K.M. Dyga - Zatracony w tobie - Wydawnictwo Szósty Zmysł - Recenzja

K.M. Dyga - Zatracony w tobie - Wydawnictwo Szósty Zmysł - Recenzja

„Spychanie do nieświadomości, upijanie się i czarowanie rzeczywistości nic nie dają”.

Takashi to wyszkolony wojownik szeregów yakuzy, który po odrzuceniu przez kobietę w której totalnie się zatracił próbuje znaleźć ukojenie w alkoholu i adrenalinie. Praca ma być także czymś, co skutecznie mu pozwoli o niej zapomnieć, jego serce stało się ponownie skałą nie do złamania. 

W jego świecie panuje teraz bezwzględność, skryty pod swoją kataną wykonuje polecenia dla japońskiej mafii, nie waha się przed żadnym celem i postępuje według swoich surowych zasad. 

Jednak pewnego dnia podczas transportu ofiar handlu żywym towarem, zauważa kobietę, która po raz pierwszy od jakiegoś czasu wzbudziła w nim uśpiony instynkt opiekuńczy. Okazuje się, że dziewczyna jest niema i oślepiona, dlatego postanawia jej pomóc i dowiedzieć się dlaczego się tutaj znalazła. Jaką cenę będzie musiał za to zapłacić? Czy wyjdą z tego żywi? 

„Ciemność przestaję być taka straszna, kiedy ma się przewodnika, który oświetla drogę”.

Zatracony w tobie to trzeci tom serii „Zatraceni”, którą możecie czytać bez znajomości poprzednich tomów, ale myślę, że warto po nie sięgnąć, ja osobiście pierwszy tom mam za sobą i strasznie mi się podobał. Tym razem wkraczamy do niebezpiecznego świata Takashiego, który musi podnieś się po złamanym sercu i zacząć nowe życie. 

Autorka w tej powieści poruszyła temat handlu żywym towarem, który nie jest wcale łatwy, to bardzo straszna i okropna wręcz brutalna strona człowieczeństwa. Nie wiem jak można być tak brutalnym, żeby podjąć się takiej rzeczy jak sprzedawanie czyjegoś życia. Od razu takich powinno się powiesić za jaja i niech zdycha w męczarniach. 

Klimat jaki stworzyła pisarka jest niesamowity, to jak nam przybliżyła Kraj Kwitnącej Wiśni, wszystkie zwyczaje i wierzenia Japończyków mnie mega zachwyciły. Czułam się jakbym tam była i przechadzała się tymi uliczkami z każdej kartki czerpałam miłość autorki do kultury japońskiej. 

Historia pełna tajemnic, intryg, walki, politycznych układów, niebezpieczeństwa, cierpienia, zdrady, bezwzględności, honoru, obsesji, adrenaliny, przyjaźni, miłości oraz zaskakujących zwrotów akcji. 

Polecam wam sięgnąć po tę książkę, która oczaruje was pięknym orientalnym japońskim klimatem, ale także przyprawi o ciarki na ciele za sprawą tej ciemnej i mrocznej strony medalu. Ja nie mogłam się oderwać, więc zdecydowanie warto. 

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu 

 Weronika Jaczewska - Niepokorny driver - Wydawnictwo Agora - Recenzja

Weronika Jaczewska - Niepokorny driver - Wydawnictwo Agora - Recenzja

„Z pozoru tylko piękna kobieta, ale kryje w sobie bolesną tajemnicę. Ma drugie dno, które każdy chciałby odkryć”.

Letty Davies to młoda kobieta, która próbuje poradzić sobie z tragicznymi wydarzeniami z przeszłości. To, co się wydarzyło siedzi w niej mocno zakorzenione, żeby o tym zapomnieć cały swój czas poświęca dzieciom z ośrodka opiekuńczego, gdzie jest wolontariuszką. 

Pewnego dnia jej brat, który jest dziennikarzem sportowym za długimi namowami zabiera ją, że sobą na Grand Prix Monaco - Formuły 1, żeby dziewczyna się rozerwała i spędziła z nim trochę czasu. Tam niespodziewanie przy jachcie napotyka się na mężczyznę o tak wielkim ego, że jest to nie do pomyślenia, a jego aroganckie zachowanie przewyższa wszystko inne i jeszcze przez niego dziewczyna traci swój ukochany telefon, starą Nokię. 

Ten weekend miał przelecieć szybko i bez komplikacji, ale zapowiadało się, że to początek nadchodzących zmian w jej życiu oraz starcia z mistrzem świata.

„Kochałem Formułę 1 z wzajemnością i nie mogłem sobie nawet wyobrazić, co by było, gdybym to stracił. Moje ostatnie wybryki zaskakiwały nawet mnie samego, ale cóż... wiedziałem, że i tak się nie zmienię”.

Fabien Laurent to dwudziestojednoletni kierowca królowej motosportu, jakim jest Formuła 1. Niezwykle pewny siebie, kapryśny, myślący, że wszystko mu wolno, a do tego cholernie przystojny. Na jego widok wzdycha nie jedna kobieta, które on zalicza z ogromną przyjemnością i zapomina. Całym jego życiem są wyścigi, to one go napędzają każdego dnia, nic więcej się dla niego nie liczy jak wygrywanie. 

Podczas trwającego Grand Prix Monaco w wyniku niefortunnego wypadku, telefon pewnej złotowłosej piękności ląduje na samym dnie morza za jego sprawą. On nie przejmując się tym faktem, każe swojemu menażerowi dać dziewczynie nowy telefon i po sprawie.  

Letty postanowiła sprowadzić go na ziemię i utrzeć mu trochę nosa podczas imprezy. Jednak zemsta wymknęła się trochę poza kontroli i sprawy się komplikują, gdy żeby ratować swoje reputacje muszą udawać parę. 

Łączy ich nienawiść. Lecz tak naprawdę tworzą idealną całość. Bo miłość i nienawiść to pozornie skrajne uczucia. Czy ta mieszanka wybuchowa przetrwa wszystkie przeciwności losu? 

„Przecież to tylko gra... Jednak na nasze nieszczęście przypomina ruletkę, tylko zamiast kulką, rzucamy własnym sercem i obstawiamy uczucia. Nawet jej nazwa, szatańska gra, tutaj pasuje”.

Niepokorny driver to powieść pokazująca historię kobiety, która w swoim życiu przeszła naprawdę bardzo wielką stratę, z którą nie za bardzo sobie radzi. Jednak kiedy pewnego dnia poznaje niepokornego kierowcę wyścigowego jej świat staje na głowie, a walka jaką będą, że sobą toczyć będzie robić się coraz ciekawsza... Które serce ulegnie pierwsze?

Do sięgnięcia po tę powieść zachęciła mnie okładka na której został umieszczony bolid, ale także sam opis, który wskazywał na powieść sportową. Szczególnie jeśli widzę książkę z motywem Formuły 1, to wiem, że muszą ją przeczytać, bo jestem wielką fanką tego sportu i znam się na temacie, więc nikt mnie nie zrobi w bambuko, ale także przez to mam wysokie wymagania. 

Największym plusem książki jest to, że kierowca wyścigowy to kierowca wyścigowy, a nie rajdowy, bo to najczęstszy błąd jaki zostaje popełniany. Za to dla autorki należą się brawa, że odrobiła lekcje związaną z tym tematem. 

Jednak są także minusy, nie podobała mi się jedna scena, jak dla mnie była ona bardzo mało realistyczna. Bo przyznajcie sami ktoś, kto spędził w śpiączce farmakologicznej dłuży czas w tym przypadku chyba 5 miesięcy, budzi się i zachowuje się jak nowo narodzony i uprawia seks w szpitalu jeszcze to dla mnie coś nie halo i zostało to bardzo przesadzone. 

Mimo tego jednego zgrzytu książka mi się podobała, ale mogłoby być więcej wyścigów jeszcze, ale nie będę narzekać spędziłam z nią miło czas. 

Autorka w tej powieści pokazuje jak cienka jest granica między miłością, a nienawiścią, jak człowiek boryka się tym co mówi mu serce, a podpowiada rozum. Tym bardziej jeśli ktoś w życiu przeżył stratę z którą nie może się pogodzić, ciężko mu jest otworzyć serce na drugą osobę. Czasami jednak warto podjąć ryzyko i zawalczyć o swoje pragnienia, bo tylko razem można pokonać wszystko. 

Historia pełna tajemnic, straty, przyjaźni, miłości, pasji, adrenaliny, ryzyka, intryg, układów, prędkości, nienawiści, rodzinnych relacji, walki z demonami przeszłości, podejmowaniu trudnych decyzji oraz zwrotów akcji.

Polecam wam bardzo gorąco sięgnąć po tę książkę, która przeniesie was do elektryzującego świata Formuły 1, gdzie walka toczy się nie tylko na torze, ale także poza nim, w tym przypadku więcej się dzieje niestety poza nim. 

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu 

Karolina Zielińska - Miłość ma Twoje imię - Wydawnictwo Dlaczemu - Recenzja

Karolina Zielińska - Miłość ma Twoje imię - Wydawnictwo Dlaczemu - Recenzja

„Nie pozwól, żeby brak zaufania przyćmił to, co najważniejsze. On zaczeka tyle, ile będzie trzeba, ale to ty musisz wykonać pierwszy krok”.

Eliza Łaskot to młoda kobieta, która mieszka w Paryżu i jest wykształconą panią architekt. Jej życie układa się po jej myśli, ma pracę marzeń oraz ukochanego u swojego boku. Jednak pewnego dnia dostaje niepokojący telefon, że jej ojciec jest poważnie chory, więc nie myśląc nawet wsiada w samolot i przylatuje do Polski. 

