Kinga Litkowiec - Pole girl. Prywatny taniec - Wydawnictwo WasPos - Recenzja
„Nicole, prosiłem cię chyba o coś. - Nie lubię się powtarzać laleczko, rozumiesz? - A więc już mnie nie prowokuj, niczego od ciebie nie chcę, wymagam jedynie posłuszeństwa, czy to dla ciebie trudne?”
Kiedy stosunki dwudziestopięcioletniej Nicole Read z matką układają się źle, podejmuje decyzje o wyjeździe i studiowaniu z dala od swojej rodziny i przyjaciół.
Jej pasją jest taniec na rurze, który pomaga jej zapomnieć o problemach dnia codziennego.
W pracy atmosfera jest nie do wytrzymania, więc kiedy znajduję szkołę tańca w swojej okolicy jest prze szczęśliwa, bo zawsze marzyła o takiej.
Trenuje pole dance, taniec tylko dla siebie, więc kiedy dostaje propozycję, żeby zatańczyć dla wpływowego szefa klubu, bez możliwości odmowy, jest przerażona. Utrata pracy i mieszkania przeraża ją jeszcze bardziej, dlatego nie ma innego wyjścia i przyjmuje zaproszenie wbrew swojej woli.
„Jesteś idealna, Nicole. Mam nadzieję, że mnie nie zawiedziesz. Jeśli mi ufasz, doskonale zdajesz sobie sprawę z tego, ze nic ci ze mną nie grozi. Problem w tym, że wciąż nie mam pewności, czy dasz sobie z tym rade. Ze mną oraz z tym, co idzie w parze z byciem moją”.
Damon Black trzydziestoletni bardzo bogaty biznesmen, posiadający potężne wpływy i znajomości, kiedy widzi ćwiczącą w swoim klubie tancerkę chce, aby tańczyła tylko dla niego.
Nicole w chwili jak dowiaduje się co nieco o człowieku, który się nią interesuje wie, że to nie przelewki, że im więcej władzy on posiada, tym bardziej ona jest bezradna.
Częste spotkania coraz bardziej uzależniają ją od Damona ale on nie chce wpuścić dziewczyny do swojego świata, o czym często jej przypomina.
Kiedy Nicole poznaje ciemną stronę jego interesów jest w szoku, ale nie ma już od tego odwrotu, później z osłabienia i stresu trafia do szpitala.
„Pamiętaj, że oprócz Conrada nie musisz zwracać uwagi na nikogo. On jednak może chcieć cie podejść, nie pokazuj mu swoich słabości, Nicole. Nie wstydź się i nie denerwuj. Pamiętaj, że jesteś moją kobietą i niczego nie musisz się bać”.
Pole Girl. Prywatny taniec to opowieść trzymająca w napięciu od samego początku. Ciemne interesy, przemoc, namiętność, pożądanie i ognista chemia pomiędzy bohaterami, która rozpala nasze zmysły niczym ogień piekielny.
Autorka stworzyła ciekawych bohaterów, szczególnie postać Damona miała bardzo mroczną i tajemniczą aurę, co mi się podobało, miał w sobie dużo magnetyzmu. Nicole swoim zamiłowaniem do tańca i swoją uroczą niewinnością nie tylko skrada serca czytelników, ale i samego bezwzględnego demona.
To było moje pierwsze spotkanie z piórem autorki i jedno co mi przychodzi na myśl to Seks, dużo seksu! Jeśli lubicie takie książki z pieprzykiem to wam się spodoba.
Polecam wam gorąco i zachęcam do przeczytania ognistego romansu, gdzie emocje są gwarantowane, a seksu nie zabranie!
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu
Coś oryginalnego :D Jestem zaintrygowana tą pozycją :D
OdpowiedzUsuńweruczyta
Super, więc pozostaje ino przeczytać :)
UsuńPole dance mi się podoba, szczególnie że to ten motyw nie jest często spotykany w książkach, ale cytaty wskazują na to, że z głównym bohaterem się nie polubię i wolę nawet nie zaczynać tej książki, bo tylko będę się irytować.
OdpowiedzUsuńNo główny bohater jest czasem irytujący to fakt ;p
UsuńMam wrażenie, że takie imiona jak Damon, Damen itd. są mocno ostatnio popularne :D
OdpowiedzUsuńMi się to imię zawsze kojarzy z Pamiętnikami Wampirów i Damonem, którego gra Ian :D
UsuńMnie ta książka nie Zainteresowała, więc raczej jej nie przeczytam.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Rozumiem :)
Usuń