Jenny Blackhurst - Do trzech razy śmierć - Wydawnictwo Albatros - Recenzja

Jenny Blackhurst - Do trzech razy śmierć - Wydawnictwo Albatros - Recenzja

„Była nie do zatrzymania. Była siłą, z którą należało się liczyć. Została stworzona do tej roboty”.

Tess Fox to młoda i obiecująca pani detektyw, pracująca wydziale kryminalnym. Pewnego dnia jedzie na miejsce zbrodni, gdzie ofiara została wyrzucona z balkonu mieszkania, którego drzwi były zamknięte od wewnątrz i z którego nikt nie wychodził. Dość dziwna sytuacja, ale na miejscu wszystko się komplikuje jeszcze bardziej, bo okazuje się, że zna ona ofiarę. Pewna rzecz pozostawiona na miejscu zbrodni wskazuje, że zabójca doskonale o tym wie, co zaczyna ją coraz bardziej przerażać. 

Tylko jedna osoba jest w stanie jej pomóc, bo tylko jej siostra Sarah jest świadoma związków Tess z ofiarą, a jednocześnie ma wystarczające umiejętności i wiedzę z zakresu kryminologii, aby zaplanować zbrodnię doskonałą.

Gdy dochodzi do kolejnych morderstw, w równie tajemniczych okolicznościach, których ofiary znane są siostrom. Tess ma teraz trzy zagadki do rozwiązania i jeszcze więcej powodów do podejrzeń wobec Sarah. Czy może zaufać osobie, która łamie prawo, nawet jeśli łączą ją z nią więzy krwi?

„Dobre kłamstwo to w dziewięćdziesięciu procentach prawda”.

Do trzech razy śmierć to pierwszy tom serii Niemożliwe zbrodnie pokazująca historię młodej dziewczyny, która jest panią detektyw. Stanęła przed wieloma tajemniczymi morderstwami, w których ofiary były znajdowane w zamkniętych od wewnątrz pokojach lub były przed budynkiem, ale drzwi pozostały nietknięte. ​​Śledztwo staje się niezwykle skomplikowane, kiedy okazuje się, że zna jedną z ofiar, do tego dochodzi jeszcze zamieszana w to wszystko siostra, która jest zawodową oszustką. Obie nie widziały się dobre parę lat, a teraz będą musiały połączyć siły. Czy uda im się wspólnymi siłami złapać mordercę, który daje im znaki, że je bardzo dobrze zna?  

Autorka w swojej powieści pokazała nam, że ciężko jest uciec od wydarzeń z przeszłości, które prędzej czy później wrócą do nas niczym bumerang, uderzając ze zdwojoną siłą. W takim momencie dobrze mieć przy sobie osobą, która będzie wsparciem i opoką. Czasami warto wszystkie urazy odrzucić w zapomnienie i dać drugą szansę. 

Książka pełna tajemnic, intryg, akcji, nutki niebezpieczeństwa, morderstw, więzów rodzinnych,  trudnych wyborów, rozterek, poszlak, zagadek oraz zaskakujących zwrotów akcji.

Polecam wam sięgnąć po tę powieść, która wciągnie was bez reszty, nie będziecie mogli jej odłożyć, póki nie poznacie zaskakującego finału, do którego osobiście mam mały niedosyt.

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu 

Kamila Wiśniewska - Rose in Devil's Arms - Wydawnictwo Editio Red - Recenzja

Kamila Wiśniewska - Rose in Devil's Arms - Wydawnictwo Editio Red - Recenzja

„Obiecałam sobie zapomnieć o nim i o tej nocy, ponieważ w niemal stu procentach wiedziałam, że byłam jedną z wielu i że już nawet nie pamięta moich oczu. Myliłam się. Ogromnie się myliłam”.

