Ilona Gołębiewska - Czekam na ciebie - Wydawnictwo Muza - Recenzja

Ilona Gołębiewska - Czekam na ciebie - Wydawnictwo Muza - Recenzja

„Bo w życiu liczy się tylko to, co daje nam szczęście - przytulny dom, rodzina, przyjaciele i radość z każdego dnia”.

Baśka Werner po skończonych studiach z polonistyki dostaje się na staż do Stołecznej Telewizji Regionalnej, gdzie wspólnie z Zuzą Marczak prowadzą poranny program telewizyjny, przygotowany podczas ulicznych wywiadów z mieszkańcami Warszawy.

Ambitne dziewczyny szybko zyskają w oczach szefowej a powierzone zadania wykonują znakomicie, co poprawia oglądalność stacji.

Baśka, kiedy zakończyła swój nieudany związek, cały wolny czas poświęca pracy i nowym wyzwaniom, które przygotował jej los na targu staroci, kiedy nabyła podniszczoną toaletkę przy sprzeciwie Zuzy.

List napisany odręczenie kilkadziesiąt lat temu znaleziony w szufladzie zakupionego mebla sprawia, że młoda redaktorka wiedziona instynktem sensacji postanawia odnaleźć adresata tej korespondencji.

„- Człowiek już wie, że prawdziwe szczęście może mu dać rodzina i zajęcie, które jest jego pasją. Dzięki temu ma się chęci do działania”.

Antoni Szafir, mężczyzna w podeszłym wieku prowadzi w stolicy wspólnie z córką zakład krawiecki odziedziczony po ojcu.

Spokojne dotychczas życie pana Antoniego zmienia się diametralnie po tym jak do jego kamienicy zapukała młoda, ładna kobieta z prośbą o rozmowę.

Wiadomość przekazana przez dziewczynę spowodowała, że wróciły wspomnienia z przeszłości o jego wielkiej miłości i rozstaniu bez żadnego wyjaśniania. Baśka, kiedy wysłuchała co miał do powiedzenia p. Antoni, postanawia zająć się listem i wypromować pracownię krawiecką przy pomocy swoich przyjaciół.

Sytuacja się komplikuje, kiedy osoba, którą odnalazły dziewczyny okazała się tylko przypadkowym zbiegiem nazwisk natomiast wywiad okazał się strzałem w dziesiątkę i pomógł rozkręcić interes.

„- Czasami tak jest, że ludzie nawet się jeszcze nie znają, a już wiedzą, że w swoim życiu pojawili się nie przez przypadek”.

Czekam na ciebie to powieść pokazująca historię kilku znajomych, którzy pracują w telewizji oraz przeprowadzają wywiady z ciekawymi ludźmi i spełniają swoje marzenia. Baśka kiedy poznała historię p. Antoniego, postanawia mu pomóc włączając do tego telewizję, a nowo poznany w pracowni Aleks robi na niej tak duże wrażenie, że status singielki jest, zagrożony. 

Autorka pokazuje w tej powieści, że cuda czasami się zdarzają, a jeśli dodamy to tego okres świąteczny, to nabiera to jeszcze większej magii oraz uroku. A niespodziewanie odnaleziony list sprawi, że w życiu naszych bohaterów wiele się zmieni. 

Ukazuje nam także, że jeśli na naszej drodze pojawi się prawdziwa miłość, która przychodzi w najmniej niespodziewanym momencie i uderza niczym niezawodna strzała amora, to trzeba o nią walczyć tak samo jak i o marzenia. 

Historia pełna tajemnic z przeszłości, przyjaźni, niesprawiedliwości losu, walki o marzenia i miłość, pożądania, wzruszeń oraz magii świąt bożego narodzenia. 

Polecam wam sięgnąć po tę historie, która zabierze was na zimową Warszawską Pragę, i wprowadzi troszkę w klimat świąteczny. Idealna na chłodniejsze wieczory pod kocykiem, żeby się odprężyć i zapomnieć o otaczającym nas świecie. 


Za egzemplarz dziękuję wydawaniu 

Jamie McGuire - Chodząca katastrofa - Wydawnictwo Albatros - Recenzja

Jamie McGuire - Chodząca katastrofa - Wydawnictwo Albatros - Recenzja

„Może to tylko ze mną jest tak. Może tylko ze mną i z nią. Może razem tworzymy mieszankę, która albo spowoduje eksplozję, albo stopi się w jedno. W każdym razie wydawało mi się, że w chwili, w której ją spotkałem moje życie stanęło na głowie. I za nic nie chciałem żeby było inaczej”.

Abby Abernathy i America Mason, choć przyjaciółki to zawsze były dla siebie jak siostry. Trudna sytuacja rodzinna sprawia, że dziewczyny, aby dotrzymać sobie towarzystwa wybierają się wspólnie do Eastern małego miasteczka na Uniwersytet, gdzie Abby pragnie, studiować księgowość.

Młoda studentka nie ma doświadczenia z mężczyznami a życie w akademiku pokazuje, że unikanie ich będzie dużo ją kosztowało.

Sytuacja się komplikuje, kiedy przyjaciółki oglądając nielegalną walkę poznają przystojnego faceta o dzikim spojrzeniu, który choć jest ulubieńcem wielu kobiet, to chce zrobić na Abby jak najlepsze wrażenie aby zaprosić ją do swojego pokoju. Odmowa z jej strony sprawiła, że Travis czuje się z tym źle i postanawia poznać bliżej dziewczynę, która powiedziała nie, a robiąc mu na przekór postanawia o nią zawalczyć.

„I choć nie mogłem nazwać tego inaczej, jak uzależnieniem, nie miałem śmiałości spróbować nawet odrobiny. Tylko trzymałem ją blisko, czując się lepiej, że ją tu mam. Nie było dla mnie nadziei”.

Travis Maddox, choć studiuje prawo karne to bierze udział w nielegalnych walkach na ringu, aby starczyło na szkołę i życie rozrywkowe. Wychowany bez matki wśród starszych braci i wymagającego ojca, umiał tylko walczyć nie zwracając uwagi na uczucia.

Poznana dziewczyna o ciętym języku i dziwnym spojrzeniu przypomina mu wcześniejsze lata podłego życia. Travis znając swoją przeszłość czuje, że Abby nie mówi mu wszystkiego, a spotkanie na parkingu tylko upewnia go w tym przekonaniu.

Powrót Abby i Travisa do Vegas wyjaśnia wiele jej tajemnic, ale decyzje podjęte przez niego sprawiają, że ich drogi po powrocie się rozchodzą. Czy na zawsze?

„Nigdy nie dawaj za wygraną, kiedy walczysz o to, czego pragniesz”.

Chodząca katastrofa to ciekawa historia Abby i Travisa opisana dwóch częściach, widziana oczami naszych bohaterów. Autorka stworzyła ciekawe opowiadanie o dwójce przyjaciół, którzy byli dla siebie jakby po przeciwnych stronach.

Travis choć uchodził za twardziela to przy bliższym poznaniu stawał się bezbronny, a powiedzenie, że ten facet nie boi się nikogo przestawało być prawdziwe. Abby Abemathy była jedyną osobą, której Travis się obawiał, ale z innego powodu. Poznajemy go bliżej oraz jego przeszłość, która go ukształtowała na osobę jaką się stał. 

