Gabriela L. Orione - Grzech - Wydawnictwo Kobiece - Recenzja

Gabriela L. Orione - Grzech - Wydawnictwo Kobiece - Recenzja

 ,,Wodzeni jesteśmy bezustannie, czasem tylko nie mamy tego pełnej świadomości."

Patrycja jest niespełniona zawodowo magister farmacji i matką trzyletniej córeczki. Pewnego dnia wraz ze swoją przyjaciółką Olivią mieszkającą w Warszawie decyduje się na wyjazd do Mediolanu. 

Obie są w nieudanych związkach, aby coś osiągnąć podejmują pracę w klubie nocnym, jako damy do towarzystwa. Zadaniem ich jest ładnie wyglądać, aby klienci, zwykle starci i bardzo bogaci zostawili jak najwięcej pieniędzy. Obracanie się w dobrym towarzystwie i drogie prezenty bardzo szybko wciągają je w ramiona nocnego szaleństwa, które bardzo im się podoba, gdyż nic nie muszą dać w zamian. 

Kiedy Olivia spotyka młodego i niezwykle przystojnego mężczyznę nie zamierza tego faktu ujawniać swojemu adoratorowi od wieczorków, ponieważ boi się, że wspaniałe kolacje i zabawy mogą się skończyć, a tego by nie chciała. 

Wiesz, mówić można wiele rzeczy. Trudniej jest dotrzymać słowa. Nie potrafiłbym ani znudzić się tobą, ani zamknąć w klatce, bo sam bardzo nie lubię ograniczeń. Dla mnie zawsze fundamentem każdej relacji jest wolność i zaufanie.

Simone tak przedstawił się nieznajomy z kawiarni a przy kolejnym spotkaniu Olivie przeszły dreszcze, kiedy podawał jej rękę. Nie szukała nikogo na siłę a myśl o Simonie ciągle ją nachodziły. Ona wie w jakiej znajduję się relacji z Salvatore ale podejmuje ryzyko gry na dwie strony i żyć chwilą. 

Sytuacja staje się dość niezręczna, gdy w aucie Simone'a, Olivia widzi broń, wtedy nabiera podejrzeń o ciemnej stronie pracy swojego bohatera. Prawda okazuje się jeszcze bardziej zaskakująca. 

W zasadzie skoro w ciągu ostatniego miesiąca wydarzyło się tyle niespodziewanych rzeczy, być może i w ciągu najbliższych dni przeznaczenie weźmie górę i nie powinnam przejmować się na zapas tym, co ma być.

Grzech to historia dwóch przyjaciółek z polski, które poleciały do Włoch, aby uciec od kłopotów dnia codziennego i rozpocząć nowy rozdział w ich życiu. Olivia zostaje uwikłana w trójkąt, z którego nie może się wyplątać i zaczyna się niebezpieczna rozgrywka w której nie wiadomo kto jest tym dobrym a kto złym. 

Autorka stworzyła lekki romans, w którym pokazuje jakie kłopoty powstają w świecie, gdzie rządzą pieniądze i nie tylko. A główna bohaterka Olivia szybko przekonuje się, że oprócz dobrych chwil są jeszcze te złe, którym musi stawić czoła i podjąć właściwe decyzje. 

Książka jednak ma też swoje małe wady, które mi nie pasowały, a są to momenty, kiedy autorka bardzo szczegółowo opisuję dane pomieszczenie. Mnie osobiście takie coś w książce męczy i zniechęca, ale że to debiut autorki mogę jej to wybaczyć, bo zdecydowanie fabuła się broni i jest to fajna historia, którą mogę wam polecić. A zakończenie pozostawia nam myśl, że to może nie być jeszcze koniec historii naszych bohaterów. Zawsze jednak można dopisać sobie samemu zakończenie.. Jednym słowem Polecam. 

Za egzemplarz dziękuje wydawnictwu 

Alicja Wlazło - Nim nadejdzie świt - Wydawnictwo Inanna - Recenzja

Alicja Wlazło - Nim nadejdzie świt - Wydawnictwo Inanna - Recenzja

Staruszku, co? - ojciec się obruszył, lecz w jego oczach błysnęły wesołe ogniki. - I nie myśl, że odwrócisz moją uwagę. Może nie wygrałeś, ale tylko przez to, że za bardzo zmieniłeś interpretację utworu i odbiegłeś od oryginału, czyż nie?

Theodor Scot dla znajomych Theo jest młodym prawie osiemnastoletnim chłopakiem, znającym sztuki walki i samoobrony nade wszystko kocha muzykę. Gra na skrzypcach, które są dla niego wszystkim, a grafik muzyczny ma bardzo napięty ze względu na dodatkowe zajęcia, które też bardzo lubi.

Kiedy pewnego dnia idzie do szkoły muzycznej, zderza się w parku z nieznajomą dziewczyną. Jej dziwne zachowanie podczas przedstawienia się skłoniło go aby poznać ją bliżej. 

Jakie było zdziwienie Theo, gdy nieznajoma wchodzi do sali ćwiczeń i przedstawia się wykładowcy jako Nathalie Taylor. 

Nathalie, przez przypadek wyznała Theo swoje prawdziwe imię. Zrozumiała jakie ma zadanie do wykonania i liczyło się tylko jego realizacja. Sterowana przez matkę i organizację, nie znała prawdziwych uczuć, albo nie chciała ich znać. Muzyka była tylko krokiem aby przypodobać się swojej opiekunce i zbliżeniem do celu.

Theo, jedna porażka nie czyni cię przegranym. Siłę i umiejętności nabywa się latami. Głowa do góry, jeśli tylko chcesz, w najbliższym czasie skupimy się bardziej na obronie i podstawowych ciosach.

Tragedia jaka spotkała młodego muzyka, zmieniła wszystkie jego perspektywy w dorosłe życie, na które jeszcze nie był przygotowany. 

Uczucie jakie poczuł, do Very, było dla niego czymś więcej niż zauroczenie, dla niej bardziej doświadczonej, tylko narzędziem do wykonania powierzonej pracy.

