Anna H. Niemczynow - Sen na pogodne dni - Wydawnictwo Luna - Recenzja

Nie słuchaj go synek, on jest stary i głupi. Słuchaj mnie, matki twojej, co to kocha ciebie jak nikt inny. Nic dobrego z tego nie będzie. Ja tam bym jej nie puszczała nigdzie samej. Mało to teraz takich, na których to obrączka działa jak afardyzjak?”.

Martin Suchen gotuje w restauracji i bardzo dobrze zarabia, do tego dodatkowe zlecenia na wszelkie uroczystości okolicznościowe, mają zapewnić żonie Marcie i ich córce dostatnie życie w Niemczech. 

Małżeństwo od samego początku układało się źle, gdyż Marta bardzo lubiła pieniądze i zawsze jej ich brakowało a męża obarczała winą za zniszczenie marzenia i trudną sytuację materialną.

Martin chcąc się uwolnić z tego toksycznego związku zmienia pracę, mieszkanie a rozwód ma być lekarstwem na wszystkie obelgi i poniżania. 

Dom Seniora, który potrzebuje szefa kuchni jest nowym początkiem w jego trudnym życiu, a wspaniałe jedzenie sprawia, że wśród pensjonariuszy zyskuje sobie przyjaciół i zawiera nowe znajomości, które zmieniają jego nastawienie do ludzi.

Nie ufasz mi. Boże kochany, nie wierzę. Ty mi nie ufasz. Myślisz, że nam, Niemcom, jest łatwo? Ciągle obrywamy za przeszłość, za to, co wydarzyło się w czasie wojny. Jak długo jeszcze? Owszem jesteśmy potomkami tamtych ludzi, ale... Zresztą, po co się tłumaczę? Ty wiesz  swoje, prawda?”.

Liza po rozstaniu z Hubertem zostaje uwolniona od związku, ale nie wolna, gdyż ciągle mieszkają razem. Olimpia, przyjaciółka która była przy niej od zawsze, namawia ją, aby uwierzyła w siebie i zaczęła nowe życie w nowym domu. Kamila, koleżanka z liceum, mieszka w Niemczech i zaprasza Lizę do Glashütten, gdzie Dom Spokojnej Starości potrzebuje na już protetyka, a ona widzi szansę, aby opuścić Stany, poznać nowych ludzi i odwiedzić rodzinny Koszalin. 

Praca w Domu Opieki bardzo jej odpowiada, ale czasami jest stresująca, ze względu na wiek podopiecznych z którymi ciężko się rozmawia nie znając ich języka. Pomoc w trudnych chwilach proponuje jej ciemnowłosy mężczyzna, i bardzo się ucieszyła, że mówi po polsku. 

Martin i Liza dobrze się czują w swojej obecności, ale podczas jego wyjazdu, Marta, była żona odwiedza Lizę i namawia ją, aby wróciła do Ameryki nie czekając na wyjaśnienia męża. Powrót na Florydę i spotkanie z Olimpią przekonują ją, że postąpiła słusznie, kończąc coś, co chyba nigdy się nie zaczęło.

Przepraszam cię, Marcin, przepraszam za wszystko, co zrobiłam źle. Nie mogę odjeść zanim nie będę miała pewności, że mi wybaczyłeś. Co mam zrobić, aby tak się stało? Proszę, powiedz mi, a wskrzeszę resztki sił, aby to zrobić”.

Sen na pogodne dni to ciekawa historia Martina i Lizy, których coś przyciągnęło do siebie, ale wyjazd, aby pomóc przyjacielowi kończy ich znajomość, a jej pokazuje, że problemy innych są dla niego ważniejsze, czym bardzo jej zaimponował. 

Autorka z wielkim szacunkiem opisuje życie Helmuta Bedärftiga, który mimo swoich lat, codziennie odwiedza chorą na alzheimera żonę, nie zwracając uwagi, że ona go ignoruje, wyzywa i zawsze na coś narzeka, on natomiast twierdzi, że taka jest miłość i poświęcenie dla drugiej osoby.

Polecam sięgnąć po tę piękną, wzruszającą powieść, która porusza temat miłości ponad wszystko, ale i o rozterkach i problemach życia codziennego. Pokazuje nam także, że warto walczyć o swoje szczęście, jak i o marzenia mimo przeszkód, jakie życie stawia na drodze.

Za egzemplarz dziękuje wydawnictwu 

4 komentarze:

  1. Bardzo szczegółowa recenzja! Nie spodziewałam się że znajdę w tej książce aż tyle emocji i wątków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No starałam się, i tak za dużo nie zdradzić. Bardzo dobra obyczajówka, a rzadko sięgam po nie.

      Usuń
  2. Siostra ma ją na uwadze, więc na pewno kiedyś się z nią zapoznać.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Świat Książkowy Mali , Blogger