Autorka w tej powieści pokazuje nam, że warto dawać szansę, nie oceniać nikogo z góry, tylko dać sobie czas na poznanie danej osoby, bo może kryć w sobie wiele wartości oraz chować w duszy swoje przeżycia, przeszłość, z którą walczy.  

Bardzo polecam zapoznać się z tą katastrofą, która bardzo mi się spodobała ze sposobu, jak były opisane te same historie. W Pięknej katastrofie poznajemy opowieść z perspektywy Abby, a w chodzącej katastrofie Travisa, która jest fajnym uzupełnieniem poprzedniczki. Możemy także dowiedzieć się jak cierpiał po stracie Abby, jak żył zanim ją spotkał i dlaczego nazywa ją „Gołąbkiem”.


Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu 

Jamie McGuire - Piękna katastrofa - Wydawnictwo Albatros - Recenzja

Jamie McGuire - Piękna katastrofa - Wydawnictwo Albatros - Recenzja

Granice znów się zacierały i zastanawiałam się, jak zdołamy przetrwać ten miesiąc, tak żeby wszystkiego nie zepsuć. Luźne nitki naszej przyjaźni plątały się w sposób nieprzewidywalny”.

Abby Abernathy po skończeniu szkoły średniej opuszcza rodzinne strony i wspólnie z przyjaciółką udają się do odległego Eastern, aby podjąć naukę na tamtejszym Uniwersytecie. Nieznane miasteczko, nowe twarze na uczelni mają pozwolić jej zapomnieć o przeszłości przed którą musiała tak daleko uciekać.

Dziewczyna choć niskiego wzrostu to przyciąga spojrzenia płci przeciwnej do których wcale jej nie ciągnie mając prawie dziewiętnaście lat. Sytuacja się zmienia, kiedy poznaje przystojnego faceta, ulubieńca większości kobiet, który choć bierze udział w brutalnych walkach na ringu to robi całkiem miłe wrażenie dla nowo poznanej dziewczyny. 

Abby, aby nie być kolejną na liście ignoruje jego zachowanie i umawia się z sympatycznym chłopakiem z roku na randkę, który jest przeciwieństwem jej adoratora, a to sprawia, że między mężczyznami dochodzi do poważnego konfliktu. Późniejsze wydarzenia pokazują, że między Abby a Travisem dzieje się źle i ona postanawia zakończyć ten toksyczny związek.

„Nie wiedziałem, że się zagubiłem, dopóki mnie nie odnalazłaś. Nie zaznałem uczucia samotności aż do pierwszej nocy, którą spędziłem w łóżku bez ciebie. Jeśli coś mi się w życiu udało, to tylko dzięki tobie”.

Travis Maddox studiuje prawo karne w Eastern, i choć większość wie czym się zajmuje to, największą jego słabością są kobiety od których nie może się uwolnić.

Poznana dziewczyna, kiedy dała mu do zrozumienia, że nie będzie jego kolejną zabawką sprawiła, że stał się o nią zazdrosny a wszczynane awantury były z powodu Parkera, studenta z którym ona chodziła na randki.

Maddox nie wie, co to miłość a jedyną kobietą, którą kochał to jego nieżyjąca matka, która mówiła, że o prawdziwą miłość trzeba walczyć. Więc on zakochany bierze słowa mamy do serca i próbuje zmienić swoje pogmatwane życie, oraz poprawić stosunki z Abby, którą kochał od zawsze, ale nie umiał tego okazać.  

To niebezpieczne pragnąć kogoś tak bardzo. Ty próbujesz go ratować, a on ma nadzieję, że ci się uda. To katastrofa”.

Piękna katastrofa to powieść, która została wznowiona i w przyszłym roku doczeka się ekranizacji. Historia ta jest przestawiona z perspektywy głównej bohaterki, i opowiada historię dwójki przyjaciół, którzy z dużym bagażem doświadczeń z przeszłości próbują zbliżyć się do siebie, ale trudny charakter Travisa sprawia, że tylko się oddalają. 

Autorka w tej powieści pokazuje nam, że warto przełamywać swoje bariery, odnaleźć w sobie odwagę i dążyć do własnego szczęścia. Bo każdy z nas na nie zasługuje, nie ważne czy mamy życie kolorowe czy czarne, nigdy nie można się poddawać. Kiedy na naszej drodze pojawi się miłość naszego życia nie możemy sobie jej odpuścić, bo inaczej nie będziemy szczęśliwi. 

Historia pełna tajemnic, namiętności, pożądania, przyjaźni, zazdrości, niewyjaśnionych zagadek, które odkrywamy w najmniej niespodziewanym momencie oraz wzlotów i upadków.

Książka wciąga nas od samego początku, dobra jest na długie jesienne wieczory, ale pokazuje też, że zawsze jest szansa na lepsze jutro. Zakończenie bardzo was zaskoczy, wiedząc, że jest jeszcze inna katastrofa. A dwie katastrofy to już za wiele nawet dla twardzieli. Polecam sięgnąć.


Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu

 Magdalena Szponar - Mikołaj w prezencie - Wydawnictwo NieZwykłe - Recenzja

Magdalena Szponar - Mikołaj w prezencie - Wydawnictwo NieZwykłe - Recenzja

„Każdej kobiecie miękły kolana na widok munduru, trzeba to przyznać. Ale to wciąż zbyt mało, by rzucić się w tak wielką przepaść”.

Dalia Mach to dwudziestopięcioletnia kobieta, która uwielbia piec przepyszne ciasta i jest w tym naprawdę dobra. Prowadzi własną cukiernie i podbija kubki smakowe ludzi w swojej miejscowości. 

Najważniejsza dla niej jest rodzina, ma cudownych braci, którzy się o nią troszczą nie pozwolą skrzywdzić, do tego każdy z nich pracuje w niebezpiecznym zawodzie. Sama ma charakterek i nie pozwala sobie w kasze dmuchać, a dogryzanie swoim braciom sprawia jej radochę. Są prawdziwym kochającym się rodzeństwem. 

Okres świąteczny jest dla niej wyjątkowy, a zarazem ma pełne ręce roboty, bo musi zaopatrzyć w ciasta pół miasta. Z prośbą także przychodzi do niej jej brat bliźniak, ma ona poratować go i jego kolegów ze straży, którzy muszą spędzić w remizie Wigilię. 

„Ona nie tylko miała mnie w garści, przede wszystkim trzymała w niej moje serce”.

Mikołaj Cichy to trzydziestoletni, przystojny mężczyzna, który przenosi się w piękne malownicze miejsce na Kaszubach, żeby bliżej poznać rodzinę. Pracę znajduję w Państwowej Straży Pożarnej w Kościerzynie, gdzie przyjmują go z otwartymi ramionami i zaprzyjaźnia się z jednym, że strażaków jakim jest Cezary Mach.

Kiedy poznaje siostrę Czarka, zabiera mu dech w piersi, i nie wie, co ma zrobić, bo jest bardzo nieśmiały i nie wie jak uderzyć do dziewczyny. Jednak los sprawia, że co jakiś czas wpadają na siebie i mogą się poznać lepiej, a ciągnie ich ku sobie coraz bardziej. 

Na drodze pojawia się problem, w postaci jej braci, którzy próbują odpędzić go od ich ukochanej siostrzyczki. Czy Delia posłucha swojego serca czy uparci bracia wygrają? 

„Dotarło do mnie, że właśnie dostałem na święta najwspanialszy prezent, o jakim mogłem zamarzyć. I wiedziałem, że nigdy nie wypuszczę go z rąk...”.