Na miejscu okazuję się, że to nieprawda, a rodzice po prostu się stęsknili za nią, więc postanawia chwilę zostać zanim wróci powrotem do Francji. Niespodziewanie odkrywa, że jej partner dopuścił się zdrady, załamana kobieta postanowiła zostać w Polsce na stałe i poszukać tutaj pracy. 

Udaje jej się znaleźć pracę w firmie architektonicznej Q2Studio prowadzonej przez bardzo zabieganego Piotra, ona ma być jego ostatnią nadzieją na wyprowadzenie firmy z dołku. 

„Jego troska, czułość i oddanie sprawiły, że zajął w moim sercu szczególne miejsce. Żaden mężczyzna tam nie dotarł. Nigdy”.

Piotr Zakrzewski to zabiegany mężczyzna, który musi pogodzić się ze śmiercią swoich rodziców. Mijają dwa lata, a on stara się radzić z sprawowaniem opieki nad swoim młodszym rodzeństwem a prowadzeniem firmy architektonicznej. Przystojny właściciel ma ogromny problem, że swoją firmą, bo przechodzi kryzys i żeby z niego wyjść potrzebny jest dobry architekt. Wtedy na horyzoncie pojawia się Eliza, która ma być zbawieniem dla jego biznesu. 

Dogadują się bardzo dobrze na płaszczyźnie zawodowej, ale i prywatnej. Zaczyna ich ciągnąć do siebie coraz bardziej. Czy ich relacja ma szansę przerodzić się w coś więcej niż przyjaźń?

„Jego dotyk był jak muśnięcie skrzydłami motyla, a mimo to zostawiał po sobie palący ślad. Wzniecał płomień”.

Miłość ma Twoje imię to historia mężczyzny, który musi zmagać się z przeciwnościami losu i nie jest mu wcale łatwo od kiedy zginęli jego rodzice. To na jego głowie jest wychowanie młodszego rodzeństwa oraz prowadzenie swojej firmy architektonicznej, która przeżywa kryzys. Jednak los ma dla niego szczęśliwy los i przysyła mu do pomocy piękną panią architekt. 

Autorka w tej powieści pokazuje jak życie potrafi być nieprzewidywalne i w najmniej niespodziewanym momencie uderza nas niczym bolesny pocisk raniąc doszczętnie, ale musimy się podnieść i walczyć dalej, bo mamy ludzi obok siebie dla, których warto żyć. Każda napotkana osoba w naszym życiu czegoś nas uczy, otwiera oczy na pewne sprawy, których wcześniej nie dostrzegliśmy. Nigdy nic nie dzieje się bez przyczyny, a życie nie raz nas jeszcze zaskoczy, dla tego trzeba dać sobie szansę na własne szczęście. 

Historia pełna tajemnic, straty, macierzyństwa, zaufania, lojalności, życzliwości, szczerości, bólu,  poświęcenia, troski, choroby, przyjaźni, wzlotów i upadków, podejmowaniu trudnych decyzji, miłości, ale także nadziei na lepsze jutro.

Polecam wam bardzo gorąco sięgnąć po tę opowieść, która jest niezwykle prawdziwa, bo może to się przytrafić każdemu z nas. Czyta się ją niezwykle szybko i z ogromnym zaciekawieniem. Umili wam te chłodne wieczory z przyjemnością i rozpali serduszko oraz wzruszy. 

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu 

A.Z. Bell - Blood Love. Serce bossa - Wydawnictwo Editio Red - Recenzja

A.Z. Bell - Blood Love. Serce bossa - Wydawnictwo Editio Red - Recenzja

„Porwał mnie i zmusił do pozostania przy sobie - to bolało najbardziej. [...] Powinnam odejść, póki miałam szansę wypełnić złożoną sobie tak dawno obietnicę, ale nie potrafiłam. Już teraz wiedziałam, że tego nie zrobię”.

Emma Bush to młoda dziewczyna, która żyła sobie własnym beztroskim życiem, do czasu kiedy dowiaduje się, że jej ojciec zaciągnął dług u niebezpiecznego mężczyzny na sporą sumkę, bo sześćset tysięcy dolarów. A fakt, że nie ma takiej sumy żeby mu oddać, komplikuje sprawy, więc ojciec decyduje za nią i się nie przejmuję losem córki. 

Dziewczyna ma być zakładniczką, a raczej zabezpieczeniem w rękach okrutnego człowieka, póki ojciec nie odda pieniędzy, ona będzie musiała być więźniem McCrasa. 

Pewnego dnia jednak dowiaduje się, że rodzice zostali zamordowani, a jej los jest teraz bardzo nie pewny, bo wszystko leży w rękach mężczyzny. Zostawi ją sobie czy się pozbędzie jak niechcianego śmiecia?

„Zaczynałem spadać w otchłań i zatracać się w swoim dawnym życiu. Chciałem czerpać radość z krzywdzenia innych i czuć, że żyję”.

Derek McCras to bezwzględny, okrutny, pozbawiony jakichkolwiek zahamowań mężczyzna, który jest Capo di tuttu capi. Z nim się nigdy nie zadziera, bo możesz zapłacić życiem, mafia to całe jego życie. Ludzie są dla niego tylko pionkami, którymi rządzi jak mu się zechce, mają wykonywać rozkazy, albo kulka w łeb. 

Kiedy Adam Bush spóźniał się z oddaniem swojego długu, zamierzał sam wziąć sprawy w swoje ręce i złożyć mu niezapowiedzianą wizytę. Okazuje się, że dłużnik nie ma kasy, więc musi się liczyć z konsekwencjami, a te będą srogie dla jego rodziny, w tym wypadku wybrał sobie za cel, córkę, która miała być zabezpieczaniem póki nie zobaczy swojej kasy. 

Gdy pewnego dnia Derek dostaje wiadomość, że ojciec Emmy zostaje zamordowany, jest nawet z tego faktu zadowolony. Dziewczyna teraz należy tylko do niego i może zrobić z nią co tylko będzie chciał. Jakie ma wobec niej zamiary? Czy wyjdzie z tego cało a może ktoś przebije się przez twardą skorupę bossa? 

„Nie, dziewczyno, pan Derek nie należy do mafii... Pan Derek JEST mafią”.

Blood Love. Serce bossa to historia młodej dziewczyny, która z dnia na dzień stała się zakładniczką w rękach złego człowieka u którego zadłużył się jej ojciec a ona miała być jego spłatą. Czy dziewczyna przetrwa w rękach gangstera, a może sprawi, że to on przepadnie w uczuciach do niej? 

Autorka w tej powieści pokazuje jak brutalny potrafi być świat, a największy drań potrafi się ugiąć jeśli trafi go strzała amora, to przepadnie bez pamięci i serce stanie się cieplejsze dla ukochanej. Świat mafii jest bardzo niebezpieczny i kiedy raz do niego wejdziemy już nigdy nie wyjdziemy.  

Książka pełna intryg, układów, szemranych interesów, niebezpieczeństwa, niespodzianek, porachunków mafijnych, brutalności, porwań, niepewności, bezradności, namiętności, pożądania.

Muszę z przykrością stwierdzić, że powieść jakoś szczególnie mnie nie porwała, niczym się nie wyróżniała. Bohaterka jakoś nie przypadła mi do gustu, sama nie wiedziała czego chce, nie polubiłam się z nią. Jednakże, nie znaczy to, że nie sięgnę po inną książkę autorki, zawsze warto dać kolejną szansę. 

Nie będę wam ani odradzać ani polecać, musicie się sami przekonać czy przypadnie wam do gustu, bo może wy akurat się zachwycicie, któż to wie. 

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu 

Sibéal Pounder - Bombka. O dziewczynkach, które odmieniły święta - Wydawnictwo Albatros - Recenzja

Sibéal Pounder - Bombka. O dziewczynkach, które odmieniły święta - Wydawnictwo Albatros - Recenzja

„Kiedy Blanche opanowała już sztukę latania, musiała nauczyć się tego, co Gwiazdka nazywała nurkowaniem w kominie”.

Blanche Claus to dziewczynka, która została osierocona przez rodziców, którzy zginęli, a święta Bożego Narodzenia przypominają jej o tym jaka jest samotna oraz jak bardzo za nimi tęskni. Dlatego nienawidzi tych świąt i siedząc pod jednym z londyńskich mostów, w którym także mieszka odlicza każdą sekundę do ich końca. 

Pewnego dnia przechadzając się uliczkami napotyka na swojej drodze starszą kobietę, która wręcza jej śliczną czerwoną bombkę z tańczącą w jej wnętrzu choinką. Okazuje się być ona magiczna, bo przenosi dziewczynkę w magiczną krainę, gdzie poznaje klacz Rudy i kochającą święta i bułeczki z bakaliami dziewczynkę imieniem Rinki. 

Obie bardzo się, że sobą zaprzyjaźnią, ale czy uda im się uratować święta? I sprawić, żeby każde dziecko było szczęśliwe? 

„Jeśli się nad tym zastanowić, to moje życie zmieniły zwykłe, wcale nie magiczne chwile [...] To właśnie dzięki takim drobnym, zwyczajnym rzeczom pojawia się w życiu magia”.

Bombka. O dziewczynkach, które odmieniły święta to historia małej dziewczynki, która w życiu zmierzyła się z największą tragedią jaką jest śmierć rodziców. Biedna błąkała się po londyńskich ulicach, aż dostała niespotykaną bombkę, która odmieniła jej życie dając jej chwilę radości i przyjaźń. Teraz dwie silne dziewczynki mają misję muszą uratować święta, czy im się uda? 

