką mały problem, nie mogłam się wczuć w nią, z czego to mogło wynikać? Wydaje mi się, że bohaterowie, nie do końca do mnie przemówili, nie mogłam totalnie pojąć ich postępowania i toku rozumowania, najzwyczajniej w świecie mnie irytowali. A druga sprawa to było tutaj wprowadzonych za wiele wątków, które nie zostały w ogóle wyjaśnione, jakby o nich zapomniano, co jest sporym minusem. 

Ta historia miała naprawdę potencjał i czuję, że został niewykorzystany, co jest smutne, ale sam styl autorki nie był zły. Mam nadzieję, że w drugim tomie się poprawi.

Mimo że bardziej zachwyciła mnie okładka, która jest świetna niż sam środek, to myślę, że warto sięgnąć i się przekonać, czy wam się spodoba. W końcu jak to się mówi, każdy ma inne odczucia i gust.

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu 

(Współpraca Barterowa z)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Świat Książkowy Mali , Blogger