Whitney G. - Tylko nie on! - Wydawnictwo Niegrzeczne książki - Recenzja

Whitney G. - Tylko nie on! - Wydawnictwo Niegrzeczne książki - Recenzja

„Chciałam udawać, że to nie boli, ale każde ich słowo łamało mi serce.”.

Chloe March to trzydziestoletnia trochę zakręcona, ale i ambitna kobieta, która pracuje w Wydawnictwie. Uwielbia książki oraz swoją pracę, jedynym minusem jest jej szefowa, która bardziej interesuje się stanem swoich paznokci niż stanem firmy. Dlatego ona odwala, za nią całą robotę dostając minimalną pensję.

Przyjaciółki Chloe przygotowały jej niespodziankę z okazji urodzin, grę plenerową, w której za pomocą wskazówek trafia do ulubionych przez nią miejsc. Wszystko idzie zgodnie z planem, aż jedna ze wskazówek wydaje się dla niej nie trafiona, wręcz jest nią zaskoczona, bo trafia do luksusowego pokoju hotelowego. W którym zastaję zabójczo przystojnego mężczyznę, z którym spędza wieczór, ale także i noc.

Mieli się już nigdy nie spotkać, ale kiedy wchodzi rano do pracy i szefowa wychodzi z informacją, że do ich zespołu dołączy nowy Dyrektor, to nogi się jej uginają, bo przed nią staje mężczyzna z wieczora.

Wygląda na to, że najbliższe miesiące będą jeszcze bardziej skomplikowane, niż Chloe mogła sobie wyobrazić.

„Nie potrafię tego wyjaśnić w kilka minut, ale musisz mi zaufać. Zrezygnowałem z tego życia z jakiegoś powodu, a każde ich kolejne kłamstwo uświadamia mi, ze podjąłem właściwą decyzję”.

Tyler Carrington to członek brytyjskiej rodziny królewskiej, który ma już dość takiego życia pod dyktando innych. Świat w blasku fotoreporterów i zakłamanej rodziny sprawia, że chce z tym skoczyć, więc zrzeka się swoich królewskich przywilejów, żeby zacząć nowe życie.

Udał się na krótki wypad do Seattle, aby poznać miasto, które już niedługo stanie się jego nowym domem. Przez myśl mu nawet nie przeszło, że przez przypadek na swojej drodze stanie mu prześliczna oraz inteligenta dziewczyna, z którą spędził jednorazową noc, która jak się okazuje, później nie była ich ostatnim spotkaniem.

Co się stanie, kiedy dziewczyna odkryje jego słodką tajemnicę? Czy jest im pisane, żyli długo i szczęśliwe?

„Ten człowiek - i cały jego bagaż - będzie stałym pasażerem lotu mojego życia...”.

Tylko nie on! to pierwszy tom serii Trzydziestoletnie singielki, pokazujący historię dziewczyny, która spotkała na swojej drodze mężczyznę, z którym spędziła noc, która odmieniła ich życia do góry nogami. Jednak ich relacja wcale nie będzie łatwa, bo on pochodzi z brytyjskiej rodziny królewskiej, a ona to zwykła dziewczyna.

Autorka w swojej powieści pokazuje nam, że człowiek znany, można powiedzieć wpływowy, musi borykać się z ocenianiem z góry, a media tylko czekają na potknięcie, żeby opisać i dodać swoją nieprawdę w sieci. Główny bohater ma dość tej całej presji, chce zostawić to wszystko za sobą i żyć po prostu żyć. Natomiast nasza bohaterka, chce zaznać chwili zapomnienia i nieważne czy to będzie jednorazowy numerek, czy nie, chce ponieś się chwili.

Książka pełna trudnych wyborów, tajemnic, ciętych ripost, dobrego humoru, intryg, sarkazmu, miłości, namiętności, przyjaźni, relacji rodzinnych, podejmowaniu ryzyka oraz fałszywych ludzi.

Spodobał mi się list autorki do czytelniczek na końcu książki, zdecydowanie polecam wam do niego zajrzeć.

Historia, która idealnie wpasuję się w te wakacyjne dni. Jest to lekko baśniowy romans, który pokazuje, że pieniądze szczęścia nie dają, a z prawdziwego uczucia nigdy nie można zrezygnować. Jeśli macie ochotę na odprężenie się przy lekturze, to ta książka jest w sam raz.

Współpraca barterowa z Wydawnictwem 

Co gra w duszy Autorom - Joanna Chwistek

Co gra w duszy Autorom - Joanna Chwistek

Z ogromną przyjemnością chcę Wam przestawić Joannę Chwistek. Jest to świetna kobieta, która kocha literaturę i pisanie to jej największa pasja. W swoim dorobku pisarskim ma takie książki jak serię Niezłomne, Danielle, Ruletka, Prześladowca oraz I wanna Kiss You. 

Zapraszam Was gorąco na wywiad z Autorką. 

1.  Skąd się biorą Twoje pomysły na książki?

Nie mam pojęcia :) Przychodzą zupełnie niespodziewanie pod wpływem jakiegoś impulsu, przeczuć :)

2. Czy bohaterowie Twoich książek mają swoje pierwowzory w rzeczywistości? Czy są to czysto fikcyjne postacie?

Są to fikcyjne postacie, ale często mają cechy osób, które znam :)

3. Przywiązujesz się do bohaterów swoich powieści? Jeśli tak, to jak trudno jest potem zostawić ich i stworzyć nowych?

Tak, ogromnie się przywiązuje, ale to nic dziwnego, jeśli jakiś czas spędzam z bohaterami, kreuje ich, przeżywam z nimi różne sytuacje. Zawsze, kiedy kończę pisać jakąś książkę, robię sobie przerwę, wyciszam się, aby wejść z czystą głową w kolejną historię :) 

Muszę przyznać, że najmocniej związałam się z postaciami trylogii „I wanna” i to z nimi najtrudniej było się rozstać ;/

4. Jaką, ze swoich książek poleciłabyś osobie, która chciałaby rozpocząć przygodą z twoją twórczością?

Danielle i Ruletka <3

5. Która historia, którą pisałaś była najtrudniejsza, a jaka jest najbliższa twojemu sercu?

W obu przypadkach to Prześladowca. Stworzenie tej historii kosztowało mnie masę emocji, nie tylko tych pozytywnych, morza łez i nieprzespanych nocy. 

6. Jak wygląda Twoje otoczenie podczas tworzenia? Lubisz spokój czy wręcz odwrotnie, a może masz jakieś specjalne rytuały, przyzwyczajenia?