Przeprowadzka w inną część kraju miała poskładać jego roztrzaskane życie i zapomnieć o przeszłości, co częściowo mu się udało, do czasu, kiedy zobaczył ducha...

Coś ty zrobiła? Nie, zostań ze mną, nie możesz, nie teraz... szeptałem, ból przedzierał duszę, rozbijał na kawałki, których nie można już było ponownie połączyć.

Nim nadejdzie świt to historia, która wciąga nas od samego początku i utrzymuje w ciągłej niepewności, do samego końca. Autorka zadbała, aby czytelnicy nie byli pewni zakończenia, do czasu przeczytania ostatniej strony. Ciągle zaskakuje nas tajemniczymi zagadkami, które nie zawsze mają szczęśliwy finał. 

Bardzo polecam tę historię, z którą spędzicie swój wolny czas miło i przyjemnie oraz zastanowicie się razem z bohaterami jaka mogłaby być przyszłość - na pewno zaskakująca. 


Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu 

T.M. Frazier - Up In Smoke - Wydawnictwo Kobiece - Recenzja

T.M. Frazier - Up In Smoke - Wydawnictwo Kobiece - Recenzja

Nie wie, że nic w moim życiu nigdy nie odbywało się na moich warunkach. Może to i pierwszy raz, kiedy zostałam porwana. Ale więźniem byłam od lat.

Poznajcie niesamowitą kontynuację bestsellerowej serii King. W której główną role odegra Smoke, którego możecie kojarzyć z poprzednich tomów. 

Frankie Helburn od zawsze była więźniem, trzymała się na uboczu nie rzucając się w oczy. Za błędy swojego ojca musiała odpowiadać ona więc starała się być jak najbardziej niewidoczna dla niebezpiecznych ludzi.

Smoke jest bezwzględnym zabójcą, który jest ucieleśnieniem grzechu, a w jego żyłach płynie wściekłość. Działa sam niczym samotny wilk, a napędza go dobra whiskey i pragnienie zemsty.

Kiedy odkrył kto stoi za bestialskim zabójstwem swojej przyjaciółki, która była z nim w ciąży, to celem stało się odnalezienie winnego i wymierzenie sprawiedliwości. Jednak miesiące mijały, a on nie mógł odnaleźć winnego, więc postanawia przyśpieszyć swoje działania i porywa córkę Helburna, żeby wybawić go z ukrycia. 

Nadzieja. Nie przyniesie ci niczego dobrego. Nie ze mną. Najlepiej będzie, jeśli będziesz się trzymała strachu. Nadzieja może sprawić wrażenie początku, ale na końcu doszczętnie cię zniszczy.

Smoke nie spodziewał się, że Frankie jest kobietą, która nie podda się bez walki i każdego dnia będzie go intrygować coraz bardziej swoim uporem i ciekawością. Nie podejrzewał także, że kobieta o nietypowym kolorze oczu będzie w stanie pozbierać jego roztrzaskane odłamki serca i posklejać go od nowa. 

Ci, z którymi postanowiłaś grać w tej niebezpiecznej grze, są jednymi z najgroźniejszych ludzi na świecie. Tutaj nie ma żadnych reguł. Nie ma sprawiedliwości i niesprawiedliwości. Życie i śmierć. Czerń i biel. Tylko to istnieje.

Up In Smoke to genialna powieść pełna determinacji, poczucia humoru, adrenaliny oraz ogromnej dawki akcji i emocji. Piękna historia pokazująca, że jeśli odnajdzie się prawdziwą miłość i to nawet nie spodziewanie to zrobi się dla niej wszytko i to nie ważne jaką cenę będzie musiało ponieść to drugie, bo liczy się dobro swojej drugiej połówki.

T.M.Frazier stworzyła kolejną rewelacyjną historię w której przepadłam bez reszty, zatopiłam się w niej na całą noc i jeszcze mi było mało. A końcówka powaliła mnie na kolana rozwiązanie wszystkich zagadek i to jak się potoczyła cała ich przygoda to coś genialnego w życiu bym się nie domyśliła, że czeka ich coś takiego. 

Uwielbiam i kocham autorkę i biorę w ciemno każdą książkę... I cieszę się, że przygotowywała dla nas kolejne emocjonujące historie m.in brata Preppy'ego oraz Rage, które w Polsce mam nadzieję będą miały premierę już niebawem. Wyczekuje z utęsknieniem. 

Więc jeśli nie znacie serii "The King" to koniecznie nadrabiajcie! I czytajcie Smoke'a jest REWELACYJNY! Mrocza, tajemnicza i pełna pożądania. Polecam wam gorąco i piekielnie.

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu 

Kristen Ashley - Od pierwszego wejrzenia - Wydawnictwo Akurat - Recenzja

Kristen Ashley - Od pierwszego wejrzenia - Wydawnictwo Akurat - Recenzja

Nie możesz mnie zostawić Roxie... - Jesteś jedynym dobrem, jakie mnie w życiu spotkało. Jedynym darem, jakie mam. Nie mogę cię stracić. Rozumiesz?

Roxanne Logan po skończonych studiach podejmuje pracę w firmie projektującej strony internetowe, wtedy poznaje Billy'ego Flynna w którym zakochuje się bez pamięci. Związek ten trwa do czasu, kiedy ona mówi dość ich ciągłym przeprowadzką i wtedy poznaje jego prawdziwe oblicze, które ją przeraża.

Kilkakrotne ucieczki zawsze kończyły się w tym samym miejscu z którego uciekała, bo Billy ją odnajdywał i sprowadzał do punktu wyjścia. 

Ostatnia wizyta w Denver zakończyła się inaczej niż pozostałe, dlatego, że będąc na kawie w Fortnum, gdzie szukała wujka Texa spotkała faceta o oczach koloru 'Whisky'. Kiedy Hank Nightingale, jak go przestawił wujek spojrzał na Roxie i się uśmiechnął zapomniała jak się oddycha.

