Aniela Wilk - Eter - Wydawnictwo Akurat - Recenzja
„W tej historii domek na końcu świata nie okaże się spełnionym snem o bezpiecznym azylu i wszechobecnym spokoju. Tutaj nic nie jest takie, jakie się wydaje”.
Julia Kwiatkowska to dwudziestosiedmioletnia kobieta, która jest graficzką i malarką, jednak jej kariera w korporacji reklamowej nie idzie po jej myśli, co skutkuje utratą pracy. A do tego dochodzi jeszcze nieudany związek, który ma już za sobą.
Informacja o zostawionym w spadku domku po zmarłej ciotce jest dla Julii wybawieniem w tym dla niej ciężkim okresie. Wyjeżdża więc z Łodzi wprost w Karkonosze, gdzie czeka na nią stary domek, który na początku zamierzała tylko zobaczyć i szybko sprzedać, ale na miejscu plany się trochę zmieniają i postanawia wyremontować go i zaszczyć się się w głuszy nabierając trochę otuchy i dystansu.
Julia przebywając na totalnym odludziu coraz bardziej czuje się przerażona odgłosami jakie rodzą się w ciemności nocy a splot pewnych wydarzeń wcale jej tego nie ułatwiają, jednak znalazła pewnego rodzaju ukojenie w postaci hipnotyzującego głosu mężczyzny, który tworzy nocami nastrojową audycję w lokalnym radio.
Dziewczyna zamierza odkryć kim jest tajemniczy mężczyzna... I nie ugnie się póki się tego nie dowie.
„Jeśli człowiek mógł mieć jakąś wyczuwalną aurę, jego była wyjątkowo mroczna i nieprzystępna”.
Dariusz Wysocki to były pisarz oraz dawny świetny dziennikarz śledczy, który porzucił swoje dotychczasowe życie i uciekł z stolicy do małego miasteczka niedaleko Szklarskiej Poręby. Zatrudnił się w tartaku, gdzie ciężko pracował. Zamieszkał w małym domku na totalnym odludziu odcinając się od świata.
Pewnego dnia do domku na przeciwko wprowadza się nowa sąsiadka z czego nie jest zadowolony. Bo to oznacza kłopoty i kompilacje, których on nie lubi. Kiedy poznaje młodą kobietę, robi wszystko żeby ją do siebie zniechęcić, jednak los sprawia, że splot niefortunnych wydarzeń ich do siebie zbliża coraz bardziej.
„Ludzie uciekają w głuszę i do pustelni tylko w momencie, kiedy w ich życiu zamyka się jakiś wyjątkowo tragiczny okres”.
Eter to powieść owiana mroczną aurą, pełną tajemnic, intryg, skrywanych sekretów, gdzie dwójkę ludzi połączyła wspólna sprawa, która zbliżyła ich ku sobie. A to wszystko dzieje się w cudownym górskim klimacie, który autorka bardzo pięknie zobrazowała.
Muszę przyznać, że miałam z tą książką ogromny problem, nie potrafiłam się w nią wkręcić, wczuć totalnie mi ta historia się dłużyła, a chwilami wręcz sprawiała, że miałam niewielką ochotę na przewracanie kolejnych stron. Jednak, że zawsze czytam książkę do końca, to mówię dobra zmęczę ją. A czym bliżej końca byłam, to coś drgnęło i zaczęło się nieco dziać, dzięki czemu z chęcią chciałam się dowiedzieć coraz więcej i poznać zakończenie tej historii, które totalnie mnie zaskoczyło.
Jeśli czujecie się zaintrygowani, to zapraszam was do świta pełnego górskich widoków oraz skrywanych tajemnic i przekonajcie się sami czy wciągnie was Eter.
Za egzemplarz dziękuje wydawnictwu
Pierwsze o czym pomyślałam, to to, jak moja koleżanka ciągle mówi, że najchętniej miałaby ochotę wszystko rzucić i wyjechać w Bieszczady. Tu widzę podobnie. Okłakda bez Pana chyba byłaby całkiem ładniejsza :D Kinga
OdpowiedzUsuńNo ten las zdecydowanie mi się podoba :) Jeszcze nigdy nie byłam w Bieszczadach a chętnie bym się wybrała :)
Usuńzupełnie nie mój klimat, ale podoba mi się zdjęcie, na pewno polecę paru osobom
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :)
UsuńBrzmi interesująco, lubię takie klimaty w książkach.
OdpowiedzUsuńTo myślę, że ci się spodoba :)
UsuńBieszczady bardzo lubię,a opisans krajobrazy w książkach uwielbiam. Okładka ciekawa,choć trochę myląca. Po Twojej recenzji,jestem nią zaciekawiona :) Może kiedyś trafi w moje czytelnicze ręce i będę miała okazję poznać tych bohaterów bliżej☺A jestem ich samych,tajemnic i tych sekretów,ciekawa☺Bardzo dziękujemy za fajną recenzję😘B.B
OdpowiedzUsuńAle to są Karkonosze a nie Bieszczady :D Pięknie jest ogólnie w górach :) Cieszę się, że zachęciłam :)
Usuń