Mogę pisać wszędzie, mogą dochodzić do mnie odgłosy domowego życia, rozmowy, ale nigdy muzyka. Ona mnie rozprasza. Kiedy jest wiosna, lato, albo jesień zazwyczaj piszę na tarasie. W zimie, wiadomo, pozostaje jedynie dom :)

7. Jest jakiś temat, który boisz się poruszyć? Jeśli tak, to dlaczego akurat ten?

Chyba nie ma takiego tematu. Prześladowca jest na to dobrym dowodem :)

8. Wierzy Pani w miłość od pierwszego wejrzenia, która powala totalnie na nogi, jak prawie w każdym romansie?

Oczywiście, że wierzę! 

9. Jeśli mogłabyś dać porady dla początkujących pisarzy, to jakie by one były?

Nigdy się nie poddawaj, nie pozwól sobie podciąć skrzydeł, bierz do serca konstruktywną krytykę i bądź z siebie dumny <3

10. I na sam koniec, mam jeszcze jedno pytanie; Gdybyś mogła zmienić jedną rzecz, jaka by to była? A może uważasz, że to, co nas spotyka w życiu, takie właśnie miało być?

Nie zmieniłabym ani jednej rzeczy w moim życiu, nie cofnęłabym żadnego wypowiedzianego słowa. Uważam, że nawet popełnione błędy to cenna życiowa lekcja, nauczka na przyszłość. Jestem w takim miejscu w swoim życiu, w którym zawsze chciałam być, mam dokładnie to, co zawsze Chciałam mieć <3 

Serdecznie dziękuję, że zechciałaś Joanno poświęcić mi trochę czasu i odpowiedzieć na kilka pytań. Życzę Ci wszystkiego dobrego na ścieżce zawodowej oraz na stopie prywatnej. Pozdrawiam serdecznie :)


Zostawiam wam także linki do social mediów Autorki, na które cieplutko zapraszam;

Facebook --> Klik   Instagram --> Klik    Wattpad --> Klik   TikTok --> Klik 

Monika Dąbrowska - Let's talk about sex - Wydawnictwo NieZwykłe - Recenzja

Monika Dąbrowska - Let's talk about sex - Wydawnictwo NieZwykłe - Recenzja

„Ograniczenia można pokonać, jakiekolwiek by one nie były, trzeba tylko chcieć. Pewność siebie to podstawa musisz w siebie uwierzyć...”.

Irwin „Wave” Northwave to nieśmiały nastolatek studiujący literaturę angielską, który stroni od jakichkolwiek imprez, a do tego także unika bliższych kontaktów z dziewczynami. W jego życiu wydarzyło się coś, co sprawiło u niego uraz angażowania się w relacje damsko-męskie. 

Jego najlepszy przyjaciel Connor, chce mu pomóc, więc zapoznaje go z Yvette Loveridge studentką psychologii, która ma wyleczyć go z jego problemu. 

Czy Yvette uda się przebić przez twardą skorupę, którą otoczył się Irwin i rozbudzić w nim… pożądanie?

„Wyjdziesz czy nie, ja wciąż pragnę być z tobą tak na serio. Jeśli nie spróbuję, a ciebie później zabraknie, to będzie bardziej bolało”.

Yvette Loveridge zwana Love, to prześliczna i bezpośrednia dziewczyna, która jest duszą towarzystwa. Każdy na kampusie by chciał się z nią przyjaźnić, ona jednak jest bardzo inteligenta i wie komu, może ufać a komu nie.  

Kiedy Connor prosi ją o pomoc, dla swojego przyjaciela, zgadza się bez wahania. Będzie to dla nie wyzwanie, ale w końcu studiuję psychologię z zamiłowania. Spotkania z nią bardzo, mężczyznę zawstydzają, jednak z każdym dniem w jego murach pojawiają się małe luki, dzięki którym widać światełko nadziei. 

„Jesteś świadom tego, że masz blokadę i nawet jeśli chcesz się jej pozbyć, musisz mieć kogoś kto cię do tego popchnie, bo sam dalej byś uciekał”.

Let's talk about sex to pierwszy tom serii Emotions, pokazujący historię mężczyzny, który zmaga się z problemem dotyczącym zbliżeń z kobietami. Gdy tylko jest blisko z dziewczyną, opanowuje go strach i ucieka, gdzie pieprz rośnie. Trauma z przeszłości, bardzo go blokuje, więc z pomocą przychodzi mu nasza główna bohaterka, która ma otworzyć, go na nowe relację, małymi kroczkami. Czy jej się to uda? Musicie się przekonać sami.

Autorka w swojej powieści pokazuje nam, że człowiek borykający się, że swoim problemem czasami zamyka się w sobie i potrzeba czasu, aby mógł otworzyć się na drugą osobę. Trzeba wtedy go zrozumieć, wspierać, dać mu poczucie, że jesteś i może na ciebie liczyć, w każdej chwili.  

Książka pełna pomocy, troski, przyjaźni, wzajemnego zrumienia, problemów, alkoholu, imprez,  dojrzewaniu, młodzieńczych rozterek, pokonywaniu swoich lęków oraz namiętności. 

Bardzo mi się podobała kreacja bohaterów, szczególnie Irwina, który był bardzo słodki i taki uroczy, a pomysł pisarki, obrazujący jego problem wręcz paniki przed kontaktami z dziewczynami, to coś zupełnie nowego w młodzieżówce, wcześniej chyba się z tym nie spotkałam, przeważnie to facet jest tym ogierem, co ma doświadczenie w sprawach seksualnych, a tutaj jest wręcz odwrotnie. 

Polecam wam bardzo gorąco sięgnąć po tę książkę, która jest fajną młodzieżówką. Pochłania w zastraszającym tempie, że nawet nie będziecie wiedzieć, kiedy skończyliście. Wkroczcie w dorosłość razem z bohaterami powieści. 

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu 

Ludka Skrzydlewska - Gbur w raju - Wydawnictwo Editio Red - Recenzja

Ludka Skrzydlewska - Gbur w raju - Wydawnictwo Editio Red - Recenzja

„Spojrzenia Harrisona Harta mnie deprymują. Są oceniające i cały czas mam wrażenie, że coś mu się we mnie nie podoba. To budzi dawne kompleksy, co nie jest dobre. Lubię siebie taką, jaką jestem obecnie i nie chcę przez niego wracać do przeszłości”.

Mackenzie Allen to dwudziestosiedmioletnia dziewczyna, która jest duszą towarzystwa, nie ma takiej osoby, która by jej nie polubiła. Na co dzień pracuje jako pani weterynarz i bardzo lubi te prace. Mimo że tryska optymizmem, to tak naprawdę w głębi duszy jest zranioną kobietą, dlatego stroni od mężczyzn. 

Jedynym facetem, z którym się dogaduje, jest jej brat, który bierze właśnie ślub i bardzo się z tego cieszy, a że przyszli teściowie Hudsona Allena są bogaci i rodzinni. Z okazji ślubu zabierają krewnych z obu stron na kilka dni na Hawaje. Mackenzie jest optymistycznie nastawiona na ten wyjazd, jednak pojawia się pewien minus w postaci brata panny młodej, Harrisona, który jest totalnym gburem i daje jej odczuć, że nie darzy ją sympatią, a ona nie wie dlaczego. 

