Anna Wolf - Love-hate, Hate-love - Wydawnictwo NieZwykłe - Recenzja

To za mało powiedziane. Wyobraź sobie, że miał czelność przyjechać do mnie i powiedzieć, że na prośbę Toma zabiera mnie tutaj. Ale przy okazji dowiedziałam się, że jestem wkurwiającym babskiem.

Ślub Toma i Sary, siostry Melindy Rourke zmusza ją do spotkania się ze swoim chłopcem z młodzieńczych lat, i zarazem największym wrogiem, który prześladuje ją jak tylko się rozstali.

Ponowne spotkanie w piątkową rocznicę ślubu miało zakopać topór wojenny i się pogodzić, ale złośliwe przygadywanie Nicka doprowadza do tego, że Mel nie chce go widzieć i jedzie do swoich przyjaciół.  

Telefon jaki dostaje po powrocie do domu, zmienia całkowicie jej prywatne, ale i zawodowe życie.

Tragedia rodzinna i nowe obowiązki, które usłyszeli od prawnika rodziny tylko pogłębiają ich nienawiść do siebie.

Opieka nad dziećmi i zmiana miejsca zamieszkania to najmniejszy problem z jakim przyjdzie im się zmierzyć, a widmo utraty dzieci bardzo szybko sprowadza ich na ziemię. Decyzja jaką mają podjąć wspólnie, może być tylko na TAK, gdyż dobro dzieci jest najważniejsze. 

Nie rób takiej miny, życie lubi płatać figle. Mam teraz inne problemy, stary. Żona, dwójka dzieci. Pozmieniało się u mnie. Wpadnij do nas na wolnym.

Nick Montgomery jako nastolatek bardzo kochał swoją dziewczynę i kiedy wyjechała do szkoły bez słowa wyjaśnienia, sam wstępuje do wojska, aby o niej zapomnieć. 

Rozmowa jej, że swoją matką, którą usłyszał Nick, zmienia jego podejście do Melindy a wyjaśnienie, co miała z tym wspólnego jego rodzicielka, postawił sobie za najwyższy cel. Prawda jakiej się dowiaduje jest szokująca, a straconych lat nie można już odzyskać. Nick postanawia, że wynagrodzi Melindzie stracone lata i zrobi dla niej wszystko. 

Uczucie rodzące się po latach jest dla nich drogą na wspólne życie i stworzenie prawdziwej rodziny.

A jedno tragiczne wydarzenie, sprawia, że Nick musi ponownie zasilić szeregi komandosów, bo to jedyne wyjście żeby uwolnić swoją ukochaną.

Kiedy tyle lat temu mnie zostawiłeś, sądziłam, że mnie zwyczajnie nie kochałeś. Wyszłam za ciebie z obowiązku, ale... pragnęłam cię i twojej miłości. Chciałam, żebyś obdarzył mnie tym uczuciem. Rozumiesz? Chciałam, żebyś mnie pokochał.

Love-hate, Hate-love jest emocjonującą powieścią, która mówi o dwóch uczuciach, które na przemian walczą o dominację; miłość i nienawiść. Raz jedno wygrywa a raz drugie. A życie jest bardzo kruche i dla naszych bohaterów okaże się bezlitosne, ale po każdej burzy zawsze wychodzi słońce a z nią nadzieja na lepsze jutro. A intrygi dorosłych maja tutaj ogromne znaczenie w ich dorosłym życiu. 

Autorka pokazuje, że prawdziwa miłość zawsze odnajdzie swoją drogę, nawet jeśli ta droga ma być najtrudniejszą, najniebezpieczniejszą, długą, ciężką i pełną zawiłych zakrętów to się nie podda i dotrwa do samego końca. A troska o najbliższych jest największą wartością. Dla nich zrobimy wszystko nie patrząc na konsekwencje. A lektura wciąga od samego początku i jest wiele wątków do wyjaśnienia, co tylko podnosi dramaturgię historii naszych bohaterów i przyśpiesza bicie serca. 

Polecam wam zapoznać się z przygodami Melindy i Nicka, bo to co im zgotowało życie jest niezwykle prawdziwie i mogłoby przydarzyć się to nie jednemu z nas.  

Za egzemplarz dziękuje wydawnictwu 

6 komentarzy:

  1. Hm... Nie do końca jestem przekonana czy jest to książka dla mnie. Tego typu okładki bardziej mnie zniechęcaj, niż zapraszają do lektury, no ale kto wie. Czasami wnętrze może zaskoczyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, nie zawsze okładka przyciąga a środek potem się okazuję naprawdę dobry.

      Usuń
  2. Czytałam i również polecam :) Poruszająca i emocjonalna historia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam słabość do relacjo love-hate w literaturze. Chęrtnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Świat Książkowy Mali , Blogger