Autorka w tej powieści pokazuje nam jak wielką moc ma przyjaźń, która potrafi dać nadzieje oraz determinację w dążeniu do celu. Ukazuje, że płeć nie ma żadnego znaczenia jeśli pragnie się coś robić, to po prostu trzeba działać, być odważną i dzielną a przetrwa się wszystko. 

Książka pełna magii, świątecznego klimatu, przyjaźni, wytrwałości, wsparcia, walczeniu o to czego pragniemy i siebie, dobroci, przeróżnych słodkości oraz wiele uroku. 

Klimat jaki stworzyła pisarka jest idealny na ten przed świąteczny czas, przeniesiemy się razem z dziewczynkami do krainy elfów, śniegu, reniferów i dowiemy się ciekawej historii związanej z tym, kto roznosi prezenty i nie koniecznie musi to być Mikołaj.

Polecam wam sięgnąć po tę książkę, która przeznaczona jest dla dzieci, ale także i dla dorosłych nie ważne ile mamy lat będziemy bawić się przy tej lekturze znakomicie. Krótkie rozdziały i większa czcionka tylko zachęci tych najbardziej oporniejszych. Idealna baśń na ten świąteczny czas, bez dwóch zdań oczaruje wszystkich. 

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu 

M.A. Kuzniar - Północ w Everwood - Wydawnictwo Albatros - Recenzja

M.A. Kuzniar - Północ w Everwood - Wydawnictwo Albatros - Recenzja

„Balet był złotym kluczem do jej własnego świata, świata, którego nigdy nie chciała opuścić”.

Marietta Stelle to dwudziestoletnia dziewczyna żyjąca w roku 1906 w miasteczku Nottingham. Największym jej marzeniem było zostanie słynną primabaleriną, bo balet to było coś, co kochała całym sercem a taniec sprawiał jej radość. 

Życie w tych czasach nie było łatwe, mimo że rodzice przymykali oko i pozwolili jej się cieszyć chwilą, ale wszystko do czasu. Bo zbliżające się święta, a następnie koniec roku, będzie dla niej także końcem wolności, bo tuż po nowym roku musi wyjść za mąż za mężczyznę wybranego przez rodziców, a następnie będzie musiała stać się matką, a marzenia o karierze będę musiały pozostać w tyle. 

Kiedy znajdującą się w pobliżu domu Marietty kamieniczkę kupuje nikomu dotąd nieznany dr Drosselmeier, słynny wynalazca jak się okazuje, to właśnie w nim widzą kandydata na męża dla niej. To właśnie on w wigilijną noc podczas występu baletowego dziewczyny sprawia, że przenosi się ona do krainy skutej lodem zwanej Everwood, gdzie będzie musiała mierzyć się z różnymi niebezpieczeństwami w cukrowym zamku. 

Musi bowiem jak najszybciej wydostać się z zamku. W przeciwnym razie będzie zmuszona już na zawsze zamieszkać w murach Everwood.

Czy Marietta wydostanie się z tej krainy? Śnieżne Everwood kryje w sobie przecież tak wiele tajemnic…

„Marzenia mają moc. Kiedy naprawdę się w nie wierzy, odnosi się wrażenie, że nie ma na tej ziemi nic, czego nie można by osiągnąć”.

„Północ w Everwood” to historia młodej dziewczyny, która pragnie spełniać swoje marzenia o byciu baletnicą, ale jej rodzice chcą tylko dobrze wydać ją za mąż. Nie pomaga jej fakt, że żyje w czasach gdzie aranżowane małżeństwa są na porządku dziennym. Jednak w wigilijną noc stanie się magia, która przeniesie ją do magicznej krainy skutej lodem zwanej Everwood.

Autorka w tej powieści pokazuje nam, że nigdy nie możemy się poddawać, musimy zawalczyć o swoje marzenia i wolność o poczucie bycia niezależną i spełnioną, że kobiety mają swój głos w społeczeństwie. Siła jaka w nas drzemie, odnajdzie drogę do szczęścia trzeba tylko być wytrwałym i zdeterminowanym, a gdy spotkamy przez przypadek odpowiedną osobę, to będziemy czuli, że to właśnie jest ten jedyny. 

Książka pełna tajemnicy, przyjaźni, podejmowaniu trudnych decyzji, buntu, poświęcenia, magii, marzeń i nadziei na lepsze jutro. 

Klimat jaki stworzyła pisarka jest idealny na ten przed świąteczny czas, bo zostajemy przeniesieni do magicznej krainy pełnej śnieżnego uroku, unoszących się zapachów marcepana i czekolady oraz przeróżnych słodkości takich jak domy z pierniczków. Istna baśniowa magia wydobywa się z każdej przeczytanej strony. 

Polecam wam sięgnąć po tę książkę, która zachwyciła mnie okładką, a środek mile zaskoczył zabierając w magiczną podróż po krainie niczym z baśni. Dodam jeszcze, że autorka inspirowała się  klasykiem jakim jest „Dziadka do orzechów” wplatając w to balet. Zdecydowanie dobra lektura do czytania pod kocykiem z kubkiem gorącej czekolady. 

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu

Monika Nawara - Gabriel - Wydawnictwo NieZwykłe - Recenzja

Monika Nawara - Gabriel - Wydawnictwo NieZwykłe - Recenzja

„Jeśli był tak dobry w łóżku, jak całował, to byłabym skończona. Nie mogłam na to pozwolić… Miałam tu przyjechać i odpocząć, a wszystko wskazywało na to, że jeśli się nie opamiętam, to wrócę do domu ze złamanym sercem”.

Rosalyn Beckers to młoda kobieta, która skończyła studia na kierunku dziennikarskim i marzyła o spełnianiu się w tym zawodzie, ale rzeczywistość okazała się inna i pracuje w firmie gdzie pisze nudne artykuły. Ta praca zaczyna ją przygnębiać, czuje się strasznie zmęczona oraz wypalona. 

Do tego dochodzą jeszcze nieudane randki, szczególnie jedno umówione spotkanie z poznanym na portalu internetowym mężczyzną okazuje się być totalną i nieco niebezpieczną klapą. Żeby tego było mało dziewczyna dostaje niepokojące smsy od nieznajomego numeru, wygląda na to, że ktoś ją obserwuje a ona nie ma pojęcia kto. 

Przyjaciółka więc namawia ją na wyjazd do malowniczego domku w górach nad jeziorem Tahoe. Tam miała odpocząć oraz zapomnieć na chwilę o problemach dnia codziennego. Kiedy po silnych namowach zgadza się, ale na miejscu nadal czuję się obserwowana, więc zaczyna się niepokoić. 

Po kilku dniach dołącza do niej Gabriel, którego kojarzy z widzenia, bo jest wspólnym znajomym jej przyjaciół. Oboje są również zaskoczeni swoją osobą, w tym miejscu o tym samym czasie... Czyżby przyjaciele ustawili ich spotkanie? 

„Ten człowiek działał na mnie jak narkotyk, a ja za każdym razem, gdy się pojawiał marzyłam o choć jednym pocałunku...”.

Gabriel Smith to młody mężczyzna, który jest przystojnym pracoholikiem, ma własne studio tatuażu, które od zawsze było jego marzeniem. Od pewnego czasu jednak czuje ogromne zmęczenie i to co kocha zaczyna go przytłaczać, wypala się powoli, co dobrze nie wróży. Dlatego z pomocą przychodzi mu przyjaciel, namawiając go na urlop, żeby naładował baterię i wrócił pełny nowych pomysłów i chęci do pracy. 

Po namowach zgadza się i wyjeżdża na tydzień do pięknego domku w górach nad jeziorem Tahoe. Na miejscu jednak czeka go miła niespodzianka, okazuje się, że będzie musiał dzielić go z śliczną Rosalyn. Oboje są zaskoczeni nie spodziewali się obecności tego drugiego. Umówili się, że nie będą wchodzić sobie w drogę, ale jakaś niewyobrażalna siła ciągnie ich ku sobie. 

Rosalyn Beckers i Gabriel Smith dzięki wspólnym przyjaciołom znają się od dawna. Często mijali się na imprezach, wymieniając jedynie formułki grzecznościowe, a teraz przyjdzie im spędzić ze sobą więcej czasu. Czy z tego urodzi się coś więcej? 

„(…) wszystko dzieje się po coś. Musimy tylko wyciągnąć odpowiednie wnioski i żyć dalej, dążąc do szczęścia i samospełnienia”.

Gabriel to pierwszy tom serii Crazy Love pokazujący historię dziewczyny, która przez wypalenie w swojej pracy oraz dostawnie niepokojących smsów od nieznajomego numeru czuje się zmęczona i zagubiona. Mamy także mężczyznę, który wziął na siebie za dużo na głowę przez, co praca marzeń stała się dla niego nurząca. Tych dwoje połączy niespodziewane spotkanie w górskim domku, gdzie oboje zostali wysłani przez swoich przyjaciół żeby odetchnęli.

Autorka w tej powieści pokazuje nam, że warto mieć w życiu prawdziwych przyjaciół, którzy wesprą w każdej chwili, będą dla nas chcieli jak najlepiej, zadbają o nasze bezpieczeństwo. Takich właśnie poznajemy w najgorszych momentach naszego życia, są mimo i ponad wszystko. Ukazuje także, że o miłość zawsze trzeba walczyć, nigdy nie można się poddawać, bo każdy zasługuję na swoją drugą połówkę, która da nam szczęście i ciepło, ukoi ból. 