„Owszem, jest przystojny. Tylko co z tego, skoro trudno z nim wytrzymać?”.

Harrison Hart to trzydziestodwuletni przystojny mężczyzna, który na co dzień, a szczególnie w obecności kobiet zakłada swoją maskę gbura. Nie potrafi rozmawiać z nim, od razu zamyka się w sobie, a gdy już musi odpowiedzieć, to robi to zdawkowo i dosadnie. Jego prawdziwą i dobrą twarz znają nieliczny. 

Kiedy dowiaduję się, że musi spędzić na Hawajach wakacje z rodziną pana młodego, za którego wyszła jego siostra, bo na ten genialny pomysł wpadli jego rodzice, a on jest załamany. Już od samego początku trafia go przeklęta klątwa, jaką jest zakochanie się od pierwszego wejrzenia. Nie chce się poddać temu uczuciu i robi wszystko, żeby dziewczyna miała o nim, jak najgorsze zdanie jest dla niej oschły oraz ponury.  

Sprawy komplikują się jeszcze bardziej i pobyt na urokliwych Hawajach, zmienia się niebezpieczną przygodę dla Mackenzie i Harrisona. Czy wyjdą z niej żywi? I czy to, co razem przeżyją, zbliży ich do siebie, czy raczej oddali?

„Jeśli facetowi coś się w tobie nie podoba, to jego problem, nie twój”.

Gbur w raju to pierwszy tom serii Ponuracy pokazująca historię mężczyzny, który nie umie rozmawiać z kobietami, a tajemnica, jaką skrywa zdecydowanie, wyjaśnia, dlaczego tak jest, a nie inaczej. Mamy także piękną dziewczynę, z którą nasz bohater poznaje się na lotnisku, bo wraz ze swoimi rodzinami, mają udać się na Hawaje, aby świętować ślub ich rodzeństwa. Ich podróż zamieni się w pełną niebezpieczeństw przygodę, z której wyjdą cało, tylko jeśli połączą siły, czy im się to uda? Musicie się przekonać sami. 

Autorka w swojej powieści pokazuje nam, że czasami zupełnie przez przypadek możemy spotkać swoją bratnią duszę, musimy tylko dać szansę sobie wzajemnie się poznać. Bo czasami ludzie, co coś przeżyli, w życiu zakładają maski, udając, że wszystko gra, a tak naprawdę w środku skrywają kawał przeszłości, o której chcą zapomnieć. Miłość od pierwszego wejrzenia zdarza się nielicznym, ale co z nią zrobimy, to już zależy tylko od nas czy zawalczymy, czy zdusimy ją w zarodku. 

Książka pełna tajemnic, sensacji, humoru, ciętych ripost, nadziei, relacji rodzinnych, walki o przetrwanie, niebezpieczeństwa, pożądania oraz zwrotów akcji.

Czytało mi się bardzo szybko, wciągnęła mnie od samego początku i nie dało się od niej oderwać ani na chwilę. Ludka zabrała mnie w niezapomnianą przygodę na Hawaje, klimat, jaki tam opisała, sprawił, że miałam ogromną ochotę znaleźć się na tej piaszczystej plaży i patrzeć na lazurowy ocean, a nawet i wskoczyć do niego. Poczułam letni i wakacyjny klimat, bez dwóch zdań i to z dreszczykiem emocji.

Polecam wam bardzo gorąco sięgnąć po tę historię, która idealnie wpasuję się w te wakacyjne dni. Jeśli chcecie zabrać książkę na wakacje, to jest to idealna pozycja. Zapraszam was razem z pisarką na wyprawę na Hawaje, gdzie wypoczynek wśród palm zamieni się niespodziewanie walką o przetrwanie. 

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu 

Aldona Skrzypoń-Powroźnik - Paragraf na diabła - Wydawnictwo WasPos - Recenzja Patronacka

Aldona Skrzypoń-Powroźnik - Paragraf na diabła - Wydawnictwo WasPos - Recenzja Patronacka

„Każdego dnia wyłam z bólu, cierpiałam przez ciebie i przez to, co mi zrobiłeś. Doceń to, że tu jestem. Wiele mnie to kosztuje. Nie jest mi łatwo patrzeć na człowieka, który mnie zniszczył i uczynił ze mnie emocjonalny wrak. I jednocześnie dał mi najpiękniejsze momenty w życiu”.

Dagmara Baranowska została zraniona przez osobę, którą pokochała całym sercem i oddała mu duszę. Nie może się pogodzić z tym, dlaczego Marcel, tak ją potraktował, jednak mężczyzna nie miał nawet okazji jej tego wyjaśnić, bo trafił za kratki, gdzie spędził półtora roku. Każdego dnia myślał o niej i Zuzi, wysłał nawet swojego przyjaciela z prośbą, żeby go odwiedziła, ale ona była nieugięta i nie chciała go widzieć.

Kiedy wychodzi na wolność jego jedynym celem, jest odzyskanie ukochanej oraz córki, która urodziła się, kiedy on miał odsiadkę. Nic innego dla niego się nie liczy, wie, że nie będzie łatwo odzyskać zaufania Dagi, ale będzie się bardzo starał, w końcu mają razem córkę. 

Czy pojawienie się Marcela na jej drodze, obudzi ponownie uczucie w dziewczynie, które starała się uśpić uczucia do niego i da mu, ponownie szasnę? 

„Jeśli kiedyś coś się wydarzy [...] coś, na co nie będziemy mieli wpływu, pamiętaj, że cię kocham. Ciebie i Zuzię. Najbardziej na świecie”.

Paragraf na diabła to kontynuacja losów Dagmary i Marcela, którzy rozpoczęli swoją drogę w Diabeł kontra paragraf. On trafia do więzienia na dobre półtora roku, a ona zraniona pogrąża się w swojej pracy oraz z pomocą rodziców wychowuję córeczkę, która przypomina tatę małej, przez co nie może o nim zapomnieć. Mijają dwa lata, w końcu jest wolny i zamierza zawalczyć jak lew o swoje dziewczyny, ale wcale nie będzie to takie łatwe. 

Autorka w tej powieści pokazuje, nam, że prawdziwa miłość przetrwa wszystkie przeszkody, jakie życie rzuca na zakochanych. Jeden błąd popełniony przez człowieka potrafi dać mu do myślenia i docenić do co miał i za wszelką cenę będzie starał się już nie popełnić go panowanie. Raz utracone zaufanie jest ciężko odzyskać, bo zawsze gdzieś będzie ta niepewność, że to się może powtórzyć.   

Historia pełna tajemnic, prawa, przyjaźni, miłości, pożądania, zazdrości, bolesnych wspomnień, straty, tęsknoty, rodzicielstwa, odzyskania zaufania, niebezpieczeństwa i strachu o najbliższych oraz zwrotów akcji.