Rosaline Brown to dwudziestoczteroletnia dziewczyna, która dowiaduje się, że jej narzeczony jest innej orientacji seksualnej i przez kilka lat ją okłamywał. Czuje się oszukana i chcąc zapomnieć o tym, co się wydarzyło, wybiera się do nocnego klubu. Tam poznaje przystojnego mężczyznę, który dosiada się do niej i po paru drinkach proponuje mu jednorazowy numerek. 

Po spędzonej razem nocy odkrywa, że nieziemski kochanek okazuje się niebezpiecznym gangsterem. Wymyka więc mu się i postanawia się skryć gdzieś z dala od niego, nie chce, żeby on ją odnalazł. Jednakże szybko się przekonuje, że tamta noc będzie miała konsekwencje, ale decyduje się ponieść je w pojedynkę.

Czy będzie w stanie ukryć się przed mężczyzną? I co z tajemnicą, jaką przed nim ma zamiar ukryć?

„Chciałam mu pomóc. Chciałam dowiedzieć się, co działo się w jego życiu, chciałam poznać jego mroczną historię. Wiedziałam, że to właśnie przez to stał się tym, kim jest”.

Rayn Russel to trzydziestoletni dobrze zbudowany i nieziemsko przystojny mężczyzna, który jest także groźnym gangsterem. Zawsze dostaje to, co chce i nie cofnie się przed niczym, żeby osiągnąć swój cel. A takim celem stała się przepiękna kobieta, z którą spędził niezapomnianą noc. Obiecał sobie, że odszuka ją i weźmie za żonę i nikt ani nic go nie powstrzyma. 

Mija parę dobrych miesięcy, a po dziewczynie nie ma śladu, przez co dostaje już szału. Jednak los postanowił się nad nim zlitować i niespodziewanie spotyka ją ponownie na balu swojego przyjaciela. Widząc ją w takim stanie, jest w szoku, nie wie, co ma myśleć, jedno jest pewne, mają sobie coś do wyjaśnienia. Jak potoczą się ich losy? Tego musicie się dowiedzieć.

„Tylko ty możesz mnie ocalić od demonów czyhających w moim sercu”.

Rose in Devil's Arms to powieść pokazująca historię młodej dziewczyny, która była długi czas oszukiwana przez swojego chłopaka, a kiedy prawda wyszła na jaw, była załamana. Zrozpaczona, potrzebuje odreagować, więc udaje się do klubu, gdzie jedna noc odmieni jej dotychczasowe życie raz na zawsze. 

Autorka w swojej powieści pokazała nam, że nawet w świecie mafii największy drań potrafi się ugiąć, jeśli trafi go strzała amora. Dlatego nie można tracić nadziei na odnalezienie miłości, bo ona może do nas przyjść w najmniej oczekiwanym momencie. Warto walczyć o swoje lepsze szczęście. 

Książka pełna tajemnic, intryg, akcji, nutki niebezpieczeństwa, mafijnych porachunków, relacji rodzinnych, przyjaźni, fascynacji, namiętności oraz pożądania. 

Czytało mi się nawet przyjemnie, ale jakoś mnie ta historia nie powaliła na kolana. Zabrakło mi tej iskierki, która sprawia, że zapamiętuję bohaterów na dłużej. Sam fakt, że nie było pomiędzy nimi jakiś wielkich zgrzytów, mi nie pasowało, bo w świecie mafii nie powinno być tyle cukru. Spodziewałam się świetnej historii, a jedynie co dostałam to prześliczną i przykuwającą oko okładkę, która zachęca do przeczytania, a środek to już mocno średni. Może po prostu mam już tyle książek mafijnych za sobą, że mam mocno wygórowane wymagania. 

Nie będę wam, ani odradzać ani polecać, musicie się sami przekonać czy przypadnie wam do gustu, bo może wy akurat się zachwycicie, któż to wie. Idealna jest na pewno na wieczorek przy drineczku i odprężenie się po ciężkim dniu. 

