Anna Fobia - Anaid. Niezwykły zmysł - Wydawnictwo WasPos - Zapowiedz Paronacka
września 10, 2019
6
Anaid. Niezwykły zmysł
,
Anna Fobia
,
Patronat
,
Październik 2019
,
Wydawnictwo WasPos
,
Zapowiedź
Z wielką przyjemnością przedstawiam wam książkę, którą wzięłam pod swoje skrzydła. W tym roku, jest to mój kolejny już patronat z którego bardzo się cieszę. Anaid. Niezwykły Zmysł to debiut polskiej pisarki. Urodzonej w Bielsku-Białej, od kilkunastu lat mieszka w wietrznej i zawsze zielonej Irlandii. Tworzy pod pseudonimem Anna Fobia. Mama najcudowniejszej córeczki na świecie i właścicielka odważnego, czarnego królika o wiele mówiącym imieniu Bobek. Po raz pierwszy opublikowała swoją opowieść na Wattpad.com. Prócz książek kocha również rockową muzykę, podróże i wszystkie zmysły, bo dzięki nim może poczuć trawę pod stopami, krople deszczu na nosie oraz ciepłe promienie słońca, które ogrzewają ciało i przenikają w głąb duszy. Tak sama mówi o swojej twórczości: „W moim pisaniu znajdziecie odrobinę mnie i szczyptę tego, kim chcę być. Część tego, kim nigdy nie będę i tę, którą zawsze byłam, a wszystko to posłodzone magią, którą wymyśliłam”.
Anna Fobia stworzyła historię, która zapadnie w waszej pamięci na długo. Czytając doznacie lekkości i świeżości, oraz bliskości z naturą, którą poczujecie wszystkimi zmysłami. Jest to piękna historia o miłości. Jednak nie wszytko jest takie jakie się wydaje, bo kiedy w Anaid, budzą się niezwykłe moce wszystko zaczyna się komplikować. Zakończenie wzbudzi w was ciekawość i będziecie krzyczeli o więcej. Książka przypadnie do gustu wszystkim fanom romansu i fantastyki.
Malwina Nowak, Świat książkowy Mali
Opis;
Zieleń jej oczu nie była zwykłym kolorem!
Spojrzenie kryło coś niecodziennego i w zależności od nastroju – potrafiło przybierać różne kolory tęczy… Czy ktoś widział coś podobnego?
Światełkiem w jej życiu okazało się poznanie Caluma i magia muskająca ich ciała, gdy przebywali w pobliżu siebie. Tylko przy nim ciągłe przeczucie, że utknęła w złym miejscu i czasie – rozmywało się, a każdy jego pocałunek wnosił porcję prawdy do serca dziewczyny. Niestety gdy połączyli w miłości nie tylko dusze, ale również ciała – doszło do tragedii. Anaid poznała mroczną część siebie, o której istnieniu nie miała pojęcia i nie potrafiła jej kontrolować.
Pomoc Caluma w rozwiązaniu sekretów pamięci nie mogła być wystarczająca… Klucz do prawdy krył w swoim wnętrzu tajemniczy chłopak – Kaiden. Tych troje znało się w przeszłości, która rozdzieliła ich drogi.
Dwa światy, które łączy jej historia.
Dwie różne miłości, które łączy ta dziewczyna.
Anaid – Niezwykły zmysł!
ZOBACZ! POCZUJ! ZAUFAJ!
Trzy serca, które wyruszyły kiedyś w oddzielną drogę, będą musiały się spotykać i połączyć w strzępach wspomnień.
Na zachętę mam dla was fragment;
Recenzję można przeczytać tutaj --> Anaid. Niezwykły Zmysł
Wychodząc z pokoju,
chwyciłam czarne klasyczne szpilki i maleńką czarną torebkę. Schodząc po
schodach, usłyszałam dobiegający z kuchni głos Caluma:
— Tak, proszę pani, spotykam się z
Anaid… Nie, dziękuję, na pewno jest przepyszne, ale niedawno jadłem, a na
miejscu będzie mnóstwo jedzenia... — jąkał się zmieszany, gdy Maria wpychała w
niego nasz gulasz.
Uśmiechnęłam się do siebie, bo dzięki
niej od rana w naszym domu szalało życie.
— Dobry wieczór wszystkim! — prawie
wykrzyczałam, wchodząc do kuchni pewnym siebie krokiem.
Zerknęłam na zawstydzonego Caluma. Wyglądał
słodko, chciało mi się śmiać, ale musiałam opanować drgające mi mięśnie
policzków, bo nie chciałam go bardziej onieśmielać. Niestety, jego buzia
przybrała kolor głębokiej purpury w reakcji na mój widok. Poczułam się bardzo
kobieco i idąc w jego kierunku, kołysałam biodrami nieco bardziej niż zwykle.
Przełknął głośno ślinę, nieśmiało wstał z krzesła i również podążył w moim
kierunku. Oboje mierzyliśmy się długimi, pełnymi fascynacji spojrzeniami.
Poczułam się jak mała dziewczynka, która dostała swoją wymarzoną lalkę w ramach
nagrody. Calum był w tej chwili moją największą nagrodą. Podobało mi się to, w
jaki oczywisty sposób można było czytać z mowy jego ciała. Wszystko w nim było
takie naturalne i przede wszystkim szczere. Zapomniałam na chwilę o całym bożym
świecie... i o Marii, która przyglądała się nam, a potem odchrząknęła.