Muszę przyznać, że zakończenie mnie zaskoczyło i nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy. Kiedy myślałam, że wszystko już wyjaśnione i serce trochę ubolewało, nagle wydarzyło się coś, zaskakującego i zapowiadającego kolejny tom. No jestem ciekawa, co pisarka dalej zrobi i czy szykuję coś jeszcze dla bohaterów. 

Polecam wam sięgnąć po tę powieść, która mówi, że o miłość i rodzinę zawsze trzeba walczyć do utraty sił, bo to najważniejsze, co możemy dostać od życia, nie ma nic cenniejszego niż RODZINA. Dla niej jesteśmy gotowi do wielu poświęceń. 

Za objęcie książki patronatem medialnym dziękuje Autorce a za egzemplarz Wydawnictwu 

Co gra w duszy Autorom - Dagmara Jakubczak

Co gra w duszy Autorom - Dagmara Jakubczak

Z ogromną przyjemnością chcę Wam przestawić Dagmarę Jakubczak. Jest to super dziewczyna, która od kilku lat namiętnie czyta romanse. W swoim dorobku pisarskim ma takie książki jak Niebezpieczny dług oraz wkrótce pojawi się jej najnowsza powieść pt. Rosyjska laleczka.

Zapraszam was gorąco na wywiad z Autorką

1.  Skąd się biorą twoje pomysły na książki?

Krótko mówiąc: z otoczenia ☺ Często są to filmy, muzyka, czy nawet jakiś cytat. Pomysły zazwyczaj pojawiają się niespodziewanie, czasami budzę się w środku nocy i nagle doznaję olśnienia. Wtedy koniecznie muszę to od razu zapisać, bo rano niestety ciężko jest sobie przypomnieć.

2. Czy bohaterowie Pani książek mają swoje pierwowzory w rzeczywistości? Czy są to czysto fikcyjne postacie?

Stworzone przeze mnie historie nie są inspirowane prawdziwymi wydarzeniami ani osobami z mojego otoczenia. Zarówno fabuła, jak i bohaterowie zostali wykreowani wyłącznie na potrzeby pisanej powieści. Zapewne przemycam pewne cechy, zachowania, czy reakcje ludzi, ale nie jest to w żaden sposób świadomy zabieg.

3. Przywiązuje się pani do bohaterów swoich powieści? Jeśli tak to jak trudno jest potem zostawić ich i stworzyć nowych? 

Za każdym razem stawiając tą ostatnią kropkę w książce zatracam się w myślach i wracam pamięcią do wydarzeń, którymi żyłam w ostatnim czasie. Jakby nie patrzeć z bohaterami każdej książki spędziłam naprawdę ogrom czasu i świadomość, że to już koniec tej przygody wywołuje we mnie nostalgię. Na szczęście oprócz niej czuję również dumę, że stworzyłam kolejną bliską memu sercu historię.

4. Jaką, ze swoich książek poleciłabyś osobie, która chciałaby rozpocząć przygodą z twoją twórczością?

Hmm, ciężko wybrać jedną, bo każda z nich ma szczególne miejsce w moim sercu i każda opowiada zupełnie inną historię. Natomiast na dzień dzisiejszy poleciłabym przeczytanie “Poza zasięgiem”, która w całości dostępna jest na Wattpadzie, a fanów mocniejszych wrażeń zdecydowanie zachęcam do sięgnięcia po “Rosyjską laleczkę”.

5. Która historia, którą pani pisała była najtrudniejsza, a jaka jest najbliższa twojemu sercu?

“Rosyjska laleczka” to historia, którą tworzyłam aż szesnaście miesięcy (ze sporymi przerwami w pisaniu). To pierwszy dark romans, jaki zdecydowałam się napisać, a dodatkowo do fabuły dołożyłam dość kontrowersyjny temat, jakim jest handel kobietami. Może nie tyle samo pisanie sprawiło mi trudności, co strach przed odpowiednim opowiedzeniem tej historii. Nie chciałam, żeby ktoś, kto został skrzywdzony przez drugiego człowieka zarzucił mi, że podchodzę do tego tematu zbyt lekkomyślnie; nie chciałam, żeby ktokolwiek poczuł się w jakikolwiek sposób urażony. To właśnie było najtrudniejsze – napisać tę książkę tak, aby jak najlepiej oddać jej klimat, jednocześnie nikogo tym nie zranić.

A najbliższa? Na swój sposób każda z nich. Jak już wspomniałam - przy każdej spędzam mnóstwo czasu, nie potrafię wybrać jednej.

6. Jak wygląda Pani otoczenie podczas tworzenia? Lubi pani spokój czy wręcz odwrotnie, a może masz jakieś specjalne rytuały, przyzwyczajenia?

Są takie dni, kiedy nawet najmniejszy szmer mnie rozprasza, przez co nie mogę się skupić, ale zdarzają się też chwile, kiedy nawet włączony telewizor mi nie przeszkadza, więc to wszystko zależy od nastroju. Ale jeśli mam wybrać, to zdecydowanie lubię pisać, kiedy dookoła jest cisza. I koniecznie z dużym kubkiem kawy! Ewentualnie wina haha.

7. Jest jakiś temat, który boi się Pani poruszyć? Jeśli tak to dlaczego akurat ten?

Nigdy się nad tym nie zastanawiałam i na tę chwilę nic takiego nie przychodzi mi do głowy. 

8. Wierzy Pani w miłość od pierwszego wejrzenia, która powala totalnie na nogi jak prawie w każdym romansie?

Wierzę, że dwoje ludzi może być sobie pisanych i zawsze znajdą do siebie drogę, nie zważając na trudności, jakie spotkają ich po drodze. Jeśli ktoś ma być Twój, to prędzej czy później będzie. A miłość od pierwszego wejrzenia? To chyba to całe przyciąganie sprawia, że czujemy, jakbyśmy stracili dla tej drugiej osoby głowę.

9. Jeśli mogłabyś dać rady dla początkujących pisarzy, to jakie by to były?

Przede wszystkim pisać i się nie poddawać. Początki nie zawsze są łatwe, ale najważniejsze to ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć. Jak to mówią: trening czyni mistrza. Każdy kiedyś zaczynał, niezależnie od branży, i warto o tym pamiętać. Dobrze jest też wrzucać swoje teksty na platformy typu Wattpad i brać pod uwagę sugestie czytelników.

10. I na sam koniec, mam jeszcze jedno pytanie; Gdybyś mogła zmienić jedną rzecz, jaka by to była? A może uważasz, że to, co nas spotyka w życiu takie właśnie miało być? 

Zazwyczaj, kiedy coś nie idzie po naszej myśli w pierwszej chwili chcielibyśmy cofnąć czas i zrobić coś inaczej, ale prawda jest taka, że z biegiem czasu dochodzimy do wniosku, że było to nam potrzebne. Jestem zdania, że w naszym życiu wszystko dzieje się po coś, dlatego niczego bym nie zmieniła. To, co do tej pory mnie spotkało i to, jakie decyzje podjęłam, doprowadziło mnie do miejsca, w którym jestem dziś. 

