Co gra duszy Autorom - Izabela Grabda

Z ogromną przyjemnością chcę Wam przestawić Izabelę Grabda. Jest rodowitą Ślązaczką kochającą spacery po lesie ze swoim ogromnym, czarnym owczarkiem. Oprócz prowadzenia własnej działalności gospodarczej i pisania książek, stara się pomagać dzikim zwierzętom, w szczególności jeżom. Pierwsze opowiadania o wiedźmie Idze opublikowała w lokalnej gazecie, ale dopiero udział w konkursie literackim otworzył jej drogę do pokazania swojej twórczości szerszemu gronu czytelników. Twierdzi, że w życiu miała wiele szczęścia, ponieważ wykonuje zawód, który uwielbia, a bogatą wyobraźnię potrafi ubrać w słowa i przelać na papier. Jej znajomy ujął to w zabawnym, prostym zdaniu: „Za dnia układa włosy, nocami porywające fabuły”. Pisze literaturę obyczajową i fantastykę. W swoim dorobku pisarskim ma takie książki jak Przypadek Lidki, Życie od nowa, Nie będę aniołem, Flawaris Amortach, Zmarnowany rozsądek i Zmarnowany czas oraz sporo opowiadań w różnych antologiach i gazetach. Jest również współtwórczynią fanzinu Horyzont Zderzeń Fantastycznych, w którego ostatnim numerze ukazał się jej artykuł o romansie w fantastyce.

Zapraszam was gorąco na wywiad z Autorką

1. Skąd się biorą Twoje pomysły na książki? 

Wszystko zależy, w jakim gatunku powstaje tekst. W tekstach obyczajowych, przeważnie z życia, z rozmów z ludźmi i obserwacji ludzkich zachowań. Jestem szczęściarą, ponieważ w pracy zawodowej mam możliwość rozmowy z kobietami i mężczyznami o różnych problemach, ale też i marzeniach, radościach. Nigdy nie wykorzystuję opowiadanych mi historiach w wersji jeden do jeden, ponieważ mocno kłóci się to z etyką zawodową pisarza, ale te rozmowy są często inspiracją do stworzenia podwalin do opowiedzenia ciekawej, mocnej historii obyczajowej o różnych zabarwieniach. Raz jest to romans, raz sensacja, a czasem i przemycę trochę grozy. Jeżeli znów chodzi o fantastykę, inspiracje czerpię jedynie z  mojej wyobraźni. Opieram się często o realny świat, ponieważ najbardziej lubię pisać w konwencji Urban Fantasy, ale często zahaczam też o inne gatunki.

2. Czy bohaterowie Twoich książek mają swoje pierwowzory w rzeczywistości? Czy są to czysto fikcyjne postacie?

No cóż, staram się, żeby były fikcyjne. Jednak czasem zdarza mi się spotkać osobę tak idealnie pasującą mi do fabuły, że za jej zgodą wykorzystuję wygląd, bądź cechy charakteru do stworzenia bohatera powieści bądź opowiadania. 

3. Przywiązujesz się do bohaterów swoich powieści? Jeśli tak to jak trudno jest potem zostawić ich i stworzyć nowych? 

Na początku mojej drogi pisarskiej przywiązywałam się strasznie. Jednak z czasem i zdobywanym doświadczeniem ten stan minął. Po prostu żegnam się z nimi i zaczynam myśleć o nowych, którzy, wbrew pozorom, są trudniejsi do wykreowania. Nowy bohater nie może być podobny do tych już przeze mnie stworzonych, musi inaczej myśleć, wyglądać i reagować. Muszę wykreować na tyle ciekawą osobowość, żeby czytelnik się w niej zakochał i „kibicował” jej do końca powieści.

4. Jaką ze swoich książek poleciłabyś osobie, która chciałaby rozpocząć przygodą z twoją twórczością?

A to już zależy od odbiorcy, jeżeli chodzi o miłośniczki romansów, zdecydowanie  Życie od nowa, jeżeli czytelników lubiących mocniejsze wrażenia kryminalno-sensacyjne powinni sięgnąć po Nie będę aniołem. Fantastów natomiast odeślę do moich opowiada rozrzuconych po antologiach i ZIN-ach.

5. Która historia, którą pisałaś była najtrudniejsza, a jaka jest najbliższa twojemu sercu?

Emocjonalnie najtrudniejsze okazało się opowiadanie, które ukazało się w magazynie kryminalno-literackim „Pocisk”. Jest to historia, do której musiałam zrobić głęboki research historyczny o granatowej policji oraz  o powojennym Krakowie. Samo stworzenie mordercy, wejście w jego umysł wymaga pełnego skupienia na najbardziej negatywnych ludzkich cechach, co nie jest rzeczą ani łatwą, ani szczególnie przyjemną. A najbliższa memu sercu historia? Chyba dylogia Zmarnowany rozsądek /Zmarnowany czas. Dobrze się czułam prowadząc osobno bohaterów. Pisząc podwójną narrację mogłam lepiej wejść w umysły moich bohaterów i dokładnie pokazać ich najskrytsze cechy. 

