J.B. Grajda - Wystarczy chcieć - Wydawnictwo Akurat - Recenzja
„Panie Norbercie, jeżeli dziadkowie dziewczynki żyją, to nie widzę powodu, aby mała mieszkała u mnie. U kobiety, której kompletnie nie zna, w mieście, w którym nie ma przyjaciół i bliskich”.
Patrycja Wysocka to młoda, ładna, samowystarczalna kobieta, która prowadzi spokojne samotne życie singielki, z dala od rodziny i przyjaciół. A praca na telefon, kilka razy w tygodniu daje jej niezależność finansową i wiele satysfakcji z tego co robi.
Pojawienie się w jej domu siedmioletniej dziewczynki, która straciła rodziców w wypadku zmienia całkowicie podejście do pracy i do sytuacji w jakiej się znalazła.
Brak podstawowej wiedzy o wychowaniu i opiece nad dziećmi zmusza Patrycję do tego, że musi zwrócić się o pomoc do swojej prywatnej pani doktor. Lekarz rodzinny, którego przywiozła ze sobą Beata Rubicka na dłużej pozostanie wśród znajomych Patrycji i jej siostrzenicy, a troska o zdrowie dziecka doprowadza do tego, że Artur szybko zdobył zaufanie małej pacjentki. Częste odwiedziny w mieszkaniu bardzo są na rękę jej właścicielce a zachowanie Artura pokazuje, że może być czymś więcej niż tylko wujkiem.
„Widzi pan, jak to pan ładnie ujął, ta piękna kobieta jest na tyle inteligentna, że nie pozwoli sobie na stworzenie związku z byle kim. Widocznie nie urodził się jeszcze taki mężczyzna, który spełniłby wszystkie moje wymagania”.
Norbert Walas kurator prowadzący sprawę Natalii Białkowskiej jest bardzo przystojnym mężczyzną, który też liczy na coś więcej niż tylko sprawy służbowe a spotkanie Artura Kaczmarskiego, lekarza rodzinnego, wywołuje u niego oznaki zazdrości. Splądrowane mieszkanie i zniszczony samochód Patrycji powoduje, że obie kobiety korzystają z gościnności uroczego Norberta, co z kolei nie podoba się Arturowi.
Wydarzenia ostatnich dni, do tego tajemniczy mężczyzna też oferujący pomoc sprawiają, że Patrycja czuje się bardzo źle a kiedy kurator pokazuje jej zdjęcie owego przestępcy ona traci świadomość.
Czy kolejny mężczyzna gotowy pomóc naszym bohaterkom, będzie miał swój interes, czy prawdziwe intencje?
„Słuchaj. Powiem to raz. Moje życie wywróciło się do góry nogami. Kompletnie się zmieniło. Owszem, stałam się rodziną zastępczą dla małej, ale to nie znaczy, że szukam partnera! To, co się miedzy nami wydarzyło, nie powinno mieć miejsca”.
Wystarczy chcieć to powieść trzymająca w napięciu od samego początku. Pełna tajemnic, intryg, kłamstw oraz wyrzutów sumienia, samotności i nadziei. Nutkę dreszczyku i niebezpieczeństwa dodaje nam wątek kryminalny przeplatany z buzującym pożądaniem i namiętnością. Znajdziemy także wiele dramaturgi i zagadkowych zwrotów akcji, które przyprawią nas o szybsze bicie serca, a tajemniczy opiekun jest wielką niewiadomą.
Patrycja nie będzie miała łatwo, nowe obowiązki jakie na nią spadły pokazują, że nie bardzo wie co zrobić w zaistniałej sytuacji. Pojawienie się Natalii, doprowadza do tego, że naraz wszyscy chcą jej pomagać, ale czy bezinteresownie? Przed nią wiele ciężkich decyzji i nie raz popełni błędne, ale każdy jest człowiekiem i każdy z nas popełnia błędy, wtedy nie można się zamknąć w skorupce tylko wziąć się w garść i je naprawić, wystarczy tylko chcieć a możemy zmienić swoje dotychczasowe życie, odkrywając siebie na nowo.
Książka jest pełna emocji i wystarczy tylko chcieć dać sobie szansę na dopuszczenie do siebie głębszych uczuć a wszystko może stać się lepsze. Każdy gdzieś tak ma pisane swoje lepsze jutro. A zakończenie wprawiło mnie w wieki szok, bo nie spodziewałam się takiego obrotu spraw.
Polecam przeczytać tę książkę idealnie wpasuje się w ten wiosenny czas.
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu
Dobrze, że książka jest wciągająca od samego początku, pełna intryg i tajemnic. Lubię takie.
OdpowiedzUsuńTakie są najlepsze, bo nie można się nudzić :P
UsuńJak ja lubię, kiedy zakończenie mnie mocno zaskakuje, kiedy na nic zdają się moje przypuszczenia. :)
OdpowiedzUsuńJa tak samo, takie zakończenia są genialne :)
Usuń