Serdecznie dziękuję, że zechciałaś Dagmaro poświęcić mi trochę czasu i odpowiedzieć na kilka pytań. Życzę wszystkiego dobrego na ścieżce zawodowej oraz na stopie prywatnej. Pozdrawiam Serdecznie :)


Zostawiam wam także linki do social mediów Autorki, na które cieplutko zapraszam;

Facebook --> Klik   Instagram --> Klik   Wattpad --> Klik 

Katarzyna Kasmat-Łyskaniuk - Jesteś tylko zleceniem - Wydawnictwo Black Rose - Recenzja

Katarzyna Kasmat-Łyskaniuk - Jesteś tylko zleceniem - Wydawnictwo Black Rose - Recenzja

„Igrałam z ogniem, pogrywając z płatnym zabójcą, ale skoro śmierć czekała za rogiem, mogłam wjechać w zakręt z piskiem opon”.

Scarlett Davies to dwudziestoparolatka, która wiedze dostatnie życie, bo pochodzi z wpływowej rodziny. Można by pomyśleć, że niczego jej nie brakuje, z rzeczy materialnych może i tak jest, ale jeśli chodzi o uczucia, to dziewczyna czuła się samotna i niezrozumiana przez innych ludzi czy rówieśników. Nie wiedziała, co to miłość nigdy jej nie zaznała od nikogo, czuła się nikim, przez myśl pewnie nie raz jej przeszło, że nikogo by nie obeszło jej zniknięcie. 

I właśnie pewnego dnia zostaje uprowadzona, ku zaskoczeniu dziewczyny okazuje się, że nie chodzi wcale o okup. Więc, o co tak naprawdę może chodzić porywaczowi? Kobieta chce się tego dowiedzieć i spróbuję wyciągać jakieś informacje od pilnującego jej płatnego zabójcy. Zrobi wszystko, co tylko będzie mogła, żeby odkryć prawdę. 

„Był świetnym manipulatorem, potrafił grać, zakładać maski. Tego wymagała jego praca, a zdążyłam się już przekonać, że był w niej całkiem dobry”.

Liam, to trzydziestodwuletni mężczyzna, który jest typem samotnika i swoją pracę traktuję bardzo poważnie. Jest płatnym zabójcą i nie cofnie się przed niczym, żeby osiągnąć swój cel. Bezwzględny, poruszający się bezszelestnie jak cień. 

Gdy dostaje zlecenie, żeby porwać Scarlett, przejmuje je jak każde inne, jednak w życiu, by nie przypuszczał, że będzie to jego najcięższe zadanie. Dziewczyna nie tylko okazuję się piękna, ale także waleczna i charakterna, co bardzo mu się podoba. 

Z każdym dniem, zbliżają się do siebie, jednak on stara się wmówić sobie, że jest ona tylko zleceniem, nikim więcej i to nie może się zmienić. Czy ulegnie Scarlett, która próbuje odkryć prawdę? Co będzie górą rozum czy serce? 

"Na krótką chwilę staliśmy się ludźmi. Z nagimi duszami i otwartymi sercami. Byliśmy wolnymi ptakami. Tylko że tym aktem namiętności łamaliśmy sobie skrzydła”.

Jesteś tylko zleceniem to powieść pokazująca historię dziewczyny, która żyła w dobrobycie, ale tak naprawdę była samotna i niekochana. Porwanie przez tajemniczego mężczyznę okazało się poniekąd jej wybawieniem. Jedno zlecenie zmieniło ich życie diametralnie. Oboje ukrywający pod maskami swoje prawdziwe ja. Połączyło ich oblicze niebezpieczeństwa i to przeklęte zlecenie. A, co ich rozdzieli?

Autorka w swojej powieści pokazuje nam, ludzi noszących maski, pod którymi skrywają swoje prawdziwe twarze. Każdy z nas skrywa w sobie swój własny mrok, z którym musi zmierzyć się sam, musi podjąć odważną decyzję zdjęcia maski, obnażenia się przed kimś, a to nie jest łatwe.

Ukazuje także, co tak naprawdę w życiu jest ważne, nie rzeczy materialne, a bliskość drugiego człowieka. Uczuć nie możemy sobie kupić, więc co z tego, że będziemy mieli dużo kasy, osiągniemy władze, jak tak naprawdę będziemy otoczeni przez tych fałszywych ludzi, którzy będą tylko chcieli coś ugrać? Prawdziwą wartością, co osoby, które nas kochają ponad wszystko, niezależnie od tego, co posiadamy. 

Książka pełna tajemnic, kłamstw, intryg, niebezpieczeństw, porwań, władzy, niepewności, determinacji, ciętych ripost, trudnych relacji rodzinnych, walki o przetrwanie i zaskakujących zwrotów akcji oraz  znajdziemy także odrobinę namiętności. 

Jestem pod wrażeniem tej lektury, aż się wierzyć nie chce, że jest to debiut, gratuluję pisarce, świetnej i wciągającej od początku do końca powieści. A szafa graficzna cudowna, te czarne strony na początku rozdziałów są odjazdowe. 

Polecam wam bardzo gorąco sięgnąć po tę historię, w której kłamstwo jest na porządku dziennym i tylko nieliczni są w stanie dostrzec prawdę. A miłość przychodzi w najmniej spodziewanym momencie, uderzając z siłą tajfunu. Czytajcie koniecznie! 

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu  

Daria Skiba - Spotkajmy się na Chestnut Hill -  Wydawnictwo Videograf - Recenzja

Daria Skiba - Spotkajmy się na Chestnut Hill - Wydawnictwo Videograf - Recenzja

„Człowiek na własne życzenie potrafił się ograniczać i rezygnować z przyjemności tylko dlatego, że nie wiedział, jak one smakują”.

Lena to młoda dziewczyna, która większość swojego życia spędziła w Irlandii na pięknej Szmaragdowej Wyspie. Próbuje zapomnieć o nieprzyjemnym zdarzeniu z przeszłości, dlatego żyje z dala od ludzi. Postanawia zmienić jednak swoje życie i otworzyć się na ludzi, oferuje więc pokój do wynajęcia w swoim domu. Z tej propozycji korzysta Dominika, która chce zacząć wszystko od nowa, właśnie na wyspie. Kobieta nie przypuszczała, że jej życie odmieni się o sto osiemdziesiąt stopni, za sprawą nieznajomej. 

Kiedy odbiera ją na lotnisku, zaczepia ich Polak – Paweł, który wydaje się zagubiony i szuka pomocy. Dziewczyny wyciągają do niego pomocną dłoń i podwożą go do Droghedy, bo też się udaje w to miejsce. Na końcu wychodzi na to, że Lena także przyjmuję go pod swój dach, chociaż do końca nie jest do tego przekonana, bo czuję, że mężczyzna, coś ukrywa, ale daje mu schronienie. 