Historia pełna tajemnicy, niebezpieczeństwa, grozy, dreszczyku związanego z stalkerem, przyjaźni, namiętności, wsparcia, walki o siebie, podejmowaniu trudnych decyzji, wzlotów i upadków.

Bardzo mi się podobał klimat jaki pisarka stworzyła, opis tych pięknych górskich krajobrazów był cudowny. Czytając mogłam się przenieś w to miejsce i poczuć wszystko razem z bohaterami. Kolejna książka spod pióra Moniki znalazła się w moich ulubionych. 

Polecam wam bardzo gorąco sięgnąć po tę książkę, która przeniesie was w malownicze miejsce oraz serce będzie walczyć z rozumem. Ja nie mogę się już doczekać kolejnych tomów i historii przyjaciół naszych bohaterów. 

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu

Katarzyna Muszyńska - Listy w kolorze purpury - Wydawnictwo JakBook - Recenzja

Katarzyna Muszyńska - Listy w kolorze purpury - Wydawnictwo JakBook - Recenzja

„Gdziekolwiek teraz jesteś, wiedz, że kocham Cię całym sercem. Sercem, które bije tylko dla ciebie”.

Emery to młoda dziewczyna, która pracuje jako kelnerka i na co dzień pomaga swojej mamie w wychowaniu młodszego rodzeństwa. Wiodła szczęśliwe życie, pełne miłości do czasu kiedy została przerażającą wiadomość o zaginięciu na misji w Afganistanie jej chłopaka, który był dla niej wszystkim, kochała go najmocniej na świecie. 

Mijają długie miesiące, które są dla niej pełne bólu, smutku, niepewności, ale mimo wszystko żyje nadzieją, że jej ukochany żyje i się odnajdzie. Zaczęła pisać listy do Cadena, które pomagały w wyrzuceniu z siebie emocji oraz były lekkim ukojeniem. 

Jednak rodzina zaginionego chłopaka się już poddała i przestała wierzyć, że się odnajdzie, więc postanowili urządzić pogrzeb i oficjalnie się z nim pożegnać na co ona nie była gotowa. A brat Cadena, Caleb wcale jej nie ułatwiał przejścia przez to wszystko. 

Czy dziewczyna znajdźcie spokój ducha i zaświeci dla niej ponownie światło?

„Gdzieś tam w głębi tli się we mnie iskierka nadziei, że ta historia będzie miała szczęśliwe zakończenie. Bo czyż na każdego nie czeka tylko jedna prawdziwa miłość? Taka ogromna, bezgraniczna, za którą podąża się w ogień, dla której walczy się z całym światem i broni się do ostatniej kropli krwi?”.

Listy w kolorze purpury to historia młodej dziewczyny, która w jednej sekundzie straciła wszystko, swoją miłość, wraz że stratą ukochanego na misji w Afganistanie odleciała z nim część jej duszy. Było jej bardzo ciężko, ale musiała sobie jakoś poradzić, nie miała innego wyjścia. 

Autorka w tej powieści pokazuje jak bliskie osoby są narażone na strach mając ukochanego na froncie, ciągła obawa o jego bezpieczeństwo a w najgorszym przypadku śmierć ukochanej osoby sprawiają ogromny ból. W takim czasie wtedy najważniejsze jest wsparcie najbliższych oraz przyjaciół. Życie jest pełne niespodzianek i nigdy nie możemy być pewni, co nas czeka za rogiem. 

Książka pełna tajemnic, bólu, straty, cierpienia, smutku, wzruszeń, wsparcia, przyjaźni, wielkiej miłości, ale także nadziei na lepsze jutro.

Historia Emery bardzo mi się podobała, a te głębokie i bardzo wzruszające listy jakie pisała do swojego chłopaka w nadziei, że jednak nie zginął i je przeczyta poruszyły dogłębnie moje serduszko. Wylałam nie jedną łzę przy tej powieści, jestem totalnie oczarowana i poruszona. 

Polecam wam bardzo gorąco sięgnąć po tą przepiękną historie, która złamie każde serce i pokaże, jak mocna jest siła prawdziwej miłości. Bo każdy zasługuje na szczęście. 

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu

Izabela Grabda - Zmarnowany czas - Wydawnictwo Lucky - Recenzja

Izabela Grabda - Zmarnowany czas - Wydawnictwo Lucky - Recenzja

Co ten facet w sobie miał, że tak na nią działał? Oszukał ją, wykorzystał, zostawił w ciąży i doprowadził do..., a ona i tak kochała go prawdziwą miłością”.

Aleksandra od pewnego okropnego wydarzenia i ciosu jakie zadał jej Marcel ponad dwa lata temu stara się o nim zapomnieć, ale jest jej ciężko wymazać go sobie z pamięci. Jedyne co pozostawił po sobie dobrego do synka, którego wychowuje sama, czasami pomaga jej w tym oraz wspiera przyjaciel Paweł, który zdecydowanie chciałby być kimś więcej, ale ona nie chce angażować się w żadne związki. 

Pracuje w dobrze prosperującym zakładzie fryzjerskim w którym jest szefową i jest spełniona, bo od zawsze było to jej marzeniem. 

Udało się Oli ułożyć sobie życie, ma w życiu to co najważniejsze swojego synka Olka, który jest dla niej całym życiem. Jednak, co się stanie kiedy niespodziewanie na jej drodze stanie ponownie Marcel? Życie dziewczyny znowu zostanie wywrócone do góry nogami. 

„Musiał sięgnąć dna absolutnego, żeby mógł się od niego odbić i zrozumieć, co tak naprawdę w życiu jest najważniejsze”.

Marcel Braun postąpił bardzo okropny sposób w stosunku do Aleksandry, która zakochała się w nim bez pamięci i odczuwa teraz wielkie rozczarowanie jego osobą. Bo kiedy dowiedział się, że dziewczyna jest w ciąży, a on ma być ojcem, to najzwyczajniej w świecie uciekł. 

Przez ten czas jego życie zamieniło się w jeden wielki bałagan z każdym dniem staczał się coraz bardziej. Codzienne picie i przygodny seks zaczął mu nie wystarczać, ale w tym pierwszym jednak znajdował jeszcze ukojenie. Kiedy był już na samym dnie i wylądował na odwyku uświadomił sobie jak bardzo zmarnował swoje życie, i że Ola nadal jest dla niego ważna. 

Po ponad dwóch latach wraca z powrotem do Gdańska, ma nadzieje spotkać tam Aleksandrę i ją odzyskać. Chce żeby mu wybaczyła i żeby stali się rodziną, niczego innego nie pragnie. Ona jednak kiedy dochodzi do spotkania stara z całych sił się mu opierać, ale czy jej się uda? 

Czy Marcel odzyska swoją ukochaną i zmarnowany czas, który mógł spędzić z nią oraz synkiem? A może to Paweł będzie tym, którym przekona do siebie Olę? 

„Niektóre wydarzenia w życiu człowieka zostawiają ślad na długie lata. Niektóre, zmieniają je na zawsze”.

Zmarnowany czas to kontynuacja dylogii zapoczątkowanej przez Zmarnowany rozsądek opowiadający losy Aleksandry, która po bolesnym i rozczarowującym rozstaniu z Marcelem musiała sobie poradzić nie tylko ze wspomnieniami o utraconej miłości, ale także rodzicielstwem, bo dostała piękny dar i została samotną matką, ale kochała synka z całych sił. Natomiast mężczyzna musiał stoczyć się na samo dno, żeby zrozumieć, co tak naprawdę jest dla niego najważniejsze, a raczej kto. 

Autorka w tej powieści pokazuje nam, że czasami musimy coś stracić i dostać od życia poważną lekcje życia, żebyśmy się przekonali, co jest tak naprawdę najważniejsze. To nie pieniądze, a osoby w naszym życiu nadają niemu sens. Bez miłości nigdy nie będziemy szczęśliwi, bo pieniądze zdecydowanie dobrze mieć, ale nie dają one szczęścia.

Historia pełna bólu, smutku, zazdrości, tajemnic, oszustwa, intryg, zawodu, braku zaufania, troski,  niedomówień, wzlotów i upadków oraz trudnych decyzji, walki o odzyskanie miłości, ale i rywalizacji.  

Polecam wam bardzo gorąco sięgnąć po tę powieść, tylko zalecam zacząć od pierwszego tomu, bo inaczej nie będziecie wiedzieć o pewnych kwestiach. Oba tomy wywołują ogrom emocji i będziecie razem z bohaterami przeżywać każdą z nich. Historia jaka im się przydarzyła mogła wydarzyć się tak naprawdę każdemu z nas, bo nigdy nie wiemy, co nas w życiu spotka, ale jedno jest pewne zmarnowanego czasu już nigdy nie będziemy wstanie odzyskać.


Za egzemplarz dziękuje wydawnictwu

 Krystyna Mirek - Miłość, kłamstwa i sekrety - Wydawnictwo Luna - Recenzja

Krystyna Mirek - Miłość, kłamstwa i sekrety - Wydawnictwo Luna - Recenzja

„Wszyscy kochają prawdę, ale to skomplikowana miłość. Jak przyjdzie co do czego, bardziej kusi słodki smak kłamstwa”.

Franek to młody mężczyzna, który pracuje jako informatyk i jest bardzo miłym, sympatycznym człowiekiem, czasami nawet za dobrym. Planuje ślub ze swoją narzeczoną Wiktorią, za którą jest ciężko nadążyć, bo dziewczyna zmienia kolor włosów oraz soczewek niczym kameleon. 

