Ewa Pirce - Zapisane w Pamięci - Wydawnictwo Niezwykłe - Recenzja Patronacka
marca 18, 2019
8
Ewa Pirce
,
Marzec 2019
,
Patronat
,
recenzja
,
Wydawnictwo NieZwykłe
,
Zapisane w Pamięci
„Jeśli światło nie jest wystarczająco silne, by przebić się przez mrok, zostaje po prostu wchłonięte, a my pozostajemy z niczym – oprócz bolesnej wyrwy w sercu”.
Długo się zbierałam, żeby wam napisać, to co czuję po przeczytaniu historii Evy i Alexa. Nie mogłam zebrać odpowiednich słów. Jest to piękna, emocjonująca książka. Ukazująca ból i cierpienie, a także niezwykłą siłę miłości.
„Od kiedy uciekłam, oglądałam się za sobą z obawą, że przeszłość wciąż za mną kroczy. Prześladowały mnie obrazy i wspomnienia.Nawet teraz zatruwały chwilę szczęścia, której właśnie doświadczam. I tak już chyba będzie zawsze”
Eva ma za sobą bardzo przerażającą i trudną przeszłość, która ciągle tkwi w niej bardzo mocno i nie może sobie z nią poradzić. Co mnie wcale nie dziwi, podziwiam nią jednak za siłę i chęć walki o lepsze jutro. Bo nie jedna osoba brutalnie katowana i wykorzystywana by się poddała, ale nie ona i za to podziwiam jej charakter, że kiedy straciła już najmniejszą nadzieję i szansę wtedy znalazła w sobie tę resztkę siły.
„W jego życiu nie było dnia, by nie umierał ze strachu i bólu. Nienawidziłem się za to, że tak łatwo pozwalałem, by to badziewie przejmowało nade mną kontrolę”.
Alex to odnoszący sukcesy bokser, który ukrywa swoje cierpienie pod maską obojętności. Udający twardziela, ale w głębi serca jest bardzo wrażliwym i dobrym człowiekiem. Życie go nie oszczędzało od najmłodszych lat, musiał znosić upokorzenia, ból i brak akceptacji od tych, którzy powinni go kochać. Jego silna wola walki i zaparcie dało mu wszystko, czego mógł sobie człowiek zapragnąć, jednak cały czas brakuje mu jednego i najważniejszego Miłości.
„Czułem, że była moją bratnią duszą.Tak samo zniszczoną. A zarazem o wiele czystszą”
Dwie zranione dusze, które borykają się ze swoimi własnymi demonami. Spotykają się w nietypowym momencie. On wraca z walki, ona akurat potrzebuje pomocy i w tym momencie, kiedy ich oczy się spotykają cały świat, nagle się zatrzymuje i istnieje tylko ta dwójka.
Ich początki nie były łatwe, ale czy w życiu właśnie tak nie jest, że prawdziwa miłość nie przychodzi ot tak. Bo jeśli człowiek przeżył straszną traumę, podchodzi do ludzi z wielkim dystansem i boi się ponownie zaufać i tak było w przypadku Evy. Alex dzielnie walczył o to, żeby dała mu, im szansę na stworzenie czegoś pięknego i udało mu się.
Miłość, jaka się narodziła pomiędzy Eva i Alex'em jest tak czysta i piękna, że każdy by chciał przeżyć w życiu takie silne uczucie, jakie ich połączyło. On ofiaruje jej poczucie bezpieczeństwa, którego bardzo potrzebuje. Ona staje się dla niego światełkiem w tunelu, aniołem, który trzyma go przy życiu, nadając mu sens i szczęście.
Jednak kiedy, na powierzenie zaczynają wychodzić demony przeszłości, które burzą ich idealną bańkę. Zaczyna się walka o samych siebie i wspólną przyszłość.
Czy uda im się przezwyciężyć wszystkie przeszkody i zwalczyć demony, jakie w nich tkwią i atakują zdwojoną siła? Czy mają szansę na wspólne szczęśliwe zakończenie?
„Czułem nieodpartą potrzebę zaopiekowania się nią i ochronienia jej przed całym złem i brudem tego świata. Wiedziałem też, że byłem ostatnią osobą, która powinna to robić”.
„Zapisane w Pamięci” na pewno pozostanie z wami i zagości w waszej pamięci na dłużej. Ewa Pirce pisze w taki sposób, że za każdym razem łamie moje serce, po czym je stopniowo skleja. Do tego każda jej książka niesie ze sobą bagaż życiowych doświadczeń i ważnych tematów, które nie są wcale łatwe, a które niestety przytrafiają się nam w prawdziwym życiu.
„Mogę być twoim aniołem, ale to ty podarowałeś mi skrzydła, dzięki którym mogę latać”.
Historia Evy i Alexa pokazała mi piękno miłości oraz to, że można wszytko. Mimo przeciwności losu można znaleźć szczęście. Życzę wszystkim takiej miłości, jaką obdarowują sobie nawzajem bohaterowie.
Do tego Ewa zadbała o oprawę muzyczną. Piosenki, jakie dobrała, wpasowały się idealnie w każdy rozdział. Doceniam cię za to, ile pracy włożyłaś, żeby tak idealnie się to zgrało.
„Rodzina to nie więzy krwi. To nie dokument. To coś, co nosimy w sercu. Jesteśmy w stanie oddać dla niej wszystko i nie żądać nic w zamian. To osoby, które zawsze przy nas będą i pomogą dźwigać ciężar życia. Zminimalizują cierpienie i będą cieszyły się naszymi sukcesami. To czysta bezinteresowność i bezgraniczna miłość".
Najbardziej intrygującym bohaterem był dla mnie Samuel, który jest dla mnie wielką zagadką, którą bardzo chce odkryć, bo czuje, że to, co kryje się w jego wnętrzu, jest niezwykle bolesne, a jego życie na pewno nie było usłane różami tego, jestem pewna. Bardzo czekam na jego historię i coś mi się wydaję, że zadziorną Jessie też w niej spotkamy.
Pozostaje mi wam polecić bardzo gorąco tę książkę. Moje emocje były naprawdę skrajne, bo to, co spotkało bohaterów w jakimś spotkaniu, poruszy miękkie serca. Więc jeśli lubcie książki przepełnione dużą dawką emocji to zdecydowanie jest to książka dla was.
Dziękuję wydawnictwu za egzemplarz i Tobie Ewa za możliwość zostania patronką tej cudownej książki.
Jakoś nie miałam tego tytułu w planach, ale tak emocjonalnie ją opisałaś, że chce się przekonać czy i mnie tak zachwyci. ;)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę i daj znać jak przeczytasz czy Ciebie również porwała.
UsuńPotrafisz zachęcić i gdybym nie znała autorki zapewne bym się zaczęła zastanawiać. Podoba mi się natomiast zdjęcie z piórkami. Dobra koncepcja :)
OdpowiedzUsuńTo bardzo się cieszę, za tak miłe słowa. Zawsze staram się robić ładne zdjęcia, nie zawsze wychodzą, ale te akurat ma w sobie to coś.
UsuńW końcu będę musiała przeczytać jakąś książkę tej Autorki, tak ją wszyscy zachwalają :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie :) Polecam gorąco Córkę Pedofila, jedna z lepszych książek tej autorki.
UsuńChyba mnie namówiłaś 🙂
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że na pewno, anie tylko chyba hehe :)
Usuń