Katarzyna Michalak - Szczęście pisane marzeniem - Wydawnictwo Znak - Recenzja
„Szczęście pisane jest marzeniami, a marzenia cierpieniem. Im bardziej czegoś ci brakuje, im większy czujesz niedostatek, tym mocniej o tym marzysz i tym większą masz motywację, by marzenie spełnić, a gdy to ci się uda, gdy dokonasz niemożliwego, tym większe czujesz szczęście”.
Gabriel Karosz wraz ze swoją siostrą bliźniaczką wychowali się w domu dziecka. Mieli tylko siebie i dbali jeden o drugiego, wskoczyliby za sobą w ogień. Oboje mieli marzenie, chcieli mieć swój własny dom i pewnego dnia Olga wpadła na genialny pomysł wybudowania domku w lesie. Kiedy jakimś cudem im się udało zdobyć pozwolenie, zaczęli budowę, której postępy prac publikowali w formie filmików w internecie. W końcowym rezultacie powstała księgarnio-kawiarnia w środku lasu, a oni sami stali się popularni.
Życie zaczęło im się układać, mieli spełniać swoje marzenia, aż nagle stała się okropna tragedia, w której ukochana siostra ginie w wypadku. A on sam pogrąża się w rozpaczy i zamieszkuję samotnie w małej chatce na końcu wsi z dala od ludzi.
Mijają trzy lata, nadchodzi kolejna rocznica śmierci i żeby ochłonąć trochę od dręczących go myśli, wychodzi na spacer z psem, gdzie napotyka się na przemarzniętą do szpiku kości kobietę. Postanawia jej pomóc i zabiera ze sobą do mieszkania.
„Bo czas może i leczy rany, ale samotność tylko je pogłębia”.
Oskar Riva jest prezesem firmy LTD i ma wielkie serce, które zostało pęknięte w momencie, kiedy stracił swoją ukochaną żonę i dzieci. Nie może się z tym pogodzić, czuje się winny, chociaż wcale nie musi.
Kiedy pewnego wieczoru dzwoni do niego przyjaciel, nie wacha się ani chwili, żeby mu pomóc i rusza na ratunek do zasypanej i odciętej od świata chaty. Po drodze natrafia na zasypany samochód, w którym jest uwieziona młoda kobieta. Pomaga jej się wydostać i postanawia zabrać ją ze sobą.
Gdy docierają na miejsce do przebywających w domu Gabriela i Liwii, śnieżna zamieć odcina ich od świata i tych czworga poranionych przez życie ludzi, będzie musiało poczekać razem, aż pogoda za oknem zrobi się znośna.
„Po najczarniejszej nawet nocy wstanie pełen nadziei świt, a szczęście nieśmiało zapuka do drzwi, pisane cichym marzeniem”.
Szczęście pisane marzeniem to powieść pokazująca historię dwójki mężczyzn, którzy stracili bliskie dla nich osoby. Pierwszy z nich stracił siostrę bliźniaczkę, a drugi swoją ukochaną żonę i dzieci. Przypadkowe spotkanie połączyło ich, sprawiając, że się zaprzyjaźnili. A zranione duszę się dogadały i pomogły sobie nawzajem. Obydwoje przeszli wiele złego, ale los ma dla nich niespodziankę w postaci kobiet, które również potrzebują pomocy. Czy dwa złamane serca i dwie poranione dusze zaufają ten jeden, ostatni raz?
Autorka w swojej powieści pokazuje nam, że każda chwila w życiu jest cenna, powinniśmy doceniać każdy dzień, bo nigdy nie wiemy, czy nie będzie naszym ostatnim. Strata ukochanej osoby to niewyobrażalny ból, a żałobę każdy z nas przechodzi inaczej. Nie można, jednak się poddawać, trzeba pogodzić się ze stratą i żyć dalej, wierzyć, że jeszcze może spotkać nas coś dobrego. Bez drugiej osoby, nasze życie będzie puste, pozbawione barw dlatego, kiedy przypadkowo spotkany człowiek, wyciągnie do nas pomocną dłoń, trzeba ją przyjąć. Może właśnie na tę rękę czekałeś cały czas, to ona ma być twoim spełnionym marzeniem, o którym nawet nie wiedziało się, że się marzyło.
Książka pełna cierpienia, bólu, straty, tęsknoty, poczucia winy, walki z przeciwnościami losu i swoją przeszłością, przyjaźni, rodzącego się uczucia oraz zaskakujących zwrotów akcji.
Czytało mi się ją przyjemnie i lekko, zostałam zabrana do uroczej i zaśnieżonej chatki w środku lasu. Miejsce bardzo magiczne i żałuję, że pisarka nie dała mi tego klimatu świąt, nie poczułam go wcale, inne wątki były na pierwszym planie. Zaliczyłabym ją do typowo zimowych książek, idealna na wieczór przy komiku.
Jeśli patrząc na to, że książka wygląda na świąteczną, to jest w niej fajny element, który pisarka dodała na końcu książki, czyli opisuje nam kilka świątecznych rytuałów takich jak: rękodzieło świąteczne, pieczenie sernika oraz medytacja świąteczna.
Polecam wam sięgnąć po tę wzruszającą historię, która daje nadzieję, że bo burzy zawsze może wyjść słońce, żeby rozświetlić dla nas drogę ku lepszemu życiu. Bo każdy zasługuję na szczęście i miłość, a one przychodzą niespodziewanie, kiedy się nie spodziewamy.
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu
Do twórczości pisarki mam mieszane uczucia, niektóre jej książki kocham całym sercem, innych nienawidzę.
OdpowiedzUsuńOoo to ciekawe :)
Usuń