Mikołaj w prezencie to pierwszy tom serii Rodzeństwo Mach, pokazująca historię dziewczyny, która całe swoje serce wkłada w swoje wypieki, które rozpływają się w ustach. Poznajemy także nieśmiałego strażaka o wielkim sercu, to jest istny ideał każdej kobiety i uwierzcie mi, że chciałybyście dostać takiego Mikołaja w prezencie, bo ja na pewno.  

Historia pełna humoru, troski braterskiej, przeznaczania, uroczych momentów, pasji, pomaganiu, magii, nieśmiałości, zadziorności, przyciągania, pożądania, miłości oraz przyjaźni.

Autorka wprowadza nas w ten piękny świąteczny nastrój, pokazując magię świąt i to, że nie ważne jest miejsce w jakim spędzamy Wigilię, a ludzie jacy nam towarzyszą. A miłość przychodzi w najmniej niespodziewanym momencie, sprawiając, że nasz prezent świąteczny staje się czymś więcej nic namacalną rzeczą, a cudownym, wymarzonym wszystkim, czego pragnęliśmy na życie.

Święta to magiczny czas, a takie książki każdy z nas uwielbia, a ja to już szczególnie. Pozwalają mi na chwilę, przenieś się w ten świat i poczuć nastrój i magię. Więc nie pozostaję mi nic innego jak polecić wam bardzo serdecznie tę książkę, jest naprawdę piękna i cudowna, a rodzinka Mach rozwaliła mnie na łopatki i nie raz doprowadziła do uśmiechu na mojej twarzy. Zakochałam w historii Dali i Mikołaja, oraz pozostałych braci uwielbiam i czekam na ich historię. 


Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu 

Riva Scott - Piękna nie Bestia - Wydawnictwo Plectrum - Recenzja

Riva Scott - Piękna nie Bestia - Wydawnictwo Plectrum - Recenzja

„Byli piękni, w taki niewymuszony sposób. Kiedyś siebie uważałam za całkiem atrakcyjną, teraz… teraz przypominałam bestię”.

Willow Hart to młoda kobieta, która w ułamku sekundy straciła wszystko, co miała kochającą rodzinę i bezpieczną przystań. Przeżyła tragedię, po której pozostały jej jedynie łzy i blizny. Nie mogła się pogodzić z losem jaki ją spotkał, nie dość, że straciła ukochanych, to wspólnik jej męża, zabrał cały majątek po nim, a ona bezsilna i załamana poddała się oddała bez walki mu wszystko, przez co przyszło jej się tułać po ulicach. 

Po dwóch latach bezdomnego życia los się do niej uśmiechnął, na jej drodze pojawiła się kobieta, która wyciągnęła do niej pomocną dłoń, proponując schronienie i pracę. Ten dzień miał odmienić jej życie na lepsze. 

„Chcę poznać Low. Tę piękną, zdeterminowaną wojowniczkę, która sprawiła, że moja córka ponownie się śmieje. Która przeżyła wiele i wyszła z tego posiniaczona, ale cała. A co najważniejsze silniejsza. Chcę cię poznać Low i nie odpuszczę”.

Colton Delgado jest przystojnym, bogatym architektem, który stracił swoją ukochaną, a jego oczkiem w głowie i największą miłością stała się sześcioletnia córka Gabriella. Nie ma z nią łatwo, bo mała jest istnym diabełkiem i sprawia dużo problemów, kiedy po raz któryś z kolei zostaje wyrzucona z przedszkola, a każda kolejna niania sama ucieka w popłochu, mężczyzna traci już powali nadzieje, że znajdzie się ktoś kto ujarzmi jego śliczną diablice. 

Wtedy pojawia się ona - Willow, kobieta która wygląda jak przestraszone zwierzątko, potrzebujące opieki. I to właśnie, ta dziewczyna była w stanie sprawić, że jego córka zaczęła ponownie się uśmiechać, a i w nim samym poruszyła struny, które wydawałyby się być nie do ruszenia. 

Czy Colton zdecyduje się zaryzykować, zaufać i pokochać na nowo?

„W miłości każdy jest równy. Nie ma światów gorszych czy lepszych. Każdy ma takie samo prawo do miłości..”.

Piękna nie Bestia to powieść pokazująca historię dziewczyny, która miała wszystko, czego człowiek mógłby chcieć kochającą rodzinę, stabilizację, ale jeden wypadek i tego wszystkiego nie ma rozpływa się niczym mgła pozostawiając po sobie wspomnienie, ból i cierpienie. Poznajemy także mężczyznę, który również stracił bliską jego sercu osobę, ale miał o tyle szczęście, że pozostała mu córeczka, która dawała mu sił do trwania, miał dla kogo żyć.

Autorka pokazuje w tej powieści, jak ludzie radzą sobie, że stratą najbliższych, każdy przeżywa to na inny sposób, podejmuje inne decyzje i nie są one wcale łatwe. Los jest czasami okrutny i zabiera nam wszystko, co zbudowaliśmy przez lata, ale trzeba pamiętać, że nic nie dzieje się bez powodu. Czasami musimy przejść przez piekło, które pozostawia w nas blizny te na ciele, ale także i duszy, żeby obdarować nas ponownie szczęściem, jeśli będziemy silni i nie stracimy nadziei. 

Historia pełna bólu, cierpienia, strachu, obaw, niepewności, straty, bezsilności, tęsknoty, troski rodzicielskiej, tajemnic, determinacji, walki z demonami z przeszłości, akceptacji siebie, pogodzeniu się, że stratą, dawaniu sobie szans, rodzącej się miłości, ale także nadziei na lepsze jutro.

Polecam wam bardzo gorąco sięgnąć po tę historie, która jest niezwykle wzruszająca, a zarazem piękna dająca nam nadzieję, bo po każdej burzy wychodzi słońce. Każdy zasługuję na drugą szansę od życia, od drugiego człowieka. Musimy także pamiętać, że rany jakie nas oznaczyły to część naszej historii, którą mogą poznać osoby, tylko te które są wstanie dojrzeć piękno w duszy i nie chcą nas oceniać po wyglądzie. 


Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu

Sandra Lupin - You got me - Wydawnictwo BeYa - Recenzja

Sandra Lupin - You got me - Wydawnictwo BeYa - Recenzja

„Nie chciałem kończyć tego, co było między nami. Może i to wszystko było udawane, może i żaden pocałunek nie był prawdziwy, czułe słówka tak samo, jednak podobało mi się to. Podobał mi się udawany zawiązek z Nicholasem i myśl o jego zakończeniu sprawiała, że coś kłuło mnie w sercu”.

Elliot to osiemnastoletni chłopak, który jest wielkim fanem Davida Bowiego oraz Gwiezdnych Wojen. Ma oddanych przyjaciół, którzy chcą zawsze dla niego jak najlepiej, więc umawiają go na randki z innymi chłopakami, żeby w końcu znalazł tę swoją drugą połówkę. W pewnym momencie ma już tego dość i dla świętego spokoju mówi im, że ma już chłopaka, jednak nie spodziewał się jednego, że będą chcieli go poznać i to jak najszybciej. 

Ma zaledwie kilka dni na znalezienie sobie partnera na niby, bo przecież nie powie swoim przyjaciołom, że ich okłamał. Kiedy w kawiarni, w której pracuje zjawia się przystojny młody chłopak, postanawia podjąć ryzyko i zaproponować mu pewien układ.