Co więcej, w pracy stykam się codziennie z rdzą, która przeżera krawędzie cywilizacji o jakoś muszę sobie z tym radzić. Potrafię rozpoznać dobrego człowieka. Potrafię również rozpoznać złego. Znam dobrych ludzi, których życie zmusiło do złych czynów, i złoczyńców robiących dobre uczynki.

Hank Nightingale to policjant jak jego ojciec, jest on przeciwieństwem jej partnera od którego nie może się uwolnić. Hank jest zainteresowany jej osobą, ale ona to ignoruje, bo nie chce nowego związku, kiedy jeszcze poprzedni nie został zakończony o czym Billy często jej przypominał. Twierdził, że to załatwią po swojemu, ale ona nie chce o tym słyszeć i mówi, że załatwi to sama. 

Kiedy Roxie zaczyna się już przyzwyczajać to swojego policjanta, przeszłość nie daje o sobie zapomnieć, i w bardzo brutalny sposób ponownie wkracza w jej życie. Ona aby uratować przyjaciół stwierdza, że musi odejść bo to się źle skończy. 

Dziewczynko, ty tak usilnie starałaś się przetrwać, że nawet nie zauważyłaś, iż byłaś na wycieczce w piekle. Wszyscy to widzieliśmy, wszyscy się zamartwialiśmy. Nie można być nieustannie silnym. Dobrze, że pozwalasz sobie na słabość. Poddaj się jej, potrzebujesz tego.

Od pierwszego wejrzenia to lekki romans, który wciąga nas od samego początku i pokazuje troskę o najbliższych, nie zważając na trudności z którymi przyjdzie się im zmierzyć. 

Autorka pokazuje także, że życie dziewczyny, która swoje młode lata u boku nieodpowiedniego mężczyzny spędza na walizkach podczas ciągłych przeprowadzek. 

Czytając tę książkę poznajemy historię Roxie i Hanka, których los postawił na swojej drodze podczas jej przyjazdu do Denver. Czy mimo wielu przeciwności oboje mają szansę być razem? Przekonacie się po przeczytaniu do którego was zachęcam i polecam. 


Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu 

Riva Scott - Smak tajemnicy -  Wydawnictwo WasPos - Recenzja Patronacka

Riva Scott - Smak tajemnicy - Wydawnictwo WasPos - Recenzja Patronacka

Ty nie wybierasz tego życia w większości przypadków ono wybiera ciebie.”

Savannah Lintero jest najlepszą przyjaciółką znanej nam z pierwszego tomu Marii Reyes, którą możemy spotkać także w tej części. 

Savannah wraz ze swoim kuzynem prowadzi dobrze prosperujący klub sportowy. Wiedzie normalne i beztroskie życie, jednak to wszystko do czasu. Nagle na dziewczynę spadają poważne problemy, które na nią ściągnął jej kuzyn. I zaczyna się niebezpieczna walka o przetrwanie. 

Co będzie musiała zrobić Savannah, by ocalić bliskich? I jak wielkie konsekwencje będzie to miało?

Ten pocałunek był jak pierwszy łyk wody dla spragnionego wędrowca, jak pierwsze promienie słońca po burzy. Był wszystkim.”

W jej życiu ponownie pojawia się nieziemsko przystojny Johnny Russel, który wzbudza w niej przeróżne uczucia od irytacji po ogniste pożądanie. Obydwoje zachodzą sobie za skórę, próbując od siebie uciec, ale przyciąganie jest tak silne, że nie są w stanie się temu oprzeć. 

Kiedy Savannah i Johny się do siebie zbliżają coraz bardziej, to w jej życiu pojawiają się kłopoty, które próbuje ukryć przed wszystkimi. Jednak Johny próbuje się dowiedzieć o co chodzi, bo zna ją na tyle dobrze, że wie ze coś tu nie gra. Zamierza jej pomóc i nie podda się oraz nie cofnie przed niczym, żeby tego dokonać.

 Nie masz pojęcia, co czeka cię za rogiem. Los jest zdradliwy w każdym momencie może przydarzyć ci się coś niedobrego. Może odebrać ci ukochaną osobę i nie pytać o pozwolenie.”

Smak Tajemnicy jest niczym dobra i niezapomniana przejażdżka na kolejce górskiej. Adrenalina wzrasta z każdą przeczytaną stroną prowadząc was w wir niebezpiecznych tajemnic, silnego pożądania oraz potyczek słownych, które przyprawią o szybsze bicie serca. 

Pierwszy tom był świetny, ale drugi przebił poprzedni. Ja czytając nie mogłam się oderwać, czytałam całą noc i emocje jakich doświadczałam dodawało mi tylko energii i już po przeczytaniu nie mogłam jeszcze jakiś czas zasnąć tak mnie emocje trzymały.

Autorka stworzyła świetną historię, która długo pozostanie w waszej pamięci a to za sprawą wyrazistych i wybuchowych bohaterów. Savannah i Johny sprawią, że nie będziecie się ani przez momencik nudzić, dostarczą wam wiele niezapomnianych wrażeń i emocji.

Ta historia zawładnie waszymi sercami i pozostawi was z ogromną ciekawością co do kolejnego tomu! Smak tajemnicy jeszcze nigdy nie był tak gorzki… Przekonajcie się sami. Polecam wam bardzo gorąco, bo tej lektury nie możecie przegapić.. Obowiązkowo do przeczytania!

Dziękuję za możliwość objęcia książki patronatem medialnym autorce, a za egzemplarz wydawnictwu.


 Monika Nerc - Dziedzic podziemia.Szept diabła - Wydawnictwo Niezwykłe - Recenzja Patronacka

Monika Nerc - Dziedzic podziemia.Szept diabła - Wydawnictwo Niezwykłe - Recenzja Patronacka

Podając mi umowę o naprawę samochodu, zawarła pakt z diabłem i jej życie już nigdy nie wróci do normalności.