„Czasami cisza mówiła więcej niż milion wykrzyczanych słów. Tak właśnie było w tym momencie. Dziewczyna czuła, ze ma w swoim partnerze ogromne wsparcie i choć sama nie do końca wierzyła, że sobie poradzi, to mając u boku Michała, wszystko wydawało się odrobinę łatwiejsze”.

Monika i Michał to narzeczeństwo, które z Dublina przenosi się na malowniczego Chestnut Hill. Chcą zacząć tutaj swoje wspólne życie, jednak zanim wezmą, ślub mężczyzna musi na niego zarobić. Starają się także o dziecko, które byłoby idealnym zwieńczeniem ich miłości. 

W sąsiedztwie mieszka sympatyczny Hubert, który porządkuje pobojowisko, które pozostawiła jego siostra, która uciekła do Polski. Jest mu z tego powodu bardzo przykro, ale razi sobie jakoś z tęsknotą.  Pomaga także, starszej pani, Elle, która jest również właścicielką kawiarni Cafelle wymagającej remontu, którego on się podejmuję.  

Ta energiczna starsza pani, przez przypadek łączy losy wszystkich bohaterów razem, odmieniając ich życia raz na zawsze. 

„- Człowieka tak naprawdę poznajemy całe życie i gdy już ci się wydaje, że wiesz o nim wszystko, że dałabyś sobie ściąć rękę, że czegoś nigdy nie zrobi – tracisz rękę”.

Spotkajmy się na Chestnut Hill to powieść pokazująca historię pięciu bohaterów pochodzących z polski, których losy splatają się w malowniczym irlandzkim miasteczku. Każdy z nich boryka się z własnymi demonami przeszłości. Szukają ukojenia oraz chcą zacząć nowe życie z dala od problemów, nowe miejsce to dla nich nowa karta. 

Autorka w swojej powieści pokazuje nam, że decyzja o emigracji wcale nie jest taka łatwa, bo nie tylko zmieniamy miejsce zamieszkania, ale jeśli się zdecydujemy to także, musimy się dostosować do kultury i nawyków panujących w danym kraju. Z dala także od rodziny i przyjaciół, tysiące kilometrów, trzeba radzić sobie samemu, chyba że wylatuje się z kimś.   

Ukazuję nam także, że zaufanie jest bardzo ważne i bez tego nie jesteśmy, w stanie stworzyć żadnej relacji, jeśli nie będziemy prawdziwi, to nic z tego nie wyjdzie. Trzeba być szczerym w swoich relacjach. 

Książka pełna tajemnic, trudnych wyborów, rozterek, wzlotów i upadków, przyjaźni, miłości, poszukiwaniu siebie, wsparcia, zrozumienia, pomocy, poczucia humoru, ale i smutku oraz tęsknoty. 

Bardzo mi się podobała historia bohaterów, życiowa, taka, która mogłaby przytrafić się każdemu z nas i z niecierpliwością czekam na kolejny tom.

Polecam wam bardzo gorąco sięgnąć po tę historię, która zabierze was w przepiękne rejony, które pisarka sama zamieszkuje. Poznajemy jej oczami, cudowną Irlandię i życie, jakie tam prowadzą ludzie. Jestem zachwycona i koniecznie czytajcie!   

Za egzemplarz dziękuje Wydawnictwu 

Co gra w duszy Autorom - Camilla En

Co gra w duszy Autorom - Camilla En

Z ogromną przyjemnością chcę Wam przestawić Camille En. Jest to autorka ukrywająca się pod pseudonimem. Na co dzień szczęśliwa żona i mama. Pochodzi z Sierpca a obecnie mieszka w Holandii. Miłość do książek przejęła od babci oraz mamy teraz próbuje zaszczepić tą pasją swojego syna. W swoim dorobku pisarskim ma takie książki jak Zaopiekuj się mną, Odnajdę cię, To ty mnie uwolnisz oraz To ja Esclave.

Zapraszam Was gorąco na wywiad z Autorką.

1.  Skąd się biorą Twoje pomysły na książki?

Niektóre są już od dawna gdzieś w zakamarku schowane i czekają na swoją kolej. Czasem też wystarczy piosenka, film, czy rozmowa z kimś aby wpaść na jakiś pomysł.

2. Czy bohaterowie Twoich książek mają swoje pierwowzory w rzeczywistości? Czy są to czysto fikcyjne postacie?

Z pewnością mają w kimś swoje odwzorowanie. Do tej pory kiedy pisałam daną książkę i wczuwałam się w postać zawsze miałam przed oczami kogoś mi znanego. Ale nie zapominajmy, że ,,Odnajdę Cię,, jest stricte napisane o kimś. Anna i Grzegorz są postaciami, które mają swoich żywych wzorców. 

3. Przywiązujesz się do bohaterów swoich powieści? Jeśli tak, to jak trudno jest potem zostawić ich i stworzyć nowych?

Nie jest mi trudno pożegnać się z bohaterami czasem wręcz cieszę się, że ich historia dobiegła końca by za chwilę móc już przywitać się z następnymi. Jednak kiedy jestem w trakcie pisania bardzo utożsamiam się z nimi i staram się im dać jak najwięcej swojej uwagi. 

4. Jaką, ze swoich książek poleciłabyś osobie, która chciałaby rozpocząć przygodą z twoją twórczością?

Na swoim koncie mam dopiero cztery książki. Dwie z nich są jednotonówkami, dwie są częścią trylogii i czekają  na swoją finałową część. Dlatego zachęciła bym do sięgnięcia właśnie, po którąś z jednotomowych pozycji. ,,Zaopiekuj się mną,, mój debiut lub ,,Odnajdę Cię,,

5. Która historia, którą pisałaś była najtrudniejsza, a jaka jest najbliższa twojemu sercu?

Najbliższe jest mi ,,Zaopiekuj się mną,, była moim pierwszym pomysłem natomiast najtrudniejsza chyba jeszcze nie powstała, chociaż pracuje obecnie nad czymś co może być troszkę kontrowersyjne. Ale czy nie takie jest właśnie życie?

6. Jak wygląda Twoje otoczenie podczas tworzenia? Lubisz spokój czy wręcz odwrotnie, a może masz jakieś specjalne rytuały, przyzwyczajenia?

Lubię włączyć sobie muzykę, czasem zapalę jakąś świeczkę lub po prostu zamknę się w sypialni w kompletnej ciszy. Wszystko zależy od tego w jakim jestem nastroju.

