Julia Brylewska - Michael - Wydawnictwo NieZwykłe - Recenzja
„Dopiero wtedy ujrzała prawdziwego potwora. Wszystko, co widziała wcześniej, nie było nawet w połowie tak straszne jak człowiek, z którym przyszło jej stanąć twarzą w twarz. Jednak było już za późno na ucieczkę i na cofnięcie tylko kilku pochopnie wypowiedzianych słów, które ostatecznie zaważyły na jej losie”.
Kylie Morgan to młoda dziewczyna, która wiedzie dość spokojne studenckie życie. Lubi spędzać czas zanurzając się w literaturze oraz chodzić do pobliskiego parku, żeby sobie pomyśleć i odetchnąć. Od jakiegoś czasu jest obserwowana, chociaż nie zdaje sobie nawet z tego sprawy.
W pewien piękny piątkowy wieczór wracając do domu zostaje porwana prosto z jednej z bostońskich ulic. Kiedy wraca jej przytomność czuje się mocno skołowana nie mając pojęcia gdzie się znajduje, ale jak się później okazuje trafiła w szpony samego diabła, a jego rezydencja będzie dla niej istnym piekłem.
Na początku próbowała uciec, ale bezskutecznie, więc w końcu się poddała. Z każdym dniem było coraz gorzej niszczył ją psychicznie, wmawiając, że tylko z nim będzie szczęśliwa, osłabiał uzależniając od siebie do tego stopnia, że mu zaczynała wierzyć i najzwyczajniej się poddawać temu, co zaoferował.
„Nawet diabeł nie może wszystkiego zniszczyć, bo sam przestałby istnieć, jak wszystko. Nawet najgorsze istoty nie pragną zniszczenia wszystkiego. One chcą tylko wyzyskiwać wszystko dla własnej korzyści”.
Michael Harrington to mężczyzna, który jest właścicielem klubu na obrzeżach miasta, skrywającym straszną tajemnice. Cholernie pewny siebie, bogaty przez co myśli, że wszystko mu wolno, nie ma litości jest strasznie brutalny i surowy w swoich chorych przekonaniach.
Od jakiegoś czasu jego celem, a raczej obsesją stała się pewna dziewczyna, którą obserwował, notował każdy drobny szczegół z jej życia. Czekał w ukryciu, jak taka zwierzyna na odpowiedni moment żeby zapolować i złapać swoją ofiarę w swoje szpony.
W końcu się doczekał i wykorzystał swoją szansę i porwał biedną Kylie umieszczając ją w swojej rezydencji, gdzie może mieć ją tylko dla siebie. Pragnął jej tak bardzo, że nie widział, że robi jej krzywdę, na początku owszem pokazał łagodną stronę, ale to tylko pozory, a ta mroczna twarz okazała się być najgorszym koszmarem kobiety.
Za fasadą przystojnego mężczyzny kryje się potwór który nie cofnie się przed niczym, byle tylko osiągnąć swój cel. Czy jest jakaś nadzieja dla dziewczyny?
„Miłość to najwspanialszy dar, jaki otrzymała ludzkość, ale w niewłaściwych rękach potrafi być równie niebezpieczna, co piękna”.
Michael to historia pokazująca historię dziewczyny, która została porwana przez obsesyjnie zakochanego w niej mężczyźnie, który uważał, że tylko on kocha ją tak jak na to zasługuje i nikt inny nie ma do niej prawa. Będzie jego za wszelką cenę, nie ma dla niego czegoś takiego jak sprzeciw.
Autorka w swojej powieści pokazała nam, że miłość potrafi mieć różne oblicza w tym przypadku mamy obsesyjną - taki człowiek nie patrzy na tę drugą osobę, w swoim umyśle ma zakodowane swoje własne wizje i to, że rani swój obiekt westchnień jest dla niego niewidoczne. A my kobiety przeważnie chcemy miłości i nasza bohaterka też jej chciała, tylko mamiona najpierw pięknymi słowami oraz gestami a raczej manipulowaniem zatracała się w kłamstwie, które zgotował jej mężczyzna. Uzależnił ją od siebie do tego stopnia, że mamy do czynienia z syndromem sztokholmskim.
Historia pełna przemocy, brutalności, cierpienia, obsesji, manipulacji, niepewności, niebezpieczeństwa, tajemnic, kłamstw, uzależnienia, mroku, chorej miłości, strachu, walki z własnymi słabościami mimo ciężkiej sytuacji oraz pożądania.
Zdecydowanie nie jest to powieść dla każdego czytelnika, bo jest naprawdę mroczna i przerażająca. Jeśli ktoś lubi dark romance, to będzie zachwycony, a ja jestem pod wielkim wrażaniem tak dobrze napisanej książki, która wzbudziła we mnie wiele emocji. Sama autorka już na początku daje ostrzeżenia, więc zapoznajcie się z nim, bo nie każdy może to przetrwać.
Polecam wam bardzo gorąco sięgnąć po tę książkę, dzięki której docenicie swoją wolność oraz ukochaną osobę u boku. Bo człowiek przeważnie docenia coś jak już jest za późno, a życie potrafi dokopać nam tak, że już nie będziemy tymi samymi osobami, szczególnie kiedy zazna się piekła na ziemi.
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu
Wow! Okładka robi wrażenie. Chętnie dam tej książce szansę, bo zapowiada się intrygująco.
OdpowiedzUsuńOj tak okładka jest rewelacyjna tak jak i środek :D
UsuńTo fakt, zawsze dobrze jest doceniać to co ma się w danym momencie.
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
Usuń