„Dzielę ten rok na „przed poznaniem ciebie” i „po poznaniu ciebie”. Przed poznaniem ciebie był taki... Sześć na dziesięć? Po poznaniu  ciebie, dziewięć i pół na dziesięć”.

Nicholas to szesnastoletni chłopak, który jest niezwykle przystojny oraz dojrzały jak na swój wiek. Ma za sobą niełatwe przeżycia związane z jego rodzicami, ale stara się dzielnie trzymać i nie załamywać. 

Pewnego dnia udaje się do kawiarni, gdzie poznaje starszego od siebie mężczyznę, który wychodzi z dość nietypową propozycją. Ma zostać jego chłopakiem na jakiś czas, on bez zawahania się zgadza na jego propozycje, a z każdym dniem łapią, że sobą coraz lepszy kontakt stając się przyjaciółmi, a grana przez nich rola zaczyna się zacierać... bo w grę zaczynają wchodzić prawdziwe uczucia.

„Świat powinien w końcu zrozumieć, że związki dwóch osób tej samej płci są jak najbardziej normalne”.

You got me to powieść pokazująca historię dwóch młodych mężczyzn, którzy próbują znaleźć swoje miejsce na świecie, ale i także swoje własne ja. Osobno byli zagubieni, ale kiedy odnaleźli siebie walczyli razem z przeciwnościami losu oraz przekraczali własne bariery.  

Lubię książki młodzieżowe jak i te z wątkiem LGBT, ale one mają to do siebie, że muszą być dobrze napisane, muszą mieć to coś, że sprawi, że kolana same miękną od emocji, a tego tutaj zabrakło... niestety. 

Miałam wielkie oczekiwania, co do tej książki już sama okładka mnie przyciągnęła, ale środek mnie rozczarował, nie poczułam żadnych emocji z bohaterami, którzy dla mnie byli mało wyraziści. Do tego doszło wiele błędów, powtórzeń oraz nie do końca trafne dialogi, czułam się tak jakby ta książka w ogóle nie przeszła żadnej redakcji i korekty. 

Powieść miała w sobie potencjał, ale został on zaprzepaszczony i niewykorzystany. Jest mi mega przykro, że nie mogę polecić wam tej książki, ale mimo wszystko uważam, że zawsze trzeba się przekonać samemu, co w trawie piszczy. 


Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu 
 Katarzyna Wycisk - FREAK. Naucz mnie oddychać - Recenzja

Katarzyna Wycisk - FREAK. Naucz mnie oddychać - Recenzja

„Gdybym mogła, odgoniłabym otaczającą go ciemność i trwała przy nim tak długo, jak byłoby to konieczne. Trzymałabym go w objęciach, dopóki nie zapewniłby, że wszystko jest w porządku. Byłabym w pobliżu na wypadek, gdyby potrzebował przytulenia. Nauczyłabym go oddychać”.

Reiner Schwarz to trzydziestodwuletni mężczyzna, który spełnia się zawodowo pracując jako strażak w Straży Pożarnej. Kocha tę robotę i ludzi z nim pracujących oraz pomaganie innym, sprawia mu to ogromną przyjemność. W jego życiu mogłoby się wydawać, że niczego nie brakuje, ma kochającą kobietę, przyjaciół i wymarzoną prace. Ale wszystko do czasu gdy... podczas jednej z akcji ratunkowej uległ poważnemu wypadkowi.

Straszna akcja gaśnica zabrała mu wszystko, bo dziewczyna od niego odeszła, a na domiar złego jego stan zdrowia nie pozwolił mu wrócić do zawodu. Wywarła na nim okropne piętno, przez co stał się już nie tak pewnym siebie facetem jakim był wcześniej. Poza widocznymi bliznami na ciele nosi także te niewidoczne, a jego serce wydaje się być wypalone.

Jego przyjaciel nie może patrzeć jak się zamyka w sobie, więc wspiera go i po dłuższych namowach wychodzą do klubu, gdzie słyszy pięknie śpiewającą dziewczynę, która wyśpiewanymi słowami uderza w jego pogruchotane serce. 

Nie wiedziałam, jak być odważną, dopóki nie zdecydowałam się walczyć. Nie doświadczyłam siły, dopóki nie zmierzyłam się z ciężarem. Nie wierzyłam, dopóki nie spojrzałam diabłu w twarz. Nie wiedziałam, co mogę znieść, dopóki nie zdałam sobie sprawy, że nie można mnie złamać”.

Natalia Iwańska to trzydziestoletnia dziewczyna, która jest siostrą Alka( z poprzedniego tomu). Nie miała łatwego dzieciństwa, bo już jako młoda kobieta musiała uciekać z domu rodzinnego przed ojcem alkoholikiem. 

Minęły lata a ona ułożyła sobie życie w Niemczech, gdzie razem ze swoimi przyjaciółmi założyła zespół. Ona sama pisze teksty piosenek, przelewając całe swoje emocje i te wszystkie złe wspomnienia oraz demony, które ciągle w niej siedzą i nie chcą odpuścić. 

Śpiewa najczęściej w klubach, gdzie daje mini koncerty i właśnie podczas jednego z nich poznaje mężczyznę, który jest tak samo poraniony jak ona sama. Przyciąga ich jakaś niewidzialna siła, chęć pomocy sobie nawzajem, ale czy demony przeszłości pozwolą im na szczęście?

,,Nigdy nie wiesz, co wydarzy się jutro, dlatego nie warto niczego przekładać na później, bo później może nie nadejść”.

FREAK.Naucz mnie oddychać to drugi tom serii ,,Niepokonani”, pokazująca historię mężczyzny którego życie zmieniło się w ułamku sekundy. Jedna akcja pożarnicza zabrała mu wszystko, co kochał pozostawiając go w zgliszczach, stał się popiołem, cieniem samego siebie. Poznajemy także Natalię - siostrę Alka (głównego bohatera „Epi.Nie pozwól mi upaść”, która walczy z własnymi demonami przeszłości.

Autorka pokazuje w tej powieści jak wielkie ryzyko i poświęcenie musi nosić na barakach człowiek, który chroni ludzi narażając swoje własne życie. Praca w straży pożarnej i bycie strażakiem to bardzo odpowiedzialna, ale i niebezpieczna dla życia funkcja. Konsekwencje niepowodzenia odbijają się na takiej osobie nie tylko na ciele, ale przede wszystkim na duszy. Nie powinniśmy oceniać drugiego człowieka widząc jego blizny, bo to co widzimy na pierwszy rzut oka, to tylko początek, do chęci poznania historii tego człowieka, więc powinniśmy dawać szansę, a nie z góry odrzucać. 

Historia pełna bólu, cierpienia, odrzucenia, trudnych przeżyć, tęsknoty, traumy, strachu, gniewu, tajemnic, bezsilności, stawianiu czoła swoim lękom, przyjaźni, rodzącej się miłości, ale także nadziei na lepsze jutro.

Polecam wam bardzo gorąco sięgnąć po tę historie, która pokazuje nam, że wszystko, co przytrafia nam się w życiu dzieję się po coś i czasami musimy zaliczyć bolesny upadek, żebyśmy mogli odrodzić się na nowo o wiele silniejsi i bogaci o nowe doświadczenia oraz prawdziwą miłość, która uskrzydla. A jeśli nie czytaliście jeszcze poprzedniego tomu, to koniecznie czytajcie. Obie książki są świetne i pełne emocji nie będziecie mogli się od nich oderwać.


