Magdalena Szweda - Król ulicy - Recenzja
„Zostałam brutalnie wepchnięta do świata dorosłych. Nie dla mnie były bajki o księżniczkach, które czekały na swoich rycerzy w lśniących zbrojach”.
Chloe Medison to dwudziestojednoletnia dziewczyna, która nie miała łatwego życia. Dorastała w patologicznej rodzinie, więc musiała radzić sobie sama. Nie raz musiała dokonywać czynów, z których wcale nie była dumna, ale dla zaspokojenia głodu, czasami trzeba robić rzeczy, których się nie chce, a nie ma się innego wyboru. Tym bardziej że musiała walczyć nie tylko dla siebie, ale także musiała zaopiekować się swoją młodszą przyrodnią siostrą. Jej celem było danie jej bezpieczeństwa i na tyle ile mogła w miarę znośnie życie.
Pewnego dnia staje się świadkiem morderstwa policjantów, którzy ją zatrzymali. Dziewczynie udaje się uciec, jednak przykuwa swoją uwagę Króla Ulicy, który nie pozwoli, żeby przeżyła, bo za dużo widziała i obawia się, że mogłaby coś powiedzieć dla niego niewygodnego.
Ona się jednak tak łatwo nie podda i będzie walczyć o przeżycie...
„– Idziemy się zabawić. – Klasnął w dłonie, a na jego ustach pojawił się nikczemny uśmiech. Dzisiaj ponownie ulice spłyną krwią. Kolejne mroczne dusze zawitają przed bramami piekieł, a my będziemy towarzyszyć im w tej ostatniej podróży”.
Viktor Scarpone zwany Królem Ulicy jest także przyjacielem Leonarda (możecie go znać z książki Król Midas). Od najmłodszych lat był skazany na oglądanie okrutnych rzeczy, był także szkolony przez ojca na bezwzględnego człowieka bez uczuć. Ukojenie dawały mu nielegalne walki, kiedy walczył, zapominał na chwile o wszystkim.
Bez mrugnięcia okiem zbijał swoich przeciwników i nie czuł wtedy nic. Jego celem jest odnalezienie siostry, która zaginęła przed trzema laty, a on jej cały czas szuka, bo była dla niego najważniejszą osobą w tym parszywym życiu.
W jego życiu niespodziewanie pojawia się przepiękna dziewczyna zwana Chloe, która widziała coś, czego nie powinna widzieć, a on zrobi wszystko, aby ją dopaść. A kiedy to już się stanie, ma ją unicestwić, ale niestety nie będzie to takie proste, bo wszystko strzeli na panewce, przy spojrzeniu w oczy oraz poznaniu jej.
Od tego momentu rozpoczyna się pościg, a stawką jest nie tylko życie Chloe, ale przede wszystkim jej serce.
„Los nas ze sobą połączył i nikt nie miał prawa nas rozdzielić. Już nigdy. Zamierzałam stanąć na straży mojej rodziny, bo wiedziałam, że było o co walczyć. O szczęście, miłość i wspólną przyszłość”.
Autorka w tej powieści pokazuje nam ogromną chęć motywacji i walki dla osób, które się kocha, jesteśmy w stanie zrobić wszystko. Czasami w życiu dzieją się rzeczy niezależne od nas samych i musimy zmierzyć się z tym, co los nam da, a kiedy trafi się do świata mafii, gdzie z każdej strony trzeba być czujnym, żeby nie zostać zaskoczonym, wymaga to nie lada odwagi.
Ukazuje także, że nawet w najczarniejszej ciemności można dostrzec promień światła. Dlatego warto poddać się uczuciu i walczyć o nie z całych sił.
Historia pełna intryg, niebezpieczeństwa, brutalności, cierpienia, upokorzeń, mafijnych porachunków, przemocy, nielegalnych walk, walki o przetrwanie, ciętego języka, pożądania, namiętności oraz nadziei na lepsze jutro.
Wciąga od pierwszej po ostatnią stronę, aż nie chce się od niej odrywać ani na moment. A samo zakończenie powala na kolana, naprawdę sztos.
Polecam wam bardzo gorąco sięgnąć po tę historię, w której przez totalny przypadek zderzają się ze sobą dwa różne światy, jednak w głębi duszy oboje mają w sobie mrok, który mogą rozjaśnić tylko swoją bliskością. Czekają ich nie lada wyzwania i wiele przeszkód, czy im się uda? Czytajcie, a się dowiecie, jak skończyła się ta niebezpieczna podróż...
Za egzemplarz dziękuję Autorce
Twoja recenzja mnie naprawdę kusi i to mimo tego, że to nie mój gatunek :)
OdpowiedzUsuńWow, to bardzo miło :)
UsuńMyślę, że może spodobać się mojej siostrze.
OdpowiedzUsuńMam taką nadzieję :)
Usuń