Catriona Fijewska właśnie skończyła studia i zamierza sobie ułożyć życie. Pragnie przejąć warsztat samochodowy po swoim zmarłym ojcu, ponieważ mama nie bardzo radzi sobie w tym biznesie. Natomiast dla niej on jest wszystkim, dziewczyna zamierza znaleźć nowych klientów, kiedy nagle dostają zlecenie od pewnego biznesmena, postanawia pojechać z zamiarem przyjęcia zlecenia, bo to może być dla nich szansa na odbudowę warsztatu do świetności. 

To niewinne spotkanie odmieni jej życie na zawsze, bo nawet nie zdaję sobie sprawy, że wpadła w oko samemu diabłu, który nie cofnie się przed niczym, żeby była jego i tylko wyłącznie jego. 

Gdybym miał serce zamiast nieczułego kamienia, dałbym jej szansę żyć własnym życiem, jednak ona jest moim niebem, z którego nie zrezygnuję. Niewinna anielica wpadła w sidła diabła, z których już nigdy się nie wyswobodzi. Posiądę każdy skrawek jej duszy i nawet jeśli byłoby jej lepiej beze mnie, i tak nie pozwolę jej odejść. Nie popełnię tego cholernego błędu z przeszłości. Bez dwóch zdań to ja potrzebuję jej bardziej niż ona mnie, ale Catriona się do mnie przyzwyczai.

Grigoriy Orlov jest diabłem w idealnie skrojonym garniturze i ucieleśnieniem wszystkiego, co najgorsze. Jego ciało pokryte jest tatuażami oraz licznymi bliznami. Nie ma żadnych skrupułów, kiedy rozprawia się z wrogami i nie toleruję zdrady. 

Kiedy w oko wpada mu piękna Catriona, która ma niewyparzony język i często ładuję się w kłopoty od razu wie, że będzie należeć do niego i każdy kto się do niej zbliży zginie. 

Ta dwójka, kiedy się spotyka wyczuwalne jest od razu tak wielkie przyciąganie, że na samą myśl robi nam się ciepło, a napięcie erotyczne z każdym momentem wzrasta coraz bardziej. 

Dziewczyna wyczuwa od niego niepokojącą ją ciemną i mroczną aurę, która ją jednocześnie fascynuje i przeraża. Jednak serce nie chce słuchać rozumu i poddaję się diabłu.. 

W świecie mafii nigdy nie ma spokoju i nad Grigoriy'm pojawiają się czarne chmury, ktoś zamierza zrzucić go z tronu. A najgorsze zło, nie raz jest bliżej niż myślimy.. 

Czy diabeł ma jednak serce? I czy będzie w stanie utrzymać to co myśli, że już jest jego?

Byłam głupia, ofiarując serce komuś, kto na to nie zasługiwał, a on zamiast zaopiekować się nim, zniszczył je doszczętnie.

Dziedzic podziemia. Szept diabła to istny rollercoaster emocjonalny! Książka trzyma czytelnika w napięciu od początku do końca. Ma w sobie wszystko, co powinna posiadać dobra książka; romantyczność, humor, niebezpieczeństwo i tajemnice oraz mężczyznę, który pochłonięty jest takim mrokiem, że aż nas ciarki będę przechodzić. 

Moniki Nerc wkracza w świat literacki z wielkim przytupem udało jej się stworzyć historię, która potrafi wyróżnić się pośród tłumu książek mafijnych jakimi jesteśmy teraz bombardowani. Pokazała też, że polskie miasto też ma wiele tajemnic a nie tylko zagraniczne.

Książka nie raz was zaskoczy podczas czytania. Ja ubolewam tylko nad jednym, że ją tak szybko skończyłam i nie mam drugiego tomu... no bo jak tak można było zakończyć. 

Musicie po nią sięgnąć! Nie ma innej opcji.. Gwarantuję wam niezapomniane emocje. Polecam wam gorąco!


Za objęcie książki patronatem medialnym dziękuję autorce, a za egzemplarz wydawnictwu 

 

Anna Fiałkowska-Niewiadomska - Grzeszna - Wydawnictwo Feniks - Zapowiedz Patronacka

Anna Fiałkowska-Niewiadomska - Grzeszna - Wydawnictwo Feniks - Zapowiedz Patronacka

Z wielką przyjemnością przedstawiam wam książkę, którą wzięłam pod swoje skrzydła.W tym roku jest to mój piętnasty patronat. Grzeszna to druga książka autorki, która zostanie wydana przez Wydawnictwo Feniks. 

Anna Fiałkowska-Niewiadomska urodziła się w Brodnicy, 7 kwietnia 1985 roku w Niedzielę Wielkanocną, tym samym sabotując plany świąteczne rodziców. Z wykształcenia - ekonomista i zootechnik, studentka prawa. Z miłości - żona swojego męża i mama dwóch mini-Hunów: Nikodema i Zachariasza. Z pasji - pisarka i współzałożycielka Wydawnictwa Feniks. W wolnych chwilach pisze, czyta i szydełkuje.

“Małe miasteczko skrywa mroczny sekret, na który nikt nie jest przygotowany. Grzeszna to zaskakujący romans kryminalny, gdzie tajemnica goni tajemnicę, a zagadki i niewiadome trzymają nas w niepewności do ostatniej strony. Zakazana miłość, piętno przeszłości oraz niespodziewane zakończenie sprawiają, że powieść zapada w pamięć na długi czas! Gorąco polecam.”

D. B. Foryś, autorka powieści, m. in. Miłosny blef

Opis;

Przeszłość przyćmiewa teraźniejszość. Każdy mały błąd, prowadzi do wielkiego grzechu.

Klara, młoda funkcjonariuszka policji, borykająca się z własnymi problemami i brakiem akceptacji w miejscu pracy zjawia się na miejscu tajemniczej zbrodni. Dziwnym trafem dostaje śledztwo do
poprowadzenia. Przełożeni liczą na to, że zakończy się ono fiaskiem i tym samym pozbędą się jej z komendy.