7. Jest jakiś temat, który boisz się poruszyć? Jeśli tak, to dlaczego akurat ten?

Tematem, do którego jeszcze nie przyłożyłam ręki jest świat mafijny. Nie mówię mu jednak zdecydowanego nie :) Na pewno czego nigdy nie poruszę będzie to krzywda dzieci. Bo przemoc fizyczna, porwania i gwałty są już poruszone  w ,,To ty mnie uwolnisz,, oraz ,,To ja esclave,,.

8.Wierzy Pani w miłość od pierwszego wejrzenia, która powala totalnie na nogi, jak prawie w każdym romansie?

Cóż nie mówię, że jest to niemożliwe aczkolwiek czy wierzę? W zakochanie, zauroczenie, zafascynowanie... TAK. Miłość przychodzi z czasem jest cudownym przeobrażeniem tej chemii, którą ludzie czują między sobą. 

9. Jeśli mogłabyś dać porady dla początkujących pisarzy, to jakie by one były?

Aby nie patrzyli na siebie zbyt krytycznie i aby nie poddawali się kiedy pojawi się odmowa wydawnicza lub po prostu na swojej skrzynce nie zobaczą żadnej zwrotnej wiadomości. 

10. I na sam koniec, mam jeszcze jedno pytanie; Gdybyś mogła zmienić jedną rzecz, jaka by to była? A może uważasz, że to, co nas spotyka w życiu, takie właśnie miało być?

Gdybym mogła coś zmienić to tylko swoje szkolne nastawienie do książek. Cała reszta jest na swoim miejscu. Każdy nasz wcześniejszy ruch doprowadził nas do miejsca, w którym znajdujemy się dziś. 

Serdecznie dziękuję, że zechciałaś Camillo poświęcić mi trochę czasu i odpowiedzieć na kilka pytań. Życzę Ci wszystkiego dobrego na ścieżce zawodowej oraz na stopie prywatnej. Pozdrawiam pięknie :)


Zostawiam wam także linki do social mediów Autorki, na które cieplutko zapraszam;

Facebook --> Klik    Instagram --> Klik  

Penelope Ward - Arystokrata - Wydawnictwo Editio Red - Recenzja

Penelope Ward - Arystokrata - Wydawnictwo Editio Red - Recenzja

„Są takie chwile w życiu, kiedy świadomie skaczemy w ogień, doskonale zdając sobie sprawę z tego, że zostaniemy poparzeni. Dotyczy to każdego”.

Felicity Dunleavy to dwudziestoczteroletnia rudowłosa dziewczyna, która nie miała łatwego dzieciństwa. Była przerzucana jak taki worek ziemniaków, co rusz w innej rodzinie zastępczej, dopiero w wieku nastoletnim odnalazła kobietę, która stworzyła jej prawdziwy dom. Mimo tego nie lubi przywiązywać się do ludzi, boi się tego, że znowu zostanie sama. 

Dunleavy postanowiła wrócić do domu, by spędzić wakacje w towarzystwie swojej przybranej mamy, zanim jesienią ponownie wyjedzie na studia prawnicze do Pensylwanii. Jej nową pasją, jest obserwowanie ptaków i kiedy podczas obserwacji przez lornetkę, niespodziewanie dostrzega mężczyznę biorącego prysznic w jeziorze, nie może oderwać od niego wzroku, pech chciał, że zostaje zauważona.   

„Wydaje mi się, że kiedy przyszłość jest już zaplanowana, to nie zostaje zbyt wiele miejsca na wyobraźnię. To dlatego nigdy nie zastanawiałem się, czego mógłbym naprawdę chcieć od życia, gdyby nie wiązały mnie żadne zobowiązania i ograniczenia...”.

Leo Covington to dwudziestoośmioletni Brytyjczyk, który pochodzi z rodzinny królewskiej i jako syn księcia ma przejąć obowiązki oraz związać się z „odpowiednią” partnerką. Ma już dosyć tego, że wszyscy mówią mu, co ma robić, pilnują go na każdym kroku, bo liczy się dla nich nienaganny wizerunek. A on pragnąłby być zwykłym chłopakiem cieszącym się z życia, a nie zamkniętym w złotej klatce. 

Postanawia wraz, że swoim kuzynem odpocząć od tego wszystkiego i wybrać się na wakacje do Rhode Island, które mogą być jego ostatnimi dniami wolności. Nigdy w życiu nie spodziewał się, że spotka tam przepiękną i inteligentną kobietę, która zawładnie jego sercem. 

Oboje wiedzą, że nie mogą być razem, ale postanawiają spędzić, że sobą te wakacje i bawić się dobrze w swoim towarzystwie. Z każdym dniem zakochują się w sobie coraz bardziej, a nieuniknione rozstanie zbliża się wielkimi krokami. 

Rozstanie z ukochanym okazało się piekielnie trudne. Uczucie, które do niego żywiła, było zbyt silne. Jednak najtrudniejsza decyzja była dopiero przed Felicity. Pięć lat po powrocie Leo do Anglii niespodziewanie otrzymała list...

Co zrobi z jego zawartością? Czy ich uczucie jest na tyle silne, żeby przetrwać i pokonać przeciwności losu? 

„Prawdziwym celem życia jest kochać całym sercem i duszą”.

„Arystokrata” to powieść pokazująca historię dziewczyny, która miała dzieciństwo pozbawione miłości, każdy jej dzień był pełny niepewności, była wysyłana od rodziny do rodziny, aż w końcu znalazła w nastoletnim wieku schronienie u kobiety, która ją pokochała i dała bezpieczeństwo. Poznajemy także mężczyznę, który zawsze miał wszystko, żył na wysokim poziomie, mimo to nie obrósł w piórka, tylko wyrósł na porządnego faceta, który lubi pomagać innym. Oboje pochodzą z dwóch różnych światów, ona skromna dziewczyna i on przyszły książe. Połączy ich, coś cudownego, tylko czy będzie miało szansę przetrwać w jego brutalnym świecie, gdzie liczy się status, a nie człowiek?  

Autorka w swojej powieści pokazuje nam, że czasami zupełnie przez przypadek możemy spotkać swoją bratnią duszę i zakochać się bez pamięci. Każdy ma kogoś przeznaczonego, trzeba tylko mieć szczęście i się spotkać. Nie można bać się miłości, trzeba też dać sobie szansę i walczyć o uczucie z każdą przeciwnością losu.  

Książka pełna trudnych wyborów, wzlotów i upadków, marzeniach, przyjaźni, miłości, nadziei, poczucia humoru, ale i smutku oraz tęsknoty. 

Czytało mi się bardzo szybko, wciągnęła mnie od samego początku i nie dało się od niej oderwać ani na chwilę. Podobało mi się to, że związek Felicity i Leo od samego początku był oparty na szczerości, nie było żadnych tajemnic, to była taka fajna nowość w relacji. Byli dla siebie i darzyli się szacunkiem i wielkim uczuciem, o które musieli walczyć. Swoją uwagę przykuł także Sig, najlepszy przyjaciel Leo, który skradł także moje serduszko, chętnie bym przeczytała o nim osobną historię. 

