Ilona Gołębiewska - Podaruj mi jutro - Wydawnictwo Muza - Recenzja
października 29, 2019
6
Ilona Gołębiewska
,
Październik 2019
,
Podaruj mi jutro
,
recenzja
,
Wydawnictwo Muza
„Ludzie powiadają, że po każdej nocy nastaje dzień, po każdej burzy wychodzi słońce, a po jakimś czasie każdy problem staje się jedynie wspomnieniem”.
Autorka zabiera nas na malownicze Podlasie, które opisała w piękny, hipnotyzujący sposób, rozbudzając naszą wyobraźnię. Dwór na Lipowym Wzgórzu jest cudownym miejscem, należącym do rodziny Horczyńskich niemal od dwustu lat. Zamieszkują go trzy silne kobiety z rodu Horczyńskich; Sabina, Klara i Lilianna. Pewnego dnia zjawia się w nim także Aniela, słynna malarka. Zmęczona światowym życiem postanawia osiąść w rodzinnych stronach. Postanawia założyć zakład na Lipowym Wzgórzu tak zwaną Akademię Sztuk Anielskich, której pomysł narodził się jej dzięki lokalnej legendzie o aniołach.
Aniela także obiecała swojemu ojcu, kiedy ten umierał, że odnajdzie jego dzienniki z czasów wojny i oczyści jego imię od zarzucanej mu zdrady. Czy jej się to uda? Musicie przekonać się sami.
„Najważniejsze, by słuchać siebie, iść za głosem serca, obdarzać innych ludzi miłością, bo to właśnie oni będą lustrem, w którym przyjdzie nam się przeglądać dzień po dniu. To, co ofiarujemy innym, zawsze do nas wróci… chociaż czasami przyjdzie nam na to poczekać”.
Aniela zanim wyjechała na studia malarstwa, spotkała swoją największą miłość Witka z którym, miała wyjechać do Warszawy. Jenak on nie zjawił się tego dnia na miejscu spotkania, a jego ślad zaginął. Jednak ona cały czas wierzy, że musiało mu się stać coś poważnego i cały czas ma nadzieję, że go odnajdzie.
Czy Anieli uda się odnaleźć miłość, jaka zdarza się raz na sto lat? I co się stało z Witkiem?
„Człowiek zazwyczaj ma wrażenie, że jego koniec jest daleki i nie musi myśleć o sprawach ostatecznych. Wciąż odkłada wszystko na później i składa próżne deklaracje, że z pewnością upora się z tym, co sobie zaplanował”.
Podaruj mi jutro to tajemnicza, intrygująca i pełna emocji opowieść o potrzebie bycia kochanym, poszukiwaniu szczęścia i roli przeznaczenia. Autorka zabierze was po raz kolejny w świat pełen przemyśleń i chwili na zastanowienie się nad swoim życiem. W książkach Ilony uwielbiam to, że są one takie pełne refleksji i mądrości. Trafiają prosto w serce. Polecam wam bardzo gorąco tę książkę, jak i inne tej autorki.
Autorka zabiera nas na malownicze Podlasie, które opisała w piękny, hipnotyzujący sposób, rozbudzając naszą wyobraźnię. Dwór na Lipowym Wzgórzu jest cudownym miejscem, należącym do rodziny Horczyńskich niemal od dwustu lat. Zamieszkują go trzy silne kobiety z rodu Horczyńskich; Sabina, Klara i Lilianna. Pewnego dnia zjawia się w nim także Aniela, słynna malarka. Zmęczona światowym życiem postanawia osiąść w rodzinnych stronach. Postanawia założyć zakład na Lipowym Wzgórzu tak zwaną Akademię Sztuk Anielskich, której pomysł narodził się jej dzięki lokalnej legendzie o aniołach.
Aniela także obiecała swojemu ojcu, kiedy ten umierał, że odnajdzie jego dzienniki z czasów wojny i oczyści jego imię od zarzucanej mu zdrady. Czy jej się to uda? Musicie przekonać się sami.
„Najważniejsze, by słuchać siebie, iść za głosem serca, obdarzać innych ludzi miłością, bo to właśnie oni będą lustrem, w którym przyjdzie nam się przeglądać dzień po dniu. To, co ofiarujemy innym, zawsze do nas wróci… chociaż czasami przyjdzie nam na to poczekać”.
Aniela zanim wyjechała na studia malarstwa, spotkała swoją największą miłość Witka z którym, miała wyjechać do Warszawy. Jenak on nie zjawił się tego dnia na miejscu spotkania, a jego ślad zaginął. Jednak ona cały czas wierzy, że musiało mu się stać coś poważnego i cały czas ma nadzieję, że go odnajdzie.
Czy Anieli uda się odnaleźć miłość, jaka zdarza się raz na sto lat? I co się stało z Witkiem?
„Człowiek zazwyczaj ma wrażenie, że jego koniec jest daleki i nie musi myśleć o sprawach ostatecznych. Wciąż odkłada wszystko na później i składa próżne deklaracje, że z pewnością upora się z tym, co sobie zaplanował”.
Podaruj mi jutro to tajemnicza, intrygująca i pełna emocji opowieść o potrzebie bycia kochanym, poszukiwaniu szczęścia i roli przeznaczenia. Autorka zabierze was po raz kolejny w świat pełen przemyśleń i chwili na zastanowienie się nad swoim życiem. W książkach Ilony uwielbiam to, że są one takie pełne refleksji i mądrości. Trafiają prosto w serce. Polecam wam bardzo gorąco tę książkę, jak i inne tej autorki.
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu
Brzmi jak typowa literatura kobieca, jednak watek dziennikow ojca bardzo mnie zaciekawil. To moze być cos intrygujacego i moze kiedys siegne po te ksiazke.
OdpowiedzUsuńTo prawda jest tam parę wątków, które intrygują :)
UsuńTo wręcz idealna książka do zatopienia się w cieple kocyka i jesiennej herbaty.
OdpowiedzUsuńZgadzam się w zupełności :)
UsuńZ jednej strony intryguje mnie to malownicze Podlasie, a z drugiej literatura kobieca w ogóle do mnie nie przemawia.
OdpowiedzUsuńJak nie przeczytasz to się nie przekonasz :)
Usuń