 Za egzemplarz dziękuję autorce i chwytającą za serce historię.

 Mariana Zapata - Od Lukova z miłością - Wydawnictwo NieZwykłe - Recenzja

Mariana Zapata - Od Lukova z miłością - Wydawnictwo NieZwykłe - Recenzja

„W życiu jest się tym, kim się jest i albo przeżywa się swój czas, próbując się nagiąć, by uszczęśliwić innych, albo… jest się sobą”.

Jasmine Santos to dwudziestosześcioletnia dziewczyna, dla której łyżwiarstwo figurowe to całe życie, oddała serce temu sportowi. Jej kariera nie potoczyła się tak jak by ona sobie tego życzyła, ciągle trafiała na nieodpowiednich partnerów, co kończyło się licznymi upadkami i złamanymi kośćmi. Ona jednak się nie poddawała i walczyła dalej ćwiczyła, więcej i więcej, żeby stać się najlepszą. Jest silną, waleczną, upartą kobietą, która wie czego chce i do tego dąży. 

Kiedy jej partner wystawia ją niespodziewanie, to wyciąga do niej rękę mężczyzna, z którym prowadzi odwieczną wojnę słowną, nie pała do niego sympatią, ale kiedy proponuje jej, że przez rok zgodzi się być jej partnerem do jazdy figurowej w parach, to w pierwszej chwili się waha, ale z drugiej strony wie, że jest to dla niej ogromna szansa na zaistnienie w tym świcie. 

Czy Jasmine się zgodzi wykręcić piruety ze swoim wrogiem? 

„Ciężko pracował, więc był dobry, ale nie był jednorożcem. Ani innym cholernym pegazem. Na mnie nie robił wrażenia”.

Ivan Lukov to dwudziestodziewięcioletni mężczyzna, który jest mistrzem w łyżwiarstwie figurowym, na swoim koncie ma wiele wygranych zawodów. Można powiedzieć, że w tym sporcie osiągnął już wszystko. Ma w sobie wiele talentu, ale także włożył w swój sukces dużo wysiłku i pracy. 

Jest również bratem najlepszej przyjaciółki Jasmine, która go nie cierpi, a on za to uwielbia ją wkurzać, drażnić się z nią. Kiedy widzi, że zostaje po raz kolejny na lodzie, proponuje jej swoją pomoc. Oferuje, że zostanie jej partnerem, ale ta umowa będzie obowiązywać tylko rok. A, że on sam chwilowo był bez swoje partnerki, to układ wydawał się być świetnym pomysłem. 

Czy będą w stanie zaufać sobie na tyle, żeby ich współpraca była owocna? Jedno jest pewne oboje są profesjonalistami, którzy kochają całym sercem ten sport. 

„(…) jak trudno jest żyć ze świadomością własnych błędów. Jak trudno jest stawić im czoła i o ile trudniej jest się z nimi pogodzić. Wszyscy robiliśmy rzeczy, których potem żałowaliśmy, wszyscy mówiliśmy rzeczy, które chcielibyśmy cofnąć, a poczucie winy stanowiło ciężar miażdżący duszę człowieka”.

Od Lukova z miłością to powieść pokazująca historię dziewczyny, która ciężko trenuje, żeby spełnić swoje marzenie i w końcu osiągnąć coś w łyżwiarstwie, które tak bardzo kocha. Każdy upadek jest dla niej motywacją do działania i polepszania swojej techniki. A kiedy na jej drodze staje znienawidzony mistrz, jej losy mogą się odwrócić, a wróg może stać się przyjacielem.

Autorka w tej powieści pokazuje nam, że jeśli mamy akceptacje oraz wsparcie ze strony bliskich to dodaje nam to skrzydeł, mamy wtedy siły żeby sięgać po swoje marzenia. I jeśli nas ktoś kocha czy lubi to za to kim jesteśmy naprawdę, więc nigdy nie powinniśmy udawać kogoś kim nie jesteśmy.  

Historia pełna humoru, uroczych momentów, budowaniu zaufania, przyjaźni, akceptacji siebie, pasji, poświęceniu, zazdrości, adrenaliny, bólu, ciężkiej pracy, walki o marzenia, wzlotów i upadków oraz rodzącej się miłości.

Ja jestem wielką fanką książek z motywem sportowym, więc z przyjemnością po takie sięgam i muszę przyznać jestem zachwycona klimatem jaki autorka stworzyła. Pamiętam, że jak byłam dzieckiem, to mama zawsze patrzyła na łyżwiarstwo figurowe, jest w tym coś magicznego, co ciężko wytłumaczyć. Widać, że pisarka naprawdę zna się na temacie, bo sport ten został przestawiony w świetny sposób, można wejść w ten świat i dowiedzieć się wiele ciekawych szczegółów. My w telewizji widzimy magię, ale poza kulisami mamy mordercze przygotowania, tysiące treningów i zero życia prywatnego. Życie to ciągły trening, żeby stać się dobrym trzeba ostro trenować i to mamy świetnie pokazane. 

W tej powieści wszystko się toczy swoim tempem, relacja naszych bohaterów buduje się stopniowo można rzec, że zaczęła się od nienawiści do przyjaźni, a potem kto wie, co dalej. To jest właśnie domena autorki, że uczucie buduje się tutaj powoli, żeby móc na koniec pięknie rozkwitnąć.

Polecam wam bardzo gorąco sięgnąć po tę książkę, która mnie zachwyciła już samą okładką, a zauroczyła środkiem. Będzie idealna na zimowe wieczory, a nawet zmotywuje żeby wybrać się na lodowisko. 


Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu 

Agata Polte - Prosty zakład.Tom1 - Wydawnictwo NieZwykłe - Recenzja

Agata Polte - Prosty zakład.Tom1 - Wydawnictwo NieZwykłe - Recenzja

„Mogę utrzeć im nosa, dostać kasę i odejść szczęśliwa… No i uratuję niewinną osobę, która mogłaby zakochać się w tym dupku”.

Octavia Crane to siedemnastoletnia dziewczyna, która ma poczucie humoru, cięty języczek oraz luzacki sposób bycia. Każdy wolny czas spędza na deskorolce, którą uwielbia i nie wyobraża sobie bez niej życia. Podczas ostatniego roku szkoły, wraz z ojcem przeprowadza się do Sunnyvale i zamierza się w nowej szkole nie rzucać w oczy i skończyć ją bez żadnych problemów oraz kłopotów. 

Pewnego wieczora trafia wprost na imprezę rozpuszczonych nastolatków z prywatnego liceum. Gdy widzi chłopaków wrzucających dziewczynę do wody, która ewidentnie nie potrafi pływać, nie zastanawia się tylko rusza jej na pomoc. A uratowana dziewczyna składa jej pewną propozycję, że zapłaci jej za rozkochanie i porzucenie Caleba, który bawi się uczuciami dziewczyn, i należy mu się zemsta. 

O zgadza się i podejmuję się tego wyzwania, bo kasa jest jej potrzebna, a zadanie wydaje się być banalnie łatwe, ale czy na pewno? 

„Ona będzie moja. A później… później zdecyduję, czy ją sobie zatrzymać, czy skończyć zabawę tak jak zawsze”.

