Lily Lindon - Gra na dwa fronty - Wydawnictwo Albatros - Recenzja

„Obecnie ślub w naszym wieku to dziwactwo. Chyba że jesteś religijny i tak napalony, że nie potrafisz logicznie myśleć. Skąd możesz wiedzieć, czy chcesz być z tą osobą na zawsze, skoro nie bzykałeś się praktycznie z nikim innym?”

Gina Green to dwudziestosześcioletnia kobieta, która uczy gry na pianinie w londyńskiej szkole. Wraz, że swoim długoletnim partnerem wiedzie bardzo poukładane życie, do tego stopnia, że prowadzi elektroniczny kalendarzyk, gdzie zapisuje plan dnia. 

Pewnego dnia dziewczyna zaczyna podejrzewać, że Douglas zamierza jej się oświadczyć przez, co wpada w lekką panikę. Z pomocą przychodzi jej przyjaciółka Sophie, która zabiera ją do queer klubu o nazwie The Familiar, gdzie odbywa się koncert lesbijskiej grupy Faza. 

Od tego momentu jej życie wywraca się do góry nogami, bo niespodziewanie odkrywa w sobie dawno zapomniane pragnienie, budzi się w niej ponowna chęć występowania na scenie. A jakby tego było mało zaczyna czuć, że coraz bardziej podoba jej się jedna dziewczyna z kapeli. 

Prowadzi więc podwójne życie za dnia jest nudną starą Giną; w nocy nowym talentem na queerowej scenie muzycznej, znanym jako George. Czy Georginie uda się pogodzić te z pozoru wykluczające się światy? Oraz czy odnajdzie swoje własne ja? 

„Kim tak naprawdę jest Georgina Green i czego pragnie w życiu?”.

Gra na dwa fronty to powieść pokazująca historię dziewczyny, która próbuje znaleźć swoje miejsce na świecie, ale i także swoje własne ja. Prowadzi podwójne życie za dnia jest Giną, która musi mieć wszystko pod kontrolą i ma zapisane w kalendarzu najdrobniejszy szczegół. Natomiast wieczorami jako Georgina czuje się wolna, ponosi się chwili i chodzi ze swoimi przyjaciółmi do queerowych barów. 

Autorka w tej powieści pokazuje nam jak ciężko jest nam czasami odnaleźć swoje własne ja wśród otaczających nas ludzi. Nie raz zdarza się tak, że myślimy, że mamy poukładane życie, bo mamy dobrą pracę, ukochanego chłopaka, ale jednak czegoś w głębi nam brakuje i wtedy znajdujemy się w całkiem innym środowisku i nagle jak by ostatni puzzel wskoczył na swoje miejsce, bo uświadamiamy sobie, że podoba nam się również osoba tej samej płci. Jednak uświadomienie sobie  naszej tożsamości seksualnej, nie raz nie jest wcale takie proste. 

Pisarka ukazała dużo problemów z którymi muszą się borykać osoby LGBT, to jak nie są akceptowani w świcie jakim żyją... Ciągle szukają tego jedynego miejsca oraz szczęścia. 

Historia pełna przyjaźni, miłości, pożądania, straty, poszukiwaniu siebie, leków, niepewności, marzeń, muzyki, problemów, zaskoczeń, podejmowaniu ciężkich decyzji, ale i humoru. 

Polecam wam sięgnąć po tę powieść o złych i dobrych decyzjach oraz o tym, że zawsze warto spełniać swoje marzenia. 


Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu 

4 komentarze:

  1. Niedawno czytałam tę książkę, całkiem miło spędziłam z nią czas.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobra propozycja dla czytelników lubiących doświadczać różnorodnych emocji podczas lektury.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Świat Książkowy Mali , Blogger