Harlan Coben - Tylko jedno spojrzenie - Wydawnictwo Albatros - Recenzja

„Kobiety są twardsze. Mniej przewidywalne. Lepiej znoszą ból. A kiedy trzeba chronić najbliższych potrafią być o wiele bardziej bezwzględne”.
Grace Lawson to kobieta, która przed laty cudem wyszła z tragicznego wypadku, od tego czasu stara ułożyć sobie życie, a zlepki brakujących wspomnień ciągle do niej powracają. W końcu odnalazła w głębi siebie spokój i wiedzie szczęśliwe życie u boku ukochanego męża oraz dwójki dzieci.
W dniu, kiedy kobieta odbiera zdjęcia od fotografa, nie przypuszcza nawet, że to odmieni jej życie. Przeglądając w domu odbitki z rodzinnej wycieczki, niespodziewanie wśród nich znajduję starą fotografię z zupełnie innych czasów, na której jest pięć nieznanych jej osób. Jedna z nich, dziewczyna ma przekreśloną twarz krzyżykiem, co jest przerażające. Jednak im dłużej przygląda się zdjęciu, tym bardziej przekonana jest, że jest na nim Jack, tylko paręnaście lat młodszy.
Kiedy w domu zjawia się jej mąż, postanawia jak najszybciej pokazać mu to zdjęcie i powiedzieć o swoich przypuszczeniach. On niestety zaprzecza, że jest na tym zdjęciu i jednocześnie tego samego wieczoru znika bez śladu, a wraz z nim fotografia.
„(...) nigdy nie wiemy wszystkiego o tych, których kochamy. I może, jeśli dobrze się nad tym zastanowić, nie wiemy wszystkiego nawet o nas samych”.
Tylko jedno spojrzenie to powieść pokazująca historię kobiety, której życie odmienia się w jednej chwili za sprawą fotografii. Burzy to jej poczucie bezpieczeństwa i rzuca cień na dotychczasowe funkcjonowanie. Do tego znika mąż, a główna bohaterka zostaje wrzucona w wir wydarzeń, których skali i niebezpieczeństwa nawet nie podejrzewała. Kocha ona jednak swojego męża i zrobi wszystko, żeby go odnaleźć. Nie będzie to łatwa droga, bo nowe fakty, wyskakują niczym szalony królik z kapelusza. Będzie musiała zmierzyć się z jego przeszłością i ułożyć rozsypaną układankę, żeby dowiedzieć się prawdy.
Autor w swojej powieści pokazał nam, że nawet w idealnie kochającej się rodzinie, coś może nie grać. Ukrywane sekrety mogą zniszczyć nasze poukładane życie, w jednej chwili, a kłamstwo zawsze wyjdzie na jaw prędzej czy później. Wtedy zdajemy sobie sprawę, jak niewiele wiemy o osobie, którą uważamy za najbliższą, która miała dawać miłość i bezpieczeństwo. Zastanawiamy się czemu, o coś nie pytaliśmy, co wydaje się kluczowe w zaistniałej sytuacji, ale kiedy mleko się rozlało, jest już za późno.
Książka pełna tajemnic, intryg, spisków, nielegalnych interesów, zbrodni, niebezpieczeństwa, strachu, trudnych decyzji, przemocy, straty, determinacji w szukaniu prawdy oraz zaskakujących zwrotów akcji.
Na początku nie mogłam się wczuć w tę powieść, natłok bohaterów i przeskakiwanie między nimi sprawiało, że momentami się gubiłam. Musiałam wtedy zatrzymać się, pomyśleć co, jak i z czym, a kiedy się z tym uporałam, to już szło szybko. Każdy kolejny rozdział przynosił nowe tropy oraz trupy. Razem z bohaterką wchodziłam w labirynt pełen kłamstw i zawiłych zakrętów, poddając w wątpliwość to, co wydawało się pewne, żeby za zakrętem uderzyć w mur, powracając do punktu początkowego.
Zakończenie jest zaskakujące, chociaż jedno z moich podejrzeń się sprawdziło, nie byłam pewno w stu procentach tej osoby, ale gdzieś po cichu podejrzewałam, że ma dużo wspólnego z naszym bohaterem i całą intrygą.
Dodam, że ekranizację powieści, możecie zobaczyć w serialu na Netflix, który idealnie oddaje klimat i ducha książki. Ja pierwszą przeczytałam książkę, następnie obejrzałam serial, a jak to jest z wami? Najpierw czytacie książkę czy oglądacie film/serial?
Polecam wam sięgnąć po tę historię, jeśli lubicie fabułę, w której nic nie jest takie, jak się wydaje, a napięcie rośnie z każda przeczytaną stroną. To książka na pewno przypadnie wam do gustu.
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu
(Współpraca Barterowa z)
Moim zdaniem to dobry pisarz, którego książki trzymają w napięciu.
OdpowiedzUsuńTo prawda.
UsuńNa ogol Coben gwarantuje swietna lekture :)
OdpowiedzUsuńTo prawda ;)
Usuń