— Witaj, aniołeczku, właśnie poznałam
twojego kawalera. Wydaje się całkiem miły i przystojny. Tylko taki troszkę
wątły. Trzeba go będzie dokarmić. — Podeszła do niego i uszczypnęła w policzek,
na co oboje się roześmialiśmy.
— Masz rację, koniecznie musimy
podtuczyć mojego kawalera — odpowiedziałam, chichocząc pod nosem.
— Pójdę trochę posprzątać swój nowy
pokój, a wy cieszcie się sobą i miłego wieczoru, dobranoc, dzieciaki —
pożegnała się, wychodząc już z kuchni.
— Dobranoc — odpowiedzieliśmy chórem, po
czym Calum przybliżył się do mnie i popchał lekko do tyłu, jego nieśmiałość
wyparowała całkowicie.
Przesunął swoimi ciepłymi dłońmi po
moich nagich ramionach, aż przeszły mnie boskie dreszcze. Nagle podniósł mnie w
pasie i posadził na wyspie kuchennej, moszcząc się między moimi nogami,
odsłaniając jedną z nich oraz koronkowe zakończenie pończochy.
— Uhm, jestem geniuszem od kobiecych
sukienek. Wiedziałem, że będziesz wyglądała w niej przepięknie — zamruczał mi w
ucho i owiał szyję swoim ciepłym oddechem. Przyciągnęłam go mocno do siebie i
wpiłam się w jego usta. Poczułam w podbrzuszu spore stadko śmiesznych, wesołych
robaczków świętojańskich. Jak latarenki morskie wysyłały błyszczące, ciepłe
światło, grzejąc mnie od środka i dając sygnał, że płynę w dobrym kierunku.
Natomiast trzepot ich skrzydełek przyprawiał mnie o przyjemne łaskotanie i
drżenie.
— Boże, Anaid, co ty ze mną robisz?
Oszaleję przez ciebie. Chyba nigdy nie będę cię miał wystarczająco. — Oderwał
się od moich ust, ledwo łapiąc powietrze, a potem scałowywał drogę z mojej szyi
w kierunku piersi. Ręką gładził wrażliwą skórę na moim udzie. Moje palce
natomiast, kierowane ciekawością, zaczęły błądzić po całym jego ciele. Dotykały
raz łagodnie, a raz bardziej agresywnie jego pleców, ramion i twarzy na
przemian. Przystanęły na wyraźnie zarysowanej żuchwie, żeby poczuć krótki,
szorstki zarost, a potem zsunęły się i spoczęły na delikatnej skórze szyi, tuż
za uchem. Moje opuszki palców w odzewie na kontakt z jego skórą zrobiły się nad
podziw tkliwe. Poczułam przez nie moc jego pędzącego serca. Skupiłam się na tym
doznaniu, poświęcając mu całą uwagę, gdyż przez wszystkie zakątki moich linii
papilarnych zaczęło przepływać przyjemne ciepło jego skóry – razem z zapachem,
który krążył wzdłuż bruzd i rowków na palcach, i poruszał głęboko mój zmysł
powonienia, chociaż wcale specjalnie nie koncentrowałam się na tym, jak Calum
pachnie…
— Litości! Proszę was, nie róbcie tego
nigdy więcej w tej kuchni. Na tym blacie się je i gotuje, Anaid! — wykrzyknęła
Mia, która właśnie weszła do kuchni.
Odskoczyliśmy od siebie, lekko speszeni.
— Daj spokój, tylko się całowaliśmy. —
Popatrzyłam na nią i zeskoczyłam z blatu.
Wciąż oszołomiona tym niezwykłym doznaniem,
nie zastanawiając się, co robię, stanęłam lekko na palcach i przyłożyłam nos do
miejsca na szyi Caluma, w którym jeszcze sekundę temu tkwiły moje palce.
Zaciągnęłam się głęboko jego zapachem, chcąc upewnić się, że mi się nie
zdawało. Ten sam zapach dotarł do mojego nosa. Odsunęłam się zszokowana i
popatrzyłam na niego wielkimi oczami. Jak
to w ogóle możliwe, że poczułam zapach przez dotyk?
— Anaid, czy ty go właśnie obwąchałaś? —
Zaciekawiona Mia stała i przyglądała się mojemu dziwacznemu zachowaniu.
— Może — wydyszałam z wysiłkiem, nie
chcąc wypuścić powietrza z ust, bo chciałam dokładnie je przeanalizować. Calum
posłał mi łobuzerski uśmiech, jakby mu się to spodobało, i pociągnął za rękę.
— Ślicznie wyglądasz. Jesteś gotowa?
Możemy jechać? — zwrócił się do Mii i nie czekając na odpowiedź, pociągnął mnie
w stronę wyjścia. Obie skinęłyśmy głowami i za nim poszłyśmy.Recenzję można przeczytać tutaj --> Anaid. Niezwykły Zmysł
Gratuluję patronatu. Po próbce tekstu wiem, że będzie to całkiem obiecująca książka.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Książka jest na prawdę bardzo dobra :)
UsuńJuż nie mogę się doczekać tej powieści! Gratuluję patronatu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie :) Jest na co czekać, bo książka jest naprawdę bardzo dobra :)
UsuńGratuluje patronatu:) książka zapowiada się ciekawie, lubię czytać debiuty więc i pewnie tę książkę przeczytam
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie :) Książka jest naprawdę bardzo dobra i polecam :)
Usuń