Penelope Ward - Arystokrata - Wydawnictwo Editio Red - Recenzja

„Są takie chwile w życiu, kiedy świadomie skaczemy w ogień, doskonale zdając sobie sprawę z tego, że zostaniemy poparzeni. Dotyczy to każdego”.

Felicity Dunleavy to dwudziestoczteroletnia rudowłosa dziewczyna, która nie miała łatwego dzieciństwa. Była przerzucana jak taki worek ziemniaków, co rusz w innej rodzinie zastępczej, dopiero w wieku nastoletnim odnalazła kobietę, która stworzyła jej prawdziwy dom. Mimo tego nie lubi przywiązywać się do ludzi, boi się tego, że znowu zostanie sama. 

Dunleavy postanowiła wrócić do domu, by spędzić wakacje w towarzystwie swojej przybranej mamy, zanim jesienią ponownie wyjedzie na studia prawnicze do Pensylwanii. Jej nową pasją, jest obserwowanie ptaków i kiedy podczas obserwacji przez lornetkę, niespodziewanie dostrzega mężczyznę biorącego prysznic w jeziorze, nie może oderwać od niego wzroku, pech chciał, że zostaje zauważona.   

„Wydaje mi się, że kiedy przyszłość jest już zaplanowana, to nie zostaje zbyt wiele miejsca na wyobraźnię. To dlatego nigdy nie zastanawiałem się, czego mógłbym naprawdę chcieć od życia, gdyby nie wiązały mnie żadne zobowiązania i ograniczenia...”.

Leo Covington to dwudziestoośmioletni Brytyjczyk, który pochodzi z rodzinny królewskiej i jako syn księcia ma przejąć obowiązki oraz związać się z „odpowiednią” partnerką. Ma już dosyć tego, że wszyscy mówią mu, co ma robić, pilnują go na każdym kroku, bo liczy się dla nich nienaganny wizerunek. A on pragnąłby być zwykłym chłopakiem cieszącym się z życia, a nie zamkniętym w złotej klatce. 

Postanawia wraz, że swoim kuzynem odpocząć od tego wszystkiego i wybrać się na wakacje do Rhode Island, które mogą być jego ostatnimi dniami wolności. Nigdy w życiu nie spodziewał się, że spotka tam przepiękną i inteligentną kobietę, która zawładnie jego sercem. 

Oboje wiedzą, że nie mogą być razem, ale postanawiają spędzić, że sobą te wakacje i bawić się dobrze w swoim towarzystwie. Z każdym dniem zakochują się w sobie coraz bardziej, a nieuniknione rozstanie zbliża się wielkimi krokami. 

Rozstanie z ukochanym okazało się piekielnie trudne. Uczucie, które do niego żywiła, było zbyt silne. Jednak najtrudniejsza decyzja była dopiero przed Felicity. Pięć lat po powrocie Leo do Anglii niespodziewanie otrzymała list...

Co zrobi z jego zawartością? Czy ich uczucie jest na tyle silne, żeby przetrwać i pokonać przeciwności losu? 

„Prawdziwym celem życia jest kochać całym sercem i duszą”.

„Arystokrata” to powieść pokazująca historię dziewczyny, która miała dzieciństwo pozbawione miłości, każdy jej dzień był pełny niepewności, była wysyłana od rodziny do rodziny, aż w końcu znalazła w nastoletnim wieku schronienie u kobiety, która ją pokochała i dała bezpieczeństwo. Poznajemy także mężczyznę, który zawsze miał wszystko, żył na wysokim poziomie, mimo to nie obrósł w piórka, tylko wyrósł na porządnego faceta, który lubi pomagać innym. Oboje pochodzą z dwóch różnych światów, ona skromna dziewczyna i on przyszły książe. Połączy ich, coś cudownego, tylko czy będzie miało szansę przetrwać w jego brutalnym świecie, gdzie liczy się status, a nie człowiek?  

Autorka w swojej powieści pokazuje nam, że czasami zupełnie przez przypadek możemy spotkać swoją bratnią duszę i zakochać się bez pamięci. Każdy ma kogoś przeznaczonego, trzeba tylko mieć szczęście i się spotkać. Nie można bać się miłości, trzeba też dać sobie szansę i walczyć o uczucie z każdą przeciwnością losu.  

Książka pełna trudnych wyborów, wzlotów i upadków, marzeniach, przyjaźni, miłości, nadziei, poczucia humoru, ale i smutku oraz tęsknoty. 

Czytało mi się bardzo szybko, wciągnęła mnie od samego początku i nie dało się od niej oderwać ani na chwilę. Podobało mi się to, że związek Felicity i Leo od samego początku był oparty na szczerości, nie było żadnych tajemnic, to była taka fajna nowość w relacji. Byli dla siebie i darzyli się szacunkiem i wielkim uczuciem, o które musieli walczyć. Swoją uwagę przykuł także Sig, najlepszy przyjaciel Leo, który skradł także moje serduszko, chętnie bym przeczytała o nim osobną historię. 

Polecam wam bardzo gorąco sięgnąć po tę historię, która idealnie wpasuję się w te wakacyjne dni. Jest to lekko baśniowy romans, który pokazuje, że pieniądze szczęścia nie dają, a z prawdziwego uczucia nigdy nie można zrezygnować. 

Za egzemplarz dziękuje Wydawnictwu 

4 komentarze:

  1. To fakt, ta historia jest naprawdę bardzo ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wpisuję ją sobie na wakacyjną listę do przeczytania. Jest jak najbardziej w moich czytelniczych gustach i mam chrapkę poznać całą tę historię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, mam nadzieję, że fajnie spędzisz z nią czas :)

      Usuń

Copyright © 2014 Świat Książkowy Mali , Blogger