Czy podkomisarz Podolskiej uda się rozwikłać zagadkę szeregu tajemniczych morderstw?
Czy zatracając się w walce z demonami przeszłości będzie potrafiła otworzyć się na nowe uczucie?
I kto grasuje w podbrodnickich lasach? Wejdź razem z nami w mrok i przyłącz się do łowów.

Monika Magoska-Suchar - Zemsta ma twoje imię - Wydawnictwo Editio Red - Recenzja

Monika Magoska-Suchar - Zemsta ma twoje imię - Wydawnictwo Editio Red - Recenzja

Byłem samcem alfa, nadrzędnym mężczyzną, stworzonym do rżnięcia pięknych kobiet, którymi gardziłem. Stanowiły dla mnie jedynie zaspokojenie moich żądz niczym erotyczne zabawki. Naiwne, durne lalki, za to z ciasną waginą i pięknym ciałem.

Ian Ralf Tott jest właścicielem hotelowego imperium i uważa się za króla życia. Jest bezwzględny, zapatrzony w siebie i totalnie zepsuty. Uważa, że jeśli ma pieniądze, to należy mu się wszystko a kobiety są tylko przedmiotami, które mu się należą i może je wymieniać kiedy mu się znudzą. Typowy dupek, którego miałam ochotę wykastrować a następnie w męczarniach torturować.

Byłem bombą, a Ewa była moim zapłonem. Znów straciłem kontrolę nad sobą. W tej szalonej kobiecie był seks, który mnie przyzywał. Rozgryzła mnie i wiedziała, co lubię. Prowokowała mnie, a ja nie mogłem pozostawać bierny.

Spotkanie Ian'a i Ewy miało być tylko jednorazowym numerkiem - zaliczyć zapomnieć. Nie mieli się już nigdy spotkać, ale los miał dla nich inne plany. Okazuję się, że w nowo zakupionym hotelu, pracuję Ewa Domańska, która od teraz będzie jego podwładną.  

Ich wzajemna fascynacja sobą wybucha z zdwojoną siła i pomiędzy nimi rodzi się płomienny i ognisty romans z ostrym seksem. 

Wszystko było dobrze do czasu, kiedy kobieta nie zamierza być bezwzględnie posłuszna swojemu szefowi. A on nie toleruje nie posłuszeństwa w pracy ani w uczuciach.

Ewa więc zaczyna swoimi wybrykami uprzykrzać życie Iana. Więc on nie pozostaje jej dłużny i skutecznie pozbywa się problemu jakim się stała i znika z jego życia..

Jednak w miłości i w interesach pewne jest tylko jedno: niewiele rzeczy może równać się z zemstą upokorzonej kobiety.

Gabriela wyzwala we mnie pozytywne uczucia. Przy niej chciałem być po prostu sobą. Może dlatego, że sama nie kryła swoich problemów i wprost mówiła o terapii, a może dlatego, że wydawała się równie samotna jak ja.” 

Ian i Gabriela spotykają się kiedy dziewczyna ratuje go z opresji przed porywaczami. Ich relacja rozwija się wolno i z humorem. Dziewczyna wpływa na niego w dobry sposób przez co możemy ujrzeć przemianę Ian'a, zaczyna rozumieć co w życiu jest ważne. 

Ian się zakochuję w Gabrieli jednak ona nie jest przekonana do niego w stu procentach.. W końcu jest zwyczajną dziewczyną, a on biznesmenem. Więc to nie ma prawa się udać.. Oboje otwierają się na siebie a zbliżają ich własne demony. 

Miłość to gra. Nie zawsze uczciwa, a czasem nawet NIEBEZPIECZNA.

Wszystko, co dajemy, kiedyś do nas wróci. Mocno w to wierzę.

Zemsta ma twoje imię jest książką, którą albo się polubi albo znienawidzi. Historia Ian'a jest przestrogą dla facetów, którzy myślą tylko fiutem! Z kobietami się nie zadziera, bo nigdy nie wiesz na jaką trafiłeś.. a upokorzona kobieta to zła kobieta, która nie cofnie się przed niczym.

Autorka miała super pomysł i podzieliła książkę na dwie części przez to mogliśmy poznać jakby dwie twarze Iana. I mimo, że w drugiej się zmienił, to karma do niego wróciła i to z taką siłą jakiej się nie spodziewał. Jak dla mnie zasłużył sobie na to, bo inaczej nadal byłby facetem zepsutym i zadufanym w sobie..  Tak może zmądrzeje i jego życie zmieni się na lepsze i będzie traktował kobiety z szacunkiem a nie jak przedmiot, który można wywalić sobie do kosza kiedy ma się na to ochotę. 

Zemsta okazała się spektakularna i zakończenie zwali was z nóg, chyba nikt się nie spodziewa takiego obrotu sprawy! 

Książka ma też, swoje małe nie smaczki, które były mega przesadzone. Ale wiadomo, kto co lubi jednak scena z lodami czy świecą jak dla mnie istna fantazja. 

Jeśli macie ochotę przekonać się czyje imię ma ZEMSTA, to przeczytajcie tę książka, przez którą przepłyniecie. Ale ostrzegam przed scenami 18+ bo są dość kontrowersyjne i nie każdemu się spodobają.  

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu 

Iwona Feldmann - Rozdzieleni - Wydawnictwo WasPos - Zapowiedz Patronacka

Iwona Feldmann - Rozdzieleni - Wydawnictwo WasPos - Zapowiedz Patronacka

Z wielką przyjemnością przedstawiam wam książkę, którą wzięłam pod swoje skrzydła.W tym roku jest to mój czternasty patronat. Rozdzieleni to debiut autorki, która zostanie wydana przez Wydawnictwo WasPos.

