Rachel Van Dyken - Ian. Twój osobisty trener podrywu - Wydawnictwo NieZwykłe - Recenzja

"Pomyślcie o randkowaniu jak o meczu futbolu. Zawodnicy dniami, tygodniami, czasami nawet latami zapamiętują zasady, które trener zapisał w swoim podręczniku strategii. Tak to działa. Nie wystarcza sam talent do gry - trzeba też odczytywać sytuację na boisku, a także zamiary przeciwnika."

Ian Hunter to były zawodnik, grający wcześniej w zawodowej drużynie futbolowej z której wykluczyła go kontuzja. Po rehabilitacji wraca na uczelnię i pewnego dnia razem ze swoim przyjacielem zakłada spółkę Skrzydłowi, oferującą usługi w ramach porad randkowych dla nieśmiałych dziewczyn.

Blake Olson to nowa współlokatora Gabi, która jest najlepszą przyjaciółką Iana. Jest typową chłopczycą, która od początku dogryza Ianowi. Nie w głowie jej romanse, pragnie być tylko bardziej dostrzegalna przez innych.  

"Każda dziewczyna powinna pozwolić komuś, by choć raz wstrząsnął jej światem. Jeśli to ja miałbym być tego sprawcą, to przydarzyłoby się to co najmniej dwukrotnie."

Blake zgłasza się do profesjonalnego trenera podrywu, który tylko on może pomóc jej zmienić jej wizerunek tak, aby ktokolwiek zwrócił na nią uwagę. Kiedy spotyka się z skrzydłowym na umówionym spotkaniu, czeka ją niespodzianka, nie spodziewała się, że jest nim Ian. 

Ian kiedy ją zobaczył od razu wiedział, że trafił mu się beznadziejny przypadek i potrzeba cudu, aby Blake upolowała chłopaka, który jej się podoba. Jednak dziewczyna okazuję się być pilną uczennicą. Podczas metamorfozy, urocza trzpiotka zmienia się w niebywale seksowną piękność. Przez co Ian zaczyna również ją dostrzegać, a nawet i zaczynają się budzić w nim uczucia, których nigdy nie czuł.

Czy Ian jest w stanie dla Blake nagiąć swoją najważniejszą zasadę?
Czy uczucia będą silniejsze niż wszystko inne?

"Życie składało się z mnóstwa wyborów. Niektóre były dobre, inne złe. W tamtej chwili nie byłem jednak pewien, czy dokonałem złego wyboru, czy pierwszy raz od dłuższego czasu w końcu podjąłem słuszną decyzję."

Ian to historia przesympatyczna z nutką humoru, która pokazuję, że nawet w chłopaku, który stroni od uczuć może zakwitnąć miłość. Fajnie było czytać książkę z perspektywy mężczyzny, przez myśl mi przechodziło czy faktycznie tak myślą.

Historia ma ogromny potencjał jednak zabrakło mi tu blasku, chemii tego czegoś co daje wielkie wow. Książkę się czytało szybko, lekko i przyjemnie na pewno pozwoli się na chwilę oderwać od rzeczywistości. Jeśli macie ochotę możecie sięgnąć po tę książkę, a ja się biorę za drugiego skrzydłowego Lexa. 


Dziękuję za egzemplarz wydawnictwu  


8 komentarzy:

  1. Jakoś nie czują potrzeby czytania tej książki. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Ah, niewykorzystany potencjał bardzo boli czytelnika. Dobrze, że jej nie przeczytam, bo nie przepadam za takimi książkami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie to boli, ale cóż nic nie poradzimy na to.

      Usuń
  3. Nie potrafię odnaleźć się w takich klimatach, ale widzę, że niewiele tracę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wyobraź sobie, że nawet przez chwilę miałam ochotę sięgnąć po tę książkę, ale jeżeli nie wykorzystano tutaj potencjału... Czy jest sens sięgać po coś, co może rozczarować?

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Świat Książkowy Mali , Blogger