Cora Reilly - Złączeni honorem - Wydawnictwo NieZwykłe - Recenzja Patronacka
kwietnia 26, 2019
8
Cora Reilly
,
Kwiecień 2019
,
Patronat
,
recenzja
,
Wydawnictwo NieZwykłe
,
Złączeni honorem
„Nawet w piersi zimnego drania bije serce. Ona zamierza wślizgnąć się do jego”.
W świecie mafii nic nie jest łatwe, a swoje karty rozdaje ten, kto ma więcej władzy.
Wielki boss mafii, ojciec Arii już w wieku piętnastu lat zaplanował jej życie, oddając ją w ręce Luci przyszłego szefa nowojorskiej mafii, aby zapewnić pokój między rodami.
Aria, kiedy ukończy osiemnaście lat ma jednocześnie za sprawą ślubu stać się własnością Luki na zawsze, aż do śmieci.
Luca „Imadło” Vitellim jest nieziemsko przystojnym synem szefa nowojorskiej mafii. Za jego aroganckim uśmiechem i niezwykłymi szarym oczami kryje się krew i śmierć. Kiedy musi, zmienia się w strasznego potwora, który zabija z taką samą łatwością, z jaką składa pocałunek na ustach.
„Wszędzie za tobą pójdę, nieważne, jak mroczną ścieżką przyjdzie mi kroczyć”.
„Złączeni honorem” to opowieść o tym, że nawet największy mafiozo potrzebuje miłości, żeby przetrwać. Świat mafii rządzi się swoimi prawami, a przysięga krwi jest święta. Bo żeby przetrwać, trzeba być bezwzględnym i wyrachowanym zabójcą. Nie można pokazać, że ma się jakieś słabości, bo inaczej wróg zaraz to wykorzysta.
„Obiecałam sobie, że dziś nie umrze na moich oczach już nikt, kogo kocham, nawet jeśli ceną za to było moje życie”.
Bardzo mnie zaskoczyła postawa Luci względem Arii nie myślałam, że będzie on taki kochany. Da się go pokochać zdecydowanie. Miał chłop też dużą cierpliwość (haha), bo Aria mu nic nie ułatwiała.
Największą ciekawość wzbudziła we mnie relacja między dwojgiem bohaterów drugoplanowych. Siostrą Arii, Gianna i brat Luci, Matteo pomiędzy tą dwójką przechodzą takie iskry, że kiedy się spotkają to rozpęta się tornado. Mam nadzieję, że będzie o nich osobna cześć, na którą już czekam z niecierpliwością.
„Luca nie poszedł za mną. Nie patrzył, czy wrócę do naszego mieszkania, bo widział, że nie miałam dokąd pójść. Nawet jeśli pragnęłam uciec, to nie mogłam tego zrobić. Moje serce należało do niego, nawet jeśli on nie miał serca, które mógłby mi oddać”.
Polecam wam bardzo gorąco. Jeśli chcecie spędzić miło i przyjemnie czas na słoneczku z książką to ta będzie na to idealna. Czyta się lekko i przyjemnie.
Dziękuję za egzemplarz i możliwość objęcia patronatem tej książkę wydawnictwu.
Nie znam tej książki ale zaintrygowałaś mnie.
OdpowiedzUsuńO to warto poznać :)
UsuńNie znam i nie sięgnę, bo to kompletnie nie moja bajka. Ale gratuluję patronatu :)
OdpowiedzUsuńRozumiem i dziękuję ;)
UsuńBrzmi dość naiwnie, ale czasami książki sprawiają takie wrażenie, a okazują się pełne głębi i ogólnie świetne, więc chętnie dałabym szansę :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy, ze mimo wszystko dasz szansę :)
UsuńMimo że rzadko sięgam po tą tematykę, ta historia mnie zainteresowała. Szczególnie że właśnie przeczytałam opis do drugie części, która mnie jeszcze bardziej zainteresowała 😄. Malwinko świetna recenzja. Małgorzata S.
OdpowiedzUsuńDziękuję i bardzo się cieszę, że cie zaciekawiłam :) Takie komentarze dodają mi siły :)
Usuń