Magdalena Szweda - Król Midas - Wydawnictwo NieZwykłe - Recenzja Patronacka

Zostałem nazwany Królem Midasem. Wszystko, czego się dotknąłem, zamieniałem w złoto. Lubiłem pieniądze. Wcześniej nie miałem ich zbyt wiele, dlatego rozkoszowałem się ich posiadaniem.

Leonardo Binenti nie miał w przeszłości lekkiego życia, ale to co musiał przejść jako młody człowiek ukształtowało go na bezwzględnego, zimnego drania bez jakikolwiek skrupułów zdobywał to co sobie obrał za cel, stając się w ten sposób Królem Midasem, który swoje imperium zbudował na krwi i strachu. 

Emily Carter nie ma kolorowego życia a jej partner wcale jej tego nie ułatwia i zamienia każdy dzień w piekło. Poniżana, gwałcona, okradana z każdego zarobionego pieniądza czuję się bezradna, ale kiedy dowiaduje się, że jest w ciąży, to motywuje ją to do zawalczenia o siebie. Zamierza uciec, ale do tego potrzebuje dużo gotówki, której nie posiada a jedyna osoba, która może jej pomóc siedzi w więzieniu.

Żyłem w świecie, w którym wszystko było czarne. Gdzie ból, cierpienie i strach były nieodłącznym elementem mojej egzystencji. Dopiero Emily pokazała mi, jak żyć naprawdę, jak czerpać radość z małych, drobnych rzeczy. Pokazała mi, jak ważne były osoby, które stały obok ciebie i bezwarunkowo darzyły uczuciem.

Drogi Leonardo i Emily pierwszy raz przecinają się w więzieniu na sali odwiedzin. Ona przyszła odwiedzić swojego brata, a on odsiaduje swój wyrok i ma widzenie ze swoim prawnikiem. Wystarczyło, że ich spojrzenia na chwilę się ze sobą skrzyżowały, żeby wyryły im się w pamięci na długo. Oboje myśleli, że już więcej się nie zobaczą, ale los ma dla nich drugą szansę. 

Leonardo po czteromiesięcznej odsiadce wychodzi na wolność i wraca do swojego królestwa, którego pilnowali jego zaufani ludzie. Kiedy dowiaduje się, że jeden mężczyzna wisi mu dużą sumkę pieniędzy zamierza ją odzyskać za wszelką cenę. 

To co zobaczył w jego mieszkaniu, rozzłościło go jeszcze bardziej, widok skulonej i poniewieranej dziewczyny był zapalnikiem do tego co i tak było nieuniknione. 

Jack, zamierza oddać Emily, Midasowi, który kiedy ujrzał jej błękitne oczy wiedział, że to ta sama dziewczyna, która prześladuje go od kiedy pierwszy raz ją zobaczył. Więc przystaje na jego propozycje z przyjemnością, ale to nic nie zmienia dla Jacka, bo Midas, pragnie mieć Emily dla siebie bez względu na niego. 

Z każdym dniem Leonardo uzależnia się od  Emily, która zaczęła wkradać się w jego skamieniałe serce, ale on nie chce się do tego przyznać. Ona sprawia, że chce ją chronić. Chce, aby ona była jego i tylko jego, nikt nie ma prawa jej dotknąć. Cały czas kryje się za maską złego, nie raz zrani dziewczynę.

Czy Emily uda się zdobyć serce Leonardo? I kim okaże się Leonardo katem czy wybawicielem?

Każdy z nas ma swój krzyż, który musi dźwigać. Czasami jest ciężko, czujesz rezygnację i nie masz siły dalej walczyć. Myślisz, że już nic cię dobrego w życiu nie spotka, ale potem przychodzi nadzieja, a razem z nią dobra dusza, która pomaga ci robić kolejne kroki do przodu. Razem z tobą niesie ten krzyż i nie jest już tak ciężko jak na początku. Wspólnie dajcie radę

Król Midas to książka, która od samego początku wciągnęła mnie tak, że nie mogłam się od niej oderwać, co następnie spowodowało moją nieprzespaną noc, musiałam wiedzieć jak się skończy. Pełna uczuć, namiętności, przepełniona mrokiem, niebezpieczeństwem oraz dużą dawką adrenaliny i akcji, która nie zwalniała tempa ani na chwilę.  

Autorka stworzyła niesamowitą historię o dwójce charakternych bohaterów, którzy wiedzą czego chcą i walczą o swoje. Leonardo jest pewnym siebie mężczyzną, który zawsze dostaje to czego pragnie. Myślał, że pieniądze to wszystko czego potrzebował, ale kiedy poznał Emily, spojrzał na świat inaczej i ta jego mała przemiana jaką oglądamy jest cudowna. Najbardziej należy mu się wielki szacunek za to, że pokochał kobietę noszącą pod sercem syna obcego faceta i zaakceptował to dziecko a wręcz uznał je za swoje. Nie każdy mężczyzna, by był to tego zdolny, większości by spierdzieliło, gdzie pieprz rośnie.  Emily natomiast jest na pierwszy rzut oka niepozorną dziewczyną, ale jeśli ktoś stanie jej na odcisk potrafi zawalczyć o to czego pragnie. 

Powieść ta na pewno zostanie w mojej pamięci, bo czytało mi się ją z wielką przyjemnością. A samo zakończenie sprawiło, że na moment prawie stanęło mi serce. Tak się nie robi droga autorko! Jak tak można!

Polecam wam bardzo gorąco sięgnąć po tę lekturę, która pokazuje, że nawet w najczarniejszej ciemności można dostrzec promień światła.

Za objęcie książki patronatem medialnym dziękuję autorce a za egzemplarz wydawnictwu

6 komentarzy:

  1. Po każdym gorszym dniu przychodzi ten lepszy, podoba mi się przesłanie tej książki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też, nie spodziewałam się aż tak dobrej książki :)

      Usuń
  2. mnie zaciekawił sam tytuł, ale po zapoznaniu się z Twoją recenzją, wiem że to książka nie dla mnie. Jednak polecę paru osobom :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie raz tak bywa, że tytuł potrafi być mylący, ale fajnie, że masz komu polecić :)

      Usuń
  3. Kocham tak się zaczytać w książce, że nie mogę się od niej oderwać!

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Świat Książkowy Mali , Blogger