Iwona Feldmann z wykształcenia politolog. Życie zawodowe związała z polskim przemysłem ciężkim i dzięki temu dosyć dokładnie poznała różne rejony Polski. Na co dzień mężatka, matka dwójki dzieci i miłośniczka powieści fantasy. Przygodę z pisaniem zaczynała już w szkole średniej, pisząc dla koleżanek z klasy i do gazetki szkolnej. Mania pisania pozostała w niej do dzisiaj. Kocha podróże i odkrywanie najbardziej wysuniętych krańców Europy. Ciepła, przyjazna i pogodna. Uwielbia przebywać wśród ludzi, obserwować ich i rozmawiać z nimi. Czasami jest gadułą, ale jeszcze bardziej lubi słuchać cudzych historii. Marzy o napisaniu serii książek o Polkach na różnych krańcach świata.

Pełna emocji historia o zjednoczeniu rodzin, a przede wszystkim elektryzujący romans, który na długo zapada w pamięć! 

Opis; 

W 1905 roku siedemnastoletnia Aniela decyduje się pozostać w rodzinnej miejscowości, podczas gdy jej dwaj bracia emigrują za Ocean. Mimo zapewnień, że po nią wrócą, rodzeństwo już nigdy się nie spotyka.

Co jednak stałoby się, gdyby po stu piętnastu latach rodziny się odnalazły?

Czasy współczesne, Polska, Tarnowskie Góry.


Anna mieszka na Śląsku. Jest architektką, która całą swoją uwagę i czas poświęca malarstwu. Jej największym marzeniem jest wernisaż w jednej z europejskich stolic. Namówiona przez babcię, udaje się do Londynu, by poznać zaginioną przed laty rodzinę. Pretekstem do spotkania są urodziny Johna Huntera, nestora rodu. Anna nie zdaje sobie sprawy, że podróż marzeń stanie się jednym z największych wyzwań w jej życiu.

Czasy współczesne, UK, Londyn

James to wzięty prawnik. Jest wnukiem Johna i jednocześnie zarządcą rodzinnej firmy. Wieść o pojawieniu się rodziny z Polski budzi w nim podejrzenia. James jest sceptycznie nastawiony, żywi przekonanie, że ludzie ci chcą zwyczajnie wyłudzić pieniądze. Robi wszystko, aby ich zdemaskować, ośmieszając ich, uprzykrzając życie na każdym kroku. Nie waha się wynająć w tym celu sztabu fachowców, jak choćby detektywów. Nie zamierza spotykać się ze swoją nową rodziną. Nie ma tylko pojęcia, że poznana przez niego kobieta o zdumiewająco niebieskich oczach sprawi, że jego świat stanie na głowie. James będzie miał okazję do zemsty, jednak… Czy wciąż będzie jej pragnął?

Czy warto walczyć o marzenia? Nawet wbrew przeciwnościom oraz ludzkim opiniom? Oczywiście!


Nana Bekher - Odnajdę Cię -  Wydawnictwo WasPos - Zapowiedz Patronacka

Nana Bekher - Odnajdę Cię - Wydawnictwo WasPos - Zapowiedz Patronacka

Z wielką przyjemnością przedstawiam wam książkę, którą wzięłam pod swoje skrzydła.W tym roku jest to mój trzynasty patronat. Odnajdę Cię to drugi tom serii Włoskie pożądanie, która zostanie wydana przez Wydawnictwo WasPos.

Nana Bekher to żona i matka dwójki urwisów – kobieta, której pasją jest pisanie. Uwielbia czytać książki, ale jeszcze bardziej pisać je i tworzyć własne historie. Zaczęła już w szkole podstawowej, gdzie wykorzystywała swoją wyobraźnię przy pisaniu krótkich opowiadań, poezji, a nawet szkolnych wypracowań. Choć jest wielką fanką twórczości Agathy Christie, sama pisze romanse, erotyki oraz fantastykę. Zaczęła od publikowania swoich prac na portalu Wattpad, właśnie tam Czytelniczki zachęciły ją do wydania książki. Ma nadzieję, że historie jej bohaterów porwą serca Czytelników.

Nana Bheker wie jak rozpalić emocje czytelnika. Odnajdę Cię to doskonała mieszanka tajemnic, prawdziwej miłości niegasnącej od lat i buzującego w żyłach pożądania. Domenico to twardy i bezwzględny mężczyzna który dla miłości jest gotów na wszystko. Wejdźcie w świat włoskiego pożądania a rozpali w was ogień który długo nie zgaśnie 

AT.Michalak

Opis;

Życiem Domenica Montechiaro kierowały poszukiwania zaginionej przed laty młodszej siostry. Gdy Blanca wróciła do rodziny, mężczyzna postanawia uporządkować swoje życie i odzyskać utraconą miłość. Spotkanie z dawną ukochaną będzie dla niego ogromnym zaskoczeniem.

Jaką niespodziankę będzie miała dla niego kobieta? 

Czy bezwzględny mafioso będzie w stanie stać się kochającym mężczyzną? 

I co tak naprawdę się za tym wwszystkim kryje? 


Tło wykonałam ja 

Mam dla was rozdział 1

DOMENICO

Krople potu oblewają moje czoło, gdy po raz kolejny uderzam tego gnoja. Nerwowy ostatnio się zrobiłem i jakiś rozdrażniony. Siedzi tu już drugi dzień i jeszcze ani słowem się nie odezwał.

– Kto cię, kurwa, wynajął?! – Wymierzam mu cios.

– Szefie, zabijesz go – mówi David.

– Czego ty, kurwa, tak jęczysz?! – krzyczę na niego. – Nie będzie mi jakiś kutas deptał po piętach!

– Ale jak go kropniesz, to nie dowiesz się, kto za tym stoi – poucza mnie, więc to chyba jemu zaraz rozwalę łeb.

– A co ty, kurwa, doradcą moim jesteś? – warczę. Jak mnie wkurwia takie pierdolenie! Ciepłe kluchy są z tego Davida.

– Kto cię wynajął? – pytam ponownie.

– Wal się, Montechiaro! – rzuca. – I tak mnie zabijesz, a ja przyrzekałem.

– Masz, kurwa, jebaną rację – syczę i wyciągam glocka.

