Katarzyna Muszyńska - Listy w kolorze purpury - Wydawnictwo JakBook - Recenzja

„Gdziekolwiek teraz jesteś, wiedz, że kocham Cię całym sercem. Sercem, które bije tylko dla ciebie”.

Emery to młoda dziewczyna, która pracuje jako kelnerka i na co dzień pomaga swojej mamie w wychowaniu młodszego rodzeństwa. Wiodła szczęśliwe życie, pełne miłości do czasu kiedy została przerażającą wiadomość o zaginięciu na misji w Afganistanie jej chłopaka, który był dla niej wszystkim, kochała go najmocniej na świecie. 

Mijają długie miesiące, które są dla niej pełne bólu, smutku, niepewności, ale mimo wszystko żyje nadzieją, że jej ukochany żyje i się odnajdzie. Zaczęła pisać listy do Cadena, które pomagały w wyrzuceniu z siebie emocji oraz były lekkim ukojeniem. 

Jednak rodzina zaginionego chłopaka się już poddała i przestała wierzyć, że się odnajdzie, więc postanowili urządzić pogrzeb i oficjalnie się z nim pożegnać na co ona nie była gotowa. A brat Cadena, Caleb wcale jej nie ułatwiał przejścia przez to wszystko. 

Czy dziewczyna znajdźcie spokój ducha i zaświeci dla niej ponownie światło?

„Gdzieś tam w głębi tli się we mnie iskierka nadziei, że ta historia będzie miała szczęśliwe zakończenie. Bo czyż na każdego nie czeka tylko jedna prawdziwa miłość? Taka ogromna, bezgraniczna, za którą podąża się w ogień, dla której walczy się z całym światem i broni się do ostatniej kropli krwi?”.

Listy w kolorze purpury to historia młodej dziewczyny, która w jednej sekundzie straciła wszystko, swoją miłość, wraz że stratą ukochanego na misji w Afganistanie odleciała z nim część jej duszy. Było jej bardzo ciężko, ale musiała sobie jakoś poradzić, nie miała innego wyjścia. 

Autorka w tej powieści pokazuje jak bliskie osoby są narażone na strach mając ukochanego na froncie, ciągła obawa o jego bezpieczeństwo a w najgorszym przypadku śmierć ukochanej osoby sprawiają ogromny ból. W takim czasie wtedy najważniejsze jest wsparcie najbliższych oraz przyjaciół. Życie jest pełne niespodzianek i nigdy nie możemy być pewni, co nas czeka za rogiem. 

Książka pełna tajemnic, bólu, straty, cierpienia, smutku, wzruszeń, wsparcia, przyjaźni, wielkiej miłości, ale także nadziei na lepsze jutro.

Historia Emery bardzo mi się podobała, a te głębokie i bardzo wzruszające listy jakie pisała do swojego chłopaka w nadziei, że jednak nie zginął i je przeczyta poruszyły dogłębnie moje serduszko. Wylałam nie jedną łzę przy tej powieści, jestem totalnie oczarowana i poruszona. 

Polecam wam bardzo gorąco sięgnąć po tą przepiękną historie, która złamie każde serce i pokaże, jak mocna jest siła prawdziwej miłości. Bo każdy zasługuje na szczęście. 

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu

4 komentarze:

  1. Na ogół tego typu okładki skutecznie mnie "odstraszają". Na pierwszy rzut oka myślałam, że jest to jeden z tych banalnych gorących romansów, za którymi nie przepadam. A ty taka miła niespodzianka i zupełnie inna historia. Myślę, że mogłabym sięgnąć po tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie środek kryje w sobie o wiele więcej niż można byłoby przypuszczać :)

      Usuń
  2. No pewnie, że każdy zasługuje na szczęście. Dziękuję za polecenie tego tytułu.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Świat Książkowy Mali , Blogger