Karolina Klimkiewicz - Ukryte w ciszy - Wydawnictwo Szósty Zmysł - Recenzja

Bez względu na to, ile ton makijażu nakładam, ile masek przybieram i jak długo się uśmiecham, jedno pozostaje bez zmian – oczy. Zawsze smutne”.

Felicja, to niespełna siedemnastoletnia dziewczyna, której na pierwszy rzut oka niczego nie brakuje. Jej życie wydaje się być idealne, ma chłopaka, przyjaciół, dobrze się uczy, zawsze chodzi uśmiechnięta, jednak to tylko pozory, maska jaką zakłada codziennie przed światem w głębi siebie skrywa ogromny ciężar, z którym musi walczyć na co dzień. 

Dziewczyna samotnie wychowuje swoją młodszą siostrę i zajmuje się poważnie niedomagającą babcią, do tego praca po szkole, totalnie ją wykańcza, że zaczyna powoli tracić kontrolę, jednak wie, że musi być silna i musi ukrywać swoją sytuacje rodzinną, jeśli nie chce żeby trafiły z siostrą do domu dziecka. 

Gdy mam dobre chwile, wolę być sam na sam ze sobą. Może dlatego, że gdy przychodzi mrok, wówczas własne towarzystwo staje się przekleństwem i tylko w takie dni jak dziś nie mam ochoty się zabić”.

Nikodem również nie ma łatwego życia, bo ono bardzo dało mu w kość. Jest wybuchowy, zbuntowany, i nie chce podporządkowywać się obowiązującym zasadom, Ma swoje demony, które z każdym dniem pogrążają go coraz bardziej, wciągając w swoją otchłań. Jednak ma coś, co pomaga mu odpędzić złe myśli jakie grążą mu po głowie, a jest to pasja do fotografii, zauważa też w ludziach prawdziwość, potrafi wyczytać z człowieka prawdę, którą starają się ukryć. 

Zwykły zbieg okoliczności doprowadza do tego, że Felicja i Nikodem wpadają na siebie w szkole, w której dyrektorem jest ojciec Niko. Chłopak zauważa w jej oczach ból, smutek, wołanie o pomoc, dostrzega to co nikt inny nie widzi. 

Oboje skrywają bolesne tajemnice, które niszczą ich od środka i mimo, że są tak różni to jednak łączy ich to co ukryte w ciszy...

„Bez względu na to, jaką etykietkę nam nałożą, jaką rolę przypiszą, wewnątrz nas będzie prawda ukryta w ciszy”.

Autorka znowu to zrobiła roztrzaskała mnie emocjonalnie, sprawiając, że nie mogłam się pozbierać po historii jaką mi zaserwowała. Wszystkie wydarzenia mocno zakorzeniły się w mojej pamięci i trafiły w najczulsze kawałki duszy. Zdecydowanie ta powieść zostanie w moim serduszku na bardzo długo i raczej jej nie zapomnę. Pochłonęłam ją jednym tchem zarywając nockę i całe szczęście, że nikt nie widział jak łzy lały się strumieniami, więc przygotujcie sobie chusteczki, bo to przejmująca historia.

Ukryte w ciszy to wartościowa powieść, która skłania do refleksji, pokazuje nam jak bardzo człowiek potrzebuje drugiego człowieka, żeby poradzić sobie z własnymi słabościami, żeby poczuć akceptację, zrozumienie i bezpieczeństwo. Nasi bohaterowie potrzebowali siebie nawzajem ona tłumiła w sobie uczucia, ukrywając się za maską pozornej nastolatki, a on - chłopak, który odczuwał za bardzo wszystkie emocje. 

Historia Felicji i Nikodema nie jest łatwa, jest przepełniona ogromnym bólem i stratą najbliższych osób, przez co nie mogą poradzić sobie z życiem. Z każdym dniem popadali w czarną otchłań nie zdając sobie tak do końca z tego sprawy, aż nie napotkali światełka w tunelu, którym byli dla siebie. Dwie poranione dusze, które odnalazły drogę do siebie, dając nadzieję na lepsze jutro. Jednak to nie będzie łatwa droga ku dobremu zakończeniu. 

Książka ma w sobie ogromny ładunek emocjonalny i powinni po nią sięgnąć naprawdę wszyscy niezależnie od wieku. Bo to co ma do przekazania nam autorka, jest naprawdę bardzo ważne i każdy odbierze to na swój sposób, ale na pewno wyniesie coś dla siebie. Może akurat ktoś boryka się z tym przerażającym uczuciem jakim jest odrzucenie, mimo tego, że wokół jest masa ludzi, ale nikt nie zauważa wołania o pomoc... Czasami jedna osoba potrafi przywrócić nam nadzieje, ale też trzeba dać jej na to szansę. Więc otwórzmy oczy na drugiego człowieka, bo to może właśnie TY będziesz jego nadzieją. 

Polecam wam całym sercem sięgnąć po książkę, bo najgłośniej wołają te osoby, które są ukryte w ciszy... 

 
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu 

6 komentarzy:

  1. Brzmi jak książka z naprawdę ważnym przesłaniem!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę bardzo wartościowa książka, zresztą jak każda spod pióra tej autorki.

      Usuń
  2. O autorce do tej pory tylko słyszałam i wszystkie jej książki są przeze mnie nieodkryte.

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozważałam ten tytuł, ale póki co będzie musiał poczekać, bo póki co w końcówce ciąży niewiele rzeczy ogarniam i niestety zdecydowanie mniej czytam niż normalnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To się rozumie, odpoczywaj sobie kochana i czekaj na swoją pociechę :)

      Usuń

Copyright © 2014 Świat Książkowy Mali , Blogger