Narzeczony postanawia wyjawić jej pewien sekret, który mu bardzo ciążył, a kiedy Wiki się o tym dowiaduje wpada w ekscytacje i zamierza za wszelką cenę odnaleźć jego brata z którym nie rozmawia od paru już lat. On nie chce go widzieć na uroczystości, ale ona jednak się uparła, żeby go sprowadzić i dowiedzieć się kim on jest. 

Dlaczego Wiktorii tak na tym zależy? Czy ma w tym jakiś ukryty głębszy cel? 

„Mirka podjechała pod tamten dom jeszcze raz. Trochę żałowała, że wtedy tak szybko się zwinęła. Rzadko popełniała błędy w pracy, chyba troszkę za mocno zaufała odruchowej decyzji. Ta sprawa była jakaś dziwna”.

Vincent jest sławnym i rozpoznawalnym Youtuberem kulinarnym do którego wzdycha wiele kobiet w tym także Wiki. Parę lat temu zginęli jego rodzice a on sam pokłócił się ze swoim jedynym bratem Frankiem i od tego czasu nie ma z nim kontaktu. 

Odziedziczył spory spadek po dziadku w postaci pięknej wiekowej i romantycznej wilii w której się zaszył. To właśnie w niej gotuje przeróżne smakołyki, które mogą zobaczyć miliony na jego blogu. Sprawia mu to ogromną radość, ale tak naprawdę nikt go nie zna i nie wie kim jest naprawdę. 

Kiedy odkrywa, że ktoś go śledzi, jest zaintrygowany i postanawia się dowiedzieć kto to taki oraz w jakim celu to robi. 

„Ludzie patrzą na świat bardzo powierzchownie. Każdy, zainteresowany głównie sobą, biegnie krok za krokiem i mało co wokół widzi”.

Miłość, kłamstwa i sekrety to powieść pokazująca historię dwójki ludzi, którzy planują ślub, ale pewne sprawy które wyjdą na jaw mogą spowodować ogromne zamieszanie za sprawą brata pana młodego, którego usilnie chce odnaleźć narzeczona wplątując w to swoją przyjaciółkę. 

Autorka pokazuje w tej powieści, że kłamstwo ma zawsze krótkie nogi i prędzej czy później prawda wychodzi na jaw. Prędzej czy później zagubimy się tak bardzo w swoich kłamstwach, że już sami nie będziemy wiedzieli, co jest prawdą a co nie. Nic nas nie usprawiedliwia, każde kłamstwo jest niedobre, czasami bolesna prawda jest lepsza niż słodkie kłamstewko. Odpowiedzialność za swoje czyny ponosi się potem o wiele większe niż jakby się od razu wszystko wyznało, dlatego mówmy prawdę Zawsze. 

Mamy także ukazany świat social mediów, to jak widzimy daną osobę, którą oglądamy i się zachwycamy to nie koniecznie jego prawdziwa twarz. Nigdy tak do końca nie wiemy, jakie ma problemy i co czuje dana osoba. W mediach można udawać wszystko, a prawdziwe życie wiele potrafi weryfikować. (Jednakże, są takie osoby, co widać, że całą cząstkę siebie dają innym) 

Historia pełna tajemnic, sekretów, kłamstw, wyrzutów sumienia, trudnych decyzji, niedomówień, samotności, intryg, rozczarowań, zwrotów akcji.

Polecam wam sięgnąć po tę historie, która owiana jest wieloma kłamstwami, ciężkimi relacjami, które weryfikuje tylko prawda. Ta powieść pokazuje jak ludzie są niedoskonali i ile popełniają błędów, jak potrafią być okrutni ale i dobrzy. Będzie to idealna powieść na te chłodne wieczory. 


Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu
Laura Agustí - Historia pewnego kota - Wydawnictwo Albatros - Recenzja

Laura Agustí - Historia pewnego kota - Wydawnictwo Albatros - Recenzja

„Koty to niesamowite stworzenia - chodzą własnymi ścieżkami, są mięciutkie i urocze ale gdy potrzeba potrafią być drapieżnymi bestiami”.

Historia pewnego kota to przepiękna opowieść hiszpańskiej artystki – malarki i graficzki, miłośniczki zwierząt, która po odejściu swojego kota syjamskiego Hej'a stworzyła autobiograficzny pamiętnik opowiadający o miłości do swojego czworonoga. Spędziła z nim prawie siedemnaście lat, które wspomina od bycia małą kuleczką po dorosłego kociaka. Widać przeogromną miłość autorki do swojego towarzysza i tęsknotę oraz to odczucie, że brak w życiu tego puszystego stworzonka. 

Mamy także doskonałą bazę informacji o kotach ich zachowaniach, opisy ras, reakcjach na różne rzeczy, ale także ich znaczenie w historii, sztuce i literaturze. W dodatku zachwyca swoim prześlicznym wydaniem, sama okładka jest cudowna, mogłabym na nią patrzeć i patrzeć a ilustracje zawarte w środku są również prześliczne. Zdecydowanie się zgadzam z wydawcą, że jest to wydawnicze arcydzieło.

Ja jestem straszną kociarą, koty w moim życiu są od zawsze i na zawsze. Obecnie w moim życiu jest Gwiazdusia i nie wyobrażam sobie życia bez niej, jest taką moją słodką diablicą. Koty to zjawiskowe stworzenia i bardzo inteligentne muszę przyznać, a swoim spojrzeniem potrafią zmiękczyć każde serduszko, moje na pewno. 

Polecam wam bardzo gorąco sięgnąć po tę książkę, która jest obowiązkowa dla każdego miłośnika kotów. Piękna relacja zwierzaka i człowieka jaka jest tutaj ukazana jest nie do opisania. Jedna wielka miłość, która nigdy nas nie zawiedzie, czasami też pobroi, ale to tak jak dzieci kochamy je ponad wszystko. 


Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu
 
Agnieszka Karecka - Żyć jest lepiej - Wydawnictwo Szósty Zmysł - Recenzja

Agnieszka Karecka - Żyć jest lepiej - Wydawnictwo Szósty Zmysł - Recenzja

„Mówi się, że nie powinniśmy oceniać ludzi zbyt pochopnie. Że najważniejsze jest to, co w środku, że oczy są zwierciadłem duszy. Kiedyś myślałem, że to bzdury, dziś nie jestem tego taki pewien”.

Laura to młoda dziewczyna, która uwielbia czytać książki i w przyszłości marzy także napisać coś własnego. Na co dzień boryka się jednak z własnymi demonami w swojej głowie, jakimi jest anoreksja. Wspiera ją ukochana babcia, dzięki której się jakoś trzyma i próbuje z tym walczyć. 

Mimo wszystko postanawia wyjechać do Wrocławia, gdzie chce się usamodzielnić, ale także na studia polonistyczne. Poznaje na nich szaloną oraz przebojową Baśkę, która jest jej totalnym przeciwieństwem i to właśnie ona wprowadza nią w świat ten bardziej rozrywkowy, gdzie spotyka tajemniczego Tytusa. 

Chłopak jest także studentem marzącym o byciu adwokatem, który kocha muzykę i zatapia się w niej każdej możliwej chwili, pozwala mu odpłynąć od problemów chociaż na chwilę. A mierzy się z błędami przeszłości, które strasznie się na nim odbijają do tego stopnia, że mierzy się z depresją. 

Tych dwoje spotyka się przypadkiem i ciągnie ich do siebie jakaś niewytłumaczalna siła, a może to po prostu demony jakie w sobie niosą tak zbliżają ku sobie. 

Przed nimi długa droga, żeby wyjść na prostą – czy będą próbowali przejść ją samotnie, a może razem?

„Każdego dnia stajemy się lepsi. Silniejsi. Uczymy się kochać świadomie”. 

Żyć jest lepiej to historia młodej dziewczyny zmagającej się, że swoimi demonami w jej przypadku jest to anoreksja z którą zmaga się już od dłuższego czasu. Kiedy przeprowadza się do Wrocławia na jej drodze staje chłopak, który ma swoje własne lęki i zmaga się z nimi każdego dnia - jest do depresja związana wydarzeniem z przeszłości. 

Autorka w tej powieści porusza bardzo ważne tematy jakim są zaburzenia odżywiania i depresja. Ludzka psychika potrafi być bardzo krucha niczym szkło, wystarczy mocniejszy cios albo podmuch wiaterku żeby rozsypała się w drobny mak. I w takim momencie bardzo ważne jest wsparcie najbliższych bez nich będzie nam strasznie ciężko, nie raz może to nawet doprowadzić do tragedii. Nigdy więc nie powinniśmy oceniać drugiego człowieka po okładce, jeśli nie znamy jego historii, bo możemy jednym słowem spowodować u kogoś poważne załamanie. 

Historia pełna ważnych kwestii, niskiej samooceny, próby zmierzenia się z dawnymi wyborami, zaburzeń psychicznych wśród młodego pokolenia, rodzącego się uczucia, pomocy bliskich, zaufania,  wzlotów i upadków ale także nadziei na lepsze jutro.

Polecam wam bardzo gorąco sięgnąć po tę przepiękną, ale i bolesną historie, która wzruszy i poruszy każde serduszko. Ukazuje kruchość życia i to, że mamy je tylko jedno i trzeba walczyć z każdymi przeciwnościami, bo dla każdego wyjdzie w końcu promyk słońca, wystarczy go chwycić i podążyć za nim. 


Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu 
Gabriela Smusz - Dotyk ocalenia. Wyzwolenie - Wydawnictwo Editio Red - Recenzja

Gabriela Smusz - Dotyk ocalenia. Wyzwolenie - Wydawnictwo Editio Red - Recenzja

„Byłam światłem, a gdy on się pojawił, zatruł mi życie mrokiem, aż wreszcie nie widziałam nic więcej, oprócz ciemności. A on? On był pytaniem, na które nawet niebo nie znało odpowiedzi”.