Facet zamyka oczy i głośno przełyka ślinę. David spogląda na mnie niepewnie, a ja bez wahania oddaję strzał… Szlag by to wszystko trafił! Otwieram drzwi i wychodzę.

– Sprzątnijcie tu – mówię do chłopaków, którzy pilnowali pod drzwiami.

Idę schodami na górę. Muszę przyznać, że całkiem przyjemnie prowadzi mi się ten klub, choć niedobrze mi się robi, gdy pomyślę, że moja mała siostrzyczka tańczyła tu przed tymi napaleńcami. Ten David ma szczęście, że Blanca się za nim wstawiła, mówiąc, iż traktował ją inaczej, lepiej, bo już dawno by wąchał kwiatki od spodu.

Kurwa! Jeszcze ten detektyw podniósł mi ciśnienie. Nie pozwolę, by ktokolwiek zagrażał mojej rodzinie. Jestem tu po to, by chronić siostrę, szwagra i dzieciaki. Jeśli on śledził mnie, na pewno dotarł również do nich. Co prawda on już nic nie powie, ale dowiem się, kim był ten facet, dlaczego mnie śledził i na czyje zlecenie. Kiedy jestem już na górze, dzwoni mój telefon. To Blanca.

– Cześć, siostra, co tam?

– Cześć, Domi. Może wpadłbyś dziś do nas na kolację? – pyta.

Akurat dziś?

– Blanca, nie wiem, czy dziś się wyrobię – ściemniam jej.

– Oj, proszę cię. Tak koło szóstej – nalega. – Dzieci się ucieszą.

Dzieci… Ciekawe, czy kiedyś ja będę miał swoje?

– Dobra, wpadnę – zgadzam się, bo znam Blancę i prędzej mi dziurę w brzuchu wywierci niż odpuści.

– Super – słyszę, jak się cieszy – to na razie.

– No, cześć.

Chowam telefon do kieszeni i podchodzę do chłopaków.

– Corrado, Luca – zwracam się do nich – wy zostajecie tutaj.

– Jasne, szefie – przytakują.

– Hanson, siadaj – rzucam, wskazując chłopakowi miejsce.

Od razu do stolika podchodzi kelnerka. Dziewczyna zmysłowo kołysze biodrami, nie odrywając ode mnie wzroku.

Wiem, na co liczy, ale dość zabawiania się z dziewczynami z klubu, bo robią się natrętne.

– Czego się szef napije? – pyta, uśmiechając się zalotnie.

– To co zwykle. – Mierzę ją wzrokiem.

Dziewczyna odchodzi i po chwili przynosi mi whiskey.

– Ten detektyw coś znalazł? – pytam chłopaka.

– Na razie nic konkretnego – mówi. – Gość nazywa się Stan Bergman i jest prywatnym detektywem.

– Był – poprawiam go, po czym wychylam whiskey.

– Co ma szef na myśli?

– A co, nie jesteś w stanie się domyślić?

Hanson sztywnieje. Jacy oni wszyscy nagle wrażliwi się zrobili. David jest jedynym, pieprzonym przypadkiem, bo ja nie daję drugiej szansy.

– Masz się dowiedzieć, kto go wynajął. Zrozumiano?

– Tak, szefie. – Kiwa głową.

– A, i zadzwoń do Zoe, ma być u mnie o dziewiątej.

– Jasne.

– Pilnujcie tu wszystkiego – wstaję – ja mam dziś kolację u siostry.

– Proszę ją pozdrowić. – Chłopak podnosi się za mną.

– Pozdrowię. – Spoglądam na niego podejrzliwie.

Wychodzę z klubu i jadę do domu. Mojego wielkiego, pustego domu.

Nie wiem, po co kupiłem taki duży, skoro tak naprawdę jestem w nim sam. Chyba z przyzwyczajenia. Zawsze mieszkałem w dużym, luksusowym domu, choć patrząc na siostry, ich mężów i dzieci, wiem, co jest ważniejsze. Kurwa, jakiś sentymentalny się zrobiłem!

Czasami nocuje u mnie Zoe, ale nie mieszka tu. Nie chcę, by się wprowadziła. Mogłaby to źle odczytać i za dużo sobie wyobrazić.

No nic, muszę się ogarnąć. Biorę szybki prysznic i się przebieram.

Dziś spokojnie, ale jutro ruszam na dłużników. Falcon miał czas do… Dziesięć minut temu. Nie ma zmiłuj. Towar miał na czas, więc kasa też miała być na czas, ale dziś mam kolację u siostry. No właśnie. Czas się zbierać.

Po drodze podjeżdżam jeszcze do sklepu z zabawkami po jakieś upominki dla bliźniaków. Lalka dla Cristine i samochód dla Matteo. Zaraz po szóstej jestem u siostry...........

– O, w końcu jesteś. – Blanca otwiera mi drzwi.

– Przepraszam, miałem trochę pracy. Gdzie dzieciaki? – pytam.

– W bawialni z Santiagiem. Już ich wołam.

– A! Masz pozdrowienia od Hansona.

– O, dziękuję. – Uśmiecha się. – Też go pozdrów.

– Telefony istnieją – rzucam.

– Bardzo śmieszne. – Moja siostra przewraca oczami.

Gdy wchodzimy do salonu, przychodzi Santiago z dziećmi.

– Blanca myślała, że już nie przyjedziesz – mówi szwagier i ściska moją dłoń.

– Praca. – Krzywię się.

– Daj spokój, ja wróciłem godzinę temu – mówi.

Przynajmniej masz do kogo wracać…

Mały Matteo idzie do mnie wolnym krokiem. Kucam i wręczam mu prezent.

– Jak będziesz duży, to dostaniesz taki prawdziwy – mówię.

– Chyba dorosły. – Blanca się śmieje.

– A ty, księżniczko, przyjdziesz do wujka? – Wyciągam ręce do Cristine.

– Nie ma szans. – Santiago stawia córkę na podłodze. – Za Matteo chodzi na czterech. Stanie tylko na chwilę.

