Angelika Ślusarczyk - Naucz się beze mnie żyć - Wydawnictwo WasPos - Recenzja

„Naucz się beze mnie żyć — te słowa jak echo odbijają się w mojej głowie. Za dnia, w nocy — ciągle słyszę te pięć słów. Pięć słów, które zmieniły moje życie”. 
Książka opowiada o młodej dziewczynie, której los wcale nie oszczędza, co rusz rzuca jej kłody pod nogi. Pierwszą miłość, chyba każdy z nas ją pamięta. Wiola nasza główna bohaterka po raz pierwszy zauroczyła się w chłopaku poznanym przez internet, który jak się okazało, tylko z niej bezczelnie zadrwił, przez co dziewczyna się załamała, prawie przypłacając to swoim zdrowiem. Jednak jej determinacja i chęć walki oraz wsparcie rodziny pozwoliło jej zapomnieć. Po kilku latach przeprowadziła się do Krakowa i założyła swój salon kosmetyczny. Zaprzyjaźniła się z dwoma dziewczynami, które u niej pracowały. Poznała również, jego swoją życiową i jedyną miłość w życiu. Ich miłość była tak prawdziwa i piękna, że nikt by się nie spodziewał, tego z nagle wyparuje niczym para wodna, pozostawiając jej serce rozbite na drobny mak.

Czy Wiola poradzi sobie ze stratą ukochanego? Czy będzie umieć tak po prostu wymazać go ze swojego serca i pamięci? 

„Naucz się beze mnie żyć” to opowieść opowiadająca o cierpieniu i tęsknocie za utraconą miłością. Jest bardzo realistyczna, bo to, co przeżyła główna bohaterka, mogło przytrafić się każdemu z nas. Powracające demony przeszłości, dają o sobie znać, a nie zamknięte sprawy będzie trzeba rozwiązać, żeby uzyskać w końcu spokój. Czy jej to się uda? Dowiecie się, oczywiście czytając. 

Autorka pokazuje nam tak naprawdę prawdziwość naszego życia. Poruszając w książce takie tematy, jak borykanie się z przeszłością, która nie jest wcale miła i przyjemna. I tym, że prawdziwą przyjaźń poznajemy w najtrudniejszej sytuacji, a nie tylko, kiedy jest dobrze.

„Nie było cię obok, ale żyłeś w moim sercu i nikt nie będzie w stanie ciebie zastąpić”. 
Opowieść tę mogą wam polecić, bo ma w sobie dużo wartości i pokazuje prawdziwość naszego życia. Jednakże jedna rzecz mnie trochę nużyła mianowicie to, że autorka niekiedy niepotrzebnie powielała opisywanie tych samych rzeczy, to mnie zniechęcało. Jednak to debiut autorki więc mam nadzieję, że w kolejnych powieściach już nie będzie tego, aż tyle, a raczej tak widoczne. Może trochę marudzę, ale no cóż, taka już jestem. Mimo tego książka się broni właśnie tymi wartościami, które możemy, z niej wynieś. 

Więc jeśli lubcie książki obyczajowe niosące jakieś przesłanie to jest to książka dla was
.


Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu 


12 komentarzy:

  1. Gdybym lubiła książki obyczajowe na pewno bym się skusiła, ale tak nie jest, więc raczej sobie odpuszczę. :)
    Zainfekowana książka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to trzeba lubić takie, bo nie każde trafiają do czytelnika.

      Pozdrawiam Serdecznie :)

      Usuń
  2. CHyba nie dla mnie ;) nie jestem fanką powieści obyczajowych :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę polecić ten tytuł koleżance, ona kocha takie klimaty!

    OdpowiedzUsuń
  4. Klimatycznie ciepła, sympatyczne czytanie, jednak jakoś nie potrafię odnaleźć się w takich literackich historiach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No w obyczajówkach to jest właśnie to, że trzeba lubić.

      Usuń
  5. Zupełnie nie odnajduję się w obyczajówkach - zwyczajnie mnie nudzą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zależy nie raz mnie naprawdę zachwycą, ale to już musi być coś naprawdę łał. A ta byłą średnia.

      Usuń
  6. Jak na razie sobie odpuszczę lekturę tej książki ;)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Świat Książkowy Mali , Blogger