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu 

Maja Drożdż - Bosa do mnie przyjdź - Wydawnictwo Najlepsze - Recenzja

Maja Drożdż - Bosa do mnie przyjdź - Wydawnictwo Najlepsze - Recenzja

„Umierasz w środku i nie chcesz się do tego przyznać. Wolisz wszystko zrównać z ziemią, zostawić po sobie zgliszcza, jedynie po to, by być pewnym, że nie tylko ty zostaniesz z niczym”.

Eve Sandler to młoda dziewczyna, która dostaje świetną ofertę pracy i postanawia, coś zmienić w życiu i z małego miasteczka Stillwater przeprowadza się do Nowego Jorku. Nowa praca ma otworzyć jej ścieżkę do kariery w modzie, jako projektantka. Do tego, będzie mogła zwiedzić to piękne miasto, które zawsze chciała odwiedzić. 

Kobieta, ciesząc się z nowego rozdziału swojego życia, kontaktuje się z dawno niewidzianym kuzynem, z którym w dzieciństwie byli nierozłączni. Prosi go, czy może z nim zamieszkać, póki nie dorobi się własnego mieszkania, ten się zgadza, a dziewczyna jest zadowolona. 

Na miejscu okazuje się, że luksusowy apartament ma jeszcze jednego dodatkowego lokatora, Iana. Tajemniczy i również wycofany jak jej kuzyn. Mężczyzna nie jest zadowolony z powodu nowej rezydentki i nawet nie stara się tego ukryć. Pomiędzy nimi zaczyna toczyć się mała walka, a dogryzanie sobie staje się ich rutyną. 

Wszystko byłoby dobrze, żeby nie wychodzące tajemnice na jaw. Czy poradzi sobie z problemami i bezsilnością, która była coraz większa? 

„Od jakiegoś czasu żyję w piekle. Nie próbuj za mną do niego wchodzić, bo spalisz się żywcem”.

Bosa do mnie przyjdź to powieść pokazująca historię młodej dziewczyny, która za spełnieniem marzeń wyjechała do Nowego Jorku. Na miejscu, jednak wszystko zaczynało iść nie tak, jak powinno. Praca okazała się totalną katastrofą. Kuzyn już nie był tym samym człowiekiem, którego znała, a tajemniczy mężczyzna dolewał paliwa do ognia. A ekskluzywny apartament okazał się złotą klatką, z której nie będzie łatwo się wydostać bez pomocy. 

Autorka w swojej powieści pokazała nam, że jeśli człowiek miał w jakimś stopniu ciężkie dzieciństwo, czegoś w nim zabrakło, to w dorosłym życiu bardzo to się odbija na funkcjonowaniu. Niektóre blizny ciężko jest zagoić, a psychika potrafi być bardzo krucha, tym bardziej, jeśli od najmłodszych lat była wystawiana na emocjonalny rollercoaster. Najgorsze jest to, że takie osoby, nie chcą pomocy, nie widzą, że coś jest nie tak, a na siłę nie ma, co się starać, bo możemy wciągnąć się w ten sam stan. Oczywiście warto pomagać, ale nie można robić tego za cenę własnego życia. 

Książka pełna tajemnic, sekretów, rozczarowań, bólu, zmagania się ze swoimi lękami i obawami,  trudnych relacji rodzinnych, bezsilności, depresji, stanów lękowych, przyjaźni oraz dogryzania sobie. 

To było moje pierwsze spotkanie z piórem pisarki i spodziewałam się historii miłosnej z pikantnymi scenami, a dostałam kawał ciężkich przeżyć. Bohaterowie musieli mierzyć się ze swoimi demonami, które zatruwały im życie. Niszczyły ich każdego dnia coraz bardziej i bardziej. Ciemność stawała się coraz bardziej ciemna, a po świetle nie zostało nic. Jestem zaskoczona i myślę, że może dać wielu osobą do myślenia. 

Polecam sięgnąć po tę historię, która umili wam wieczory i zabierze w świat, gdzie trzeba walczyć z przeciwnościami losu. Będzie życiowo i prawdziwie, bo takie przypadki dzieją się wokół nas, tylko czasami nie zdajemy sobie nawet z tego sprawy. 

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu 

Wydawnictwo Najlepsze

Magdalena Szponar - Dumka na dwa koty - Wydawnictwo NieZwykłe - Recenzja

Magdalena Szponar - Dumka na dwa koty - Wydawnictwo NieZwykłe - Recenzja

„Chyba właśnie o to nam wszystkim dziewczynom chodzi - o poczucie, że facet może zawładnąć całym twoim światem, zapalić cię niczym zapałkę i wywołać w tobie skrajne uczucia”.

Maja Maj to młoda dziewczyna, która pracuje jako weterynarz, uwielbia pomagać zwierzętom. Sama posiada kota o imieniu Bimber, którego bardzo kocha. Na co dzień jest bardzo pogodną, pomocną kobietą, mającą pecha do facetów. Postanowiła, że da sobie z nimi spokój, ale przyjaciółki mają inne plany i bardzo by chciały ją z kimś spiknąć. 

Z ratunkiem przychodzi jej niespodziewanie osoba, której najmniej by się spodziewała. Cezary proponuje bardzo kuszący układ, na który grzechem byłoby się nie zgodzić.  

„Może tak miało być? W końcu nic nie dzieje się bez przyczyny, prawda? Pierwsze miłości są wyjątkowe, ale nie zawsze okazują się tymi na całe życie”.

Cezary Mach to najmłodszy z braci i brat bliźniak Dalii, który jako jedyny z nich jest strażakiem. Podczas jednej z akcji ratowniczych uratował kotkę, którą przygarnął i nazwał Nalewka. Stała się jego oczkiem w głowie, jednak dawała mu nieźle popalić. Okazuje się, że Nalewka toleruje tylko jedną panią weterynarz w mieście, a jest nią Maja, której nie darzy sympatią od nastoletnich lat i stara się jej unikać, ale kotka ma inne zdanie.  

Dawno temu był zakochany i miał narzeczoną, która złamała mu serce i od tego czasu z nikim się nie spotyka. Kiedy dowiedział się, że jego dawna ukochana przyjeżdża do miasteczka z nowym facetem, ten postanowił coś zrobić, przecież nie może pokazać jej, że nadal jest sam. 

Wpadł na genialny pomysł i zaproponował Mai pewien układ... Czy dziewczyna się zgodzi i przede wszystkim, czy ta dwójka będzie umiała się dogadać?

„Kiedy kogoś kochasz, masz pewność. Czasami to uczucie cię zaskakuje. Czasami go nie chcesz. Czasami się z nim nie godzisz. Ale ono jest. Gdy złapie twoje serce w sidła, nic na to nie poradzisz”.

Dumka na dwa koty to czwarty tom z serii Rodzeństwo Mach pokazująca historię najmłodszego z braci Cezarego, który jest zarazem bratem bliźniakiem Dalii (bohaterki pierwszego tomu pt. Mikołaj w prezencie). Z zawodu jest strażakiem, który codziennie naraża się dla innych, ale lubi swoją pracę i nie zamieniłby jej na inną. Poznajemy także Maję, która jest panią weterynarz, która nie przepada za przystojnym strażakiem, mimo że on uratował jej siostrę z pożaru. I wydawać się może, że nic nie jest w stanie sprawić, żeby ta dwójka się dogadała, ale czy na pewno?

Autorka w swojej powieści pokazała nam, że pierwsza miłość nie musi być tą ostatnią. Czasami życie pisze dla nas różne scenariusze i uczucie może przyjść do nas z najmniej spodziewanej strony. Bo, jak to się mówi od nienawiści do miłości nie raz, jest bardzo mały krok. Nic nigdy nie dzieje się bez przyczyny wszystko jest po coś, trzeba tylko wyciągać wnioski i chwytać szanse, jakie dostajemy od losu. 

Historia pełna trudnych wyborów, rozterek, odwagi, przebaczenia, przyjaźni, relacji rodzinnych, przekomarzania, humoru, namiętności oraz pożądania.

Czytało mi się bardzo szybko i wciągnęła mnie od samego początku i nie dało się od niej oderwać ani na chwilę. Mogłam też zobaczyć, co ciekawego słychać u bohaterów poprzednich tomów, które koniecznie musicie nadrobić, jeśli jeszcze nie czytaliście. Ja osobiście UWIELBIAM całą serię o szalonym rodzeństwie Mach. 

W tym tomie najbardziej powaliły mnie na łopatki dwa koty o bardzo ciekawych imionach Nalewka i Bimber. Pokochałam ich, to co odwalały, sprawiało, że kiedy tylko się pojawiali, to uśmiech nie schodził mi z twarzy. A fakt, że jestem totalną kociarą, jeszcze bardziej radował moje serducho. KOTY RZĄDZĄ. 

Polecam wam bardzo gorąco sięgnąć po tę książkę, jak i całą serię o tym zwariowanym rodzeństwie, każdy z nich jest inny i wyjątkowy. Ja ubóstwiam ich wszystkich i spędziłam z nimi niezapomniane chwile, dali mi wiele emocji. Zatem czytajcie! Gwarantuje, że nie pożałujcie. 

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu 

(Współpraca barterowa)
Max Monroe - Pakt - Wydawnictwo Editio Red - Recenzja

Max Monroe - Pakt - Wydawnictwo Editio Red - Recenzja

„Nie mam pojęcia, co tu się wydarzyło, ale zważywszy na fakt, że ostatecznie dzięki temu wzbogaciłam się o pięćset dolarów, może powinnam częściej przyjeżdżać do Vegas”.

Daisy Diaz to młoda dziewczyna pełna marzeń, a żeby spełnić jedno z nich, postanowiła przeprowadzić się do Los Angeles, by pracować w jednej z najbardziej prestiżowych firm z branży nieruchomości. Praca w EllisGrey miała być jej przepustką do kariery. Była zdolna i miała ogromny talent, dlatego z przyjemnością pojawiła się na imprezie firmowej w Vegas.

Wszystko szło jak po maśle, miała dobrze się bawić, ale pewna wiadomość sprowadziła ją szybko na ziemię. Miała wielki problem, bo skończyła jej się wiza pracownicza i musiała szybko coś wymyślić, nie może stracić wszystkiego. 

Z pomocą przyszedł jej wcześniej poznany Flynn, który zaproponował jej bardzo korzystny pakt. Plan był idealny, ale aby się powiódł, musiała spełnić jeden warunek: nie mogła zakochać się we własnym mężu...

„Daisy była pieprzoną boginią. Kobietą, która zaskakiwała mnie na każdym kroku. Kobietą, która dawała mi taką rozkosz, jakiej nigdy dotąd nie doświadczyłem”.

Flynn Win­slow jest tym najspokojniejszym z braci, nie lubi za bardzo imprez. Roztacza wokół siebie aurę tajemnicy, co intryguję wszystkich. Na co dzień zajmował się inwestycjami i uwielbiał jeździć harleyem. Tak jak pozostali z braci, tak i on miał przepowiedzianą przyszłość przez wróżkę. A czy się ona sprawdzi, miał się przekonać już niebawem. 

Wraz z braćmi pojechał do Las Vegas na wieczór kawalerski Jude'a - najmłodszego z nich (Jego historię poznacie w pierwszym tomie Zakład). Za bardzo nie chciał brać w niej udziału, ale nie miał wyjścia, nie daliby mu żyć, a poza tym ktoś musiał ich pilnować. 

Kiedy miał już dość wyszedł trochę ochłonąć i wsiadał na swój ukochany motor i nie spodziewał się zupełnie tego, że pod jego koła wskoczy przepiękna dziewczyna w opałach. Postanowił z nią porozmawiać w stosownym miejscu i jak się okazało także pomóc. Zawarli, więc pakt, który odmieni ich życia na zawsze. 

