Alicja Skirgajłło - Annika - Wydawnictwo Editio Red - Recenzja

„Nie wiem, co cię spotkało, ale jeśli będziesz się chciała przede mną otworzyć, to ja poczekam. Poczekam ile będzie trzeba....”

Annika Lam to młoda z pozoru grzeczna i ułożona dziewczyna, która kocha samochody. Od zawsze robiła wszystko, by jej ojciec był z niej zadowolony, ale kiedy mówi, że pragnie żeby poszła w jego ślady i została prawnikiem, nie jest zadowolona i zamierza się zbuntować. Robi najbardziej szaloną rzecz w swoim życiu i wyjeżdża oczywiście nie mówiąc niż ojcu do Miami, gdzie zamierza spełnić swoje marznie i studiować mechanikę oraz tajniki tuningu.

Kiedy zadomawia się już w akademiku a później na uczelni i poznaje nowych znajomych, zmienia się diametralnie już nie jest cichą myszką a staje się pewną siebie kobietą. Swoje ciało ozdabia mnóstwem tatuaży i kolczyków. Zakochuje się, ale także dostaje też zraniona, poznaje świat na nowo.

„Nie miałam szczęścia w miłości, zawsze przez nią płakałam. Nie potrafiłam kochać na pół gwizdka, nie umiałam udawać. Gdy kochałam, to całym sercem.”

„Annika” to historia pokazująca życie dziewczyny, która żyła pod kloszem, była taką grzeczną i ułożoną córeczką, aż pewnego dnia postanowiła się zbuntować i zmienić swoje życie o sto-osiemdziesiąt stopni.

Autorka w tej powieści pokazuje nam jak łatwo jest się zatracić w swoich przekonaniach, a raz podjęte niewłaściwe decyzje niosą ze sobą poważne konsekwencję, które wpływają na nas samych ale i też na naszych bliskich. Główna bohaterka była najpierw grzeczna niczym aniołek, bo czym się zmieniła w diablice, która buntowała się, chcąc pokazać, że to ona teraz rozdaje karty, trochę się mi wydawało, że robiła to tylko dlatego żeby dopiec ojcu i stać się kimś innym niż czuła.

Osobiście muszę powiedzieć i to z przykrością, że mocno się rozczarowałam tą pozycją. A dlaczego? Po przeczytaniu opisu książki liczyłam na ekstremalną powieść, gdzie głównym motywem będą szybkie samochody, może jakieś nielegalne wyścigi, a co dostałam zaledwie jedną może dwie sceny, gdzie był składany silnik samochodu, po za tym nic, kompletnie nic... Jak na główną pasję bohaterki, która wyjechała zajmować się mechaniką i tuningiem samochodów to zdecydowanie za mało, bo było tylko wspomniane, że tym się zajmuję, zero rozbudowanego motywu - bardzo niewykorzystany pomysł, co jest mega smutne. Zdecydowanie opis książki zmyli nie jednego fana motoryzacji, i tym osobą co się jarają i interesują motoryzacją na pewno będą zawiedzeni, jednak ci co szukają romansu z poszukiwaniem siebie przypadnie do gustu powieść.

Zdecydowanie jest to historia pełna namiętności, pożądania, przyjaźni, problemów rodzinnych, spełnianiu marzeń, buntu, ryzykowaniu, kłamstw, intryg, zdradzie, utraconym zaufaniu, nie wyjaśnionych sytuacji oraz zwrotów akcji.

Mnie ta książka zawiodła, bo spodziewałam się czegoś z goła innego, ale może akurat wam się spodoba, więc warto przekonać się samemu. 

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu 

5 komentarzy:

  1. Nie moje klimaty, więc podziękuję....

    OdpowiedzUsuń
  2. Polecę ją siostrze, powinna jej się spodobać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Choć mało tam motoryzacyjnych opisów, to chętnie sięgnę po nią, bo lubię romanse.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Świat Książkowy Mali , Blogger