Lea Claire po ostatnich wydarzeniach próbuje odnaleźć się w nowej rzeczywistości bez swojego ukochanego, który wyrwał jej serce i zabrał część duszy zostawiając ją bez żadnego słowa. Najzwyczajniej świecie zniknął a ona musiała nauczyć się żyć bez niego, starała się wymazać go ze swojej pamięci, ale było to bardzo ciężkie. 

Jednak w tym ciężkim dla niej czasie wspierał ją Nicholas, dzięki któremu powoli wracała do życia. Z każdym dniem zapominała o tym, co było a zaczynała myśleć o teraźniejszości. 

Mijają trzy miesiące i dziewczyna czuje się już znacznie lepiej, ale pewnego dnia przez przypadek nie zauważa nadjeżdżającego samochodu, pod który wpada. Jednak to nie jest najgorsze, tylko fakt, że osobą prowadzącą pojazd okazuje się być Damon, chłopak do którego ma ogromny żal, bo to on ją zostawił w najgorszym momencie życia.

Powracające wspomnienia uderzają niczym tajfun i czy dziewczyna poradzi sobie z tymi uczuciami? I co skrywa mężczyzna? Czy odważy się zawalczyć o Claire? 

„Byłem kanistrem z benzyną, a Lea była zapalnikiem. Nasze zbliżenie groziło potężnym wybuchem”.

Dotyk ocalenia.Wyzwolenie to kontynuacja dylogii zapoczątkowanej przez „Dotyk Ocalenia. Zniewolenie”, przedstawiający historię dziewczyny, która boi się dotyku, w tej części jest to już  mniejsze, ale za to została zraniona a jej serce rozwalone na miliony małych kawałeczków przez mężczyznę, który jak myślała był jej wybawieni i siłą na przetrwanie oraz pokonywanie swoich lęków. 

Autorka w tej powieści pokazuje jak bolesne wydarzenia mogą wpłynąć na człowieka i to jak radzą sobie z tym, co się potem wydarzyło. Dla jednych jest to bardzo przytłaczające wręcz dusi i nie możemy sobie poradzić, a dla drugich przy wsparciu przyjaciela potrafi dana osoba zmienić swoje podejście oraz będzie starała się poukładać sobie życie od nowa i chęć zmiany będzie dostrzegana. 

Historia pełna bólu, cierpienia, smutku, mroku, tajemnic, ryzyka, walki ze swoimi demonami, niebezpieczeństwa, zwrotów akcji, przyjaźni oraz miłości. 

Polecam wam bardzo gorąco sięgnąć po tą przepiękną historie, która jest idealnym dopełnieniem pierwszego tomu, po który trzeba sięgnąć najpierw a następnie sięgać po tę cześć. Oba tomy wywołują ogrom emocji i będziecie razem z bohaterami przeżywać każdą z nich. Zdecydowanie zostanie w waszej pamięci na dłużej. 


Za egzemplarz dziękuje wydawnictwu 

Marc Priestley - Mechanik. Kulisy padoku F1 i tajemnice rywalizacji - Wydawnictwo SQN - Recenzja

Marc Priestley - Mechanik. Kulisy padoku F1 i tajemnice rywalizacji - Wydawnictwo SQN - Recenzja

„Dramat i ekscytacja w Formule 1 kompletnie odmieniły moje życie. Kochałem to całym sobą.”

Tytułowy mechanik to nie kto inny jak Marc Priestley zwany Elvis, który pracował w zespole McLaren Formuła 1 Team w latach 2000 - 2009. Przez ten okres swojej kariery współpracował m.in. z Davidem Coulthardem, Miką Häkkinenem, Kimim Räikkönenem, Fernando Alonso oraz Lewisem Hamiltonem. Dowiecie się różnych ciekawych smaczków o tych kierowcach np. na co skarżył się David, jak Kimi radził sobie z awariami oraz kulisy wojny Alonso z Lewisem. 

Autor wspomina czasy kiedy pracował w padoku, za czasów kiedy nie było jeszcze dostępu do social mediów, tak jak to jest obecnie. Szalone imprezy z kierowcami np. z Schumacherem i mechanikami poza kulisami, możecie sobie tylko wyobrazić, co się na nich działo. Nie jeden raz Elvis wpadł w poważne tarapaty, ale wam nie zdradzę jakie sami się musicie przekonać. 

Mamy tutaj także opisane „Wzajemne szpiegowanie się stanowiło codzienność wszystkich ekip.”, ale bardzo intersujący wątek jest ten uważany za jeden z największych skandali w historii F1, czyli afera szpiegowska Spygate. 

Ta książka pokazuje zupełnie inną część świata F1, widzianą oczami mechanika, który jest tak naprawdę takim cichym elementem całej tej układanki. Ciężko pracują dniami i nocami, żeby bolid na wyścig był idealny, a potem jeszcze w dniu wyścigu muszą mierzyć się z ogromnym stresem związanym z pit stopem, bo to od nich zależy czy ich kierowca niekiedy wygra wyścig. Mechanicy to anonimowi bohaterowie dla nas kibiców, muszą być perfekcyjni, a każdy błąd może zespół kosztować bardzo wiele. Dlatego szacunek dla nich! Bo wykonują kawał dobrej roboty. 

„Mechanik” to kapitalna opowieść napisana z sercem, ale i z dystansem do samego siebie, żebyśmy my mogli przeczytać, co się dzieje za kulisami autor musiał opuść królową motosportu, ale w tamtym momencie czuł, że to jest ten właściwy czas. 

Każdy fan F1 powinien przeczytać tę książkę, którą mi się czytało bardzo przyjemnie i pragnęłam więcej i więcej, mknęłam przez nią niczym rozpędzony bolid, ale na finiszu wcale się nie cieszyłam, że to już koniec, wręcz chciało się jeszcze. Polecam wam z całego motosportowego serca! Ja jestem zachwycona.  


Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu 

Nicholas Sparks - Kraina marzeń - Wydawnictwo Albatros - Recenzja

Nicholas Sparks - Kraina marzeń - Wydawnictwo Albatros - Recenzja

„Miała pieniądze i klasę, była inteligentna, zdolna, popularna i bardzo atrakcyjna. Wszystko wskazywało na to, że jesteśmy zupełnie różni. Żyliśmy całkiem inaczej, a jednak coś między nami zaskoczyło. Niekoniecznie zaiskrzyło w sensie romantycznym, ale czułem się z nią swobodnie…”.

Colby Mills to młody mężczyzna, który od zawsze marzył o karierze muzycznej, tworzył własne teksty piosenek, ale życie miało dla niego inny plan na życie. Kiedy zmarł jego wujek, to właśnie on musiał przejąć wszystkie jego zajęcia na farmie, musiał stać się farmerem z marzeniami o byciu muzykiem. 

Pewnego dnia pod wpływem impulsu wyjeżdża na Florydę, w ramach urlopu i oderwania się od codziennego życia. Tam poznaje radosną i olśniewającą Morgan, która przyjechała na Florydę z koleżankami, żeby uczcić ukończone studia.

Okazuje się, że mają ze sobą wiele wspólnego, bo dziewczyna również marzy o karierze muzycznej, którą zamierza rozpocząć zaraz po wakacjach. Połączyła ich pasja, spędzali ze sobą jak najwięcej czasu śpiewając, grając, żyli jak w bajcie, ale wszystko co dobre zawsze się szybko kończy. 

Przyszedł czas rozstania, gdzie każdy musiał wrócić w swoje strony, on na swoją farmę, a ona do Chicago. 

Czy rozłąka pozwoli im przetrwać i czy spełnią swoje muzyczne marzenia? 

„Nikt z nas nie wie, co naprawdę przeżywa ktoś inny...”.

Beverly do kobieta, która nigdy nie miała łatwego życia, przeżywała codzienny koszmar na jawie. Traktowana w okrutny sposób przez swojego męża tyrana, który się nad nią znęcał i stawał się coraz gorszy postanowiła, coś zrobić, a jedyna myśl jaka przyszła jej do głowy to ucieczka. 

W tej podróży w nieznane towarzyszy jej sześcioletni synek, którego kocha nad życie i to właśnie dla niego zdecydowała się na ten desperacki krok. Musi się zmierzyć z różnymi przeciwnościami losu między innymi brakiem pieniędzy, ale robi wszystko, żeby jej synek miał, co zjeść, odmawiając tym sobie.

Ciągle się ogląda za siebie i boi się, że jej mężulek ją odnajdzie, przez co popada w małą paranoję, podejrzewając każdą spotkaną osobę o spisek. Czy kobieta uratuję siebie i synka? Czy odnajdą szczęście i bezpieczną przystań?

„[...] nie zawsze sami wybieramy ścieżki życiowe; czasami to one wybierają nas”.

Kraina marzeń to powieść pokazująca historię dwójki młodych ludzi, których połączyła pasja do muzyki, a rozdzielają co rusz jakieś przeciwności losu. I mamy tutaj także drugi tor historii opowiadającej o starszej kobiecie, która wraz z małym synkiem ucieka od toksycznego męża. Dwie różne przygody tak bardzo różniące się od siebie, ale co je łączy musicie przekonać się sami. 