„Przyjdzie i na ciebie czas. Dzika i nieoczekiwana noc w przewidywalnym, nudnym życiu, podczas której, mój słodki chłopacze, zawrzesz pakt z nieznajomą osobą, a ten pakt będzie miał dla ciebie wielkie konsekwencje”.

Pakt to drugi tom serii Bracia Winslow pokazujący historię kolejnego z braci, Flynn'a, który nie szukał żony a ona męża. Jednak grunt pod nogami palił się Daisy i żeby mogła pozostać w kraju, musiała wziąć szybki ślub, a on się na to zgodził. Najzwyczajniej w świecie chciał jej pomóc, bo co przecież może się stać? 

Autorki w swojej powieści pokazały nam, że przypadkowe spotkanie może odmienić nasze życie na zawsze. I chociaż nie szukaliśmy miłości, to całkiem przypadkiem, mogła ona nas odnaleźć czy tego chcieliśmy, czy też nie. A podjęte przez nas decyzje nie raz nas tylko uświadamiają, że czasami musimy coś stracić, żeby zdać sobie sprawę, że nie będziemy już w stanie żyć bez tej drugiej osoby. 

Książka pełna poczucia humoru, dogryzania sobie, niespodzianek, pomocy, więzi rodzinnych, pożądania, namiętności oraz zaskakujących zwrotów akcji.

Czytało mi się bardzo szybko i wciągnęła mnie od samego początku i nie dało się od niej oderwać ani na chwilę. Wiele zabawnych sytuacji powodowało uśmiech na mojej twarzy, sprawiając, że bawiłam się przednio i kibicowałam bohaterom. Fajnie też było zobaczyć się z pozostałymi z braćmi, już nie mogę się doczekać przygód kolejnych dwóch. 

Polecam wam gorąco sięgnąć po tę historię, która umili wam wieczory i rozpali wszystkie zmysły. Jeśli nie znacie historii poprzedniego brata Jude'a, to koniecznie nadróbcie Zakład. Gwarantuje, że spędzicie z braćmi niezapomniane chwile, a uśmiech nie będzie schodził wam z twarzy.  

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu 

Aga F. - Bal uczuć - Wydawnictwo Editio Red - Recenzja Patronacka

Aga F. - Bal uczuć - Wydawnictwo Editio Red - Recenzja Patronacka

„Nie pozwoli sobą pomiatać. Może i Wilcott był potężniejszy, miał władzę i pieniądze, ale ona nie pozwoli sobie na takie traktowanie. Była biedna, lecz miała swoją dumę i będzie jej bronić, choćby miało to świadczyć o jej skrajnej głupocie”.

Hope Winward to młodziutka dziewczyna, która w wypadku straciła swoich ukochanych rodziców. Kiedy próbuje się z tym pogodzić, dostaje niespodziewanie list od księcia Sussex z zaproszeniem do Anglii, skąd pochodzi jej mama. Po małym namyśle zgadza się, bo pragnie bliżej poznać swoich krewnych i może dowie się czegoś więcej o tym, dlaczego przed laty jej matka zostawiła wszystko i wyjechała z ukochanym. 

Na miejscu kobieta będzie musiała zmierzyć się z zupełnie innym światem. Wystawne bale, przepiękne sukienki, gorsety, droga biżuteria to tylko namiastka tego, co przyszykowali dla niej krewni. Do tego pilnowanie się, żeby nieodpowiednim gestem nie urazić kogoś, to zdecydowanie nie leży w jej naturze, więc zapowiada się naprawdę ciekawie.  

Jednak tajemnica skrywana przez księcia Sussex nagle wychodzi na jaw, a bomba, jaka zostaje na nią rzucona, jest nie do przyjęcia. Jaką decyzję podejmie? 

„Moje życie prywatne to nie jest sprawa publiczna. Pokazuję tylko to, co chcą wszyscy widzieć, nic więcej [...]”.