Caleb Jenkins to przystojny, bogaty, pewny siebie kapitan drużyny siatkarskiej, który ma w swoim życiu wszystko na skinienie palca, przez co jest strasznie złośliwy i arogancki. Wraz z kolegami niszczy życie dziewczyn rozkochując je w sobie, a potem zostawia ośmieszając i łamiąc serce. 

Pewnego dnia w mieście pojawia się nowa dziewczyna, on od razu zaczyna się nią interesować, bo ma w sobie coś, czego wcześniej nie widział, niewyobrażalna siła ciągnie go do niej. Pragnie ją zdobyć, a jego pewność siebie sprawia, że myśli, że będzie to kolejny łatwy cel, ale nie tym razem, bo to Octavia ma sprawić, że role się odwrócą, a on ma w końcu dostać nauczkę. 

Dzięki Octavii role miałyby się odwrócić i to on przegrałby we własnej grze. Tylko czy uczucie, które się pojawi, też takie będzie?

„Ty chcesz mnie w sobie rozkochać, a ja nie jestem dziewczyną, która tak łatwo oddaje swoje serce”.

Prosty zakład to pierwszy tom cyklu Prosta zabawa, która pokazuje historię dziewczyny, która musiała odnaleźć się w nowej rzeczywistości, przeprowadzając się wraz z ojcem do nowego miasta liczyła, że uda jej się bez żadnych problemów skończyć szkołę i nie rzucać w oczy, ale jednak życie pokazało, że ma dla niej inny plan pełen zwariowanych chwil i emocji. 

Autorka w tej powieści pokazuje nam, że z pozoru łatwe zakłady potrafią wymknąć nam się spod kontroli i to dość niespodziewanie. Bo nie bez przyczyny się mówi, że między nienawiścią, a miłością jest cienka granica, która potrafi bardzo szybko się przetrzeć i wymieszać powodując w naszej głowie istny chaos.  

Ukazuje także, jak ludzie szczególnie dziewczyny dają się omamić urodzie i bajerce przystojniaka, który tylko chce się zabawić jej kosztem. Jednak kij ma dwa kolce i wystarczy trafić na swego, żeby dostać nauczkę. 

Historia pełna manipulacji, kłamstw, nieporozumień, humoru, zadziorności, tajemnic, alkoholu, imprez, zakładów, intryg, ale także i namiętności, przyciągania oraz zaskakujących zwrotów akcji.

Bardzo mi się podobała kreacja bohaterów i ich pasje, które wiele wnosiły do ich życia dla Octavii ważna była jazda na deskorolce, a dla Caleba siatkówka. Muszę przyznać, że nie czytałam jeszcze książki w której wątkiem by była właśnie siatkówka, więc bardzo fajna nowość i oby więcej takich.

Polecam wam bardzo gorąco sięgnąć po tę książkę, która jest naprawdę świetną młodzieżówką. Pochłania w zastraszającym tempie, że nawet nie będziecie wiedzieć kiedy skończyliście. Ja czekam z niecierpliwością na kolejny tom, bo zakończenie roztrzaskuje serduszko i pozostawia nas w smutnym nastroju.


Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu

Aldona Skrzypoń-Powroźnik - Odzyskam Cię! - Wydawnictwo WasPos - Zapowiedz Patronacka

Aldona Skrzypoń-Powroźnik - Odzyskam Cię! - Wydawnictwo WasPos - Zapowiedz Patronacka

Z wielką przyjemnością przedstawiam wam książkę, którą wzięłam pod swoje skrzydła.W tym roku jest to mój czternasty patronat. Odzyskam Cię! to piąta książka autorki, która tym razem zostanie wydana przez Wydawnictwo WasPos.

Aldona Skrzypoń-Powroźnik z wykształcenia politolog, mieszkanka małej i urokliwej miejscowości nieopodal Krakowa, szczęśliwa żona i mama. Posiadaczka suczki rasy cavalier king charles spaniel. W wolnych chwilach pisze, czyta i ogląda tureckie seriale. Debiutowała powieścią Prezes, która szybko zdobyła status bestsellera. Odzyskam Cię! to kolejna z kilkunastu napisanych przez nią książek.

Opis; 

Czy miłość zwykłej dziewczyny odmieni faceta, dla którego pojęcia związek i odpowiedzialność nie istnieją? 

Ona, rozważna romantyczka, szara myszka. Skromna, spokojna, bez doświadczenia w relacjach damsko-męskich. 

On, za dnia prezes i właściciel dużej firmy budowlanej, a wieczorami prawdziwy casanova.

Tych dwoje dzieli niemal wszystko. Podejście do życia, jego styl, kontakt z rodziną, a nawet spora różnica wieku. Ich relacja od początku skazana była na porażkę, mimo to zbliżyli się do siebie i… nie udało się. Porzucona dziewczyna po jakimś czasie dowiaduje się, że Michał zostawił jej cząstkę siebie. Ania jest w ciąży. Wraca do rodzinnego Rzeszowa, ukrywając swój stan. Nie na długo. Chłopak poznaje prawdę, próbuje odzyskać kobietę, lecz… to nie będzie wcale takie łatwe. 

Kobieta z przeszłości Michała, zazdrość, nieporozumienia oraz tajemnica rodzinna, która burzy jego świat. Czy tych dwoje pokona przeciwności losu? Czy zbudują trwałą relację? Czy stworzą szczęśliwą rodzinę dla swojej małej córeczki? 


Książkę możecie zamówić tutaj;

Empik ----> Klik   Tania książka ----> Klik   

Recenzje do poprzednich książek autorki znajdziecie tutaj;

Prezes.Tom1 - Klik     Matylda.Tom2 - Klik     Oddaj mi go! - Klik  Diabeł kontra paragraf - Klik

Monika Cieluch - Chłopak, który pragnął kochać.Tom2 - Wydawnictwo Amare - Recenzja

Monika Cieluch - Chłopak, który pragnął kochać.Tom2 - Wydawnictwo Amare - Recenzja

„Może nie obejdzie się bez złamanych serc, ale każda rana z czasem zasklepia swoje brzegi, staje się jedynie blizną przypominającą nam o cierpieniu. Blizny w naszym sercu świadczą o tym, jak silnymi ludźmi jesteśmy, a ty, siostrzyczko, masz ich całkiem sporo. Dzielnie zniesiesz kolejną”.

London przeżyła tragedię, która odmieniła nie tylko jej życie, ale także Tylera. Od tragicznej wiadomości jaką dostali minęło pięć lat. Przez ten czas pogodzili się z losem i wiedli szczęśliwe życie, jednak wszystko do czasu, kiedy pewnego dnia dziewczyna znajduję przed swoimi drzwiami tajemniczy magnes na lodówkę, wie, że jej poukładane życie może ponownie rozpaść się na kawałki.

Stara się zapomnieć i wyrzucić wspomnienia o swojej dawnej miłości z głowy, ale kiedy widzi pewnego dnia mężczyznę łudząco podobnego do ukochanego sprzed lat, zaczyna ogarniać ją lekka panika, ale także i nadzieja, że to może być prawda, że to faktycznie on. 

Co zrobi London gdy przeszłość zapuka do jej drzwi? Czy podąży za głosem serca czy rozumu? 

„Miłość w gruncie rzeczy, była bardzo podobna do wojny. Raniła. Odbierała rozum. Zmieniała codzienność i to jak ludzie postrzegali otaczającą ich rzeczywistość.”

