Bob Mortimer - Kompleks Satsumy - Wydawnictwo Świat Książki - Recenzja

„Chociaż może nie chodziło o to, co zrobiłem lub powiedziałem - może po prostu była poza moim zasięgiem. W końcu to była moja pierwsza myśl, a warto ufać instynktowi”.

Gary Thorn to trzydziestoletni kawaler z kompleksami, który żyje tylko pracą, a jest asystentem w kancelarii prawniczej w Londynie. Z każdym dniem traci zapał do niej. Jego sposób życia jest dość specyficzny, bo unika ludzi, siedzi w swoich czterech ścianach, przez co życie jest nudne i przewidywalne, jedyne ubarwienie, jakie ma to jego wybujała wyobraźnia. W końcu rozmawia z wiewiórką. 

Pewnego wieczoru daje się namówić znajomemu z pracy na wypad na piwo do pubu. Kiedy jednak  Brendan wraca szybciej do domu, on postanawia zostać jeszcze chwile. Wtedy w oko wpada mu pewna dziewczyna, z którą nawiązuje rozmowę. 

Wkrótce kobieta, pod pretekstem wyjścia do toalety, znika bez pożegnania, zostawiając go tylko z książką “Kompleks Satsumy”. Zafascynowany nowo poznaną, chce ją odnaleźć, tylko nie będzie to łatwe, bo nie zdradziła mu swojego imienia, ale nie podda się i wyruszy na poszukiwania. 

„Życie zaczyna się po opuszczeniu strefy komfortu”.

Kompleks Satsumy to powieść pokazująca historię samotnego mężczyzny, który ma wiele kompleksów, przez co trudno mu nawiązać kontakt z jakąś dziewczyną. Jego najlepszym przyjacielem jest małe stworzonko - nie uwierzycie, bo jest nim wiewiórka, z którą sobie rozmawia. Jeden wieczór odmieni jego życie na zawsze...

Autor w tej powieści pokazuje nam skomplikowane relacje międzyludzkie i to, jakie życie potrafi być nie raz szare i ponure, kiedy idziemy przez nie w samotności. Zwykła codzienność, praca, pusty dom i tak dzień za dniem. Może człowieka przybić takie bycie. Zabiera nas też pisarz do południowego Londynu, gdzie możemy poczuć ten amerykański klimat. 

Książka pełna tajemnic, intryg, determinacji, podejmowaniu ryzyka, czarnego humoru, poszukiwania miłości oraz niespodziewanych zwrotów akcji. 

Polecam sięgnąć po tę historię, która umili wam ciepłe popołudnie i rozbawi nie raz do łez. Jeśli lubicie połączenie obyczajówki z kryminałem, to przypadnie wam do gustu. Zaznaczę tylko, że książka jest dość specyficzna i trzeba z przymrużeniem oka do niej podejść. 

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu 

4 komentarze:

  1. Ciekawy motyw wiewiórki… ostatnio spotkałam go u Mariana Brandysa w opowiadaniu Wiewiórczak, polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z kompleksami chyba mierzy się każdy z nas szczególnie w dzisiejszym, sztucznie wykreowanym świecie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie, teraz nie ma ludzi bez kompleksów.

      Usuń

Copyright © 2014 Świat Książkowy Mali , Blogger