Piotr Cielecki - Nocne Miasto - Wydawnictwo Imagine Books - Recenzja
„Starzenie się polega na tym, że masz coraz głębszą nadzieję, że zrobisz wreszcie coś, o co do tej pory się nie podejrzewałeś”.
Młody mężczyzna miał wszystko: dobrze płatną pracę, nowe mieszkanie, kota, który jak sam mówi, pewnie go kocha i ukochaną kobietę. Wydawać by się mogło, że nic nie jest w stanie popsuć tego szczęścia, aż do feralnego dnia.
Pewnego poranka wszystko się zmienia w jednej chwili, gdy wybranka jego serca znika bez śladu. Policja bezradnie rozkładała ręce, a wokół niego zaczęły dziać się dziwne rzeczy, postanowił szukać ukochanej na własną rękę.
Od tego momentu dla bohatera zaczyna się podróż w głąb ciemności, a sny wydają się bardzo realistyczne i coraz bardziej przerażające.
„Konfrontując się z tym, co ich przeraża, ludzie nie zmniejszają strachu, tylko udowadniają sobie, że stać ich na znacznie więcej niż sądzili”.
Nocne Miasto to odważna, zaskakująca lektura, w której zaginięcie ukochanej staje się początkiem wyprawy do świata, gdzie logika nie ma już znaczenia, liczy się szaleństwo i odkrycie prawdy, a zło przybiera nieoczekiwane formy. To opowieść o poszukiwaniu sensu wśród chaosu, gdzie każdy krok bohatera prowadzi głębiej w labirynt własnych lęków i pragnień. Granice między snem a jawą zacierają się, a odpowiedzi często bywają bardziej przerażające niż pytania.
Autor w swojej powieści pokazuje nam, że zło nie zawsze przybiera oczywistą formę i musimy nauczyć się rozróżnić dobro od prawdziwego zła. Bo kiedy dopadają nas demony ciemności, a ukochana osoba jest nie wiadomo gdzie, to budzi się w nas pragnienie zrobienia wszystkiego, żeby ją odzyskać. Miłość i nadzieja daje nam siłę napędową do działania i niepoddawania się, gdy jest źle.
Książka pełna tajemnic, intryg, manipulacji, piętrzących się kłopotów, mroku, niebezpieczeństwa, zagrożeń czyhających z każdej strony, przyjaźni, pożądania oraz niespodziewanych zwrotów akcji.
Czytało mi się ją dobrze, chociaż na początku ciężko było mi się w nią wczuć, ale z każdą kolejną stroną pogłębiała się moja ciekawość. Sam pisarz zabrał mnie do mrocznego miasta i jego zaułków, w których czai się coś nieznanego, gdzie koty gadają, a ludzie nie są tymi osobami, za które się podają.
Polecam wam sięgnąć po tę książkę, jeśli lubicie niepokojący i tajemniczy klimat. Nie zastanawiajcie się, tylko wejdźcie do Nocnego miasta, ale uważajcie, bo nie każdy z niego może wyjść cało. Ta podróż zostawi w was ślad niepewności i emocji, które jeszcze długo nie pozwolą wam zasnąć.
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz