Abby Jimenez - Miłość szuka właściciela - Wydawnictwo Muza - Recenzja
„Masz rację. Przyjęcie do mojej drużyny survivalowej następuje dopiero po przejściu procedury kwalifikacyjnej: najpierw trudny egzamin ustny, potem sprawdzenie praktycznych umiejętności umożliwiających przetrwanie, a na końcu test sprawności fizycznej, który przeprowadzam osobiście”.
Sloan Monroe po tragicznej śmierci narzeczonego, prowadzi spokojne życie w samotności, zaniedbując siebie i swoje pasje, którymi było malowanie i gotowanie. Coroczne odwiedziny przy grobie miały dać jej pozorny spokój i dalsze wyrzekanie się wszystkich i wszystkiego, jednak wypadek z psem, który znalazł się przypadkiem na ruchliwej ulicy, zmienia całkowicie podejście Sloan do rzeczywistości.
Codzienne długie spacery z czworonożnym przyjacielem sprawiają, że bardzo go polubiła, a brak wiadomości od właściciela traktuje jako prezent niebios, aby naprawił jej zagmatwane życie.
Jason, kiedy widzi na telefonie wpisy o swoim pupilu jest przerażony, dzwoni na wskazany numer, ale okazuje się, że Tucker nie należy do niego, bo długo nie odpowiadał na jej prośby o spotkanie.
Rozmowy i SMS-y z nową opiekunką są coraz bardziej interesujące i chce wiedzieć o niej więcej, ale ona odmawia i się śmieje.
„Niczego nie udaje: naprawdę jestem twój. Mam wrażenie, że zawsze tak było, nawet kiedy miałaś innego faceta. Tucker od razu się zorientował, co jest grane. Spojrzał na ciebie i zobaczył, że jesteś moją drugą połówką, a potem przyprowadził cię do domu”.
Jason Larsen jest muzykiem i piosenkarzem, znany jako Jaxon Waters i kiedy po powrocie z tourne po Australii czyta o swoim kudłatym przyjacielu, dzwoni aby go odzyskać. Rozmowy do niczego nie prowadzą a jej wyjaśnienia sprawiają, że nie może przestać o niej myśleć.
Podczas spotkania w restauracji Sloan dowiaduje się kim naprawdę jest Jason Larsen i dlaczego to przed nią ukrywał.
Częste przebywanie w swojej obecności sprawia, że mężczyzna chce ją wyłącznie dla siebie, a kilkudniowy wyjazd do Ely w jego rodzinne strony, tylko upewnia go do podjętych decyzji.
Sytuacja się komplikuje, kiedy podczas premiery filmu do którego napisał muzykę razem z Lolą Simone, zostają zrobione zdjęcia o które jego dziewczyna ma wielkie pretensje i każe mu wyjść. Sloan, rozważając decyzję o rozstaniu ma w głowie czternastomiesięczną tracę koncertową po Stanach i Europie, gdzie ludzie z branży też snują swoje intrygi i wiele może się wydarzyć, aby mieć zawsze o czym pisać, a pokus nie brakuje.
„Wydaje się nam,że wiemy jak wygląda miłość. Czytaliśmy baśnie i oglądamy romantyczne filmy,które miały nas na nią przygotować. Kiedy jednak naprawdę się zakochamy,odkrywamy to uczucie na nowo, jakbyśmy wcześniej nic o nim nie wiedzieli”.
Miłość szuka właściciela to opowieść o samotnej dziewczynie, która po stracie narzeczonego zamyka się w sobie i rezygnuje ze wszystkiego co kiedyś bardzo kochała. Pies, który staje na jej drodze a później jego właściciel sprawiają, że Sloan coraz częściej się uśmiecha i więcej czasu poświęca sobie i swoim pasją.
Autorka porusza w tej powieści sporo ciężkich tematów takich jak; radzenie sobie z żałobą, depresją, pokazuje przede wszystkim jak ciężko jest po stracie bliskiej osoby a ułożenie sobie życia na nowo nie jest wcale takie łatwe. Żyjemy w smutku, pogrążeni w totalnej nie mocy i najlepszym rozwiązaniem niekiedy jest nadzwyczajny dar od losu, który wleje w zranione serce ponownie pełno blasku i radości dając nadzieję na lepszą przyszłość.
Książka zdecydowanie da nam wiele niezapomnianych emocji, motywacji do walki o każdy kolejny dzień. Należy pamiętać, że każdy zasługuje na szansę, bo może się ona okazać szczęściem, więc czasami warto zaryzykować, żeby zyskać coś wielkiego.
Między naszymi bohaterami tworzy się piękna i cudowna romantyczna więź, ale przed nimi także staje Nikki Simon, która sprawia, że książka staje się jeszcze bardziej interesująca, a gdy dowiaduje się o dziewczynie faceta, w którym się podkochiwała jest zdolna do wszystkiego.
Polecam bardzo gorąco i gwarantuję miłe spędzenie czasu podczas czytania tej powieści i czekam na kolejne książki od autorki.
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu
Autorka potrafi tworzyć ciekawe historię, chętnie skuszę się na jej twórczość.
OdpowiedzUsuńTo prawda i w każdą powieść wlewa tyle emocji.
UsuńTo zupełnie inna historia, inne okoliczności, ale powieść bardzo przypomina mi "Falling fast", bo to też książka o radzeniu sobie z żałobą po bliskiej osobie.
OdpowiedzUsuńJestem zainteresowana, ciekawość wzięła górę ;)
O nie znam "Falling fast" muszę się jej przyjrzeć jeśli Ci przypomina tę książkę to może być fajna.
UsuńMogłabym się skusić na tę historię i nieco odprężyć z tymi bohaterami :)
OdpowiedzUsuńTo super :)
UsuńTa powieść i jej tytuł ciekawią mnie :) Mam tą książkę i inne tej autorki u siebie na książkowej liście do upolowania ;) Bardzo dziękujemy za wspaniała recenzję :) B.B
OdpowiedzUsuńProszę bardzo i cieszę się, że masz je w planie bo są naprawdę piękne ;)
Usuń