Lucas Wilcott jest zamkniętym w sobie księciem, który jest bardzo niemiły wręcz zadufany w sobie. Najlepiej chciałby, żeby nikt od niego nic nie chciał, nie bardzo podobała mu się rola, jaką musiał spełniać. Jego odskocznią i oaza spokoju była stajnia i konie, które dawały mu wolność i wytchnienie. 

Nie szukał miłości, ale jego ojciec bardzo by chciał go ustatkować, więc za jego plecami uknuł diabelski plan. Zaprosił piękną dziewczynę, która, mimo że nie żyła od urodzenia w ich kręgach, to pochodziła z bogatego i wpływowego rodu, więc była partią wręcz idealną. 

Kiedy dowiaduje się o podstępkach swojego ojca, jest wściekły, a niczemu winna kobieta, która nawet o niczym nie ma pojęcia, stała się na początku jego obiektem niechęci. Zachowywał się w stosunku do niej nie miło, dawał jej znać, że nie pała do niej sympatią, ale pewnego dnia coś się zmienia. 

Czy ta dwójka będzie w stanie się dogadać? A może prędzej się pozabijają? 

„Jesteś bezdusznym, egoistycznym bękartem! Nic i nikt się dla ciebie nie liczy, ale kiedyś przyjdzie taki dzień, kiedy zacznie ci zależeć, a wtedy ja ci to odbiorę! Zemszczę się — dodała, sycząc groźnie”.

Bal uczuć to powieść pokazująca historię młodej dziewczyny, która po śmierci rodziców, dostaje zaproszona przez księcia Sussex do Anglii. Po namyśle zgadza się na odwiedzenie rodzinnych stron swoich rodziców. Spędzi miło parę tygodni i pozna swoich krewnych oraz dowie się czegoś o swoich przodkach. Bo, co mogłoby pójść nie tak? Na miejscu czeka na nią wiele niespodzianek, a życie już nigdy nie będzie takie samo, jak przed przyjazdem. 

Autorka w swojej powieści przeniosła nas do XIX-wiecznej Anglii, gdzie każdy gest jest oceniany, a jeden niewłaściwy sprawi, że możesz być na ustach całej arystokracji. Plotki i dodawanie własnych historii to u nich nie lada gratka. Bo najlepiej oceniać kogoś przez pryzmat rodzicielki, nie znając w ogóle drugiej osoby. Nie każdy by się odnalazł w tamtych czasach, ale jak tak głębiej się zastanowić, to ludzie dużo się nie różnią, tylko technologia poszła naprzód. 

Książka pełna tajemnic, dramatów, skandali, intryg, trudnych wyborów, rozterek, wzlotów i upadków, relacji rodzinnych, przyjaźni, pożądania

Powiem Wam, szczerze, że nie przepadam za romansami kostiumowymi, ale z racji, że znam pisarkę, postanowiłam zaryzykować i mówię sobie, a co mi tam przeczytam i się przekonam, czy mi podpasuje. No więc jestem mile zaskoczona, bo widać, że Aga naprawdę lubi te czasy i włożyła w tę powieść całe swoje serduszko. Ja z tą książką miałam takie wahania nastrojów, raz było super, żeby potem spadło do nudów i potem znowu się działo - można rzec, że miałam odczucia niczym Wilcott. A ten gość to ciężki kawałek chleba na początku nie dał się nie lubić, ale z biegiem czasu mnie do siebie przekonał, tak jak całokształt historii, którą warto poznać. 

Polecam sięgnąć po tę książkę, która zabierze was do całkiem innego świata pełnego arystokracji oraz  miłości w wyższych sferach, o którą jest bardzo trudno, żeby była udana i prawdziwa. Przenieście się w czasie i dajcie się, ponieś wyobraźni. 

Za objęcie książki patronatem medialnym dziękuję Autorce, a za egzemplarz Wydawnictwu 

Copyright © 2014 Świat Książkowy Mali , Blogger