Autor pokazuje w tej powieści, że zawsze warto walczyć o swoje marzenia i że dzielenie pasji z drugą osobą to coś wspaniałego, co zbliża jeszcze bardziej dwie z pozoru różne od siebie osoby. Mamy tutaj ukazane dwie strony medalu tę piękną, ale walczącą z przeszkodami i swoje uczcie ludzi. I ta druga ciemniejsza strona, to walka kobiety o lepsze życie dla swojego dziecka, bo to ono jest dla niej najważniejsze. Każda matka chce, żeby dziecko czuło się bezpiecznie i przede wszystkim kochane i myślę, że bohaterka postąpiła słusznie uciekając, lepiej robić coś niż jakby się nie robiło nic. 

Historia pełna trudnych decyzji, troski o bliskie nam osoby, tajemnic, rodzącej się miłości, odwagi, bólu, smutku, troski, poświęcenia, pasji, walki o marzenia ale i lepsze życie.

Polecam wam sięgnąć po tę historie, która wzrusza i zaskakuje swoim zakończeniem. Przekonajcie się czy bohaterowie odnajdą swoje szczęście, bo tutaj miłość przeplata się ze strachem, a radość ze smutkiem. 


Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu 

Magdalena Szweda - Pączuś - Recenzja Patronacka Przedpremierowa

Magdalena Szweda - Pączuś - Recenzja Patronacka Przedpremierowa

„Gdy w końcu doszło do zbliżenia i odchyliłam sreberko, moim oczom ukazała się kakaowa masa. Westchnęłam zadowolona i nie czekając dłużej, sięgnęłam po swój narkotyk. Pierwszy kęs był jak wybuch fajerwerków. Czysta ekstaza rozchodząca się po podniebieniu. Po moim ciele rozprzestrzeniło się ciepło, które czułam w każdym jego zakamarku. Właśnie tak z pewnością wyglądał raj. Nie miałam co do tego wątpliwości”.

Kamila Paskudzka to trzydziestoletnia dziewczyna, która cieszy się życiem i nie przejmuje się zdaniem innych. Ma ogromną słabość do słodyczy szczególnie uwielbia pączki z budyniem i Prince Polo. Zdecydowanie te pierwsze potrafi pochłonąć w dużej ilości w szybkim tempie. Posiada także wrednego i wiecznie głodnego kota Maurycego oraz lśniącego rdzą fiata 126p, pieszczotliwe nazywanego przez nią „Maluszkiem”.

Zawsze marzyła żeby pracować w sklepie z używaną odzieżą, jednak póki co zagrzewa sobie seksowną dupcie w Katowickiej korporacji, gdzie zajmuję się wszystkim po trochu. 

Jej niezdarność jest czasami godna jakiegoś złotego pucharu, szczególnie w momencie kiedy robi z siebie małe ośmieszenie w obecności szefa, który właśnie odwiedził firmę. 

„Kobiety lubią pieniądze, drogie garnitury oraz luksusowe samochody stojące na parkingu. Jesteśmy jak błyszczące przedmioty, a one są jak sroki. Wystarczy tylko, że pstrykniemy palcami, a one chcą spełniać każdą naszą zachciankę. Oczywiście potem musimy im się odwdzięczyć, udając bankomat”.

Marcin Zarzycki to trzydziestoletni mężczyzna, który jest właścielem firmy deweloperskiej, której główna siedziba znajduje się w USA. Jednak zostaje zmuszony do odwiedzenia swojej ojczyzny, więc wraca do Polski - Katowic, aby uchronić swoją firmę przed bankructwem. 

Kiedy niespodziewanie do sali konferencyjnej z kawą i swoją niewyparzoną buzią wpada rudowłose tornado, jego świat się za trzęście. Od tego momentu w życiu obojgu ma zmienić się wszystko, bo pożądanie będzie silniejsze od drobnych wpadek, które dodają tylko uroku. 

Czy Marcin i Kamila będą mieli szansę na szczęśliwy happy end? Czy przeciwności losu jakie na nich czekają wygrają? 

„Kiedy trawa będzie niebieska, a niebo zielone, wtedy poznacie moją drugą połówkę pączka. Amen”.

Pączuś to powieść pokazująca historię kobiety, która ma w sobie wielki dystans do własnej osoby i nie bierze do siebie tego, co mówią inni w swojej głowie zamienia to w żart. Jej miłością są pączki może je jeść w tysiącach i nie miałaby dość, a w swoim samochodzie zawsze musi mieć batonik Prince Polo, jakby niespodziewanie spadał jej cukier. 

Autorka pokazuje w tej powieści, że nie powinniśmy patrzeć na wygląd oraz na to, kto jak nas postrzega, liczy się to, żebyśmy my same akceptowały siebie taką jaką jesteśmy. Jeśli kochamy własną osobę to samopoczucie od razu jest lepsze, a jeśli ktoś nas nie akceptuje, to jego strata. Prawdziwi przyjaciele zawsze będą z nami na dobre i złe. Natomiast miłość zawsze znajdzie drogę do swojej drugiej połówki.    

Historia pełna humoru, słodkości, zazdrości, przyjaźni, pożądania, charakternego Kocurka, szaleństwa, niezdarności, dużej dawka pozytywnej energii. 

Ta powieść nadaje się na ekranizacje, chętnie bym zobaczyła ją na wielkim ekranie, nawet mogę zagrać główną role włosy się zgadzają, figura to sama nie wiem taka średnia i nawet kota mam. Przystojniaka by się jakiegoś znalazło, biorę każdego. Co myślisz Magdalena? Nadaje się? :P 

Polecam wam bardzo gorąco sięgnąć po tę powieść, która jest fantastyczną komedią romantyczną, która rozbawi was do łez. Będzie idealna na chłodne wieczory przy kominku z gorącą czekoladą lub winkiem oraz obowiązkowo pączek do tego najlepiej z budyniem. 


Za objęcie książki patronatem medialnym i za sam egzemplarz dziękuję autorce 
Joanna Chwistek - Danielle - Wydawnictwo NieZwykłe - Recenzja

Joanna Chwistek - Danielle - Wydawnictwo NieZwykłe - Recenzja

„Aleksander pojawił się w moim świecie jako anioł zemsty. Przebił mydlaną bańkę, w której egzystowałam, i uczynił z mojego życia piekło. On był piekłem, czarną otchłanią, drogą bez powrotu”.

Danielle Sampras to dwudziestoczteroletnia dziewczyna, która została wychowana praktycznie przez babcię, bo ojciec był zajęty swoimi interesami. Ciężko pracowała i uczuła się zostając agentką nieruchomości, a posiadanie własnego biura w dobrej dzielnicy Seattle kosztowało ją wiele wyrzeczeń i trudu. Bardzo lubiła swoją pracę i do wszystkiego dążyła sama, nie chciała pomocy swojego ojczulka. 

Pewnego dnia udaje się na spotkanie z nowym klientem Aleksandrem Rublowem, który szuka mieszkania i jest dość wymagającym klientem, ale Danielle się niezniechęcana. Myślała, że szybko uda jej się znaleźć mu coś dobrego i już się nie spotkają. Jednak przyszłość miała pokazać, że mężczyzna nie pojawił się na jej drodze bez powodu. 

„Jeśli ktokolwiek zdołałby sprawić, że zacząłbym żyć, to wyłącznie ona. Miałem już tego namiastkę i chciałem więcej, jednak nie mogłem tego dostać. Dla jej dobra. Ta bajka nie będzie miała szczęśliwego zakończenia’’.

Aleksander Rublow to dwudziestodziewięcioletni wpływowy mężczyzna, który jest bezdusznym oraz zimnym człowiekiem dla którego liczy się zemsta na rodzinie Sampras, która wyrządziła jego rodzinie krzywdy wiele lat temu, a jego pragnieniem jest, żeby w końcu sprawiedliwości stało się zadość. 

Opracował sobie bardzo dobry plan do którego będzie musiał wykorzystać młodą i piękną kobietę, która wpadła mu w oko od pierwszego wejrzenia. Kiedy Dean Sampras przychodzi do niego z pewną propozycją na wielomilionowy kontrakt z jego firmą, zgadza się bo, to mu pasuję, ale jest pewien warunek, musi mu oddać swoją córkę Danielle, która miałaby zostać jego żoną. 

Kiedy ojciec dziewczyny narusza ich umowę, on się wkurza, co niestety będzie miało odbić się na ducha winnej Danielle, która miała zapłacić za błędy przeszłości swojej rodziny.

Czy zemsta będzie silniejsza od uczucia, które gdzieś w głębi serca się zakorzenia do dziewczyny? 

„Czasem wybaczenie wymagało o wiele więcej siły i powodowało większe cierpienie niż odejście”.

Danielle to pierwszy tom cyklu Niebezpieczny układ, pokazująca historię dziewczyny, której życie zmieniło się diametralnie przez jedną decyzje ojca. Tytułowa Danielle stała się pionkiem w niebezpiecznej grze jaką grał Aleksander, któremu została oddana. 

Autorka pokazuje w tej powieści, że granica między nienawiścią, a miłością jest bardzo cienka i uczucie uderza w nas najmniej spodziewanym momencie. Jak ciężko jest podejmować decyzje kiedy trzeba walczyć i wybierać pomiędzy tym co mówi ci rozum a podpowiada serce. 

Historia pełna tajemnic, sekretów, zemsty, porwań, porachunków mafijnych, niebezpieczeństwa, relacji rodzinnych, adrenaliny, nienawiści, namiętności, pożądania oraz zwrotów akcji.

To było moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i zdecydowanie mogę je zaliczyć do udanych. Książka wciąga od samego początku, a prolog był zdecydowanie mocny, zaskoczył mnie i pragnęłam z każdą stroną więcej i więcej aż doszłam do samego końca. Jestem zachwycona i to na pewno nie będzie moje ostatnie spotkanie z powieściami pisarki. Muszę jeszcze dodać, że okładka jest prześliczna, taka inna i przykuwająca oko. 

