Weronika Ancerowicz - For sure not you - Wydawnictwo NieZwykłe - Recenzja

„Ludzie z natury są zepsuci i pełni sprzeczności. Doznają wzlotów i upadków, popełniają błędy. Ja jednak nie mogłam sobie na to pozwolić. Założyłam więc maskę, zasłaniając swoje paskudne wnętrze. Od tamtej pory wszyscy widzieli we mnie ideał”. 

Natalie Forbes to młoda dziewczyna, która właśnie rozpoczęła swój ostatni rok w prywatnym liceum Westwood Academy. W oczach innych jest wzorową uczennicą, przewodniczącą szkoły i ulubienicą nauczycieli, stara się być jak najlepsza, żeby sprostać wymaganiom rodziców. Chce być idealna w każdym calu, praktycznie nie ma życia towarzyskiego, bo nie imprezuje, nie spotyka się z rówieśnikami a jej życie to ciągła nauka. 

Tak naprawdę nikt nie wie, że każdego dnia zakłada maskę i udaje przez światem to jaka jest doskonała, ale w jej wnętrzu kotłuje się wiele bólu i tajemnic jakich nikt nie zna. Jednak do czasu, kiedy przypadkowo sekret zostaje odkryty przez pewnego chłopaka.

„W życiu bym nie pomyślała, że kiedyś znajdziemy się w takiej sytuacji. W sytuacji, gdy zepsuty chłopak o wątpliwej reputacji będzie wyrzucał swój ból, a idealna dziewczyna, ukrywająca swoje zniszczone wnętrze, będzie go pocieszała”.

Blaise Daniels to chłopak, który ma przypiętą metkę typowego bad boya, wynika to pewnie z jego zachowania, bo łamie wszystkie możliwe zasady przez co często ląduje na dywaniku u dyrektora. Jego sposób bycia jest bardzo olewatorski jakby wszystko i wszystkich miał w dupie za przeproszeniem, ale to tylko maska jaką zakłada, bo w głębi duszy skrywa ogromny ból, bo nikt nie chciałby przeżywać w domu to, co on.

Pewnego dnia przyłapuje Nathalie podczas pewnej zawstydzającej sytuacji, która go zaskakuje i to co zobaczył planuje ujawnić, ale czy to zrobi to jeszcze nie jest pewne... Zaczyna się pomiędzy nimi niezwykła wymiana zdań i wzajemne szantażowanie.

„[…] Światło księżyca otulało nasze sylwetki. Sylwetki ludzi tak na co dzień różnych, którzy w tej chwili połączyli się, znajdując ukojenie w swoich ramionach”.

For sure not you to pierwszy tom serii Westwood Academy, która pokazuję historię Natalie i Blaise’a, dwójki nastolatków z pozoru bardzo rożnych od siebie, ale jeśli zajrzymy w ich głębie zobaczymy, że łączy ich więcej niż by przypuszczali. Oboje ukrywają się za maską przez światem, skrywając swoje lęki, cierpienie oraz słabości.  

Autorka w swojej powieści poruszyła bardzo dużo ważnych tematów takich jak przemoc domowa, o której boimy się mówić  na głos. Czasami przytrafia to się w takiej rodzinie u której nawet byśmy tego nie podejrzewali, tacy ludzie potrafią dobrze się maskować, więc kiedy widzimy minimalne oznaki, że coś jest nie tak, to nie możemy tego bagatelizować, spróbujmy jakoś pomóc takiej osobie.

Łamie mi się serduszko na samą myśl, jak sobie przypominam jak bardzo bohaterzy zostają zranieni przez osoby, które powinny kochać nas bezwarunkowo. Rodzice powinni być oparciem, naszą ostoją a nie katami wyniszczającymi własne dziecko. A jeszcze bardziej przeraża mnie to, że teraz jest to w nastoletnim życiu tym realnym coraz większy problem, bo rodzic nie rozmawia ze swoim dzieckiem, co jest błędem, który należy zmienić. Trzeba rozmawiać z dziećmi, żeby czuły się bezpieczne.

Książka pełna szkolnych perypetii nastolatków, bólu, cierpienia, braku miłości rodzicielskiej, braku zrozumienia, przemocy psychicznej i fizycznej, problemów z nałogami, presji, sekretów, ciętych ripost i małych chwil radości, które są tak ulotne.

Ta prześliczna okładka idealnie oddaje wnętrze książki, bo tak jak róże są ostre i zadają ból, tak takie raniące duszę i serce rany mają nasi bohaterowie.

Polecam wam sięgnąć po tę powieść, która mnie zaskoczyła, bo nie spodziewałam się tak emocjonującej lektury. Bardzo mnie poruszyła, a zwłaszcza końcówka, rozwaliła na milion małych kawałeczków i czekam na drugi tom z niecierpliwością, żeby je poskładać na nowo. Naprawdę dawno nie czytałam tak dobrej młodzieżówki, musicie przeczytać koniecznie!

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu 

4 komentarze:

  1. Ostatnio jakoś częściej sięgam po młodzieżówki więc i tej książce chętnie dam szansę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też teraz coraz częściej sięgam po młodzieżówki, a ta jest naprawdę dobra :)

      Usuń
  2. To dobrze, że zakończenie tej książki okazało się być tak rewelacyjne.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Świat Książkowy Mali , Blogger