– Chodź, mała, zobacz, co mam. – Wyjmuję z torby lalkę i pokazuję ją Cristi.

Dziewczynka uśmiecha się i chwiejnym krokiem, powoli idzie w moją stronę. Dwa kroki przed upada, ale daję jej lalkę, więc nie płacze.

– To niesamowite – mówi moja siostra. – Do tej pory nawet nie chciała spróbować.

– No, Domenico, chyba najwyższy czas postarać się o własne szkraby – dodaje Santiago z uśmiechem.

– Może kiedyś, jak znajdę czas – odpowiadam zamyślony.

– Dobra, chodźcie – mówi Blanca. – Ja już zgłodniałam.

Jak tak patrzę na Blancę, Santiaga i bliźniaki, to muszę przyznać, że mógłbym zostać ojcem. Ojciec na razie odpuścił Laurze ślub. Ja sam mogę znaleźć sobie przyszłą żonę, ale mam na to ograniczony czas. Jeśli nie ożenię się przed trzydziestym piątym rokiem życia, to będę musiał poślubić Andreę Provenzano. Córkę najbogatszego przedsiębiorcy, jakiego znam. Dziewczyna ma dwadzieścia jeden lat i jest naprawdę śliczna, ale to nie kobieta dla mnie.

Moje serce zabrała inna kobieta, Miranda Price i teraz już go nie mam…

Około wpół do dziewiątej zbieram się do siebie. Kiedy wchodzę do domu, dzwoni mój telefon. To David.

– Co jest?

– Szefie, Anders był w klubie – mówi.

– Oddał pieniądze?

– Tak, wszystko – odpowiada.

No i o to chodzi.

– A Falcon?

– Nie – odzywa się cicho.

– To mu jutro łeb rozpierdolę – syczę i się rozłączam.

Chwilę później rozlega się dzwonek. Idę otworzyć drzwi.

– Cześć, tygrysie. – Zoe z uśmiechem rzuca się w moje ramiona.

– Cześć – odpowiadam chłodno.

– A co ty taki nie w humorze?

– Nie truj, dobra? – Wpuszczam ją do środka.

Zoe świetnie dziś wygląda. Ma na sobie niebieską, obcisłą sukienkę i wysokie szpilki. W końcu rozpuściła długie, blond włosy. Od kiedy Miranda mnie zostawiła, spotykam się z kobietami, które są jej zupełnym przeciwieństwem. Niektóre wizualnie za bardzo mi ją przypominały.

– Oj, Domi, już ja wiem, jak cię rozluźnić. – Uśmiecha się łobuzersko.

Nie zwlekając, odpina mi pasek i rozsuwa rozporek. Ściąga mi spodnie wraz z bokserkami. Lubię konkrety. Klęka przede mną i od razu bierze mojego kutasa do ust. Głęboko aż po same jądra.

O kurwa!

Opieram się o komodę. Zoe ssie mnie, oplatając język wokół żołędzi. Jest w tym tak kurewsko dobra, że aż przeszywa mnie prąd. Spuszczam wzrok, patrząc, jak jej usta ślizgają się po moim sprzęcie. Zoe bierze go głębiej do gardła, ssąc mocniej. Mam ochotę zanurzyć się już w jej gorącej cipce, więc podnoszę ją za ręce i odwracam tyłem do siebie. Rozsuwam jej sukienkę, która po chwili opada na podłogę. Szybkim ruchem zrywam jej cienkie majtki. Wyciągam z szuflady prezerwatywę i błyskawicznie ją zakładam.

– Pochyl się, mała – nakazuję.

Zoe pochyla się, wypinając pupę w moją stronę. Ma zajebistą figurę i te kształty.

Chwytam ją mocno za tyłek, na co dziewczyna wydaje długi jęk. Widzę, jak jej cipka aż lśni z podniecenia. Rozchylam jej pośladki i ostro się w nią wbijam.

– Domi! – krzyczy.

Od razu zaczynam ją szybko i mocno pieprzyć. Muszę w końcu uwolnić się z tego cholernego nasienia. Za dużo dziś myślałem o Mirandzie, o tym co było między nami, co mogłoby być. Uderzam w nią nawet trochę zbyt brutalnie, ale Zoe nie protestuje. Wiem, że lubi ostry seks, zresztą jak i ja. Nie wiem, dlaczego moje myśli biegną gdzieś daleko w stronę Mirandy. Kurwa! Staram się skupić na obecnych doznaniach. Na jędrnych pośladkach Zoe, na jej ciasnej cipce, na tym jak jest mi dobrze. Patrzę, jak mój kutas wchodzi i wychodzi, jak zanurza się w niej. Przez moje ciało przechodzą znajome prądy. Czuję, jak Zoe zaciska się wokół mnie, jak jest blisko. Przyspieszam, ściskając mocno jej pupę.

Kiedy wymierzam jej klapsa, dziewczyna krzyczy, szczytując. Wykonuję jeszcze kilka mocnych, głębokich pchnięć i kończę, opadając na nią. Kurwa! Serce wali mi jak szalone i ledwo mogę złapać oddech. Wysuwam się z niej i wyrzucam kondoma. Biorę ją na ręce i zanoszę do sypialni. Tam dokończymy nasze zabawy.

Rano budzi mnie telefon. Kto to, kurwa?! Odwracam się w stronę Zoe, z nadzieją, że po tej nocy odgoniłem od siebie myśli o Mirandzie, jednak patrząc na blondynkę w moim łóżku, wiem, że tak się nie stało.

Biorę telefon, by jej nie obudzić, i wychodzę z sypialni.

– Co jest? – syczę.

– Szefie – mówi David – już wiem, kto wynajął tego detektywa.

– Kto? – pytam zaciekawiony.

– Niejaka Miranda Price – mówi, a ja kompletnie zamieram.

– Kto, kurwa?! – upewniam się.

– Miranda Price. Zna ją szef? – pyta.

Copyright © 2014 Świat Książkowy Mali , Blogger