Ewa Pirce - Zbaw nas ode złego - Wydawnictwo Plectrum - Recenzja
„Ukrywam się za fasadą dobroci i serdeczności, co pomaga mi w obserwowaniu zachowania ludzi, a także zbliża mnie do nich, usypia ich czujność. Dzięki temu dobrowolnie prezentują swoje skrupulatnie tajone tożsamości – podają mi siebie na tacy”.
Gabriel jest duchownym jednej z parafii do, której został przydzielony. W swoim mniemaniu uważa się za Zbawiciela, który musi doprowadzić do tego, żeby wszyscy grzesznicy odpokutowali swoje winny i tylko on może im w tym pomóc.
Jest przekonany, że wszyscy co popełnili jakiś grzech muszą otrzymać stosowną karę przed, którą nie ma ucieczki a zbawienie przyjdzie tylko wtedy jeśli przejdą przez wymierzoną przez niego okrutną karę. Nie widzi nic złego w zabijaniu ludzi, którzy w jego mniemaniu zasłużyli sobie na to, przez to jakie grzechy popełnili. Przez śmierć zmywa z nich grzechy, wmawiając sobie, że taka jest wola Boga, a on wypełnia tylko jego misje oczyszczenia ludzi.
Jego największą słabością i najczystszymi duszami byli dzieci, których zawsze bronił i wspierał był dla nich nadzieją, kiedy nie miały gdzie się podziać i nikt inny nie chciał słuchać ich wołania o pomoc.
„Przed kilka ostatnich lat czułem się oszukany, przegrany i sfrustrowany. Przez ten czas zginęło wielu niewinnych ludzi, a ja nie byłem w stanie złapać popierdoleńca”.
David Rice jest inspektorem i od czterech lat powinien być już na emeryturze, jednak jedna sprawa nie daje mu spokoju i póki jej nie wyjaśni nie zazna spokoju.
Przez długi czas nie mógł znaleźć żadnego tropu, który naprowadziłby go na sprawce makabrycznych zabójstw, aż pewnego dnia przy jednej z ofiar znaleźli karteczkę z cytatem z biblii, który uświadamia mu jaki jest motyw zabójstwa danej osoby.
Z każdym morderstwem w kościele i zostawionymi tam zwłokami, w ciele wskazówką w postaci karteczki za jaki grzech tym razem ofiara została zabita, zbliża się do schwytania Mesjasza.
Czy Rice złapie seryjnego mordercę, zanim straci ponownie kogoś ważnego?
„Nie ma ludzi bez grzechu i winy. Każdy z nas ma na sumieniu coś, czego się wstydzi, brzydzi i co wypiera z umysłu. Przychodzi jednak dzień, taka chwila w życiu, że wszystko wraca. Wspomnienia zaczynają gwałcić mózg, nie dają mu wytchnienia. Niszczą od wewnątrz, przypominając, jak paskudnymi, zdeprawowanymi i godnymi pogardy ludźmi jesteśmy”.
Zbaw nas ode złego to powieść, która mrozi krew w żyłach i rozwalała naszą psychikę. Powieść, która wzbudza w nas strach, niedowierzanie, niepewność, owiewa swoim mrokiem i przeraża opisami zbrodni jakie są tam wykonywane przez Gabriela. Kary jakie są wymierzane grzesznikom są tak straszne, że w głowie to się nie mieści, jak bardzo trzeba być chorym, żeby dokonać czegoś takiego i to w przekonaniu, że jest się narzędziem samego zbawiciela i działa w imieniu samego Boga.
Autorka pokazuje nam jak bardzo skrzywdzony człowiek w dzieciństwie się zmienia, szczególnie jego psychika, która cierpi tak bardzo, że popada w szaleństwo, czysty obłęd i nic do takiej osoby nie dociera, bo nie można przebić się przez odmęty jego mroku w jaki popadł. Znalazł sobie odpowiednik na chwile zapomnienia, jednak wybrał na to najgorszy z możliwych sposobów.
Czytając książkę, możemy sobie także uświadomić, że nigdy nie możemy być pewni danej osoby tak w stu procentach, bo nigdy nie wiemy, co tak naprawdę w sobie skrywa. Nie można ufać tak od razu, bo możemy zapłacić za to największą cenę.
Zbaw nas ode złego to bardzo kontrowersyjna książka, którą nie każdy z nas może zrozumieć, więc trzeba się mocno skupić podczas jej czytania i choć w jakimś stopniu wczuć się w postać Gabriela. Ja jestem zaszokowana tym co stworzyła Ewa, bo jest to świeża powieść i zupełnie inna niż wszystkie, które do tej pory przeczytałam. Wyróżnia się.- Tutaj mała notka od mojej mamy do autorki „Kobieto wielki szacunek, że stworzyłaś taką historię, skąd ci się to wzięło?!”.
Zakończenie książki mnie zaskoczyło bardzo mocno. Pozostaje mi tylko powiedzieć, że musicie sami przeczytać Zbaw Nas Ode złego i przeżyć te wszystkie mroczne emocje i poczuć te ciary. Polecam.
Książka mnie zaciekawiła :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
To mam nadzieję, że sięgniesz po nią :)
UsuńBardzo dobrze, że zakończenie okazało się zaskakujące. To na pewno atut.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie zakończenie szokuje :D
UsuńTroche słyszałam o tej książce i raczej nie jest ona w moim guście.
OdpowiedzUsuńRozumiem nie dla każdego jest ta książka.
Usuńbardzo mnie zaciekawiłaś ta recenzją, chyba słyszałam już o tej książce, ale jakoś wyleciała mi z głowy, dziękuję za przypomnienie :-)
OdpowiedzUsuńProszę bardzo, mam nadzieję, że sięgniesz :)
Usuń