Polecam wam bardzo gorąco sięgnąć po tę historie, która zapadnie w waszej pamięci na dłużej, a bohaterów pokochacie za ich mocny charakter i tajemniczość. Ja teraz czekam na historie Sonii i Maksima, tam też się zadzieję coś tak czuję. 


Za egzemplarz dziękuje wydawnictwu

Nana Bekher - Uważaj, o co prosisz Mikołaja - Wydawnictwo Pascal /LoveBook - Recenzja

Nana Bekher - Uważaj, o co prosisz Mikołaja - Wydawnictwo Pascal /LoveBook - Recenzja

„[…] W Nashville musiałam zacząć wszystko od nowa, w dodatku byłam sama, gdy wokół mnie wszyscy tworzyli zgrane pary. Miałam dość tej samotności, dlatego w ostatnie święta życzyłam sobie, by w końcu spotkać miłość mojego życia, a trafiłam na ciebie!”.

Carla Snow to młoda dziewczyna, która jest wielką miłośniczką świąt Bożego Narodzenia. Do Nashville przyjechała spełniać się zawodowo, bo udało jej się dostać prace marzeń jako projektantka w firmie Norvell's Art Design. 

Jest bardzo podekscytowana pierwszym dniem w firmie, ale kiedy dowiaduję się, że szefem okazuje się być poznany wcześniej w klubie William, z którym spędziła najlepszą noc w swoim życiu. Obojgu coś do siebie ciągnie, ale twarde zasady mężczyzny, jasno pokazują, że łączyć ich może tylko relacja służbowa, więc trzymają siebie na dystans. 

Zbliżają się święta, ulubiony okres Carli, więc zaplanowała sobie wyjazd do rodziców już dwa tygodnie przed świętami. Pragnie im pomóc jak robiła to co roku, kiedy mieszkała jeszcze w rodzinnym Aspen, ale jej szef ma inne plany wymyślając sobie projekt, który musi być oddany na czas i nie może być żadnej obsuwy, co wymaga zapracowany okres świąteczny. Póki go nie skończą, szef nie puści jej do domu.  

Dziewczyna więc wpada na genialny pomysł i zaprasza Williama do Aspen, gdzie będzie mogła pomagać rodzicom w przygotowaniach do świąt oraz kończyć projekt wraz z szefem. 

„Czy znacie idealny przepis na niezapomniane święta bożego narodzenia? Bo ja tak, a jest nim połączenie szalonej maniaczki tych o to świąt, nowej pracy, pożądania i szefa sztywniaka”.

William jest młodym właścielem firmy architektonicznej Norvell's Art Design dla którego praca jest całym jego życiem. Typ samotnika, ceniący sobie spokój, nie miał łatwego życia, przejechał się parę razy i to dość mocno, przez co też jest nie ufny, co czyni go ostrożnym w postępowaniu z drugą osobą.

Nienawidzi świąt Boże Narodzenia i najchętniej spędziłby go w pracy i taki także ma plan, ale na jego drodze staje przepiękna nowa pracownica, która okazuje się być dziewczyną o której myśli od spędzania razem pewnej upojnej nocy. Jednak musi zapomnieć o pożądaniu, więc tłamsi w sobie uczucie jakie go do niej ciągnie. 

Kiedy dziewczyna proponuje mu spędzenie świąt w gronie jej rodziny i przy okazji skończą projekt, żeby dążyć przed samymi świętami. Wspólna praca nad projektem, jak i przygotowania do świąt, zbliżają ich do siebie i poznają się bliżej... Co wyjdzie z tej współpracy? 

„Te święta z pewnością będą niezapomniane, a do tego bardzo przyjemne!”.

Uważaj, o co prosisz Mikołaja to powieść pokazująca historię kobiety, która uwielbia okres świąteczny, ta magia sprawia, że czuję w sercu radość szczególnie kiedy może pomóc innym. Mamy także zranionego przez życie szefa firmy architektonicznej, który nienawidzi świąt Bożego Narodzenia. Tych dwoje tak różnych, ale połączy ich niezwykła magia i silne pożądanie. 

Autorka pokazuje w tej powieści, że święta to naprawdę magiczny okres i w nim dzieją się naprawdę cudowne rzeczy. I przede wszystkim ukazuje nam, że święta to nie tylko prezenty, a przede wszystkim spędzenie tego czasu w gronie najbliższych, wspólne dekorowanie, pieczenie pierniczków, ubieranie choinki to najcenniejszy czas jaki możemy dostać, a także pomoc innym, którzy potrzebują jej a wstydzą się poprosić to nic złego prosić o pomoc, szczególnie w tym czasie. Święta to zatrzymanie się na chwilę, bo wieczne życie w biegu może zmęczyć każdego. 

Historia pełna tajemnic, straty, zazdrości, uroczych momentów, magii, uroku, świątecznego klimatu,  pomagania innym, pożądania oraz wartości rodzinnych. 

Polecam wam sięgnąć po tę historie, która zabierze was na zimową i magiczną podróż do świątecznego Aspen, gdzie marzenia się spełniają, a niewierzący w magię świąt zmieniają zdanie zakochując się w tym czasie. Idealna powieść na chłodne wieczory pod kocykiem z kubkiem gorącej czekolady w dłoni przy kominku.

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu


Anna H. Niemczynow - Uśpione namiętności - Wydawnictwo Luna - Recenzja

Anna H. Niemczynow - Uśpione namiętności - Wydawnictwo Luna - Recenzja

„Uśpione namiętności trzeba rozbudzić w sobie na nowo. Bo dopóki serce bije i zegar cichutko tyka, dopóki nadzieja wciąż żywa. Podążaj za nią, a znajdziesz szczęście. Ono jest na wyciągnięcie ręki. Jedyne, co musisz zrobić, to uwierzyć”.

Izabelle Walter zwana przez wszystkich Bellą jest kochającą swoje dzieci matką, która oddała całe swoje życie, żeby wychować je na przyzwoitych ludzi. Zajmowała się domem, a pracował jedynie jej mąż. Była jego ozdobą na bankietach, taką przykładową żoną, poświęciła swoje marzenia dla rodziny, i choć w duchu chciała krzyknąć dość, nie zrobiła tego. 

Pewnego dnia staje się tragedia jej mąż niespodziewanie umiera zostawiając ją w wielkim domu z czwórką już dorosłych dzieci, które liczą na dostanie spadku. Myślą także, że matka sobie nie poradzi sama, więc obmyślają plan idealny. Izabelle ma zamieszkać u każdego z nich na dwa i pół miesiąca w roku, natomiast pozostałe dwa miesiące spędzi na zorganizowanych i sfinansowanych przez nich czworo wakacjach. 

Kobieta jednak w końcu zaczęła rozumieć, że to od niej zależy jak będzie wyglądało jej dalsze życie i pierwszy raz postanawia się zbuntować robiąc to, co naprawdę chce oraz czuję. Zamierza zrealizować krok po kroczku swoją listę ukrytych namiętności i spełniać swoje ukryte marzenia. 

„We wszystkim jest jakaś szczelina, przez którą wpada strumień światła naprowadzający mnie na poszukiwaną drogę”.

Uśpione namiętności to powieść pokazująca historię kobiety, która po śmierci swojego męża w końcu znalazła w sobie odwagę żeby spełnić swoje marzenia i ukryte pragnienia. Od zawsze spełniała się jako matka, dobra żona oraz gosposia, w końcu trzeba powiedzieć dość, nawet jeśli to musiało tyle trwać i musiała się stać tragedia żeby to zrozumiała, to najważniejsze, że do tego doszła, bo nigdy nie jest za późno na realizację marzeń. 

Autorka pokazuje w tej powieści, że niezależenie ile mamy lat, czy co w życiu żeśmy przeżyły to jesteśmy silnymi kobietami i nikt nam nie może wmówić, że jest inaczej. Nigdy nie jest za późno, żeby zacząć spełniać swoje marzenia, zacząć się w czymś realizować, robić to, co się chciało od zawsze, a brakowało jakoś odwagi. Trzeba się przełamywać, bo życie jest krótkie i mamy je tylko jedno, więc trzeba je wykorzystać tak, żebyśmy na koniec mogły sobie powiedzieć, że przeżyłyśmy je w pełni tak jak chciałyśmy. 

Ja przyznam wam się mam strasznie niską samoocenę i zawsze uważam, że to, co robię jest niewystarczająco dobre. Ta książka mi uświadomiła, że niepotrzebnie katuje samą siebie wmawiając sobie coś, co tak naprawdę jest tylko w mojej głowie, bo kiedy ktoś mi mówi, że dziewczyno jesteś genialna w tym, co robisz, to muszę przyznać rację i musi w końcu dodać mi to kopa. Muszę zacząć działać i spełniać swoje marzenia kroczek po kroczku, bo jest ich trochę na mojej liście. Wiem, że muszą najpierw pokochać siebie, żeby ruszyć na przód. 

Polecam wam bardzo gorąco sięgnąć po tę historie, która zostanie w moim serduszku na długo, bo dała mi sporo do myślenia. Jest do tego bardzo piękna i wartościowa powieść o tym, co w życiu jest ważne. Każda kobieta powinna ją przeczytać, bo znajdzie w niej cząstkę siebie. A dodam jeszcze tylko, że na końcu książki są bardzo motywujące cytaty. 


Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu 

Copyright © 2014 Świat Książkowy Mali , Blogger