Amy Harmon - Inna Blue - Wydawnictwo Editio Red - Recenzja
„Nikt z nas nie mógł wybrać, gdzie będzie rzucony, Blue. Ale nikt z nas nie musi pozostać tam, gdzie trafił. Może lepiej byłoby skupić się na tym, gdzie chcesz trafić, zamiast na tym, skąd się wzięłaś? Dlaczego nie skupisz się na tym, co sprawia, że jesteś błyskotliwa, a nie na tym, co cię wkurza? Jesteś brakującym kluczowym elementem tej opowieści. Może morał z niej jest taki, że wszyscy zostaliśmy wyrzeźbieni, stworzeni i uformowani przez dłoń mistrza. Może wszyscy jesteśmy dziełami sztuki”.
Wyobrażacie sobie, że własna matka porzuca was w wieku dwóch lat do furgonetki obcego człowieka. Bo ja nie. Dorastasz, nie wiedząc kim, tak naprawdę jesteś. Skąd pochodzisz ani czy masz jakąkolwiek rodzinę. Blue miała to szczęście, że człowiek, który postanowił ją przygarnąć, stał się dla niej najlepszym i ukochanym Ojcem. Zaraził ją swoją pasją, którą rozwijała cały czas i była w tym coraz lepsza. Rzeźbienie stało się dla niej wyrazem swoim uczyć.
Kiedy w końcu Blue trafia do szkoły, poznaje młodego nauczyciela historii, Wilsona. Zauważa on od razu arogancką i pyskatą dziewczynę i wie, że to tylko jej maska, którą zakłada i postanawia jej pomóc. Ich relacja zaczyna się zmieniać w coraz to głębszą przyjaźń, a z czasem może w coś więcej. Dokąd ta relacja ich zaprowadzi?
Jeśli myślcie, że to jedna z oklepanych historii o uczennicy i nauczycielu, gdzie będzie płomienny romans i ciche schadzki to jesteście w błędzie. Ta relacja jest całkiem inna i rozwija się bardzo powoli. Akcja rozpoczyna się gdy bohaterka kończy szkole i wkracza w dorosłe życie, które rzuca jej kłody pod nogi. Jednak obok niej jest Wilson, który ja wspiera i podnosi na duchu.
„Pewnych rzeczy nie da się cofnąć, Blue. Nie chcesz spędzić reszty życia na zastanawianiu się nad tymi chwilami, których nie przeżyłaś, nad rzeczami, które powinnaś była zrobić, ale nie zrobiłaś, bo za bardzo się bałaś”.
„Inna Blue” to piękna opowieść o dziewczynie, która poszukuje siebie. Nie wie kim, jest ani kiedy się urodziła. Jest jak mały ptaszek, który wyleciał z gniazdka, porzucony i smutny, ale niezwykle silny. To historia przede wszystkim opowiada o wielkiej mocy przyjaźni, która potrafi przezwyciężyć wszystko. O tym, że zawsze trzeba mieć nadzieję na lepszą przyszłość i że każde rany nawet te najboleśniejsze można przetrwać i zaakceptować je i się z nimi pogodzić.
Polecam Wam tę historię, gdyż jest bardzo wyjątkowa i jednocześnie pouczająca. Momentami ze wzruszenia w moich oczach zakręciła się łza.
Powiem szczerze, ze było to moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki, i na pewno nie ostatnie.
Dziękuję za egzemplarz wydawnictwu
Myślę, ze to książka w moim guście. Poruszająca, pouczająca. To coś dla mnie, więc zapisuję tytuł
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę. :)
UsuńAkurat do sięgnięcia po książki tej autorki nie trzeba mnie przekonywać. Inna Blue już czeka na stoliku przy łóżku. ;)
OdpowiedzUsuńTo czekam na twoją opinię. I miłego czytania :)
UsuńTym razem nie przeczytam opinii, ponieważ jestem właśnie w trakcie lektury. Kiedy jednak skończę z przyjemnością tu wrócę i porównam swoje przemyślenia z Twoimi. :)
OdpowiedzUsuńMiye's Imaginations ♥
I jak już po lekturze jesteś?
UsuńZaintrygowałaś mnie.
OdpowiedzUsuńO bardzo się cieszę :)
Usuń