6. Jak wygląda Twoje otoczenie podczas tworzenia? Lubisz spokój czy wręcz odwrotnie, a może masz jakieś specjalne rytuały, przyzwyczajenia?

Lubię mieć spokój i ciszę, ale piszę praktycznie w każdych warunkach. Wiosną latem i jesienią, jeżeli tylko nie pada, piszę na łonie natury. Albo u siebie w ogrodzie, albo zabieram laptop i idę z nim do lasu. 

7. Jest jakiś temat, który boisz się poruszyć? Jeśli tak, to dlaczego akurat ten?

Tak, nie byłabym w stanie pisać o pedofilii, znęcaniu się nad dziećmi i zwierzętami. Mam zbyt wysoką wrażliwość na krzywdę słabszych i wiem, że research do tego typu publikacji zwyczajnie by mnie zniszczył emocjonalnie. 

8. Wierzysz w miłość od pierwszego wejrzenia, która powala totalnie na nogi jak prawie w każdym romansie?

Nie wierzę, bo taka miłość, moim zdaniem, nie istnieje. To o czym piszesz jest mocnym zauroczeniem, które powinno się przerodzić w zakochanie, później w mocną prawdziwą miłość, a w dalszej, tej już „emerytalnej” relacji, przejść w trwałą i nierozerwalną przyjaźń.

9. Jeśli mogłabyś dać rady dla początkujących pisarzy, to jakie by to były?

Ojej, zadałaś bardzo trudne pytanie, bo rady dla początkujących to temat rzeka. Od wielu lat należę do Sekcji Literackiej Krakowskiej Sieci Fantastyki, gdzie sama uczyłam się warsztatu i ciągle go szlifuję, a teraz również pomagam początkującym pisarzom. Twierdzę, i będę twierdziła do końca moich pisarskich dni, że trafienie pod skrzydła Pawła Majki, szefa sekcji, było najlepszą rzeczą jaka mogła mi się przydarzyć. I patrząc na własne doświadczenia, gdybym miała dać jedną, dobrą radę ludziom aspirującym do tego zawodu, powiedziałabym: szukajcie właśnie sekcji literackich, szukajcie pomocy życzliwych ludzi w literacko redaktorskim świecie, za którą nie będziecie musieli płacić. 

10. I na sam koniec, mam jeszcze jedno pytanie; Gdybyś mogła zmienić jedną rzecz, jaka by to była? A może uważasz, że to, co nas spotyka w życiu takie właśnie miało być? 

Chyba każdy człowiek ma w życiu  rzeczy, które chciałby zmienić. Chciałby nie zaufać ludziom, których tym zaufaniem obdarzył, chciałby wejść do innych drzwi, i nie znaleźć się w niektórych miejscach.  I z perspektywy czasu wcale nie twierdzę, że wszystko w naszym życiu musiało się wydarzyć. Mogło, ale nie musiało, bo wielu złych rzeczy mogliśmy uniknąć. Ale skoro nas już spotkały, powinniśmy z nich wyciągnąć odpowiednie wnioski i nie oglądać się wstecz. Przeszłość zostawić za sobą i patrzeć z niegasnącym optymizmem na dni, które są jeszcze przed nami, czego Tobie i naszym czytelnikom serdecznie życzę.

Serdecznie dziękuję, że zechciałaś Izabelo poświęcić mi trochę czasu i odpowiedzieć na kilka pytań. Życzę wszystkiego dobrego na ścieżce zawodowej oraz na stopie prywatnej. Pozdrawiam Serdecznie :) 


Zostawiam wam także linki do social mediów Autorki, na które cieplutko zapraszam;

Facebook --> Klik   Instagram --> Klik  TikTok --> Klik 

4 komentarze:

  1. Ciekawa rozmowa, pozwala zrozumiec punkt widzenia autorki : )

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe jest to, jak pisarka czerpie inspiracje z codziennych spotkań i rozmów, a także jej podejście do kreowania bohaterów. Jej rady dla początkujących pisarzy i spojrzenie na życie są bardzo wartościowe. Trzymam kciuki za dalsze sukcesy Izabeli i z niecierpliwością czekam na jej kolejne dzieła. Pozdrowienia! 📚🌲🐾

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, bardzo ciekawy i wartościowy to był wywiad i także czekam na kolejne działa ;)

      Usuń

Copyright © 2014 Świat Książkowy Mali , Blogger