Polecam wam bardzo gorąco sięgnąć po tę historię, która idealnie wpasuję się w te wakacyjne dni. Jest to lekko baśniowy romans, który pokazuje, że pieniądze szczęścia nie dają, a z prawdziwego uczucia nigdy nie można zrezygnować. 

Za egzemplarz dziękuje Wydawnictwu 

CO GRA W DUSZY AUTOROM - Karina Hiddenstorm

CO GRA W DUSZY AUTOROM - Karina Hiddenstorm

Z ogromną przyjemnością chcę Wam przestawić Karinę Hiddenstorm. Jest  kontrowersyjna i odważna jak historię, które tworzy. Autorka bestsellerowych romansów, kryminałów oraz szeroko pojętej fantastyki. W swoim dorobku pisarskim ma takie książki jak Krwawy księżyc, Władczyni mroku, 30 dni, Łabędzi śpiew, Odwet. Zemsta mafii, Vanth. Bitwa o Ziemię, Bad boy pod choinkę, serie Nieczyste zagrania oraz Judas i wiele innych. 

Zapraszam was gorąco na wywiad z Autorką.

1.  Skąd się biorą twoje pomysły na książki? 

Cóż... z głowy 😉

2. Czy bohaterowie Pani książek mają swoje pierwowzory w rzeczywistości? Czy są to czysto fikcyjne postacie?

Nie, nie wzoruję swoich bohaterów na realnych osobach. A w każdym razie nie robię tego świadomie.

3. Przywiązuje się pani do bohaterów swoich powieści? Jeśli tak to jak trudno jest potem zostawić ich i stworzyć nowych? 

Myślę, że jest to w jakiś sposób nieuniknione. Pisząc, autor przemyca w postaciach, w historii jakąś część siebie.

4. Jaką, że swoich książek poleciłabyś osobie, która chciałaby rozpocząć przygodę z twoją twórczością?

Wszystko zależy od tego, jakiego rodzaju książki ta osoba lubi czytać.

5. Która historia, którą pani pisała była najtrudniejsza, a jaka jest najbliższa twojemu sercu?

Mam trzy takie ulubione historie: Władczyni Mroku, 30 dni, Łabędzi śpiew.

6. Jak wygląda Pani otoczenie podczas tworzenia? Lubi pani spokój czy wręcz odwrotnie, a może masz jakieś specjalne rytuały, przyzwyczajenia?

Nie widzę siebie piszącej w zatłoczonym pomieszczeniu, w którym panuje hałas, nie byłabym w stanie się skoncentrować. Nie należę do osób, które są w stanie pisać wszędzie i w każdych warunkach. Właściwie to zazdroszczę tego rodzaju umiejętności. Zbyt łatwo się rozpraszam, ale przede wszystkim bardzo cenię sobie spokój. Zupełnie jak kot.

7. Jest jakiś temat, który boi się Pani poruszyć? Jeśli tak to dlaczego akurat ten?

Nic takiego nie przychodzi mi w tej chwili do głowy.

8. Wierzy Pani w miłość od pierwszego wejrzenia, która powala totalnie na nogi jak prawie w każdym romansie?

Myślę, że taka miłość istnieje, chociaż łatwo pomylić ją z zauroczeniem. 

9. Jeśli mogłabyś dać rady dla początkujących pisarzy, to jakie by to były?

Nie śpiesz się.

10. I na sam koniec, mam jeszcze jedno pytanie; Gdybyś mogła zmienić jedną rzecz, jaka by to była? A może uważasz, że to, co nas spotyka w życiu takie właśnie miało być? 

Sądzę, że zmieniłabym bardzo wiele rzeczy, nawet gdyby finalnie miało mnie to zaprowadzić do innego punktu niż ten, w którym obecnie się znajduję.

Serdecznie dziękuję, że zechciałaś Karino poświęcić mi trochę czasu i odpowiedzieć na kilka pytań. Życzę wszystkiego dobrego na ścieżce zawodowej oraz na stopie prywatnej. Pozdrawiam Serdecznie :) 

Zostawiam wam także linki do social mediów Autorki, na które cieplutko zapraszam;

Facebook --> Klik    Instagram -->  Klik    Wattpad --> Klik 

Elly Griffiths -  Puste jest piekło - Wydawnictwo Albatros - Recenzja

Elly Griffiths - Puste jest piekło - Wydawnictwo Albatros - Recenzja

„Biorę czarną kawę z automatu i siadam przy samym końcu jednego ze stołów. Dziwnie się czuję, jedząc i pijąc, wykonując rutynowe czynności, układając sobie w głowie plan dzisiejszych zajęć. Wciąż nie mogę oswoić się z myślą, że żyję w świecie bez Elli”.

Clare Cassidy jest nauczycielką literatury angielskiej w gimnazjum Talgarth w West Sussex.  Zafascynowana jest Hollandem, autorem ponurych gotyckich historii, w wolnych chwilach tworzy jego biografię, jednak ostatnio nie ma do tego głowy. To za sprawą strasznej wiadomości, jaką dostała, a mianowicie, została zamordowana jej przyjaciółka, a przy jej ciele znaleziono wers z „Nieznajomego”, historii napisanej przez jej ulubionego autora. 

Sprawę tą zajmuję się detektyw Harbinder Kaur i nie ma wcale łatwego zadania, bo podejrzanych jest wiele, a twardych dowodów wręcz odwrotnie. Zabójca jednak nie zaprzestaje i ciągle grasuję na wolności, zabijając kolejne ofiary, co ciekawe z otoczenia Cassidy. Kim jest sprawca? I dlaczego akurat wybiera te ofiary, a nie inne? 

„Puste jest piekło, a wszystkie diabły są tutaj”.

Puste jest piekło to pierwszy tom z serii detektyw Kaur Harbinder, pokazująca historię z trzech  perspektyw. Clare nauczycielki języka angielskiego i jej córki oraz detektyw śledczej Harbinder, która musi rozwikłać sprawę, w której zamordowano przyjaciółkę wyżej wymienionej kobiety. 

Miałam z tą książką mały problem i przyznam się szczerze, że odkładałam ją wiele razy, zanim udało mi się ją przeczytać. W moim odczuciu za bardzo były rozbudowane opisy bohaterów, co niszczyło tę tajemniczość, nie było żadnej większej adrenaliny. Zdecydowanie więcej tutaj jest z obyczajówki niż z kryminału. Powieść miała potencjał, bo fabuła sama w sobie nie była zła, ale zabrakło mi tego czegoś i tak jak początek był dobry, tak potem się jakoś rozjechało. 

Musicie sami się przekonać czy wam przypadnie do gustu, czy też nie, bo każdy ma inny gust, a zdanie zawsze warto wyrobić sobie samemu. 

Za egzemplarz dziękuje Wydawnictwu 

Copyright © 2014 Świat Książkowy Mali , Blogger