Chłopak, który pragnął kochać to zamykający dylogię tom, który pokazuje dalsze losy naszych bohaterów; London, Tylera i Jareda. Dwóch braci kochających jedną kobietę, która obdarzyła uczuciem także ich obu, ciężko jest wybrać kiedy serce rwie się do obydwu. Jednak czasami jedna decyzja może spowodować niewyobrażalny ból, ale w tej historii ktoś musi zostać skrzywdzony, innego wyjścia nie ma. 

Autorka w tej powieści pokazuje nam cały wachlarz emocji oraz różne oblicza miłości, to jaka jest silna, że dla drugiej połówki jesteśmy w stanie zrobić naprawdę bardzo wiele. Prawdziwa miłość, nie jest tylko piękna i kolorowa, w każdym związku zdarzają się niedomówienia, zagubienie, ale rozmowa potrafi zdziałać dużo, bo jak ktoś kocha wybaczy i da szansę, żeby przejść przez trudności razem.

Historia pełna smutku, cierpienia, strachu, bólu, niepewności, rozczarowań, straty, trudnych decyzji, dawaniu szans, wzlotów i upadków, rodzicielstwa, odpowiedzialności i miłości oraz walki o nią. 

Co do samego zakończenia to mam trochę mieszane uczucia, myślałam, że nasza bohaterka mimo wszystko wybierze trochę inaczej, ale wydaje mi się, że postąpiła słusznie. Mam nadzieję także, że i on (specjalnie nie zdradzę imienia) odnajdzie swoje szczęście, bo zasługuje na swój happy end i cicho liczę, że autorka o nim napisze.

Polecam wam bardzo gorąco zapoznać się z powieścią, jednakże koniecznie zacznijcie od pierwszego tomu Dziewczyna która czuła zbyt mocno, bo inaczej nie będziecie wiedzieć o co chodzi. A warto i to cholernie przeczytać obie części, bo jest do wartościowa, piękna i poruszająca historia, która skradła moje serduszko.


Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu 


Brittainy C.Cherry - Południowe sztormy - Wydawnictwo NieZwykłe - Recenzja

Brittainy C.Cherry - Południowe sztormy - Wydawnictwo NieZwykłe - Recenzja

„Każdy dzień to nowa okazja, by spróbować raz jeszcze.”

Kennedy Lost to dwudziestoośmioletnia kobieta, która ponad rok temu straciła rodziców i córkę. Nie może się z tym pogodzić, ani sobie z tym poradzić. Jest załamana i chodzi przygaszona, próbując przetrwać każdy kolejny dzień. Na domiar złego mąż jej wcale nie wspiera, nie próbuję w ogóle zrozumieć tego, co przeżywa. 

Pewnego dnia staje się to, co było nieuniknione mąż wręcza jej papiery rozwodowe i każe jej się wyprowadzić z mieszkania. Dziewczyna nie mając gdzie się podziać zwraca się o pomoc do swojej siostry, na którą zawsze może liczyć, a ta oferuje jej wiele więcej niż sama by mogła prosić. 

Yoanne udostępnia swojej siostrze domek w uroczym miasteczku Havenbarrow, w którym Kennedy zakochuję się od pierwszego wejrzenia. Jedynym minusem okazują się być wścibscy mieszkańcy i przystojny, ale bardzo gburowaty sąsiad, którzy wyrzuca ją z terenu swojej posiadłości. 

Lost ma dziwne przeczucie, że gdzieś już go widziała... i jakże się nie myli, bo mimo różnic, to i tak łączy ich bardzo dużo. 

„Podeszłam do niego, ale nie powiedziałam ani słowa. Nie błagałam, by wstał. Nie mówiłam, by postarał się być silny. Usiadłam przy nim podczas sztormu i zostałam przy nim, gdy błagał, bym zostawiła go samego.”

Jaxson Kitler to dwudziestoośmioletni zasadniczy i stroniący od kontaktów międzyludzkich mężczyzna, którego dawno temu spotkała tragedia, za którą się obwinia i próbuję samotnością odkupić swoje winy z przeszłości.

Pracuje jako hydraulik oraz odwiedza ciężko chorego ojca w domu opieki, mimo tego, co w młodości z nim przeszedł, nie odwrócił się od niego, co bardzo dużo świadczy o jego dobrym serduszku, które chowa przed wszystkimi. 

Pewnego dnia na jego drodze staje piękna dziewczyna, która wlazła mu na posesje, jak ona śmiała, natychmiast ją wyprosił w dość nie miły sposób. Jednak wszystko z czasem się zmienia, kiedy odkrywają, że poznali się już kiedyś, i zaczynają spędzać, że sobą więcej czasu. 

Oboje nie spodziewali się, że los połączy ich drogi na nowo po tylu latach, a tajemnice, które wyjdą na jaw, dadzą całkiem inny obraz na niektóre sprawy. Przekonają się, że niektóre sztormy, najlepiej przeczekać we dwoje.

„Okazało się, że nie trzeba słów, by kogoś pocieszyć. Czasami wystarczyło, by ktoś usiadł obok ciebie podczas sztormu.”

Południowe sztormy to pierwszy tom serii „Kompas”, która pokazuje historię dziewczyny, która w strasznym wypadku straciła swoich najbliższych oraz o mężczyźnie, który również stracił bliską mu osobę. Dwie zranione dusze, które próbują odnaleźć się na nowo w świecie. Los sprawia, że spotykają się, żeby uświadomić sobie nawzajem, że każdy sztorm jest najlepiej przetrwać we dwójkę, bo po każdej burzy zawsze wychodzi słońce, a wraz z nią nadzieja na lepsze jutro. 

Autorka w tej powieści pokazuje nam, że mimo strasznych przeżyć jakie doświadczyliśmy, to nigdy nie powinniśmy się poddawać. Jeśli nie umiemy sobie poradzić z problemem to czasami warto się wygadać bliskiej nam osobie, wyrzucić co w nas siedzi. Szczególnie jeśli na naszej drodze pojawi się taka bratnia dusza, która nas rozumie bez słów, jest w stanie postawić się w naszej sytuacji, to warto dać szanse takiej osobie, bo razem jest łatwiej przejść przez największe sztormy. 

Historia pełna bólu, kłamstw z przeszłości, wyrzutów sumienia, przemocy w rodzinie, straty bliskich, zazdrości, strachu, walki z własnymi demonami, ale i przyjaźni, miłości, wsparcia, dawaniu szans oraz nadziei na lepsze jutro.

Muszę wam przyznać, że jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, wiele osób mi polecało oraz zachwalało pióro pisarki, ale kiedy chciałam kupić jakąś książkę niestety były niedostępne, ale dzięki wydawnictwu NieZwykłe miałam okazje poznać najnowszą powieść autorki i się nią zachwyciłam. Cudowna powieść, taka mega emocjonalna i już wiem, że sięgnę po poprzednie powieści od Brittainy C.Cherry, które wznowiło wydawnictwo. 

Polecam wam z całego serduszka sięgnąć po tę powieść, która daje nadzieję na lepsze jutro, że jeszcze w naszym życiu wszystko można zacząć od nowa. Zdecydowanie poruszy wasze serducha i pozostanie na dłużej w pamięci. I pamiętajcie, każdy sztorm idzie przetrwać, kiedy mamy przy sobie drugą osobę. 


Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu 

Katarzyna Wycisk - Epi. Nie pozwól mi upaść - Recenzja

Katarzyna Wycisk - Epi. Nie pozwól mi upaść - Recenzja

„Dla mnie sztuka rodzi się z serca i duszy. To emocje są tym, co chcę przedstawiać. Często nie potrafię zawrzeć w słowach tego, co czuję, ale kiedy biorę w rękę ołówek lub pędzel, wszystko wydaje się nagle proste”.

Lena to dwudziestotrzyletnia dziewczyna, której w wieku siedemnastu lat zawaliło się całe życie w jednym momencie. Zachorowała na nieuleczoną chorobę jaką jest Epilepsja. Momentalnie straciła przyjaciół oraz chłopaka, a przede wszystkim wiarę w siebie. Miała jednak szczęście, że wspierali ją rodzice, a z czasem znalazła sobie wirtualnego przyjaciela Kaja, który pisze swoją powieść w intrenecie, którą ona czyta z zapartym tchem.

Kobieta stara się żyć normalnie, mimo, że nie jest łatwo. Oddaje się swojej pasji malowaniu przez co wyjeżdża do Katowic na studia, gdzie będzie uczyć się na kierunku Akademii Sztuk Pięknych.

Na jednej z imprez, na którą dała się wyciągnąć poznaje Alka, z którym połączy ją coś niezwykłego.

„Moje życie nie jest łatwe. Zawsze chciałem mieć przy sobie kogoś, kto byłby w stanie mnie wysłuchać i zapewnić, że mam prawo czuć się tak, a nie inaczej. Nie potrzebuję bohatera, który rozwiąże moje problemy – jestem wystarczająco silny, by sam sobie z nimi poradzić. Chcę tylko ciepła zaufanych ramion. Bezpieczeństwa. Miejsca, gdzie mógłbym zdjąć swoją maskę i pokazać prawdziwą twarz.”

Alek to dwudziestoośmioletni mężczyzna, który prowadzi własne studio tatuażu. Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że chłopakowi niczego nie brakuje ma oddanych przyjaciół na których może zawsze polegać, a dziewczyny ma na skinięcie palca jeśli tylko tego zapragnie. Jednak w głęboko w duszy ukrywają się jego demony przeszłości, które wracają i nie chcą mu odpuścić.

Za dnia gra twardego i silnego mężczyznę, ale kiedy nadchodzi wieczór i ma trochę czasu tylko dla siebie pogrąża się w swoich myślach i odpływa w swoją przeszłość, opisując swoje przeżycia w powieści, którą pod pseudonimem wstawia do internatu.

Pewnego dnia spotyka Lenę, która okazuje się go rozumieć bez słów, jakby była jego bratnią duszą, brakującym ogniwem, który może scalić jego ciemną duszę i napełnić ją światłem. Przypomina mu ona dziewczynę, z którą wymienia wiadomości w intrenecie. Czyżby to była ta sama osoba?

„Epi pojawiła się w moim życiu jak tsunami, niszcząc wszystko, co do tej pory zbudowałam. Zabrała mi przyjaciół, pewność siebie i optymizm. Zrobiła ze mnie całkiem innego człowieka.”

Epi. Nie pozwól mi upaść to powieść pokazująca historię dziewczyny, której życie zmieniło się w ułamku sekundy. Szczęśliwa nastolatka mająca wszystko w jednym momencie traci przyjaciół, ukochanego oraz wiarę w siebie. Życie pokazało jej jedno, że ci co nas naprawdę kochają nie odejdą od nas w najciężej dla nas chwili.

Autorka pokazuje w tej powieści bardzo ważne tematy między innymi przemoc fizyczną jak i tą psychiczną w rodzinie, alkoholizm oraz obraz toksycznego związku, z którego druga osoba nie chce wyjść. Jak dziecko dorastające w takiej rodzinie, ma potem ciężko, bo obraz ten prześladuje go potem w dorosłym życiu.

Następnym tematem i to cholernie ważnym jest ukazanie przez autorkę choroby jaką jest epilepsja. Jest naprawdę wiele ludzi, którzy nie zdają sobie sprawy, że ktoś nawet bliski z jego otoczenia może chorować na tę nieuleczalną chorobę. Ona ta nasza Epi jest jak tykająca bomba, osoba chorująca na nią tak naprawdę nie wie, kiedy nadejdzie atak, to może się zdarzyć w każdym momencie. Tego się nie czuję, to się po prostu dzieje, a osoba nie ma w tym momencie świadomości, tak jakby ktoś wyciął kawałek z naszego życia, którego nie odzyskamy.

Jestem dumna i podziwiam Kasię, która sama cierpi na padaczkę lekoodporną, że włożyła w tę powieść całe swoje serce i pokazała osobą, które nie mają pojęcia lub nie mają styczności z kimś chorym na epilepsję, czym ona jest. Znajdziecie w niej także pokazane jak sobie poradzić z atakiem, jeśli bylibyście światkami właśnie tego ataku.

Mało kto wie, bo ciężko mi o tym mówić, ale dla mnie ta książka stała się moją duszą oraz sercem, zostanie, że mną na zawsze. Jest wartościowa, bo dotyka problemu, z którym sama się mierzę. Bo Epi w moim życiu jest praktycznie od urodzenia, na początku doświadczałam tego tylko jako osoba żyjąca z taką osobą, i będąc dzieckiem bałam się zawsze zobaczyć kolejny atak mojego taty. Jednak przyszedł czas, kiedy w wieku piętnastu lat, ta choroba dotknęła także i mnie, bo okazało się, że jest to choroba także dziedziczna. Dlatego historia Leny porusza moje serce do głębi, i daje nadzieję, że może kiedyś i ja znajdę moją bratnią duszę, która będzie z tym ze mną, niestety na razie ja borykam się samotnie z tym, przez co uciekam tylko w książki i ciężko mi się wydostać z mojej otchłani w jakiej tkwię. Mam przez to wiele barier i nie wierzę w siebie ani w swoje możliwości, to jest cholernie dołujące. Czasem jest lepiej, a czasem gorzej, powinnam się cieszyć, że moja Epi się uspokoiła i nie szaleje, ale nie potrafię czerpać z życia pełnymi garściami.

Pisząc tę opinię miałam bardzo wiele myśli, nawet nie jestem w stanie ich wszystkich przelać w słowa, ale jedno wiem ta książka jest emocjonalna i cudowna. Każdy powinien ją przeczytać! Mam nadzieję, że tak się stanie, że będziecie chcieli poznać Epi i zauroczycie się nią tak jak ja i uświadomi wam wiele więcej o tej chorobie. 

Historia pełna bólu, cierpienia, odrzucenia, samotności, strachu, bezsilności, przemocy fizycznej i psychicznej, choroby, ale również przyjaźni, miłości, uśmiechu, odwagi, poświęceniu i nadziei.

Polecam wam bardzo gorąco sięgnąć po tę historie, każdy z was powinien poznać historię Leny oraz Aleka. Oboje mierzą się ze swoimi demonami, ale tylko razem są na tyle silni żeby przetrwać wszystko i sięgać marzeń. Bo kiedy spadamy, to druga osoba nigdy nie pozwoli nam upaść i o to tak naprawdę chodzi w miłości, być po prostu w każdej sekundzie życia. Na dobre i złe.


Za egzemplarz dziękuję autorce, za całą chwytającą za serce historię.
Copyright © 2014 Świat Książkowy Mali , Blogger