Magdalena Pasternak - Kontrahent - Wydawnictwo Purple Book - Recenzja
„Na początku nikt nie wie, w którą stronę pociągnie nas ta spotkana przypadkowo postać. Czy będzie to uskrzydlający lot ponad chmury, czy może bezprecedensowy upadek na samo dno…”.
Marion Parnell to młoda kobieta, zaledwie dwudziestotrzyletnia pracująca jako agentka motoryzacyjna w firmie Malfoy Automotive Services. Uwielbia swoją pracę i jest w tym naprawdę dobra, jest w stanie ściągnąć każde auto, jakie sobie klient nie zażyczy.
Dostała niesamowite zlecanie od Maximiliana Sautera, byłego kierowcy wyścigowego, który słyszał o niej wiele dobrego i chce ją poznać. Bardzo cię cieszy, zdaje sobie sprawę, że jest to jej wielka szansa na rozgłos w tym świcie.
„Każdy dba o swoje interesy, a ja dodatkowo dbam o nieskazitelny wizerunek. Wymaga tego ode mnie stanowisko, które piastuję”.
Mick Sauter to trzydziestosiedmioletni mężczyzna, który jest wnukiem kierowcy rajdowego. Pewny siebie prawnik, zawsze dostający to, czego chce i nigdy się nie poddaje, póki nieociąganie swojego celu. Kobiety traktuję przedmiotowo, interesują go tylko jednonocne przygody.
Kiedy spotyka na swojej drodze śliczną dziewczynę w domu swojego dziadka, do z góry zakłada, że przyszła tutaj, żeby wyłudzić pieniądze. To rozpędza lawinę kolejnych zdarzeń i wzajemnej rywalizacji, która przekracza w pewnym momencie granice profesjonalizmu obojga.
Przypadkowa wspólna podróż służbowa staje się początkiem czegoś więcej, dopiero tragiczna informacja zmienia losy ich relacji.
„To wojna, a na wojnie nie wolno spuszczać wzroku z przeciwnika”.
Kontrahent to powieść pokazująca historię dziewczyny, która pała wielką miłością do samochodów, więc w swojej pracy jako agentka motoryzacyjna odnajduję się jak ryba w wodzie. Poznajemy także mężczyznę, który jest strasznym dupkiem i ma wysokie mniemanie o sobie, myśli, że wszystko mu wolno. Ta dwójka od samego początku drze ze sobą koty, ale łączy ich rywalizacja i chęć bycia lepszym od drugiego.
Autorka w swojej powieści pokazała nam, że ludzie lubią oceniać drugiego człowieka po tak zwanej okładce, spoglądają na kogoś i wydają osądy, nie znając nawet tej drugiej osoby. To wielki błąd, bo może się okazać, że ma wiele do zaoferowania.
Ukazuje również ogromną walkę pomiędzy sercem a rozumem. Jak się mówi, kto się czubi, ten się lubi, tak właśnie jest z naszymi bohaterami. Oboje sobie dogryzają i nie chcą przyznać przed sobą, że coś ich ciągnie ku sobie.
Książka pełna szybkich samochodów, wielkich pieniędzy, luksusu, niedopowiedzeń, chamstwa, sarkazmu, relacji rodzinnych, ciężkich wyborów, humoru, ciętych ripost, wzajemnego dogryzania sobie oraz walki z uczuciami i pożądania.
Historia, która wciąga od pierwszej strony i nie możemy się oderwać od niej, póki nie poznamy jej zakończenia. A za ten koniec mam ochotę udusić autorkę, tak się nie robi, po raz kolejny zostawiła mnie w ogromnym zawieszeniu i niedosytem. Czekam niecierpliwością na kontynuację losów bohaterów, bo jestem mega ciekawa, jak potoczy się ich życie.
Polecam bardzo gorąco sięgnąć po tę książkę, z którą spędzicie przyjemnie ten jesienny wieczór. Nie będziecie się przy niej nudzić, a wręcz zostawi was z kacem czytelniczym.
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu
Fascynująca recenzja! "Kontrahent" wydaje się być książką, która doskonale łączy elementy romansu, dramatu i pasji do motoryzacji.
OdpowiedzUsuńDziękuję :* Nic więcej dodać nie mogę, zgadzam się z każdym Twoim słowem :)
UsuńNie mówię nie, skoro jest to tak wybitna lektura.
OdpowiedzUsuńWarto przeczytać :)
UsuńZ przyjemnością sięgam po takie zajmujące wydania.
OdpowiedzUsuńSuper ;)
UsuńSuper recenzja ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuje :)
Usuń